Mam problem. Już jakiś czas temu poznałem świetną dziewczynę. Pisaliśmy bardzo dużo ze sobą, znaliśmy się szkoły, ale jakoś nigdy nie udało się nam spotkać poza nią. W końcu się zebrałem i doszło do 2 spotkań. Było fajnie. Dało się odczuć, że jest chemia między nami. Dodatkowo padały z jej strony teksty typu, „że na ogół dla wszystkich jestem inna, tylko dla Ciebie tak wyjątkowo się zachowuje”.
Starałem się nie być namolny, ale utrzymywać kontakt. Wydawało się, ze jest dobrze, ale od jakiegoś czasu dziewczyna ma jakiś problem. Zawsze odpisywała z opóźnieniem, ale był moment, że w ogóle przestała. Później tłumaczyła się słabszym okresem i w sumie przeprosiła i dalej pisaliśmy normalnie. Napisałem, żeby się nie przejmowała, bo nic się nie stało, to dała jasno znać, że nie pasuje jej, że „machnąłem na to ręką” bo nie chciała sprawić mi przykrości. Ogólnie oboje mamy dużo na głowie, więc spotkanie kolejne nie jest możliwe tak szybko, więc pozostało nam pisanie.
Ostatnio do niej zagadałem, odpisała, ale gdy rzuciłem luźno zapytanie czy się stęskniła (bardziej tak żartobliwie) to w ogóle nie odpisała. Pytanie naprawdę było luźne, bez żadnych ukrytych zobowiązań.
I w sumie pytanie jakie mam do was, to o co jej chodzi? Uznałem, że sobie ją odpuszczę, mimo, że mamy wiele wspólnych tematów i serio mocno zakotwiczyła mi w głowie. Nie rozumiem po prostu po co teksty o jakieś wyjątkowości, w wiadomościach różne zaczepki, smutne buźki i niby gotowość do spotkania, jeśli później zwyczajnie mnie zlewa. Co za problem napisać, że nie chce z Tobą pisać? Nie traktuje Cię w tych kategoriach, albo coś innego?
Mam problem. Już jakiś czas temu poznałem świetną dziewczynę. Pisaliśmy bardzo dużo ze sobą, znaliśmy się szkoły, ale jakoś nigdy nie udało się nam spotkać poza nią. W końcu się zebrałem i doszło do 2 spotkań. Było fajnie. Dało się odczuć, że jest chemia między nami. Dodatkowo padały z jej strony teksty typu, „że na ogół dla wszystkich jestem inna, tylko dla Ciebie tak wyjątkowo się zachowuje”.
Starałem się nie być namolny, ale utrzymywać kontakt. Wydawało się, ze jest dobrze, ale od jakiegoś czasu dziewczyna ma jakiś problem. Zawsze odpisywała z opóźnieniem, ale był moment, że w ogóle przestała. Później tłumaczyła się słabszym okresem i w sumie przeprosiła i dalej pisaliśmy normalnie. Napisałem, żeby się nie przejmowała, bo nic się nie stało, to dała jasno znać, że nie pasuje jej, że „machnąłem na to ręką” bo nie chciała sprawić mi przykrości. Ogólnie oboje mamy dużo na głowie, więc spotkanie kolejne nie jest możliwe tak szybko, więc pozostało nam pisanie.
Ostatnio do niej zagadałem, odpisała, ale gdy rzuciłem luźno zapytanie czy się stęskniła (bardziej tak żartobliwie) to w ogóle nie odpisała. Pytanie naprawdę było luźne, bez żadnych ukrytych zobowiązań.
I w sumie pytanie jakie mam do was, to o co jej chodzi? Uznałem, że sobie ją odpuszczę, mimo, że mamy wiele wspólnych tematów i serio mocno zakotwiczyła mi w głowie. Nie rozumiem po prostu po co teksty o jakieś wyjątkowości, w wiadomościach różne zaczepki, smutne buźki i niby gotowość do spotkania, jeśli później zwyczajnie mnie zlewa. Co za problem napisać, że nie chce z Tobą pisać? Nie traktuje Cię w tych kategoriach, albo coś innego?
Pytanie o co jej chodzi powinno być kierowane do niej.... bo my nie zgadniemy tego. Możliwości może być milion.
