Zdrada? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 97 ]

Temat: Zdrada?

Cześć, jestem tu nowa. Chyba potrzebuję wsparcia psychicznego, spojrzenia na to wszystko z neutralnej strony.
Jesteśmy z mężem ze sobą od 9 lat. Mamy 7letniego synka. Ogólnie nasz związek na początku był bardzo burzliwy, potem się ustabilizował i jesteśmy szczęśliwi. Potrafimy nadal rozmawiać ze sobą godzinami do późnej nocy, przytulać się bez przerwy, jesteśmy wrażliwi na swoje potrzeby, bardzo mocno się kochamy, skoczylibyśmy za sobą w ogień. Przynajmniej tak sądziłam, ale teraz kiedy patrzę na to z nowej perspektywy to raczej było mocno jednostronne. Mąż od 2 lat pracuje za granicą. Nie ma go 2/3 tygodnie i wraca na kilka dni. Na początku rozmawialiśmy ze sobą godzinami, kiedy tylko łapał chwilę od razu dzwonił czy pisał. Od około roku jednak słuch po nim ginie i z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Odpisuje niechętnie, dzwoni tylko po to żeby powiedzieć, że jest już w domu, idzie się myć, zje i się kładzie. A kiedy założył tam firmę to mogę zapomnieć, że istnieje. Kiedy przyjeżdża za to jest do rany przyłóż.
Ostatnio wyjechał i było jeszcze gorzej niż zwykle. Nie odpisywał nawet przez parę dni, nasze rozmowy trwały po 30 sekund, nie jedną noc przepłakałam w poduszkę z tęsknoty. Był to dla mnie ciężki okres, naprawdę bałam się każdego jego wyjazdu. W końcu wrócił. Przyjechał z kwiatami, czego nie robił od bardzo dawna. Zaczął mocno o siebie dbać. Ciągle mnie przytulał i całował. Ale przy tym wszystkim zablokował telefon (nigdy tego nie robiliśmy, nasze telefony to były dla nas wzajemnie otwarte książki), nosił go ciągle przy sobie, ciągle dostawał wiadomości, ale tłumaczył, że to pracownik albo współpracownik. Zarzucał mi, że mu nie ufam, jak dawałam mu do zrozumienia, że czuję, że coś jest nie tak. W końcu sprawdziłam historię aktywności na aplikacji z sieci. Jego akurat nie było, zawoził synka na weekend do rodziców. Myślałam, że zwymiotuję. Kilkadziesiąt smsów dziennie, codziennie z nieznanym numerem. Od samego rana, do samego wieczora. Wieczorne rozmowy, rozmowy rano, rozmowy w trakcie pracy. Nawet kiedy wracał do domu i nocował w innym mieście żeby odpocząć przed dalszą podróżą to było tego mnóstwo. Do mnie zadzwonił, powiedział że jest już na miejscu i idzie spać. Z nią najpierw rozmawiał przez 40 minut, potem 2 godziny, potem jeszcze na poprawkę zadzwonił i jeszcze trochę popisali, skończyli późną nocą. Jak tylko wyszedł zawieźć dziecko od razu do niej zadzwonił na godzinną rozmowę. Nawet wtedy, kiedy rozmawialiśmy o tym czy na pewno wszystko jest w porządku to z nią pisał. No jakby żyć bez niej nie mógł. Powiedziałam mu o tym, że wiem. Upiera się, że to tylko znajoma. Skasował wszystkie wiadomości kiedy tylko poszłam nalać sobie wody w trakcie rozmowy. Przepraszał, upiera się, że nic takiego tam nie było. To dlaczego to usunął? Że urwie kontakt. Tajemniczo ona przestała pisać czy dzwonić, jakby ją ostrzegł. Teraz znowu wyjechał, a ja się tym wszystkim brzydzę. Tyle prosiłam się o czas kiedy wyjeżdżał. Tyle tęskniłam, bo się nie odzywał. Tyle mnie zbywał, że nie może, nie ma czasu, idzie spać, a z nią rozmawiał do późnego wieczora. Nie wiem co robić. Bez problemu może z nią dalej pisać czy rozmawiać, wystarczy jakaś aplikacja. Co między nimi zaszło? Dlaczego tyle czasu jej poświęcał? Przecież to jest nierealne żeby tyle czasu poświęcać zwykłej znajomej. Nie wiem co mam robić. Najchętniej ciągle ryczałabym w poduszkę. Niby teraz ciągle pisze i dzwoni, ale ja mam wrażenie, że to jałmużna. Nie robił tego bo chciał, tylko teraz bo uważa, że musi. Jej dał swój czas tak po prostu, bez niczego, mnie totalnie ignorując. Trzymam go na dystans i najchętniej bym to zakończyła. Nie wytrzymuję nieświadomości, nie mogę spać, cały czas myślę co w niej jest takiego, że nie mógł się od niej psychicznie oderwać.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Markotny (2020-02-25 04:47:32)

Odp: Zdrada?

Co w niej jest? Nowosc. Nowe cialo, nowe emocje. Jest po prostu inna niz ty.
Mieszkam za granica. Ludzie w takich sytuacjach często prowadza podwojne życie.  A tu mozna wziac za pewnik, że maż ma romansik. Jedyne co moze cie pocieszy to to, ze nie wyszlo jeszcze poza net. Choc Jesli jak piszesz zmiany zauwazylas dawno, to nie sadze by to poza siec nie wyszlo. Od zawsze uwazalem, ze jak jest rodzina to powinna byc razem. Życie osobno, a juz na dwa kraje to klopoty na wlasne zyczenie.
Co z tym zrobisz zalezy od ciebie. Poki co jestes na etapie wypierania prawdy. Ale jak jest faktycznie w koncu przyjmiesz do wiadomosci.

3 Ostatnio edytowany przez Babajaga27 (2020-02-25 05:15:49)

Odp: Zdrada?
Markotny napisał/a:

Co w niej jest? Nowosc. Nowe cialo, nowe emocje. Jest po prostu inna niz ty.
Mieszkam za granica. Ludzie w takich sytuacjach często prowadza podwojne życie.  A tu mozna wziac za pewnik, że maż ma romansik. Jedyne co moze cie pocieszy to to, ze nie wyszlo jeszcze poza net. Od zawsze uwazalem, ze jak jest rodzina to powinna byc razem. Życie osobno, a juz na dwa kraje to klopoty na wlasne zyczenie.
Co z tym zrobisz zalezy od ciebie. Poki co jestes na etapie wypierania prawdy. Ale jak jest faktycznie w koncu przyjmiesz do wiadomosci.

Mieliśmy plany, że zdobędzie doświadczenie, rozkręci biznes i wtedy się do niego przeprowadzimy. Teraz co parę miesięcy zmienia miasto, więc nie było takiej możliwości.
I nie mam pojęcia czemu tak się stało. Staram się, słucham go (np. zamarzył mu się konkretny zegarek, więc latałam szukając go po mieście żeby dostał go pod choinkę) dbam o siebie, dużo czytam więc jest mnóstwo tematów do rozmów, w łóżku jestem aktywna i kochamy się bardzo dużo. Nigdy bym go o to nie podejrzewała, bo nie daję i nie dawałam mu nigdy powodów do zdrad, w związku jestem naprawdę aktywna.
I nie, raczej nie. Zaglądam co tydzień/dwa w aktywność, bo przy pracy za granicą zdarzają się dodatkowe opłaty, zerkam więc ile. Nie było tam nic dziwnego wcześniej. To trwało 2 tygodnie.

4

Odp: Zdrada?

Zasugerowalem sie tym, ze napisalas, ze od roku jest inny. Jesli to jednak dwa tygodnie, to mozliwe, ze Poki co sie bawia w necie. Masz jeszcze szanse to skasowac, ale przy osobnym zyciu to bedzie problem.
Ps. Tlumaczylem ci. Nie jestes gorsza. Jestes inna. Opatrzona, przewidywalna. To nie twoja wina. Z nowoscia gdy on juz poplynał nie wygrasz.

