Mój drugi ślub - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 35 ]

1

Temat: Mój drugi ślub

Witajcie .
Mam pewien dylemat .za dwa miesiące wychodzą ponownie za mąż .rozwód z poprzednim mężem przebiegu bezproblemowo za Obopólna zgodą bo każdy z nas miał już nowego partnera .mamy dwoje dzieci osiemnaście i osiem lat . Mój dylemat związany jest a właściwie bardziej obawa że córki zapytają mnie czy zaproszę tatę na ślub .jestem tego właściwie pewna bo z byłym mężem żyjemy na dobrej koleżeńskiej stopie ale nie na tyle żebym miała Chęć zapraszać go na ślub i wesele .Poradźcie jakich użyć argumentów kiedy powiem im że taty nie zaproszę . Przecież zapytają nie kłócicie się , czasami nawet Wypijecie wspólnie kawę a ty nie chcesz zaprosić taty.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Teufel (2019-08-21 16:38:36)

Odp: Mój drugi ślub

A co na to nowy wybranek?

3

Odp: Mój drugi ślub

jakiś zaryz kontekstu waszego rozstania???

4

Odp: Mój drugi ślub

Ile lat mają córki?

5

Odp: Mój drugi ślub
bonton napisał/a:

Witajcie .
mamy dwoje dzieci osiemnaście i osiem lat

6

Odp: Mój drugi ślub

Uważam, że ślub z nowym partnerem zupełnie nie dotyczy twojego byłego, nieważne w jak dobrych relacjach jesteście. Nie jest to impreza rodzinna (w sensie waszej "byłej" rodziny) i nie dotyczy córek, więc czemu miałabyś go zapraszać? Szczególnie jeśli nie masz na to ochoty - to pokazuje, że coś jest z twoimi odczuciami nie tak. Porozmawiaj z córkami i wytłumacz, że ślub nie jest okazją do "łączenia rodzin" i sprawiłby, że czułabyś się niezręcznie.
Zajrzyj do swojej głowy i odpowiedz sobie na pytanie : dlaczego czujesz się z tym niezręcznie? Jakie są relacje byłego z córkami?

7 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-08-21 21:08:17)

Odp: Mój drugi ślub

były na ślubie? a po co? to lekko dziwne.
Przecież skojarzenia z 1 ślubem będą oczywiste. Ex się nie powinien obrazić i córki też przeżyją bez tatusia te parę godzin..
Dobre układy? fajnie alee nie ukrywajmy że rozpad rodziny to PORAŻKA.. po co ją w tym dniu przypominać to nie wiem.

8

Odp: Mój drugi ślub
Bonzo napisał/a:
bonton napisał/a:

Witajcie .
mamy dwoje dzieci osiemnaście i osiem lat

Więc dzieci są na tyle duże, by zrozumieć, że rodzice nie są już razem, więc nie muszą wzajemnie się zapraszać na rodzinne imprezy. Proste.

9

Odp: Mój drugi ślub
Ameliorate napisał/a:

Uważam, że ślub z nowym partnerem zupełnie nie dotyczy twojego byłego, nieważne w jak dobrych relacjach jesteście. Nie jest to impreza rodzinna (w sensie waszej "byłej" rodziny) i nie dotyczy córek, więc czemu miałabyś go zapraszać? Szczególnie jeśli nie masz na to ochoty - to pokazuje, że coś jest z twoimi odczuciami nie tak. Porozmawiaj z córkami i wytłumacz, że ślub nie jest okazją do "łączenia rodzin" i sprawiłby, że czułabyś się niezręcznie.
Zajrzyj do swojej głowy i odpowiedz sobie na pytanie : dlaczego czujesz się z tym niezręcznie? Jakie są relacje byłego z córkami?

10

Odp: Mój drugi ślub
Ameliorate napisał/a:

Uważam, że ślub z nowym partnerem zupełnie nie dotyczy twojego byłego, nieważne w jak dobrych relacjach jesteście. Nie jest to impreza rodzinna (w sensie waszej "byłej" rodziny) i nie dotyczy córek, więc czemu miałabyś go zapraszać? Szczególnie jeśli nie masz na to ochoty - to pokazuje, że coś jest z twoimi odczuciami nie tak. Porozmawiaj z córkami i wytłumacz, że ślub nie jest okazją do "łączenia rodzin" i sprawiłby, że czułabyś się niezręcznie.
Zajrzyj do swojej głowy i odpowiedz sobie na pytanie : dlaczego czujesz się z tym niezręcznie? Jakie są relacje byłego z córkami?