Dało się odczuć, że jest chemia między nami.
CHyba tylko ty tą chemie wyczułeś.....
Dziewczyna bawi się, a ty jesteś jednym z wielu jej adoratorów, więc jest jej wesoło, skoro ma takie powodzenie. Nie reaguj na jej zaczepki, to zobaczysz, jaka zrobi się aktywna, gdy zorientuje się, że ubył jej jeden z adoratorów.
5 2019-06-26 12:55:27 Ostatnio edytowany przez puchaty34 (2019-06-26 12:56:48)
Mam problem. Już jakiś czas temu poznałem świetną dziewczynę. Pisaliśmy bardzo dużo ze sobą, znaliśmy się szkoły, ale jakoś nigdy nie udało się nam spotkać poza nią. W końcu się zebrałem i doszło do 2 spotkań. Było fajnie. Dało się odczuć, że jest chemia między nami. Dodatkowo padały z jej strony teksty typu, „że na ogół dla wszystkich jestem inna, tylko dla Ciebie tak wyjątkowo się zachowuje”.
Starałem się nie być namolny, ale utrzymywać kontakt. Wydawało się, ze jest dobrze, ale od jakiegoś czasu dziewczyna ma jakiś problem. Zawsze odpisywała z opóźnieniem, ale był moment, że w ogóle przestała. Później tłumaczyła się słabszym okresem i w sumie przeprosiła i dalej pisaliśmy normalnie. Napisałem, żeby się nie przejmowała, bo nic się nie stało, to dała jasno znać, że nie pasuje jej, że „machnąłem na to ręką” bo nie chciała sprawić mi przykrości. Ogólnie oboje mamy dużo na głowie, więc spotkanie kolejne nie jest możliwe tak szybko, więc pozostało nam pisanie.
Ostatnio do niej zagadałem, odpisała, ale gdy rzuciłem luźno zapytanie czy się stęskniła (bardziej tak żartobliwie) to w ogóle nie odpisała. Pytanie naprawdę było luźne, bez żadnych ukrytych zobowiązań.
I w sumie pytanie jakie mam do was, to o co jej chodzi? Uznałem, że sobie ją odpuszczę, mimo, że mamy wiele wspólnych tematów i serio mocno zakotwiczyła mi w głowie. Nie rozumiem po prostu po co teksty o jakieś wyjątkowości, w wiadomościach różne zaczepki, smutne buźki i niby gotowość do spotkania, jeśli później zwyczajnie mnie zlewa. Co za problem napisać, że nie chce z Tobą pisać? Nie traktuje Cię w tych kategoriach, albo coś innego?
Myślę, że nie jest zainteresowana Tobą.
„że na ogół dla wszystkich jestem inna, tylko dla Ciebie tak wyjątkowo się zachowuje”.
Słysząc takie teksty, zarządzam ewakuacje. Manipulacja level 3.0
Ma kogoś innego na widelcu.
Nie rozumiem po prostu po co teksty o jakieś wyjątkowości, w wiadomościach różne zaczepki, smutne buźki i niby gotowość do spotkania, jeśli później zwyczajnie mnie zlewa.
Nie rozumiesz, że można się kimś zauroczyć, zaciekawić, ale że to może samo z siebie przeminąć? Tak się zdarza. To może nie mieć nic wspólnego z tobą, to w niej po prostu mogło się coś zmienić.
Co za problem napisać, że nie chce z Tobą pisać? Nie traktuje Cię w tych kategoriach, albo coś innego?
Niby proste, a jednak nie. I dziewczyny, i faceci mają z tym problem. Z drugiej strony skoro ktoś się nie odzywa to chyba można się domyślić, że nie jest nami zainteresowany...
No i co? Chcesz jej tak ciągle nadskakiwać i bać się wypowiedzieć każde słowo, żeby jej nie urazić? Weź się chłopie za siebie, bo tak to nigdy związku nie zbudujesz.
Olej laske bo ona już dawno Ciebie olala.
Każdy Twój ruch będzie teraz łechtaniem jej ego.