5 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-02-25 05:40:50)

Odp: Zdrada?

Najgorsze jest chyba to, że niczego nie wiesz na pewno, toniesz w domysłach a twoja wyobraźnia pracuje. Mąż nie miał odwagi albo nie dojrzał jeszcze do tego, by ci powiedzieć prawdę skoro jego kontakty z jakąś inną kobietą przestaly być tajemnicą. Całkiem możliwe, że dowiedziałas się w odpowiednim momencie(o ile można uzyć takiego określenia) i ich relacja nie zdążyła jeszcze na tyle się rozwinąć, żeby nie mógł jej z minuty na minutę przerwać i zapomnieć. Jednak bardziej prawdopodobne niestety jest to, że po prostu przeniósł się z kontataktami z tą kobietą na inną płaszczyznę. Wszystko do tego jest świeże a wyjaśnienia i "prostowanie ścieżek" miedzy wami utrudnione z powodu odległości która was dzieli.

Mogę ci tylko napisać, co ja zrobiłabym na twoim miejscu; Pojechałabym do męża i tam na miejscu spróbowala z nim porozmawiać. Nie czekała aż znów wróci i przygotowany, z wyczyszczonym telefonem, z pousuwanymi wszelkimi sladami po tamtej kobiecie będzie próbował przekonac cię, ze nic się nie stało. Po prostu jedź do niego i go zaskocz swoim przyjazdem, takie zaskoczenie dużo ci powie o tym co się dzieje z twoim związkiem, bo takie życie w niepewności to jak czekanie skazańca w celi śmierci na wykonanie wyroku. Można od tego dostać postradania zmyslow. Weź sprawy w swoje ręce i niech mąż widzi, że nie zamierzasz czekać na ochłapy jego szczerości i prawdomówności. Sprawę potraktuj bardzo poważnie i nie pozwól pozostawać mężowi w przekonaniu, że to on rozdaje karty w tej grze i jestes skazana na to, co od niego dostaniesz. Przede wszystkim powinnaś wiedzieć, co się dzieje i od tego rozpocząć, od ustalenia co tak naprawdę się stało i czy w ogole jest sens zaczynać walkę o związek i małżeństwo.

To ożywienie kontatów ze strony męża, to może być właśnie zdalne kontrolowanie ciebie i twoich emocji, oraz tego w jakim jesteś stanie oraz czy zamierzasz cokolwiek zrobić, czy własnie nie zamierzasz robić nic.

6

Odp: Zdrada?
Salomonka napisał/a:

Najgorsze jest chyba to, że niczego nie wiesz na pewno, toniesz w domysłach a twoja wyobraźnia pracuje. Mąż nie miał odwagi albo nie dojrzał jeszcze do tego, by ci powiedzieć prawdę skoro jego kontakty z jakąś inną kobietą przestaly być tajemnicą. Całkiem możliwe, że dowiedziałas się w odpowiednim momencie(o ile można uzyć takiego określenia) i ich relacja nie zdążyła jeszcze na tyle się rozwinąć, żeby nie mógł jej z minuty na minutę przerwać i zapomnieć. Jednak bardziej prawdopodobne niestety jest to, że po prostu przeniósł się z kontataktami z tą kobietą na inną płaszczyznę. Wszystko do tego jest świeże a wyjaśnienia i "prostowanie ścieżek" miedzy wami utrudnione z powodu odległości która was dzieli.

Mogę ci tylko napisać, co ja zrobiłabym na twoim miejscu; Pojechałabym do męża i tam na miejscu spróbowala z nim porozmawiać. Nie czekała aż znów wróci i przygotowany, z wyczyszczonym telefonem, z pousuwanymi wszelkimi sladami po tamtej kobiecie będzie próbował przekonac cię, ze nic się nie stało. Po prostu jedź do niego i go zaskocz swoim przyjazdem, takie zaskoczenie dużo ci powie o tym co się dzieje z twoim związkiem, bo takie życie w niepewności to jak czekanie skazańca w celi śmierci na wykonanie wyroku. Można od tego dostać postradania zwmyslow. Weź sprawy w swoje ręce i niech mąż widzi, że nie zamierzasz czekać na ochłapy jego szczerości i prawdomówności. Sprawę potraktuj bardzo poważnie i nie pozwól pozostawać mężowi w przekonaniu, że to on rozdaje karty w tej grze i jestes skazana na to, co od niego dostaniesz. Przede wszystkim powinnaś wiedzieć, co się dzieje i od tego zacząc, od ustalenia co tak naprawdę się stało i czy w ogole jest sens zaczynać walkę o związek i małżeństwo.

To ożywienie kontatów ze strony męża, to może być właśnie zdalne kontrolowanie ciebie i twoich emocji, oraz tego w jakim jesteś stanie oraz czy zamierzasz cokolwiek zrobić, czy własnie nie zamierzasz robić nic.

Niestety nie mogę pojechać. To bardzo daleko, z dzieckiem które się uczy, z pracą, moją nauką, nie rzucę tego wszystkiego tak po prostu...

7

Odp: Zdrada?
Markotny napisał/a:

Zasugerowalem sie tym, ze napisalas, ze od roku jest inny. Jesli to jednak dwa tygodnie, to mozliwe, ze Poki co sie bawia w necie. Masz jeszcze szanse to skasowac, ale przy osobnym zyciu to bedzie problem.
Ps. Tlumaczylem ci. Nie jestes gorsza. Jestes inna. Opatrzona, przewidywalna. To nie twoja wina. Z nowoscia gdy on juz poplynał nie wygrasz.

Dziękuję. Potrzebowałam takich słów.

8 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-02-25 08:47:36)

Odp: Zdrada?

Rozumiem, że wyjazd twoj i syna na stale do męża także jest w zakładce "na razie niewykonalne"?

9

Odp: Zdrada?
Salomonka napisał/a:

Rozumiem, że wyjazd twoj i syna na stale do męża także jest w zakładce "narazie niewykonalne"?

Nie, on za często zmienia miasta. Budowy trwają po kilka miesięcy, potem się przenoszą. Docelowo ma być tak, że jest ktoś, kto sobie radzi i ma wszystko pod kontrolą sam, a mąż by tylko zaglądał czy wszystkie etapy są ok. Póki co jeszcze nikomu na tyle nie ufa. Niewykonalne byłoby żeby synek się tak uczył, ja, i żebym pracowała.

10

Odp: Zdrada?

Nie mogę jeść, nie mogę spać, cały czas myślę o tym, co było w tych wiadomościach i o czym rozmawiali godzinami. Najchętniej rzuciłabym to w diabły, ta niepewność to za dużo

11

Odp: Zdrada?

Babajaga27, nie pisz, proszę, posta pod postem. To niezgodne z naszym Regulaminem. Jeśli chcesz coś dopisać do swojej wypowiedzi, użyj opcji „edytuj”.

12

Odp: Zdrada?
Babajaga27 napisał/a:

Ale przy tym wszystkim zablokował telefon (nigdy tego nie robiliśmy, nasze telefony to były dla nas wzajemnie otwarte książki), nosił go ciągle przy sobie, ciągle dostawał wiadomości, ale tłumaczył, że to pracownik albo współpracownik. Zarzucał mi, że mu nie ufam, jak dawałam mu do zrozumienia, że czuję, że coś jest nie tak. W końcu sprawdziłam historię aktywności na aplikacji z sieci. Jego akurat nie było, zawoził synka na weekend do rodziców. Myślałam, że zwymiotuję. Kilkadziesiąt smsów dziennie, codziennie z nieznanym numerem. Od samego rana, do samego wieczora. Wieczorne rozmowy, rozmowy rano, rozmowy w trakcie pracy. Nawet kiedy wracał do domu i nocował w innym mieście żeby odpocząć przed dalszą podróżą to było tego mnóstwo. Do mnie zadzwonił, powiedział że jest już na miejscu i idzie spać. Z nią najpierw rozmawiał przez 40 minut, potem 2 godziny, potem jeszcze na poprawkę zadzwonił i jeszcze trochę popisali, skończyli późną nocą. Jak tylko wyszedł zawieźć dziecko od razu do niej zadzwonił na godzinną rozmowę. Nawet wtedy, kiedy rozmawialiśmy o tym czy na pewno wszystko jest w porządku to z nią pisał.