11

Odp: Mój drugi ślub

Córki są w bardzo dobrych relacjach z tatą .  Nigdy mój były mąż mnie nie negował przed dziećmi zawsze właściwie stawial jako wzór i robi to do tej pory ale myślę że robi to również dlatego że chcę się trochę wybielić .dwa lata temu przyłapałam go że spotyka się od trzech lat z inną kobietą i bał się mi powiedzieć że chce odejść .kiedy go złapałam to w ciągu 5 min było wiadomo że to jest koniec  naszego małżeństwa tym bardziej że od 2012 r. już nie mieszkaliśmy razem ponieważ mając dość takiego życia ale to nieistotne kazała mu się wy prowadzić zrobił to i w sumie nigdy nie zawalczył o mnie i o dzieci o rodzinę tylko właśnie znalaz nową kobietę. dlatego byłam przekonana że to był  dobry ruch w tamtym czasie. na jego w sumie szczęście spotkałam na swojej drodze cudownego człowieka i teraz po dwóch latach chcemy się pobrać .mój były mąż jest przeszczęśliwy (podobno ) widząc moje szczęście i jak kiedyś powiedział nie wyobraża sobie żeby go nie było na moim ślubie i to myślę że będzie powód dla którego dziewczynki a głównie starsza córka lat osiemmasie  będzie żądała żeby tata był

12

Odp: Mój drugi ślub

To Twój ślub, nie Twojej córki. Niech sobie tam żąda co jej się podoba, ale Ty nie masz obowiązku jej słuchać.
Poza tym 18latka to dorosła dziewczyna, powiedz jej po prostu, że nie chcesz swojego byłego męża na ślubie z obecnym i nie chcesz na ten temat żadnych komentarzy.

13

Odp: Mój drugi ślub

Wybacz, ale zbytnio rozpiesciłaś córki. Zwłaszcza tą starszą. To nie jej ślub i nie ona ustala listę gości.

Na tym zakonczyłabym dyskusję na Twoim miejscu.

14 Ostatnio edytowany przez terazszczesliwa (2019-08-22 09:30:32)

Odp: Mój drugi ślub

Zadała? Zadac ty Ty możesz żeby się nie wracała a co do wyobrażeń Twojego ex, Ty sobie inaczej wyobrazalas życie on inaczej i jest ok to samo zrób że ślubem, Ty inaczej on inaczej i ok.

15

Odp: Mój drugi ślub

Czy twój były mąż nadal jest z tą kobietą, pobrali się?
Bo jeśli tak,  to gdy zdecydujesz się, by był na twoim ślubie zaproszenie winno dotyczyć również tej kobiety.
Tak myślę.

16

Odp: Mój drugi ślub

To twój ślub i twojego partnera.
Jeżeli komuś z was nie odpowiada żeby jakaś osoba była na nim to jej nie zapraszacie. Tyle. Możesz spróbować wytłumaczyć to córkom ale nie musisz.

Jeszcze uwaga do niektórych piszących. Wysilcie się i używajcie polskich czcionek, bo "zadala" to nie to samo co "żądała" tak samo jak "robienie łaski" bez polskich czcionek to całkiem inna czynność.

17 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-08-22 13:49:01)

Odp: Mój drugi ślub

Dobrze zrozumiałam? Ex nie wyobraża sobie nie być na Twoim ślubie?
Bo tu o córce wszyscy piszą

18

Odp: Mój drugi ślub

Bardzo Wam dziękuje .  Brakowało mi tylko potwierdzenia że dobrze myślę.  Zawsze byłam wpędza w poczucie winy przez wiele osób w najbliższym gronie właściwie rodzinie i dlatego może nie umiałam sobie z tym sama poradzić .  Też tak uważam że jedno zdanie powinno wystarczyć i nie pozwolę żeby inne osoby miały wpływ na moją decyzję . Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję .

