Hej. Temat osobiście mnie nie dotyczy. Oglądałam ostatnio film o znanym wokaliście, ktory zmarł na aids. Po nim wywiązała się dyskusja między mną a znajomym. Znajomy uważa, że niektóre osoby po kontakcie seksualnym nie zarażają się hiv dlatego, że mają w sobie przeciwciała lub ogólnie odporność na ten wirus. Nie chodzi tu o używanie prezerwatyw, czy inne zabezpieczenia przy kontakcie np. z krwią. Znajomy uważa, że organizm sam jest w stanie obronić się przed wirusem i dlatego 9/10 osób zarazi się wirusem a ta jedna-odporna nie.
Dla mnie to nie jest prawda. Nie ma czegoś takiego, jak odporność przed wirusem hiv, bo to nie jest grypa. Znajomy jednak twardo bronił swojego zdania, więc szukałam w necie potwierdzenia jego teorii. Nie znalazłam.
Napiszcie co Wy o tym myślicie, ewentualnie odeslijcie mnie to jakichś stron z rzetelnymi informacjami na ten temat.