Ciekawi mnie co to za cudowna aplikacja z sieci do kontrolowania aktywności telefonu męża. Niestety pachnie trollem.

13

Odp: Zdrada?

Simply, wystarczy zalogować się na aplikacji operatora i wejść w historię aktywności. Są godziny i numery telefonów z wszystkich wychodzących połączeń i smsów. To żadna magia, istniało jeszcze przed aplikacjami na przeglądarce.

Cyngli, pewnie, przepraszam.

14

Odp: Zdrada?
simply_grey napisał/a:
Babajaga27 napisał/a:

Ale przy tym wszystkim zablokował telefon (nigdy tego nie robiliśmy, nasze telefony to były dla nas wzajemnie otwarte książki), nosił go ciągle przy sobie, ciągle dostawał wiadomości, ale tłumaczył, że to pracownik albo współpracownik. Zarzucał mi, że mu nie ufam, jak dawałam mu do zrozumienia, że czuję, że coś jest nie tak. W końcu sprawdziłam historię aktywności na aplikacji z sieci. Jego akurat nie było, zawoził synka na weekend do rodziców. Myślałam, że zwymiotuję. Kilkadziesiąt smsów dziennie, codziennie z nieznanym numerem. Od samego rana, do samego wieczora. Wieczorne rozmowy, rozmowy rano, rozmowy w trakcie pracy. Nawet kiedy wracał do domu i nocował w innym mieście żeby odpocząć przed dalszą podróżą to było tego mnóstwo. Do mnie zadzwonił, powiedział że jest już na miejscu i idzie spać. Z nią najpierw rozmawiał przez 40 minut, potem 2 godziny, potem jeszcze na poprawkę zadzwonił i jeszcze trochę popisali, skończyli późną nocą. Jak tylko wyszedł zawieźć dziecko od razu do niej zadzwonił na godzinną rozmowę. Nawet wtedy, kiedy rozmawialiśmy o tym czy na pewno wszystko jest w porządku to z nią pisał.

Ciekawi mnie co to za cudowna aplikacja z sieci do kontrolowania aktywności telefonu męża. Niestety pachnie trollem.

Choćby play24, aplikacja operatora Play. Mamy z mężem dwa numery zarejestrowane i można sprawdzić całą aktywność z obu numerów
on-line. Wyskakuje, do kogo się dzwoniło i pisało, ile razy i w jakich godzinach.

15

Odp: Zdrada?

Sprawa wygląda źle. Często tak bywa, gdy jedno jest w Polsce, a drugie gdzieś daleko. Z punktu widzenia taktycznego, pokazanie, że wiesz co się dzieje, było błędem. Wiadomo przecież, że tam teraz jest sielanka i z tego zrezygnować się nie da. Co można zrobić? To tylko praca nad umocnieniem swojej pozycji. Trzeba być przygotowanym, że mąż w końcu powie - koniec.

16

Odp: Zdrada?
Babajaga27 napisał/a:

Simply, wystarczy zalogować się na aplikacji operatora i wejść w historię aktywności. Są godziny i numery telefonów z wszystkich wychodzących połączeń i smsów. To żadna magia, istniało jeszcze przed aplikacjami na przeglądarce.

I mąż wiedząc o tym ma kobitkę na boku, z którą bez trzymanki non stop nadaje przez telefon? To nielogiczne. Blokuje telefon wiedząc, że masz dostęp do bilingów? Przecież jest tyle alternatywnych sposobów kontaktowania się bez wzbudzania podejrzeń.

17 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-02-25 11:03:01)

Odp: Zdrada?
simply_grey napisał/a:
Babajaga27 napisał/a:

Simply, wystarczy zalogować się na aplikacji operatora i wejść w historię aktywności. Są godziny i numery telefonów z wszystkich wychodzących połączeń i smsów. To żadna magia, istniało jeszcze przed aplikacjami na przeglądarce.

I mąż wiedząc o tym ma kobitkę na boku, z którą bez trzymanki non stop nadaje przez telefon? To nielogiczne. Blokuje telefon wiedząc, że masz dostęp do bilingów? Przecież jest tyle alternatywnych sposobów kontaktowania się bez wzbudzania podejrzeń.

Może nie miał "alternatywnych sposobów kontaktowania się", a teraz już ma. Ja np. nie mam bo mi są do niczego niepotrzebne, mam tylko jeden telefon i z niego korzystam.  Jeśli jednak musialabym z kimś kontaktować się tak, aby nie wzbudzać podejrzeń w bilingach, to pewnie bym się postarała o takie czy inne sposoby kontaktu. Tym bardziej gdyby się okazało, że ktoś przed kim chce coś ukryć, właśnie wpadl na genialny pomysl, aby sprawdzać moje bilingi.

18

Odp: Zdrada?
simply_grey napisał/a:
Babajaga27 napisał/a:

Simply, wystarczy zalogować się na aplikacji operatora i wejść w historię aktywności. Są godziny i numery telefonów z wszystkich wychodzących połączeń i smsów. To żadna magia, istniało jeszcze przed aplikacjami na przeglądarce.

I mąż wiedząc o tym ma kobitkę na boku, z którą bez trzymanki non stop nadaje przez telefon? To nielogiczne. Blokuje telefon wiedząc, że masz dostęp do bilingów? Przecież jest tyle alternatywnych sposobów kontaktowania się bez wzbudzania podejrzeń.

Nie mam pojęcia czemu to zrobił. Ja to sprawdzałam tylko przy naliczonych dodatkowych opłatach. Może nie myślał o tym w ogóle? Mam tą aplikację od bardzo długiego czasu, to był wcześniej mój numer telefonu, on go przejął. I być może teraz kontaktuje się z nią w inny sposób.

19

Odp: Zdrada?

A jaki problem sprawić sobie nowy telefon, kartę i nadawać do woli?

20

Odp: Zdrada?
Janix2 napisał/a:

A jaki problem sprawić sobie nowy telefon, kartę i nadawać do woli?

Za dużo kombinowania. Wygodniej jeden telefon z dual sim.

21 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-02-25 11:02:26)

Odp: Zdrada?
Cyngli napisał/a:
Janix2 napisał/a:

A jaki problem sprawić sobie nowy telefon, kartę i nadawać do woli?

Za dużo kombinowania. Wygodniej jeden telefon z dual sim.

Drugi, tajny to lepsze zaciemnienie sprawy. Idę na jogging, legalny zostawiam ostentacyjnie w domu na stole, bez haseł i blokad a na trefnym gadam ile chcę i o czym chcę.

22

Odp: Zdrada?
Janix2 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Janix2 napisał/a:

A jaki problem sprawić sobie nowy telefon, kartę i nadawać do woli?

Za dużo kombinowania. Wygodniej jeden telefon z dual sim.

Drugi, tajny to lepsze zaciemnienie sprawy. Idę na jogging, legalny zostawiam ostentacyjnie w domu na stole, bez haseł i blokad a na trefnym gadam ile chcę i o czym chcę.

Wystarczy raz nie dopilnować i zostawić go byle gdzie... No, ale nie róbmy off-topu.

23

Odp: Zdrada?

Ma drugi telefon z kartą, ale ten akurat był odkładany byle gdzie kiedy wracał. To taki zapasowy, na wszelki wypadek. Bardziej przypuszczam, że mógłby to kontynuować na aplikacjach typu Whatsapp

24 Ostatnio edytowany przez simply_grey (2020-02-25 11:48:20)

Odp: Zdrada?