19

Odp: Mój drugi ślub

Masz rację rozpieściłam przede wszystkim starszą córką. zawsze byłam tylko do jej dyspozycji .wynikało to z tego że mojego męża nigdy nie było w domu bo był zajęty swoją firmą .  Ja byłam zawsze w domu z dzieckiem później już dwójką dzieci i z moją mamą która nie ukrywam ma dzisiaj też z tym duży problem  .   

Cyngli napisał/a:

Wybacz, ale zbytnio rozpiesciłaś córki. Zwłaszcza tą starszą. To nie jej ślub i nie ona ustala listę gości.

Na tym zakonczyłabym dyskusję na Twoim miejscu.

20

Odp: Mój drugi ślub
Cyngli napisał/a:

Wybacz, ale zbytnio rozpiesciłaś córki. Zwłaszcza tą starszą. To nie jej ślub i nie ona ustala listę gości.

Na tym zakonczyłabym dyskusję na Twoim miejscu.

Tylko że potem córka może stwierdzić że ona zostaje w domu i zakończy na tym dyskusję big_smile
Potraktuj to jako lekcję dla nich o szanowaniu odczuć innych - wymień powody dla których nie chcesz zaprosić ex męża na ślub i poproś żeby żeby to uszanowały. Dzieci też ludzie, tylko czasami trzeba im dłużej tłumaczyć big_smile

21

Odp: Mój drugi ślub
krolowachlodu87 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Wybacz, ale zbytnio rozpiesciłaś córki. Zwłaszcza tą starszą. To nie jej ślub i nie ona ustala listę gości.

Na tym zakonczyłabym dyskusję na Twoim miejscu.

Tylko że potem córka może stwierdzić że ona zostaje w domu i zakończy na tym dyskusję big_smile
Potraktuj to jako lekcję dla nich o szanowaniu odczuć innych - wymień powody dla których nie chcesz zaprosić ex męża na ślub i poproś żeby żeby to uszanowały. Dzieci też ludzie, tylko czasami trzeba im dłużej tłumaczyć big_smile

To niech zostanie. Jest dorosła, ma wybór.

22

Odp: Mój drugi ślub

Czy to mąż byly chce sie wprosic na Twoj slub?
Jeski tak to chyba pora sie od niego odpępowić

23

Odp: Mój drugi ślub
Cyngli napisał/a:
krolowachlodu87 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Wybacz, ale zbytnio rozpiesciłaś córki. Zwłaszcza tą starszą. To nie jej ślub i nie ona ustala listę gości.

Na tym zakonczyłabym dyskusję na Twoim miejscu.

Tylko że potem córka może stwierdzić że ona zostaje w domu i zakończy na tym dyskusję big_smile
Potraktuj to jako lekcję dla nich o szanowaniu odczuć innych - wymień powody dla których nie chcesz zaprosić ex męża na ślub i poproś żeby żeby to uszanowały. Dzieci też ludzie, tylko czasami trzeba im dłużej tłumaczyć big_smile

To niech zostanie. Jest dorosła, ma wybór.

Tylko że pierwszy post autorki jest o tym jak to zrobić aby mąż nie był a nie córka. Warto chyba dlatego w atmosferze wzajemnego szacunku wyjaśnić młodej dziewczynie, że były partner może być czasem kolegą, może zostać przyjacielem ale są momenty w których nie chcesz aby uczestniczył już w twoim życiu. Tak 18latka może zwyczajnie nie wiedzieć jak się czuje kobieta po rozpadzie pierwszego małżeństwa na początku kolejnego, bo może sama jeszcze chłopaka nie miała i nie kuma pewnych rzeczy.... Internet i koledzy nie wszystko za nas załatwią, czasem trzeba samemu popracować nad swoim dzieckiem.

24 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-08-22 21:05:00)

Odp: Mój drugi ślub
krolowachlodu87 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
krolowachlodu87 napisał/a:

Tylko że potem córka może stwierdzić że ona zostaje w domu i zakończy na tym dyskusję big_smile
Potraktuj to jako lekcję dla nich o szanowaniu odczuć innych - wymień powody dla których nie chcesz zaprosić ex męża na ślub i poproś żeby żeby to uszanowały. Dzieci też ludzie, tylko czasami trzeba im dłużej tłumaczyć big_smile

To niech zostanie. Jest dorosła, ma wybór.