P.S. Nigdy nie bierz na poważnie co mówią Ci kobiety - to emocjonalne istoty, nie myślą tak jak my
10 2019-06-26 17:37:18 Ostatnio edytowany przez Nya (2019-06-26 17:37:37)
P.S. Nigdy nie bierz na poważnie co mówią Ci kobiety - to emocjonalne istoty, nie myślą tak jak my
I zostań gejem najlepiej, nie będziesz musiał się męczyć z dziewczynami :")
fuorviatos napisał/a:P.S. Nigdy nie bierz na poważnie co mówią Ci kobiety - to emocjonalne istoty, nie myślą tak jak my
I zostań gejem najlepiej, nie będziesz musiał się męczyć z dziewczynami :")
Haha dobre...
Wystarczy, ze będę sobą. Ktoś to zaakceptuje lub nie, ale ja bede miał spokój wewnętrzny .
Z nikim nie mam zamiaru się męczyć. Autor tez nie powinien.
Nigdy nie bierz na poważnie co mówią Ci kobiety - to emocjonalne istoty, nie myślą tak jak my
Jaka życiowa rada. NIGDY nie bierz na POWAŻNIE słów kobiet, bo to takie istoty „myślące inaczej”.
Założę się, iż w żadnym związku nie jesteś.
Nie dziwi mnie to, jak NIGDY nie udało Ci się spotkać kobiety, której słowa brałeś na POWAŻNIE.
Mam problem. Już jakiś czas temu poznałem świetną dziewczynę. Pisaliśmy bardzo dużo ze sobą, znaliśmy się szkoły, ale jakoś nigdy nie udało się nam spotkać poza nią. W końcu się zebrałem i doszło do 2 spotkań. Było fajnie. Dało się odczuć, że jest chemia między nami. Dodatkowo padały z jej strony teksty typu, „że na ogół dla wszystkich jestem inna, tylko dla Ciebie tak wyjątkowo się zachowuje”.
Starałem się nie być namolny, ale utrzymywać kontakt. Wydawało się, ze jest dobrze, ale od jakiegoś czasu dziewczyna ma jakiś problem. Zawsze odpisywała z opóźnieniem, ale był moment, że w ogóle przestała. Później tłumaczyła się słabszym okresem i w sumie przeprosiła i dalej pisaliśmy normalnie. Napisałem, żeby się nie przejmowała, bo nic się nie stało, to dała jasno znać, że nie pasuje jej, że „machnąłem na to ręką” bo nie chciała sprawić mi przykrości. Ogólnie oboje mamy dużo na głowie, więc spotkanie kolejne nie jest możliwe tak szybko, więc pozostało nam pisanie.
Ostatnio do niej zagadałem, odpisała, ale gdy rzuciłem luźno zapytanie czy się stęskniła (bardziej tak żartobliwie) to w ogóle nie odpisała. Pytanie naprawdę było luźne, bez żadnych ukrytych zobowiązań.
I w sumie pytanie jakie mam do was, to o co jej chodzi? Uznałem, że sobie ją odpuszczę, mimo, że mamy wiele wspólnych tematów i serio mocno zakotwiczyła mi w głowie. Nie rozumiem po prostu po co teksty o jakieś wyjątkowości, w wiadomościach różne zaczepki, smutne buźki i niby gotowość do spotkania, jeśli później zwyczajnie mnie zlewa. Co za problem napisać, że nie chce z Tobą pisać? Nie traktuje Cię w tych kategoriach, albo coś innego?
Niestety nie widzę tu żadnych sprzecznych sygnałow.
Znaliście się ze szkoły. Poza szkołą się nie spotykaliście.
Spotkaliście się z TWOJEJ inicjatywy 2 razy, z Twojej strony była chemia, a z jej nie wiadomo. Raczej nie, skoro do 3go spotkania nie doszło.
Zawsze odpisywała z opóźnieniem (skoro piszesz, to odpowiada, ale to nic nie znaczy, mogła być po prostu miła).
Potem całkiem przestała odpisywać.
Spytałeś czy tęskniła - ona nic nie odpisała.
Gdzie tu są sprzeczne sygnały?
A że wysyłała smutne buźki? To już kompletnie nic nie znaczy, albo, że „że na ogół dla wszystkich jestem inna, tylko dla Ciebie tak wyjątkowo się zachowuje”. - ależ pewnie jest inna dlakoleżanki, inna dla mamy, inna dla babci, inna dla faceta, który jej się podoba, a jeszcze inna dla kolegi.