Dla mnie nierozstawanie się z telefonem i blokowanie go, szczególnie jeśli się tego wcześniej nie robiło jest mega słabe i bardzo zauważalne, to tak jakby napisać sobie na czole czarnym markerem ZDRADZAM!
Babajaga27, jeśli jest jak piszesz i chcesz coś jeszcze ratować to wg mnie w zasadzie masz 2 wyjścia.  Musisz dążyć do sprowadzenia męża do kraju z powrotem, niech rzuci tamtą robotę i poszuka czegoś na miejscu, albo pakuj majdan i jedż do niego i zamieszkajcie razem na stałe. Inaczej za chwlę usłyszysz do niego, że "się pogubił, sam już nie wie czego chce, nie czuje już tego.. i żebyś absolutnie nie myślała że.., bo on chciałby coś wreszcie zmienić w życiu, bo się tylko męczy" i tym podobne niewiele znaczące bzdury (wiem, bo sam tak miałem). Nie wiem jak długo to trwa (lektura bilingów może pomóc), ale jeśli jeszcze nie odpłynął daleko, macie szansę zakładając, że jesteś w stanie przełknąć jego skok w bok, bo chyba nie łudzisz się, że nic nie było?

25

Odp: Zdrada?

Z tym blokowaniem różnie bywa, ja mam blokadę, żeby mi dziecko nie narobiło bałaganu w telefonie. I zabieram telefon do łazienki (lubię słuchać podcastów siedząc na tronie, albo kąpiąc się tongue). Myślę, że wiele osób robi podobnie, więc trzeba uważać z takimi uogólnieniami.

26

Odp: Zdrada?

Cyngli, ja tam na tron zabieram cały komputer stacjonarny, z 30" monitorem i drukarką, ale robię tak od zawsze i nikogo to nie dziwi tongue

27

Odp: Zdrada?
Babajaga27 napisał/a:

Najchętniej ciągle ryczałabym w poduszkę. Niby teraz ciągle pisze i dzwoni, ale ja mam wrażenie, że to jałmużna. Nie robił tego bo chciał, tylko teraz bo uważa, że musi. Jej dał swój czas tak po prostu, bez niczego, mnie totalnie ignorując. Trzymam go na dystans i najchętniej bym to zakończyła. Nie wytrzymuję nieświadomości, nie mogę spać, cały czas myślę co w niej jest takiego, że nie mógł się od niej psychicznie oderwać.

Spokojnie, może to nie jest jałmużna tylko zrozumiał, że wkręcił się w coś niedobrego i nie chce cię stracić. Niestety przez te wszystkie media społecznościowe, komunikatory i ogólnie kontakty pisane (sms, email) łatwo się wkręcić w niby niewinny flircik który podbudowuje ego "no bo jeszcze się komuś podobam". Zwłaszcza w przypadku związków na odległość gdzie brak codziennej więzi, łatwiej w coś takiego chyba wpaść. Wydaje mi się, że zamiast trzymać go na dystans powinniście porozmawiać. Wyczujesz od razu czy to coś poważnego po sposobie prowadzenia przez niego rozmowy. Jak będzie szedł w zaparte i wmawiał ci że coś sobie ubzdurałaś - to raczej słabo to widzę. Jeśli zaś się pokaja - to jest szansa, że to tylko chwilowy odlot/fascynacja.

28

Odp: Zdrada?

Bardzo się dzisiaj kłóciliśmy od rana przez telefon. Nie mogłam wytrzymać z tej złości na niego. W końcu zaczęliśmy na siebie wrzeszczeć, wyrzuciliśmy z siebie cały jad wzajemnie, popłakaliśmy się, przysięgał że rozmawiali kompletnie bez podtekstów, ale że rozumie już, że przesadził. Że mu przykro. Że czuł się wysłuchiwany i teraz faktycznie rozumie, że ja przecież zawsze chciałam go wysłuchiwać. Obiecał dzisiaj do niej napisać, dając wyraźnie do zrozumienia że to się w żaden sposób nie rozwinie i żeby ograniczyć kontakt i porobi screeny, żebym miała pewność. Powiedział, że jeżeli chcę to kiedy wróci połączymy całkowicie swoje konta na telefonach, żebym miała wgląd we wszystko co robi, tylko żebym od niego nie odchodziła.
Może teraz pójdzie to wszystko ku lepszemu... Dziękuję, że mnie wysłuchaliście.

29 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-02-25 18:32:01)

Odp: Zdrada?

Baju, baju będziesz w raju, ręka obcięta co z tego że pasuje jak to nie moja. Nie miał z kim rozmawiać, czuł się wysłuchiwany i dlatego setki smsów i godziny rozmów. Do tego kłamstwo na kłamstwie.

30

Odp: Zdrada?

A Ty mu tak od razu wierzyłaś? Że będzie wszystko dobrze? Robi z Ciebie tą okropną, która nie chciała go wysłuchać. Przecież to oczywiste, że nie przyzna się do błędu i próbuje Ciebie obarczać winą za tą sytuację.
A z telefonem to też wymyślił. Przecież teraz kontaktują się pi cichu, a Tu dostaniesz oficjalny telefon.
Wybór jest Twój, ale bardzo łatwo dałaś się zmanipulować. Tym bardziej, że nie rozmawialiście twarzą w twarz.

31

Odp: Zdrada?

Nie zerwie kontakt. Ograniczy. Tak więc jakbyś przypadkowo kiedyś znowu coś znalazła to nie możesz się wściekać.

Facet Cię zdradza. Na 100% emocjonalnie i prawie na pewno fizycznie. Oczywiście tłumaczy się, że to tylko koleżanka bo Ty bylas taka niedobra. I przy tym wszystkim nie obiecuję poprawy. Zerwania kontaktu, próby ratowania maleństwa. On Ci mówi że ograniczy z nią kontakt.

Szanuj sie trochę

32 Ostatnio edytowany przez Babajaga27 (2020-02-25 18:59:12)

Odp: Zdrada?

Nigdy wcześniej mnie nie oszukiwał. Nigdy. Stąd był mój tak okropny szok. Przyznał, że zrobił źle, że mam rację, że urwie kontakt jeśli tego chcę i pokaże mi to. Chcę mu zaufać. Tak szczerze nie rozmawialiśmy od bardzo dawna. Po prostu teraz będę bardziej uważna, ale nie sądzę, żeby to ciągnął po tym co mi powiedział.
Obiecał poprawę. Obiecał dzwonić i pisać w każdej wolnej chwili. I nie miał kiedy zdradzić mnie fizycznie, to byłoby zwyczajnie niemożliwe czasowo. A emocjonalnie tak, że poświęcał jej czas, który powinien być mój.

33

Odp: Zdrada?

Babajaga - może być tak jak tłumaczy się mąż, nie warto truć siebie że jest inaczej ( czujność i tak będziesz mieć w pogotowiu ), jesteście młodzi, tak czy inaczej ważne że nie zaprzeczył Twoim odczuciom, zrozumiał że mogłaś poczuć się zdradzona, jak wróci porozmawiaj jeszcze na ten temat, wyrzuć  wszystkie bóle związane z tą sytuacją, niech ma świadomość co rani Ciebie, pamiętaj że życie na odległość najczęściej nie jest korzystne dla związków Jeśli chodzi o tę ' koleżankę ' niech zerwie kontakt całkowicie aż taką Matką Teresą być nie musisz

34

Odp: Zdrada?

Szczerze ? Mówiąc Ci, że nie chciałaś go słuchać ? Nie miał czasu aby się z nią przespać ? Ty nawet nie zdawała sobie sprawy, że ma tyle czasu aby dziennie po kilka godzin z nią rozmawiać.


No ale widzę wolisz być ślepa. Twoje zyciowe wybory.