Tylko że pierwszy post autorki jest o tym jak to zrobić aby mąż nie był a nie córka. Warto chyba dlatego w atmosferze wzajemnego szacunku wyjaśnić młodej dziewczynie, że były partner może być czasem kolegą, może zostać przyjacielem ale są momenty w których nie chcesz aby uczestniczył już w twoim życiu. Tak 18latka może zwyczajnie nie wiedzieć jak się czuje kobieta po rozpadzie pierwszego małżeństwa na początku kolejnego, bo może sama jeszcze chłopaka nie miała i nie kuma pewnych rzeczy.... Internet i koledzy nie wszystko za nas załatwią, czasem trzeba samemu popracować nad swoim dzieckiem.

Błagam... 28-letnia dziewczyna to nie pięciolatek, który nie ma pojęcia co się wokół niego dzieje. No, chyba, że jest upośledzona.

Autorka też głupia raczej nie jest i przypuszczam, że już rozmawiała z córkami i wytłumaczyła im pewne rzeczy. Ludzie nie po to się rozwodzą, by spędzać potem ze sobą czas.

----
Co zrobić, żeby byłego męża nie było na ślubie? Nie zapraszać go, proste. Córkom powiedzieć, że nie chcesz, by ten człowiek był obecny. I tyle. Naprawdę nie widzę powodu, by dorosła kobieta musiała się tłumaczyć gęsto ze swoich życiowych wyborów swoim dzieciom, gdzie jedno już jest dorosłe i tym bardziej powinno rozumieć pewne rzeczy i wesprzeć matkę.

25

Odp: Mój drugi ślub

To nie koncert życzeń twoich córek, a tym bardziej byłego! Co to znaczy, że on chce? Chyba powinien czekać na zaproszenie, a nie wpraszac się? To twój dzien i tylko od ciebie zależy czy chcesz tam widzięć byłego. Pominąłem pana młodego, ale zakładam, że niekoniecznie będzie protestował;)

26

Odp: Mój drugi ślub

W moim poście wyżej błąd, miało być 18-letnia dziewczyna, nie mogę edytować.

27

Odp: Mój drugi ślub
Cyngli napisał/a:
krolowachlodu87 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

To niech zostanie. Jest dorosła, ma wybór.

Tylko że pierwszy post autorki jest o tym jak to zrobić aby mąż nie był a nie córka. Warto chyba dlatego w atmosferze wzajemnego szacunku wyjaśnić młodej dziewczynie, że były partner może być czasem kolegą, może zostać przyjacielem ale są momenty w których nie chcesz aby uczestniczył już w twoim życiu. Tak 18latka może zwyczajnie nie wiedzieć jak się czuje kobieta po rozpadzie pierwszego małżeństwa na początku kolejnego, bo może sama jeszcze chłopaka nie miała i nie kuma pewnych rzeczy.... Internet i koledzy nie wszystko za nas załatwią, czasem trzeba samemu popracować nad swoim dzieckiem.

Błagam... 28-letnia dziewczyna to nie pięciolatek, który nie ma pojęcia co się wokół niego dzieje. No, chyba, że jest upośledzona.

Autorka też głupia raczej nie jest i przypuszczam, że już rozmawiała z córkami i wytłumaczyła im pewne rzeczy. Ludzie nie po to się rozwodzą, by spędzać potem ze sobą czas.

----
Co zrobić, żeby byłego męża nie było na ślubie? Nie zapraszać go, proste. Córkom powiedzieć, że nie chcesz, by ten człowiek był obecny. I tyle. Naprawdę nie widzę powodu, by dorosła kobieta musiała się tłumaczyć gęsto ze swoich życiowych wyborów swoim dzieciom, gdzie jedno już jest dorosłe i tym bardziej powinno rozumieć pewne rzeczy i wesprzeć matkę.

