jak83 napisał/a:jeśli myślicie, że to takie proste to odpowiem...NIE!!!! Ja chcę porozmawiać i nie mam z tym problemu ja tylko chcę wiedzieć jak to zrobić aby to było skuteczne bo urazić kogoś w tej materii nie jest problem...ja też usłyszę pewnie w tej rozmowie o sobie to i owo no cóż...życie ale chcę wiedzieć jak
Na pewno musisz rozmawiać bez złości, bez kłótni, bez agresji i bez możliwości wyprowadzenia Ciebie z równowagi, czy też zmiany tematu, bo materia problemu jest podatna na zamienienie go w kłótnie, gdzie partnerka może grać na poczuciu winy albo wstydu. Chyba to wyczuwasz, skoro masz obiekcje i szukasz najlepszego sposobu na przeprowadzenie rozmowy.
Bezwzględnie masz prawo dowiedzieć się co się dzieje i tego się trzymaj. Martwe obszary w komunikacji nie mogą funkcjonować w bliskiej relacji.
Myślę, że na pewno NIE jest dobrym sposobem postawa roszczeniowa, domaganie się czegoś od drugiej strony, ale należy i trzeba powiedzieć o tym, co Cię boli w kategoriach POTRZEB i PROBLEMU, który jest wynikiem niezrealizowania tych potrzeb.
Zanotuj sobie, że mogą istnieć powody, dla których Twoja żona unika seksu, traktuje go jak obowiązek małżeński, nie czerpie satysfakcji itp. itd np. choroby kobiece, które powodują ból podczas seksu, albo wychowanie w środowisku, gdzie seks był czymś wstydliwym i ogólnie „brudnym”, co zaskutkowało zahamowaniami. Ale nie może być tak, że to ona decyduje, czy ten problem rozwiązać czy nie. Przynajmniej dopóki jesteście małżeństwem, bo umowa małżeńska Was oboje obliguje do dbania o siebie nawzajem.