Witam, znam pewną kobietę od 8 lat. Zaczęło się w liceum. Wspólne wyjazdy, imprezy, zbliżenia, pocałunki itp. Zauroczyłem się okropnie, aż musiałem wyznać jej swoje uczucia. Oczywiście dostałem kosza. Relacje się ochłodziły. Ona wyjechała do innego miasta na studia. Znalazła sobie faceta, z którym była kilka lat w związku. Ja miałem też swoje epizody, lecz nic poważnego. Uczucie wygasło....do czasu. 3 miesiące temu wróciła do mojego miasta po zerwaniu z chłopakiem. Znowu się do siebie zbliżyliśmy. Powtórka z rozrywki, imprezy, przytulania, pocałunki, ale bez żadnej szczerej rozmowy. Ja się tez dużo zmieniłem. Zainwestowałem w siebie, ćwiczę, studiuję, pracuję. Wiem od innych kobiet, że zmiany bardzo na plus i jestem atrakcyjny jako przyszły partner I teraz się zastanawiam, czy znowu szuka sobie kogoś do zabawy, a wie ile wtedy się wycierpiałem przez te "zabawy", czy myśli już bardziej na poważnie o mnie? Wiem też od jej koleżanek że jeszcze trochę przeżywa poprzedni związek, tzn już go nie kocha, ale zastanawia się dlaczego nie wyszło. Nie wiem co robić w tej sytuacji, dać jej czas aż pogodzi się z poprzednim związkiem, czy może znowu iść na całość i powiedzieć jej o moim uczuciu?
pozdrawiam
2 2019-05-29 15:58:06 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2019-05-29 16:00:13)
Kawa na ławę. Ja bym szczerze powiedziała, że ona Ci się bardzo podoba , jesteś nią zauroczony ale nie chcesz przeżyć po raz drugi rozczarowania i jeśli ona nie szuka związku a tylko dobrej zabawy to Ty dziękujesz i dać jej czas na zastanowienie się czy się spotykacie czy nie.
To nie o to chodzi żeby Ci dała gwarancję wielkiej miłości na całe życie, wiadomo że nie. Tylko po prostu określiła tą granicę czy się spotykacie i wtedy inne dziewczyny/faceci nie istnieją, czy tylko była impreza alkohol przytulaski i nic więcej.
Bądź z nią a zostawi cię dla innego, lepszego po ślubie.
przykre, ale możesz być dla niej np. tylko kimś, kto zapełni pustkę po zakończonym związku. tak się luźno zastanawiam, jeśli wcześniej między wami nic się nie pojawiło, to czemu miałoby pojawić się teraz?
myślę tak jak chomik9911, że szczerość to dobry pomysł. jeśli okaże się, że myśli o Tobie poważnie - to super. jeśli nie - to też dobrze. nie stracisz czasu i nie dasz się zranić.
Znasz powód i powoda rozstania?
Ona z nim zerwała. Powodu nie znam, nie pytałem, żeby nie wyjść na ciekawskiego.
Pogadaj o tym z nią samą.
Do tej pory, zewnętrzne sugestie przeze wszystkim rozterki Twoje, Autorze, wytwarzają.
Widomo, że z dnia na dzień, spraw takich nie uda się zasklepić, by w nowe można było wejść.
Wiedzieć, na czym się stoi, to podstawa.
I przyznaj się do szukania gdzie indziej, zamiast bezpośredniego postawienia sprawy.
Ona z nim zerwała. Powodu nie znam, nie pytałem, żeby nie wyjść na ciekawskiego.
Powód ma znaczenie dla Ciebie, wbrew pozorom.
Jeżeli ona odeszła od faceta, bo się nie dogadywali, ich plany się rozjeżdżały, uczucie wygasło, to ona raczej ma wolną głowę, bo kobiety przeważnie odchodzą jak już nie widzą możliwości dogadania się, prędzej próbują jeszcze coś robić, działać, żeby związk jednak przetrwał. W tej sytuacji masz spore szanse, że cos bardziej konkretnego możecie wspólnie zbudować, ale to oczywiście nic pewnego.
Jeśli jednak ona odeszła, bo miała ku temu poważną przesłankę, typu zdrada, to 3 miesiące jest krótkim okresem, żeby się otrzosnąć, poukładać emocje i plany, więc ona nie będzie w tej chwili jeszcze gotowa na nową relację. W tej sytuacji możesz stać się co najwyżej środkiem na bóle po byłym, plasterkiem na zranione serduszko a takie relacje z reguły mają małe szanse na przetrwanie.
W Twojej sytuacji rozmowa wydaje się najwłaściwszym krokiem.