No nie wiem czy rozmawiała, może też tylko oznajmiła że się rozwodzi a o swoich odczuciach wobec byłego męża nie mówiła nigdy nikomu. Tak więc dziewczyny widzą że rodzice są teraz przyjaciółmi, matka innych swoich przyjaciół na ślub zaprosi więc ich ojca też by mogła. Jakby się autorka wątku trochę uzewnętrzniła z uczuciami wobec byłego męża, wyjaśniła że byłoby to dla niej niezręczne bo minęło jeszcze zbyt mało czasu od rozwodu aby traktować ich ojca tylko w kategorii znajomego albo że jego obecność na ślubie będzie jej przypominać o poprzednim małżeństwie które też się tak pięknie zaczynało a runęło w gruzach to myślę że nic się nie stanie a przynajmniej dziewczyny nie będą musiały dorabiać sobie własnej historii do tego.

Przeceniasz dzisiejsze 18latki smile

Połowa dorosłych ludzi w kolejce w Tesco się nie domyśli że jak ktoś stoi o kulach to mogliby go puścić do przodu albo przynajmniej nie wjeżdżać tej osobie wózkiem wózkiem w plecy... Taki przykład z życia.

28

Odp: Mój drugi ślub

moją uwagę zwróciło :
- obawa przed reakcją dzieci na decyzje dorosłych !!
- ingerowanie w obecne życie ex
Wspomniałaś
"Brakowało mi tylko potwierdzenia że dobrze myślę.  Zawsze byłam wpędza w poczucie winy przez wiele osób w najbliższym gronie właściwie rodzinie i dlatego może nie umiałam sobie z tym sama poradzić .  Też tak uważam że jedno zdanie powinno wystarczyć i nie pozwolę żeby inne osoby miały wpływ na moją decyzję . Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję . "

forma przeszła jest nieadekwatna do sytuacji... nic się w tym temacie u CB autorko nie zmieniło .

Gdzie w tym jesteś TY , Twoje potrzeby i Twoje  granice ??

relacje z ojcem dziecka są inną płaszczyzną niż z byłym mężem jako człowiekiem.
Bo zobacz - można nie lubić exa za zdradę  (no nie zbyt fajny człowiek ) … ale i "lubić" jednocześnie  za to jakim jest ojcem po rozwodzie (zrozumiałam ze teraz ma czas i chęć dla córek ).
Co do dzieci - to samo - muszą rozumieć że dobre relacje są ze względu  na wspólne  dzieci . … tu też wypada wyjaśnić granice i zależności .
Komunikacja leży - i być może dlatego dziewczynki wyobrażają sobie nie wiadomo co ..

29

Odp: Mój drugi ślub
krolowachlodu87 napisał/a:

Przeceniasz dzisiejsze 18latki smile

Połowa dorosłych ludzi w kolejce w Tesco się nie domyśli że jak ktoś stoi o kulach to mogliby go puścić do przodu albo przynajmniej nie wjeżdżać tej osobie wózkiem wózkiem w plecy... Taki przykład z życia.

Oczywiście, że się domyśli. Ale nie przepuści, bo NIE CHCE.
Tu jest to samo.

30

Odp: Mój drugi ślub
Cyngli napisał/a:
krolowachlodu87 napisał/a:

Przeceniasz dzisiejsze 18latki smile

Połowa dorosłych ludzi w kolejce w Tesco się nie domyśli że jak ktoś stoi o kulach to mogliby go puścić do przodu albo przynajmniej nie wjeżdżać tej osobie wózkiem wózkiem w plecy... Taki przykład z życia.

Oczywiście, że się domyśli. Ale nie przepuści, bo NIE CHCE.
Tu jest to samo.

Tak moja matka też się na mnie obraziła jak nie chciałam jej pomóc myć okna pół roku po bo przecież to było dawno i jak przyjeżdżam raz na rok to bym jej mogła pomóc big_smile
To była moja rada od serca bo odkąd traktuje najbliższych jak upośledzonych umysłowo i tłumacze najprostsze rzeczy to żyje mi się z nimi lepiej.
Ludzie dopóki im nie wyjaśnisz to dorabiają sobie własną filozofie oczywiście taką która jest im na rękę. Założę się że dla tych ludzi w tesco byłam znudzoną małolatą co poszła do sklepu bo ma już dość matki co sie nią w domu zajmuje (długo wyglądałam na dzieciaka).

