Witajcie!
Około pół roku temu zostawił mnie chłopak. Powód? nie wie co do mnie czuje, nie wie czy to miłość, nie jest ze mną szczęśliwy. Dodam, że ja nie byłam bez winny. Po takim czasie stwierdzam, że za bardzo go otaczałam, cały czas chciałam się spotykać, nie miałam swojego życia tylko on był najważniejszy...dodatkowo był to związek na odległość, więc często chodziłam smutna, bo nie miałam go przy sobie. No głupota. Po czasie stwierdzam, że facet po prostu zwiał, tym bardziej, że coraz częściej namawiałam go na wspólne mieszkanie razem i ciągły kontakt.
No nieważne.
Minęło prawie pół roku, ja zajęłam się sobą. Znalazłam nowe hobby i zainteresowania, poznałam nowych ludzi. Zaczęłam podróżować i być szczęśliwa.
Kocham go nadal i cholernie za nim tęsknie, dlatego kilka głupostek nie daje mi spokoju.
Co jakiś czas odzywamy się do siebie z K. Średnio raz na 1,5 tyg. ja albo on wyśle jakiś sms, porozmawiamy co tam u nas. Zwykle gdy ja nie odzywam się dłużej to on odezwie się zawsze pierwszy. Dodatkowo zauważyłam, że coraz częściej K. zaczyna obserwować moje insta story (nie obserwujemy się- usunęliśmy się ze wszystkim mediów po zerwaniu, więc musi celowo wejść na mój profil). Za każdym razem gdy ze sobą piszemy i informuje go, że jadę na kolejną wycieczkę to pyta z kim. Tak jakby był zazdrosny jak kiedyś. Kilka razy zdażyło się, że spytał czy mam już nowego chłopaka i czy ułożyłam sobie życie, gdy ja zaczynam się z tego śmiać i zmieniam temat to ten dąży go aż mu odpowiem...
myślicie, że to może znaczyć, że żałuje tego rozstania i robi podchody czy jestem cały czas wolna? Z tego co mi wiadomo to on też do tej pory nie znalazł sobie nowej dziewczyny.