Witam, mam na imie Marcin i mam 29 lat. Moj problem polega na tym ze nie mam i nigdy nie mialem dziewczyny. Jestem wysoki i nie brzydki, ale dosc niesmialy. Nie jestem zyciowym nieudacznikiem. Jestem mily dla wszystkich i ogolnie wydaje mi sie ze jestem dobrym czlowiekiem...Mam duzo znajomych, chodze na imprezy. Wiem ze to malo wazne, ale dobrze zarabiam, dobrze sie ubieram itd.. Nie wiem co ze mna jest nie tak. Pare razy w zyciu sie zakochalem, ale nic z tego nie wyszlo... Moi rowiesnicy juz sie pozenili a ja dalej sam. Zaczelo mi to strasznie dokuczac. Boje sie ze popadne w depresje... Co moze byc ze mna nie tak? Czy mam jeszcze szanse kogos poznac i ulozyc sobie zycie? Z gory dxidkuje za odpowiedzi.
Załóż konto na dobrym portali randkowym. Często nie możemy poznać kogoś w swoim kręgu znajomych.
A z Tobą jest wszystko ok! Wyluzuj
3 2019-11-26 22:37:28 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-11-26 22:39:25)
A dlaczego jesteś miły dla wszystkich?
przecież spora częsc ludzi jest podła i kobiet tez..
Wiesz. Ja się boję miłych ludzi..
Czuję się w ich obecności niepewnie, jakby mi ktoś worek zarzucił ba głowę..
Bo jak skrywają emocje. To nie wiem co myślą i czego się po nich spodziewać.. Czy nie np. noża w plecy.Może tak postepujesz z kobietami i to jest błąd?
...
Bo jak skrywają emocje. To nie wiem co myślą i czego się po nich spodziewać..
To warunek konieczny przecież, żeby przeżyć we współczesnym świecie.
Autorze, co z Tobą nie tak..? Ano jesteś nieśmiały i to w sumie wystarczy.
Marcin czy zdarzyło ci się, że jakaś dziewczyna kobieta się w tobie zakochała?
6 2019-11-27 11:43:34 Ostatnio edytowany przez Prosiaczkowo (2019-11-27 11:44:46)
Może masz pecha, może coś z tobą jest nie tak. Pogadaj o tym z tymi przyjaciółmi, oni udzielą sensowniejszych odpowiedzi. Jesteś nieśmiały. Dziewczyna może sama do Ciebie podejść, ale i tak wypada przejąć trochę inicjatywę.
Pewnie będę szufladkować, ale nie znam ani jednego osobnika w wieku około 30, który nigdy nikogo nie miał przez pecha. Większość miała dziwne zachowania i nijak nie rozumiało co jest problemem. Stałe gadanie o seksie, wygórowane wymagania, czepialstwo, desperacja i osaczanie...
Hej. Mam taki sam problem mam 28 lat i byłam tylko w dwóch związkach. W jednym chłopak że mną zerwał bo stwierdził po roku że do sobie nie pasujemy natomiast drugi mimo że miał 28 lat to mentalnie był 16 letnim dzieciątkiem wszystkie moje znajomi moi znajomi mają już kogoś, są w związkach lub maja już dzieci A ja tak sama jestem
To nie to że nie wychodzę nigdzie bo wychodzę ale jestem nieśmiała i faceci mnie oniesmielaja nie umiem z nimi rozmawiać. Może o to chodzi że wszyscy traktują mnie jak kumpla nie widzą we mnie kandydatki na dziewczynę:(
Cześć. Jakbym czytał o sobie. Też mam koło 30, a kobiety omijają mnie szerokim łukiem. W wieku 25 też zaczęło mi to doskwierac i rozpaczliwie zacząłem szukać przyczyn tego stanu rzeczy. Psychoterapia, couching z rozwoju osobistego, a nawet kursy uwodzenia. Po tym wszystkim stałem się mentalnie innym człowiekiem w porównaniu z sobą w wieku około 20 lat. Jestem bardziej świadomy siebie, nowe umiejętności społeczne, zmieniłem pracę, znalazłem nowe zainteresowania i wiele, wiele więcej można by wymieniać. I wiesz co? I kobiet w moim życiu jak nie było tak nie ma. Jakiś rok temu dałem sobie na wstrzymanie i zaakceptowałem to, że jestem niewidoczny dla kobiet. I Tobie radzę to samo. Odpuść temat bo jak w tym wieku brak jest kobiet w Twoim życiu to znaczy, że nie jesteś dla nich interesujący. Mam kolegów w wieku 18 lat, którzy mieszkają z mamusia, nie stać ich na większy zestaw w McDonald's a mają więcej dziewczyn niż ja
Cześć. Jakbym czytał o sobie. Też mam koło 30, a kobiety omijają mnie szerokim łukiem. W wieku 25 też zaczęło mi to doskwierac i rozpaczliwie zacząłem szukać przyczyn tego stanu rzeczy. Psychoterapia, couching z rozwoju osobistego, a nawet kursy uwodzenia. Po tym wszystkim stałem się mentalnie innym człowiekiem w porównaniu z sobą w wieku około 20 lat. Jestem bardziej świadomy siebie, nowe umiejętności społeczne, zmieniłem pracę, znalazłem nowe zainteresowania i wiele, wiele więcej można by wymieniać. I wiesz co? I kobiet w moim życiu jak nie było tak nie ma. Jakiś rok temu dałem sobie na wstrzymanie i zaakceptowałem to, że jestem niewidoczny dla kobiet. I Tobie radzę to samo. Odpuść temat bo jak w tym wieku brak jest kobiet w Twoim życiu to znaczy, że nie jesteś dla nich interesujący. Mam kolegów w wieku 18 lat, którzy mieszkają z mamusia, nie stać ich na większy zestaw w McDonald's a mają więcej dziewczyn niż ja
Cześć. Jakbym czytał o sobie. Też mam koło 30, a kobiety omijają mnie szerokim łukiem. W wieku 25 też zaczęło mi to doskwierac i rozpaczliwie zacząłem szukać przyczyn tego stanu rzeczy. Psychoterapia, couching z rozwoju osobistego, a nawet kursy uwodzenia. Po tym wszystkim stałem się mentalnie innym człowiekiem w porównaniu z sobą w wieku około 20 lat. Jestem bardziej świadomy siebie, nowe umiejętności społeczne, zmieniłem pracę, znalazłem nowe zainteresowania i wiele, wiele więcej można by wymieniać. I wiesz co? I kobiet w moim życiu jak nie było tak nie ma. Jakiś rok temu dałem sobie na wstrzymanie i zaakceptowałem to, że jestem niewidoczny dla kobiet. I Tobie radzę to samo. Odpuść temat bo jak w tym wieku brak jest kobiet w Twoim życiu to znaczy, że nie jesteś dla nich interesujący. Mam kolegów w wieku 18 lat, którzy mieszkają z mamusia, nie stać ich na większy zestaw w McDonald's a mają więcej dziewczyn niż ja. Skup się na sobie i tylko na sobie. Jesteś jedyną osobą, z którą spędzisz czas do śmierci więc zadbaj o siebie. Mówisz, że dobrze zarabiasz. I co? To koniec? To dopiero początek bo masz zasoby, żeby zacząć się rozwijać na innych polach. Jeszcze raz Ci napisze. Zaakceptuj to, że nie jesteś ciekawym mężczyzną dla kobiet i odpuść temat. Bo im bardziej będziesz pytał dlaczego w tym większe bagno będziesz wchodził. Czas będzie mijał a Ty zamiast go poświęcać na siebie będziesz poświęcał na znalezienie odpowiedzi dlaczego.