35

Odp: Zdrada?
ja86 napisał/a:

Szczerze ? Mówiąc Ci, że nie chciałaś go słuchać ? Nie miał czasu aby się z nią przespać ? Ty nawet nie zdawała sobie sprawy, że ma tyle czasu aby dziennie po kilka godzin z nią rozmawiać.


No ale widzę wolisz być ślepa. Twoje zyciowe wybory.

Faktycznie uświadomiłam sobie, że nie raz zdarzyło się, że coś mi opowiadał, a ja nie słuchałam. Ma nietypowe hobby, o którym lubi dużo mówić - "wyłączałam się" więc, udając, że słucham. Słuchałam wszystkiego wtedy, kiedy chciałam, a nie zwracałam uwagi na to, kiedy on tego potrzebował.
Nie miał kiedy. Pracuje za granicą, prawie tysiąc kilometrów od niej, a ona jest z innego miasta niż my. To trwało niecałe 2 tygodnie.

36 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-02-25 19:23:17)

Odp: Zdrada?

To aż tak było w waszym związku niefajnie że musiał zwierzać się innej osobie, obcej kobiecie i na co liczył z jej strony, na poradę? Co wiesz o tej kobiecie, co ona ma takiego czego Tobie brakuje, seksu, urody? Takie flirciki zaczyna się z reguły od uskarżanie się na partnerkę. Jaka to ona niedobra, aseksualna, mało inteligentna no i oczywiście kłoda w łóżku i seksu z Tobą nie miał już co najmniej z rok. A tak w ogóle to myśli o rozwodzie bo już jesteście prawie w separacji. Standardowe zachowanie dupka. Według mnie aż tak bardzo nie chodzi tutaj o zdradę fizyczną ale o brak lojalności w związku i kłamstwa, zaprzeczanie i mataczenia. Pisał z nią i rozmawiał a za chwilę przyjeżdża do Ciebie, całuje i daje kwiaty. Jakaś porażka to jest. Czy dawał Ci do zrozumienia że czuje się w związku nie słuchany, lekceważony?

37

Odp: Zdrada?

Janix dobrze zwrócił uwagę na fakt że jeśli czuł się nie słuchany, miał Ci o tym powiedzieć, zresztą dlaczego do zwierzeń nie wybrał mężczyzny, kumpla co przy piwie czy coli byłby go posłuchał, kobietom nieraz wystarczają koleżanki do rozmów, nie tłumacz go bo Twoje pretensje są słuszne i słusznie miałaś żal, on Cię przeprasza, pewnie żałuje bo i cóż takiego osiągnął w ten sposób, wątpliwą satysfakcję bycia wysłuchiwanym, ale Ty uważaj aby tak od razu nie być aż tak wyrozumiała choćbyś nawet faktycznie to rozumiała, on musi zapamiętać tę lekcję bo Ty jej nie zapomnisz a z drugiej strony jeśli wybaczysz to dobrze dla Ciebie zamknąć ten temat

38

Odp: Zdrada?
Babajaga27 napisał/a:

Obiecał poprawę.

Dla mnie właśnie to jest najgorsze u zdradzaczy. Obiecują poprawę. A wcześniej hulają ile się da licząc, że się nie wyda.

39

Odp: Zdrada?

To, co powiedział i ile obiecywał to jeszcze nic nie znaczy. Należy odczekać, czy zacznie realizować swoje obietnice. Pytanie czy cokolwiek na to wskazuje..?

40

Odp: Zdrada?

Nawet jeśli szczerze realizuje to i tak nie wiesz co w nim siedzi i czy dalej jest tą osobą sprzed wykrycia czy już inną....

41 Ostatnio edytowany przez Babajaga27 (2020-02-25 23:05:13)

Odp: Zdrada?

Zadzwonił do niej i nagrał rozmowę. Potem mi ją wysłał. Dał jej w niej wyraźnie do zrozumienia, że z jego strony to była wyłącznie znajomość, nigdy nie powiedział ani nie napisał, że mogło się to przerodzić w coś innego. Ona chyba miała jednak nadzieję, bo się popłakała. Ale nie zaprotestowała w żaden sposób na słowa, że rozmawiał z nią wyłącznie o pierdołach. Całkowicie uciął kontakt. Było mu niesamowicie przykro, że tyle wycierpiałam w niepewności i było mu szkoda jej, że aż tak się zaangażowała wiedząc, że on ma rodzinę. Że nie spodziewał się tego, bo to było wspominane od samego początku. Ogólnie on ją poznał dlatego, że miała wykonać projekt dla nich do firmy. Rozmawiali o tym, dużo z tych wieczornych rozmów było na głośniku o projekcie i dyskutowali o tym w trójkę ze współwłaścicielem firmy (razem mieszkają, przyjaźnią się), potem rozmowy przeszły w rozmowy o duperelach przez wspólnych znajomych i tak się to potoczyło. Przyrzekł, że więcej nie popełni tego błędu, że nie ma dla niego nic ważniejszego niż nasza rodzina. O tym, jak poprawić nasze relacje porozmawiamy jak wróci, kiedy już ochłoniemy i w trakcie rozmowy będziemy mogli się przytulić, ale ma do tego czasu dzwonić do mnie w każdej wolnej chwili i wrócić szybciej niż miał zaplanowane. Nie wymuszałam na nim żadnej z tych rzeczy, wszystko szło od niego.

42

Odp: Zdrada?

No, żeby mi to było ostat...yyy...przedostatni raz. smile

43

Odp: Zdrada?
Janix2 napisał/a:

No, żeby mi to było ostat...yyy...przedostatni raz. smile

Hahaha.
Ale mi ulżyło. W rozmowie wyraźnie było słychać, że nigdy nie było żadnych podtekstów, odetchnęłam jak to usłyszałam. Jestem zła tylko za czas jej poświęcony. Przyjaciel jego i równocześnie jej znajomy doradzał, żeby wyciszył kontakt po prostu, ale mąż chciał to zrobić od razu, żebym mogła w końcu spać spokojnie.

44

Odp: Zdrada?

Nie chcę straszyć ale moja żona odegrała bardzo podobny teatrzyk. Zadwonila do niego przez głośnomówiący i powiedziała ze to koniec rozmów-bo wmawiała mi ze to tylko rozmowy. On bardzo przepraszał, ze postawił ją w "takiej sytuacji" itd. Przez chwile to kupiłem i nawet kwiatek kupiłem na przeprosiny...potem się okazało ze to było zaplanowane żeby mnie zmylić...Oczywiście był "normalny" romans..

45

Odp: Zdrada?
W Rozterkach napisał/a:

Nie chcę straszyć ale moja żona odegrała bardzo podobny teatrzyk. Zadwonila do niego przez głośnomówiący i powiedziała ze to koniec rozmów-bo wmawiała mi ze to tylko rozmowy. On bardzo przepraszał, ze postawił ją w "takiej sytuacji" itd. Przez chwile to kupiłem i nawet kwiatek kupiłem na przeprosiny...potem się okazało ze to było zaplanowane żeby mnie zmylić...Oczywiście był "normalny" romans..

Przykro mi, to brzmi strasznie podle sad
Ale nie sądzę. On naprawdę nas kocha, a ona naprawdę płakała. Było mi jej szkoda w pewnym momencie. Kiedy ostygły mi nieco emocje i pomyślałam na chłodno to nie byłoby najmniejszych powodów do zdrady. Kochamy się przy każdej możliwej okazji, nawet po kilka razy dziennie. Podobam mu się nadal, bardzo często to mówi ale i też to widać. Kiedy jest w domu to nie możemy przestać rozmawiać, kładziemy się późno w nocy, a potem funkcjonujemy na kawie. Musimy po prostu poprawić kilka rzeczy żebyśmy oboje czuli się szczęśliwi, i mam nadzieję, że będzie już dobrze. Dostrzegłam swoje błędy, a on swoje. Poprawimy to.

