Zdaję sobie sprawę, że cała moja panika jest pozbawiona sensu, ale to do mnie wraca i muszę się wygadać...
Pod koniec listopada ubiegłego roku poznałem przez Tindera dziewczynę. W wiadomym celu. Nikt tego nie ukrywał, że chodzi o sam seks i nic poza tym. Przed spotkaniem zakupiłem gumki znanej marki (nie jakieś najtańsze) i poszedłem. Samo spotkanie było mega rozczarowujące (dla niej chyba też) no ale finalnie wylądowaliśmy w łózku, skończyłem w niej w gumce. Gumka nie pękła, nie zsunęła się, nie doszło do żadnych niepokojących wydarzeń. Wyszedłem i kontakt się urwał. A ja byłem zniesmaczony tym spotkaniem.
Minęły 2 i pół miesiąca (to ważne w tej historii), jakoś tak połowa lutego. I dzwoni telefon - ona. Pierwszy raz od tego spotkania. Nie odebrałem. Napisałem SMS-a czy coś się stało, odpisała, że nie. Upewniłem się czy na pewno, ona że na pewno. Oczywiście powód mógł być zupełnie błachy - może miała kogoś podobnie jak ja zapisanego i się pomyliła, może robiła porządki w telefonie, może nie kojarzyła co to za numer itp. Ale ja zacząłem panikować, że może jest w ciąży i próbuje mnie jakoś wyśledzić To by pasowało tak 2 i pół miesiąca po stosunku to dobry moment by ciążę ujawnić.
Później próbowałem do niej pisać na zasadzie zaczepki ale nigdy mi już nie odpisała. Dlaego też jakoś w marcu czy w kwietniu napisałem do niej z innego numeru. I odpisała. Sprzedałem jej jakiś kit, że mam jej numer więc nie wiem kto to, ona dała się wkręcić. Spytałem, że chyba kojarzę ale ta dziewczyna co niby kojarzę była w ciąży, spytałem czy ona jest - zaprzeczyła. Ulżyło mi i pomyślałem, że dam sobie spokój z tematem.
Ale nie! Znów w czerwcu zacząłem panikować. Zadałem sobie sporo trudu by znaleźć ją na fejsie - niestety wszystko ma poukrywane. Napisałem więc do niej z fejk konta, zacząłem bajerować itp. Okazało się niestety, że inteligencją nie grzeszy i bez trudu dała się wciągnąć w rozmowę. Wysłała swoje zdjęcie, gdzie nie wydaje się by była w ciąży, a to byłby już 28 tydzień. Do tego w ciągu kilkudniowej rozmowy wszedłem na temat ciąży i zaprzeczyła by była.
Podsumowując - nic nie wskazuje na to, że ona może być w ciąży. W czasie stosounku nie doszło do żadnej ryzykownej sytuacji. Potem dwukrotnie zaprzeczyła, że jest w ciąży myśląc, że rozmawia z kimś innym. Wysłała zdjęcie, gdzie powinna być w 6 miesiącu ale nie widac tego po niej. Wiem, że prawdopodobieństwo, że jest w ciąży jest na poziomie bliskim zeru. Ale jednak panikuję.
Co o tym sądzicie? Prócz tego, że jestem chory na głowę chyba...
Proszę Cię, daj jej spokój.
Jakby była w ciąży to np z racji alimentów by Cię poinformowała o tym
Za każdym razem tak panikujesz czy to była pierwsza?
O alimentach to można mówić dopiero jak się dziecko urodzi - z tego co wiem.
To wyjaśnij po co miałaby ukrywać?
Kobiety raczej zazwyczaj od razu jak wiedzą o ciąży to informują potencjalnego kandydata na tatusia.
A Ty ją według mnie trochę napastujesz. Odpuść.
Staram się. I co najlepsze to wcale nie była moja pierwsza. Miałem wiele takich jednonocnych przygód, nie ryzykuję z seksem bez zabezpieczenia (choć wiem, że gumka i tak nie chroni w 100%) i logika wskazuje, że to raczej niemożliwe by taki scenariusz był realny. A obawa wynika chyba głównie z tego, że mam takie złe skojarzenia z nią i z tym spotkaniem i bardzo bym nie chciał wpaść akurat z nią.
A po co miałaby ukrywać? No nie wiem. Może poczekać aż się urodzi, wynajać detektywa czy poprosić znajomego z policji co po numerze telefonu dojdzie do moich danych, złożyć pozew o ojcostwo, sąd zleci badania DNA i sprawa leży. Zdaję sobie sprawę, ze jak na dziewczynę któa każdemu obcemu co do niej napisze wysyła swoje zdjęcia i daje się wkręcić w gadkę to dość skomplikowany scenariusz i musiałaby mocno się wysilić żeby na to wpaść. Ale kto wie....
Nie zamartwiaj się tym, już nie miałbyś na to wpływu a tak tylko Cię to męczy.
Dziewczyna wydała Ci się pewnie nieco patologiczna i już dorobiłes sobie ideologii na jej temat, ale to siedzi Ci tylko w głowie. Tym bardziej że zadbałes o zabezpieczenie
jedyne wytłumaczenie jakie widzę: jeżeli u podstaw popędu płciowego leży rozmnożenie się z najbardziej rokującą partnerką, a ta nie spełniała kryteriów to wywołało to panikę.
Przy akceptowalnej Pani byś tego nie miał..
Wniosek?