31

Odp: Mój drugi ślub

To Twój ślub i to tylko Twoje (i narzeczonego) odczucia mają się w ten akurat dzień liczyć.
Gdyby ex-żona mojego męża chciała przyjść na nasz ślub, to bym się tylko uśmiała i miała jeszcze większą satysfakcję, ale jeśli dla kogoś to niekomfortowe, to chyba wystarczy powiedzieć dziewczynkom, że choć ich tatuś jest OK, to nie jest to odpowiednia okazja (i przy okazji trochę pogadać o relacjach związkowych ludzi dorosłych).
Może następnego dnia pójdziecie na lody, albo do kina i pogadacie w większym gronie?

32

Odp: Mój drugi ślub

Uważam za Autorką, że problem jednak istnieje.
Skoro "bezproblemowym" rozstanie było rodziców, to w czym obecny problem się zawiera?.
Moim zdaniem,  oboje z dziećmi porozmawiać powinni. I to natychmiast. Bo o ponowne zejście się mamy i taty chodzi zapewne w zamysłach dzieci.
Akurat, osiemnastolatka dojrzewa dopiero i wsparcia potrzebuje. Nie mówiąc już o 10 lat młodszej siostrze.
Oczywiście odradzam udział Autorki w weselisku byłego.
Bo o to w sumie chodzi. Ale czas wytłumaczyć dzieciom, że ojciec, mimo innego adresu, pozostanie tatą. Bo to zaniedbano chyba. I na żywioł postawiono.

33

Odp: Mój drugi ślub
krolowachlodu87 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
krolowachlodu87 napisał/a:

Przeceniasz dzisiejsze 18latki smile

Połowa dorosłych ludzi w kolejce w Tesco się nie domyśli że jak ktoś stoi o kulach to mogliby go puścić do przodu albo przynajmniej nie wjeżdżać tej osobie wózkiem wózkiem w plecy... Taki przykład z życia.

Oczywiście, że się domyśli. Ale nie przepuści, bo NIE CHCE.
Tu jest to samo.

Tak moja matka też się na mnie obraziła jak nie chciałam jej pomóc myć okna pół roku po bo przecież to było dawno i jak przyjeżdżam raz na rok to bym jej mogła pomóc big_smile
To była moja rada od serca bo odkąd traktuje najbliższych jak upośledzonych umysłowo i tłumacze najprostsze rzeczy to żyje mi się z nimi lepiej.
Ludzie dopóki im nie wyjaśnisz to dorabiają sobie własną filozofie oczywiście taką która jest im na rękę. Założę się że dla tych ludzi w tesco byłam znudzoną małolatą co poszła do sklepu bo ma już dość matki co sie nią w domu zajmuje (długo wyglądałam na dzieciaka).

Współczuję Ci najbliższego otoczenia w takim razie, skoro musisz tłumaczyć najprostsze rzeczy. To musi być męczące na dłuższą metę.

34

Odp: Mój drugi ślub

Ja myślę jak KrólowaChłodu że z Dziećmi się rozmawia a nie kategoryczne Nie bo nie.Oczywiście że słowo nie trzeba mówić ale wyjaśniając swoje emocje uczy się Dzieci empatii.Starsza Córka wcale nie musi rozumieć uczuć Matki dorosłej kobiety.Ona dopiero uczy się bycia kobietą i co za tym idzie wychodzi ze skóry dziecka.Dla mnie bardziej niepokojące jest to że otoczenie Autorki za bardzo stara się według mnie kontrolować jej życie,zwłaszcza Ex mimo bycia w innym związku.Niejako wydaje mi się że przez uczestnictwo w uroczystości na siłę chce być w życiu Autorki,dla której ta relacja sprowadza się już tylko do Dzieci.Może ma wyrzuty sumienia i chce być na siłę przyjacielem a może krąży w pobliżu,żeby mieć wpływ na życie Autorki.Taki pies ogrodnika:)

35

Odp: Mój drugi ślub

Ja się zgadzam, że trzeba rozmawiać, ale wystarczy raz.

Posty [ 35 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024