46 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-02-25 23:48:12)

Odp: Zdrada?

Po powrocie męża przeprowadź długą, spokojną, poważną rozmowę i wyjaśnijcie sobie wszystko nic nie zostawiając na później. Powiedz mu jakie Ty masz oczekiwania a on jakie ma w stosunku do Ciebie. O forum nic nie musisz mu wspominać. Opowiedz mu dokładnie jakie emocje i uczucia targały Tobą. Szczególnie że wykazywał wybitne objawy zdradzającego,

47

Odp: Zdrada?

Nie chcę być czarnowidzem, ale to że często się kochacie i dużo gadacie (gdy mąż jest w domu) o niczym niestety nie świadczy... Wydaje mi się, że zbyt łatwo kupiłaś jego historię. To nie musi być prawda co mąż obiecuje.
Dawaj nam znać, co dalej.

48

Odp: Zdrada?

Cóż.. obserwuj, bo ja mam niestety podobne doświadczenia jak kolega wyżej opisał. Dopiero później mnie olśnilo,że skoro kobietę która poświęciła mu długie godziny rozmów nazywał wariatką, to znaczy że jest egoistą,nie liczącym się z uczuciami innych i ja wyjątkiem nie będę..
Były kolejne.
Pozytywnie jest to, że zależy mu na waszej rodzinie, ale spójrz na niego bez różowych okularów.

49

Odp: Zdrada?

Takie rozegranie wygląda całkiem obiecująco. Jednak zdarzają się niestety takie osobniki, które mają talent do odstawiania teatrzyków, po to tylko, żeby stworzyć pozory, że wszytko działa w jak najlepszym porządku. W jednym z sąsiednich wątków, była wspomniana historia, gdzie Autor podejrzewał żonę o skok w bok a mimo to przynajmniej część pożycia małżeńskiego układała się dobrze, łącznie z seksem. Mimo to, bez iście detektywistycznego śledztwa, nie udałoby się odkryć zdrady. Dlatego warto trzymać rękę na pulsie smile

50

Odp: Zdrada?
Babajaga27 napisał/a:

Kiedy ostygły mi nieco emocje i pomyślałam na chłodno to nie byłoby najmniejszych powodów do zdrady. Kochamy się przy każdej możliwej okazji, nawet po kilka razy dziennie. Podobam mu się nadal, bardzo często to mówi ale i też to widać. Kiedy jest w domu to nie możemy przestać rozmawiać, kładziemy się późno w nocy, a potem funkcjonujemy na kawie. Musimy po prostu poprawić kilka rzeczy żebyśmy oboje czuli się szczęśliwi, i mam nadzieję, że będzie już dobrze. Dostrzegłam swoje błędy, a on swoje. Poprawimy to.

Kochacie się przy każdej możliwej okazji, kiedy mąż przebywa w domu, ale jego przecież więcej w nim nie ma niż jest.
Nie chcę być czarnowidzem, ale zwrócić uwagę, że bardzo zaczynasz to wszystko idealizować, jakby samą siebie usiłując przekonać, że zdrada nie miała prawa się zdarzyć. Niemniej wyrażone wprost zarzuty pod Twoim adresem przecież padły.

To co mogłabym Ci poradzić, to abyś precyzyjnie ustaliła swoje warunki, których złamanie będzie niosło za sobą określone konsekwencje. Te konsekwencje powinny być jasne, a Ty gotowa do ich ewentualnego zrealizowania.

Zwrócił też moją uwagę sposób, w jaki potraktował tę kobietę - przecież gdyby nie dał jej powodów, to ona nie wkręciłaby się w tę relację i nie zrobiłaby sobie nadziei. Kiedy grunt zaczął mu się palić pod nogami, to przestał bawić się w sentymenty i wyraźnie potraktował ją co najmniej nieładnie, skoro ta zaczęła płakać. To jednak rzuca niezbyt pozytywne światło na mężczyznę, z którym żyjesz, pomimo że Tobie zapewne przyniosło to ulgę.

51

Odp: Zdrada?

Zdaje sobie sprawe, ze z mojego posta nic do Ciebie nie dotrze autorko bo jestes na haju powrotu ukochanego ale dla mnie ten Twoj cud to zwykła kanalia. Myslisz, ze nie zdawał sobie sprawy, ze ona jest zaaangazowana emocjonalnie? Nagrywać jedna kobietę bez jej wiedzy i zgody jak łamie sie jej serce i udostępniać nagranie drugiej zeby zdobyć u niej poklask ? To przecież podłość. Szkoda, ze tego nie widzisz...

52 Ostatnio edytowany przez josz (2020-02-26 04:11:22)

Odp: Zdrada?
Babajaga27 napisał/a:
Janix2 napisał/a:

No, żeby mi to było ostat...yyy...przedostatni raz. smile

Hahaha.
Ale mi ulżyło. W rozmowie wyraźnie było słychać, że nigdy nie było żadnych podtekstów, odetchnęłam jak to usłyszałam. Jestem zła tylko za czas jej poświęcony. Przyjaciel jego i równocześnie jej znajomy doradzał, żeby wyciszył kontakt po prostu, ale mąż chciał to zrobić od razu, żebym mogła w końcu spać spokojnie.

Aż trudno uwierzyć w to, że ciągu tylko dwóch tygodni, kobieta (w końcu żadna małolata), zaangażowała się tak bardzo, że aż płakała na wieść o zerwaniu kontaktów. Tym bardziej, że podobno wiele z tych rozmów dotyczyło spraw służbowych i nie było żadnych podtekstów?
Mąż autorki nie mówi jej całej prawdy, a ona sama z przerażenia chwyta się każdego, nawet nielogicznego argumentu.

Babajaga27 napisał/a:

Obiecał dzisiaj do niej napisać, dając wyraźnie do zrozumienia że to się w żaden sposób nie rozwinie i żeby ograniczyć kontakt i porobi screeny, żebym miała pewność. Powiedział, że jeżeli chcę to kiedy wróci połączymy całkowicie swoje konta na telefonach, żebym miała wgląd we wszystko co robi, tylko żebym od niego nie odchodziła.
Może teraz pójdzie to wszystko ku lepszemu... Dziękuję, że mnie wysłuchaliście.

Jest oczywiste, że żona nie będzie miała wglądu we wszystko, co on robi, bo jest wiele innych sposobów na to, żeby ukryć ewentualne, ponowne kontakty, więc to "zabezpieczenie" jest pozorne.
Pozostaje mieć tylko nadzieję, że pan mąż faktycznie zrozumiał, że może stracić rodzinę i zaprzestanie szukania wrażeń na boku.

Olinka napisał/a:

Zwrócił też moją uwagę sposób, w jaki potraktował tę kobietę - przecież gdyby nie dał jej powodów, to ona nie wkręciłaby się w tę relację i nie zrobiłaby sobie nadziei. Kiedy grunt zaczął mu się palić pod nogami, to przestał bawić się w sentymenty i wyraźnie potraktował ją co najmniej nieładnie, skoro ta zaczęła płakać. To jednak rzuca niezbyt pozytywne światło na mężczyznę, z którym żyjesz, pomimo że Tobie zapewne przyniosło to ulgę.

Jakoś nie żal mi tej kobiety, pomimo tego, że zapewne ostro flirtowali, tylko na co ona liczyła? Wiedziała przecież, że on ma rodzinę.

53

Odp: Zdrada?

Cos czuje uzaleznienie ekonomiczne od męża, a wtedy u kobiety jest troche inna percepcja. Autorko pracujesz? Jestes niezalezna finansowo od męża?

54

Odp: Zdrada?

I nagle okazuje się, że ta cała tajemnica męża, konspiracja,lawirowanie, kłamanie, kasowanie wiadomości itp dotyczyła zwykłych rozmów służbowych i koleżeńskich.

Ale najważniejsze dla autorki jest to, że "wygrała z tą drugą", a przynajmniej takie ma wrażenie

55 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-02-26 08:09:10)

Odp: Zdrada?

