Witajcie,
proszę o poradę - co zrobić z sytuacją, która niestety mi się przytrafiła.
Otóż poznałam jakiś czas temu faceta - przystojny, czarujący, troskliwy. Miło spędzamy ze sobą czas, i w łóżku i w innych miejscach. Problem pojawia się po naszych spotkaniach...ów mężczyzna, będąc ze mną w 4 oczy, jest po prostu ideałem, lecz kiedy już komunikujemy się internetowo, potrafi mi wywlec najmniejszą błahostkę, którą gdzieś powiedziałam w żartach, i zrobić z tego ogromny problem, obarczając mnie winą i następnie ignorowaniem mnie. (gdzie np. kilka godzin wcześniej nie jest w stanie oderwać ode mnie rąk i zasypuje mnie całusami i czułymi słówkami).Spotykając się, obiecuje mi kolejne spotkania, głaszcze, przytula, rozbawia, żebym potem "olewać", strzelać tzw. fochy i robić wyrzuty - których chyba nie potrafi "wyrzygać" prosto w twarz. Dodam, że to on o mnie zabiegał, z perspektywy postronnych osób wygląda na to, że coś do mnie czuje i mu zależy. Z drugiej strony, ja mam coraz częściej wrażenie, że to dla niego tylko zabawa, ale czy gdybyście chcieli się kimś bawić, tracilibyście na takie gry swój czas i pieniądze?
Podejrzewam też zabawę z tego względu, że wcześniej mówił o nas w czasie przyszłym, sugerował bliższą relację, a teraz na moje pytanie dotyczące dalszej znajomości nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć.
Niestety ja się zaczęłam angażować i nie wiem, co dalej robić. Uwielbiam go i koszmarnie boję się zranienia i zerwania z jego strony kontaktu...wiem, że nie poradziłabym sobie z tym i ciągle bym wspominała te wszystkie piękne, spędzone razem chwile
Dodam jeszcze, że gdy się poznaliśmy powiedział, że ciężko jest mu zaufać kobietom ze względu na zachowanie poprzednich partnerek.