Tak..i z powodu służbowych rozmów dorosła,samodzielna Pani inżynier wpada w szloch.. zamiast powiedzieć:no coś Ty, zwariowałeś, o czym Ty gadasz, jesteśmy kumplami, piłeś czy jak?
Nie chciałam tego pisac autorce wczoraj, ale wg mnie mieli regularny romans i myślę że nie wirtualny pracując razem po tych budowach +dni gdy się nie odezwał.
Jak zaczeła mu się palić ziemia pod nogami, potraktował tamtą jak szmatę.

56

Odp: Zdrada?

Autorko, przeczytałam cały twój wątek i muszę przyznać, że głupich rzeczywiście nie sieją, tylko sami się rodzą.
Twierdzisz, że rzecz trwala/trwa od dwóch tygodni. No proszę cię. W pierwszym poście napisałaś, że twój mąż pracuje za granicą już dwa i pół roku, a od roku nagle pogorszyło się między wami, jeśli chodzi o kontakt na vo dzień. Pogorszyło się i to drastycznie. A ty teraz nie wyciągasz z tego żadnych wniosków, tylko wierzysz w to, że coś działa się przez ostatnie dwa tygodnie.
Medal za naiwnosc.
Ty z wielu względów nie możesz do niego pojechać, a nie pomyślałaś o tym, że ta druga mogła jeździć do niego regularnie?
To młody, zdrowy i silny chłop (pracuje jako budowlaniec), więc potrzebuje seksu na co dzień. Dlaczego miałby żyć w celibacie?
Żona i syn to jedno, ale on ma też swoje potrzeby. Gdy przyjeżdża do domu jest jak do rany przyłóż. No jasne, on chce mieć ciebie, rodzinę która stworzył, to przecież nie będzie na was warczał. Jednak pracuje za granicą i tam też ma swoje życie, które buduję sobie od prawie trzech lat. Nie masz zielonego pojęcia o tym, jak on tam żyje. Nie jeździsz tam, nic nie wiesz, a to zdrowy silny chłop.
Dalej- jak wyobrażasz sobie wasza przyszłość? Ty tutaj, on tam z dopiero co założona firmą? Będzie przyjeżdżał tu raz w miesiącu na kilka dni i coś takiego nazwiesz małżeństwem?
Nawet jeśli ta aktualna boczna pogonił (ja w to nie wierzę, bo coś za szybko mu poszło), to skąd wieśz czy nie będzie następnych? Bo ty sobie tego nie życzysz i dlatego nie będzie kolejnych?
No dobre sobie.
Wiem, że teraz jesteś szczęśliwa, bo nagle okazało się, że strach ma wielkie oczy i jesteś na takim haju, że żadne krakanie i tak do ciebie nie trafi, jednak postaraj się chociaż trochę ogarnąć, byś potrafiła zachować chociaż odrobinę zdrowego rozsądku. Za jakiś czas znowu będziesz miała problemy z tym facetem, tyle że jeszcze gorsze, bo on przekroczył pewna twoja granicę, łatwo mu poszło, uszło mu na sucho, więc on już wie, że z tobą może pozwolić sobie na znacznie więcej.
Gdybym była na twoim miejscu, to zaczęłabym uczyć się dystansowania uczuciowego do tego faceta, organizowałaby sobie własne życie, a jego traktowała jako bankomat. Tak też da się żyć. Jednak zanim zeszłabym na psy, to zastanowilabym się nad sensem takiego małżeństwa (on tam, ty tutaj), zważywszy na to, że facet lubi sobie dogadzać z innymi babami, gdy mnie nie ma w pobliżu.

I jeszcze jedno- nie łykaj wszystkiego tak łatwo, bo co łatwo przyszło, to i łatwo wyszło. Niestety, ale człowiek taka właśnie ma naturę.

57

Odp: Zdrada?
Ela210 napisał/a:

potraktował tamtą jak szmatę.

Odegrali teatrzyk i tyle.

58

Odp: Zdrada?

Nie sądzę, bo to by znaczyło,że ona jest cyniczna,a taka szukałaby innego kochanka zamiast bawić się w teatrzyki.

Myślę że tak jak HH napisał, niestety mąż jest kanalią, a wolałabym odkryć niewierność faceta,a nie jego podłość.
Autorce współczuję,ale tu chyba skorzystałabym z porady Ulle.
I jeszcze ten kolega doradzający zerwać z tamtą kontakty..tam był jawny związek prawdopodobnie roczny.

59 Ostatnio edytowany przez Netania (2020-02-26 09:42:29)

Odp: Zdrada?
Babajaga27 napisał/a:

Zadzwonił do niej i nagrał rozmowę. Potem mi ją wysłał. Dał jej w niej wyraźnie do zrozumienia, że z jego strony to była wyłącznie znajomość, nigdy nie powiedział ani nie napisał, że mogło się to przerodzić w coś innego. Ona chyba miała jednak nadzieję, bo się popłakała. Ale nie zaprotestowała w żaden sposób na słowa, że rozmawiał z nią wyłącznie o pierdołach. Całkowicie uciął kontakt. Było mu niesamowicie przykro, że tyle wycierpiałam w niepewności i było mu szkoda jej, że aż tak się zaangażowała wiedząc, że on ma rodzinę. Że nie spodziewał się tego, bo to było wspominane od samego początku. Ogólnie on ją poznał dlatego, że miała wykonać projekt dla nich do firmy. Rozmawiali o tym, dużo z tych wieczornych rozmów było na głośniku o projekcie i dyskutowali o tym w trójkę ze współwłaścicielem firmy (razem mieszkają, przyjaźnią się), potem rozmowy przeszły w rozmowy o duperelach przez wspólnych znajomych i tak się to potoczyło. Przyrzekł, że więcej nie popełni tego błędu, że nie ma dla niego nic ważniejszego niż nasza rodzina. O tym, jak poprawić nasze relacje porozmawiamy jak wróci, kiedy już ochłoniemy i w trakcie rozmowy będziemy mogli się przytulić, ale ma do tego czasu dzwonić do mnie w każdej wolnej chwili i wrócić szybciej niż miał zaplanowane. Nie wymuszałam na nim żadnej z tych rzeczy, wszystko szło od niego.


Pomijając już  fakt, że zachował się jak totalny gnój, przesyłając ci nagraną rozmowę z kochanką (bez jej wiedzy i zgody), gdzie ta kobieta płacze... to chyba jesteś naprawdę na haju emocjonalnym, skoro wierzysz że to były tylko rozmowy między nimi. Gdyby tylko Tak było to czy ona by płakała? Nie sądzę. Pewnie twój cudowny mąż nawciskał jej jakichś kitów o tym, jak to wam się nie układa, i jak to mu z nią dobrze jest, jaka jest och i  jaka jest ach. Godziny rozmów, pewnie mnóstwo spotkań, może jakieś plany na bliżej nie określone "kiedyś"? Jak synek skończy ileś tam lat. Bo Teraz to za mały. Człowiek emocjonalnie zaangażowany, może długi czas wierzyć w te bzdury jak w prawdę objawioną.


A teraz siądź sobie wygodnie i ze spokojem pomyśl, że człowiek któremu ufałaś, wierzyłaś, jest kłamcą. Okłamał ciebie - i dalej to robi. Okłamał tamtą kobietę. Gdyby rozmawiali o przepisach na najlepszy sernik, nie zareagowałaby Tak emocjonalnie. Ten facet ma 0 skrupułów. Wciśnie ci każde łajno, byle by ochronić własny żałosny zadek.

Poczytaj na tym forum tematy zdradzonych oraz tematy kochanek/kochanków. Wszystko to dramatycznie podobnie wygląda.

60

Odp: Zdrada?

Ela210 ja się z Tobą zgadzam, ale ktoś kto się wiąże na rok z kanalią i do tego jeszcze zajętą kanalią, a do tego odgrywa przed żoną teatrzyk - niczym się od tej kanalii nie różni.

61 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-02-26 09:59:53)

Odp: Zdrada?

Wiesz, Balin, nawet grzechy ocenia się na podstawie intencji a nie tylko skutków.
Jakie informacje miała tamta kobieta, zależy od męża bo to też istotne do moralnej oceny -świadomość.
A gdyby zapracowany Pan jasno od początku postawił sprawę, że chce tylko seksu,to by nie było szlochów.
A gdyby postawił, może ten seks by dostał, a może nie.


Do momentu tego nocnego posta autorki myślałam jeszcze, że to Misio, co odpłynął, ludzkie..

62 Ostatnio edytowany przez simply_grey (2020-02-26 15:43:44)

Odp: Zdrada?

Też nie bardzo wierzę w te "tylko dwa tygodnie". Napisałaś, że zauważyłaś, że zaczął mocno o siebie dbać. Od dwóch tygodni ta zmiana? To też należy do schematu zachowań, tak jak blokowanie telefonu, kwiatki (założę się, że wcześniej ot tak tego nie robił - ech to uwierające jak za ciasny kołnierzyk sumienie) i tak jak również twoje zaprzeczanie i wypieranie oczywistych sygnałów. Widzisz tylko to co on chce Ci pokazać i wolisz uznać to za prawdę, bo tak teraz łatwiej i mniej boli. Też nie chcę czarno krakać, ale to raczej nie koniec.

63

Odp: Zdrada?

Facet od roku grzeje się z inną kobietą, żonę olewa, bo tak jest rozochocony ta drugą, że zapomina o tym, by chociaż żonie nie dawać powodów do podejrzeń. Żona jednak zauważa, że coś jest nie tak, długo cierpi w samotności, gryzie się, aż w końcu wybucha. Przeprowadza z mężem rozmowę telefoniczną, która zamienia się w kłótnię i nagle staje się cud, bo oto mąż w pięć sekund opamietuje się i sam z siebie wykonuje różne ruchy celem udowodnienia żonie, że już nie ma się czego bać. Chłop idzie na całość, bo pod doopa mocno mu się zapaliło i posuwa się nawet do tego, że nagrywa pożegnalna rozmowę z boczna i przesyła to nagranie jedynej kobiecie, która kocha, czyli żonie.
Żona jest oczywiście przeszczesliwa, bo odzyskała cudownego męża i na dodatek upikla dwie pieczenie przy jednym ogniu, bo na własne uszy usłyszała płacz boczniary, czyli żona była świadkiem upokorzenia tej drugiej.
Czegóż więcej można oczekiwać od życia do pełni szczęścia?
Pan przyjedzie, jak tylko będzie mógł, do swojej żony, na pewno nie z pustymi rękami, bo oprócz kasy zasypie żonę jakimiś no kwiatkami, potem będzie namiętnie obracał ja w łóżku, kilka dni posiedzi na łonie rodziny i znowu uda się w siną dal, bo przecież żona nie wie, jak żyje jej mąż na tej obczyźnie.
On dalej będzie sobie miał rodzinę, czyli swoje zaplecze, a tam będzie żył pełnia życia, tyle tylko że będzie już znacznie sprytniejszy.
Oto historia pewnego małżeństwa.
Na pocieszenie napisze ci autorko, że tak jak wy żyje w Polsce wiele małżeństw.
Aż dziw tylko bierze, że ciągle znajdują się kobiety, które wchodzą w tego typu układy z żonatymi.
Naprawdę, głupców nie brakuje.

64 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-02-26 10:58:35)

Odp: Zdrada?
Babajaga27 napisał/a:

Od około roku jednak słuch po nim ginie i z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Odpisuje niechętnie, dzwoni tylko po to żeby powiedzieć, że jest już w domu, idzie się myć, zje i się kładzie. A kiedy założył tam firmę to mogę zapomnieć, że istnieje. Kiedy przyjeżdża za to jest do rany przyłóż.
Ostatnio wyjechał i było jeszcze gorzej niż zwykle. Nie odpisywał nawet przez parę dni, nasze rozmowy trwały po 30 sekund, nie jedną noc przepłakałam w poduszkę z tęsknoty. Był to dla mnie ciężki okres, naprawdę bałam się każdego jego wyjazdu. W końcu wrócił. Przyjechał z kwiatami, czego nie robił od bardzo dawna. Zaczął mocno o siebie dbać. Ciągle mnie przytulał i całował. Ale przy tym wszystkim zablokował telefon (nigdy tego nie robiliśmy, nasze telefony to były dla nas wzajemnie otwarte książki), nosił go ciągle przy sobie, ciągle dostawał wiadomości, ale tłumaczył, że to pracownik albo współpracownik.

Przez rok, twoj mąż kłamie, oszukuje, poświęca swój czas innej kobiecie, zaniedbuje cię i wcale mu nie przeszkadza, że cierpisz. Uważa, że gdy dostaniesz bukiet kwiatów, to wystarczy by zagłuszyć sumienie.

Babajaga27 napisał/a:

Dał jej w niej wyraźnie do zrozumienia, że z jego strony to była wyłącznie znajomość, nigdy nie powiedział ani nie napisał, że mogło się to przerodzić w coś innego. Ona chyba miała jednak nadzieję, bo się popłakała. Ale nie zaprotestowała w żaden sposób na słowa, że rozmawiał z nią wyłącznie o pierdołach. Całkowicie uciął kontakt

Można z kimś rozmawiać rok o pierdołach? Codziennie, przez kilka godzin? Można uznać, że te "pierdoły" są na tyle ważne, że czekająca  na jakikolwiek znak zainteresowania w tym czasie  żona, musi płakać w poduszkę z tęskonoty?

Nie twierdzę, ze twoj mąż nie żaluje tego co zrobił, ale naprawdę nie bądź naiwna kobieto.


Babajaga27 napisał/a:

Jestem zła tylko za czas jej poświęcony. Przyjaciel jego i równocześnie jej znajomy doradzał, żeby wyciszył kontakt po prostu, ale mąż chciał to zrobić od razu, żebym mogła w końcu spać spokojnie.

To jest według mnie najlepsze; Wspólny znajomy ma obawy jak zareaguje dziewczyna i prosi w jej imieniu o odrobinę litości nad nią wiedząc, że to były tylko rozmowy o pierdołach?

Byłam zdradzana i dla mnie już żaden zdradzacz nigdy nie miałby szans, tyle tego przeszałam. Książkowo, od początku, od bukietów kwiatów, przeprosin, drogich prezentow na przeprosiny, przysiąg i deklaracji za którymi tak naprawdę nie stalo nic więcej, niż tylko "uciszenie" mnie i sprawienie, abym znowu zaufała. Ufająca, wierząca w każde słowo, a tym samym spokojna i wyciszona partnerka to skarb dla zdradzacza. Nie drąży, nie szuka, nie robi problemów, nie próbuje wyjaśniać, nie generuje "wpadek" gdy np. kochanka też jest w związku i ma męża itp, itd. Można spokojnie wracać do domu w którym czeka kolacja ze świecami na stole, a potem się spakować i jechac do swojego świata i żyć  nie umierać smile

Myślę, że siedzisz na beczce prochu Jaga, a lont już się pali. To, że zamykasz oczy i uszy aby nie widzieć i nie słyszeć jak skwierczy, tego faktu nie zmieni. To tylko kwestia czasu aż w końcu beczka wybuchnie. Chyba, że przyjmiesz do wiadomości fakty, nawet jesli one ci się niezbyt podobają i zaczniesz mysleć jak uratować siebie i swoje małżeństwo.

65 Ostatnio edytowany przez Markotny (2020-02-26 10:51:44)

Odp: Zdrada?

Ten temat to taki żenski Lucky ver. 2.

Posty [ 1 do 65 z 97 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024