Ja nie mam zadnych
Ale ze przyszlas sie pochwalic?:)
Mysle ze jak nie mają to nie siedzą tez na forach:)
Pochwalić, to może nie tylko po prostu jestem ciekawa, czy są tu ludzie, którzy nie mają portali społecznościowych.
Ja nie mam zadnych
Po cóż Ci ta wiedza? I co masz na myśli, mówiąc o "posiadaniu portali społecznościowych". Konkretnie i bez wykrętów.
Kiedyś korzystałem z "nasza klasa", aktualnie nie mam konta prywatnego, nauczyłem się jednak korzystać z funkcjonalności "strona/społeczność" na portalu Facebook i jest to skuteczne narzędzie dzięki któremu można uzyskać zadowalający zasięg podczas np. uczestniczenia w dyskusjach dotyczących bieżących spraw. Napisz jeśli masz bardziej konkretne pytanie:)
6 2019-05-18 08:43:17 Ostatnio edytowany przez wygrana (2019-05-18 08:44:09)
wygrana napisał/a:Ja nie mam zadnych
Po cóż Ci ta wiedza? I co masz na myśli, mówiąc o "posiadaniu portali społecznościowych". Konkretnie i bez wykrętów.
Mam na myśli portale type fb, insta, Twitter, snap. Bo po prostu jestem ciekawa, czy są tu ludzie, którzy nie mają portali społecznościowych. Ostatnio gdzieś wyczytałam, że te portale są niebezpieczne, zwłaszcza instagram. Ludzie oglądają czyjeś zdjęcia, porównuja siebie do innych, mają wrażenie, że każdy poza nimi robi coś fajnego, chcą, jak oni podróżować itd.
Excop napisał/a:wygrana napisał/a:Ja nie mam zadnych
Po cóż Ci ta wiedza? I co masz na myśli, mówiąc o "posiadaniu portali społecznościowych". Konkretnie i bez wykrętów.
Mam na myśli portale type fb, insta, Twitter, snap. Bo po prostu jestem ciekawa, czy są tu ludzie, którzy nie mają portali społecznościowych. Ostatnio gdzieś wyczytałam, że te portale są niebezpieczne, zwłaszcza instagram. Ludzie oglądają czyjeś zdjęcia, porównuja siebie do innych, mają wrażenie, że każdy poza nimi robi coś fajnego, chcą, jak oni podróżować itd.
Na dłuższą metę portale mają owszem negatywny wpływ na niektórych ludzi, bo powodują spadek samooceny, bo przecież "znajomi mają takie idealne życie", ale to wypadkowa. Takie portale gwarantują świetne metody promocji swojej twórczości, przekazu, choć zależy to jeszcze od kontekstu, bo pojęcie cenzury nie jest im obce.
Excop napisał/a:wygrana napisał/a:Ja nie mam zadnych
Po cóż Ci ta wiedza? I co masz na myśli, mówiąc o "posiadaniu portali społecznościowych". Konkretnie i bez wykrętów.
Mam na myśli portale type fb, insta, Twitter, snap. Bo po prostu jestem ciekawa, czy są tu ludzie, którzy nie mają portali społecznościowych. Ostatnio gdzieś wyczytałam, że te portale są niebezpieczne, zwłaszcza instagram. Ludzie oglądają czyjeś zdjęcia, porównuja siebie do innych, mają wrażenie, że każdy poza nimi robi coś fajnego, chcą, jak oni podróżować itd.
Nie określiłabym tego jako coś niebezpiecznego.
To jest nauka, którą człowiek powinien wynieść z domu. Że życie nie jest takie, jakie widać na pierwszy rzut oka. Jak spotykam się ze znajomymi to też mi opowiadają, gdzie byli. A nie jest to niebezpieczne.
Instagram to tylko instagram. Wrzuca się tam ładne zdjęcia. Jak ktoś nie ma problemów z własną samooceną i własnym życiem, to go to nie ruszy.
Excop napisał/a:wygrana napisał/a:Ja nie mam zadnych
Po cóż Ci ta wiedza? I co masz na myśli, mówiąc o "posiadaniu portali społecznościowych". Konkretnie i bez wykrętów.
Mam na myśli portale type fb, insta, Twitter, snap. Bo po prostu jestem ciekawa, czy są tu ludzie, którzy nie mają portali społecznościowych. Ostatnio gdzieś wyczytałam, że te portale są niebezpieczne, zwłaszcza instagram. Ludzie oglądają czyjeś zdjęcia, porównuja siebie do innych, mają wrażenie, że każdy poza nimi robi coś fajnego, chcą, jak oni podróżować itd.
Jeśli tak to zdefiniować to nie mam żadnych. Z racji kilkukrotnej zmiany pracy mam LinkedIn i XING, Ale żadnych FB, Twitterow i czego tam się teraz używa do rozmawiania z ludźmi. Preferuję osobisty kontakt. To forum jest jedynym wyjątkiem, gdzie rozmawiam z kimś online.
Mam na myśli portale type fb, insta, Twitter, snap. Bo po prostu jestem ciekawa, czy są tu ludzie, którzy nie mają portali społecznościowych. Ostatnio gdzieś wyczytałam, że te portale są niebezpieczne, zwłaszcza instagram. Ludzie oglądają czyjeś zdjęcia, porównuja siebie do innych, mają wrażenie, że każdy poza nimi robi coś fajnego, chcą, jak oni podróżować itd.
nie poczułem się zagrożony podczas korzystania z funkcji "strona/społeczność", o pomoc nie musiałem wołać:D
11 2019-05-18 13:06:29 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-05-18 13:52:32)
Excop napisał/a:wygrana napisał/a:Ja nie mam zadnych
Po cóż Ci ta wiedza? I co masz na myśli, mówiąc o "posiadaniu portali społecznościowych". Konkretnie i bez wykrętów.
Mam na myśli portale type fb, insta, Twitter, snap. Bo po prostu jestem ciekawa, czy są tu ludzie, którzy nie mają portali społecznościowych. Ostatnio gdzieś wyczytałam, że te portale są niebezpieczne, zwłaszcza instagram. Ludzie oglądają czyjeś zdjęcia, porównuja siebie do innych, mają wrażenie, że każdy poza nimi robi coś fajnego, chcą, jak oni podróżować itd.
Wreszcie coś konkretnego, choć "mieć" portal społecznościowy, a być użytkownikiem "czyjegoś" portalu, to zasadnicza różnica.
Zwłaszcza, że pytanie "...kto nie ma portalu społecznościowego..." dziwnie brzmi. Bo pytanie na popularnym i w porównaniu z innymi (moja subiektywna oczywiście, ocena), przyjaznego portalu społecznościowego zostało zadane jednak.
Pewnie, że są.
Znam też osobę, która nie ma tv, internetu ani komórki.
13 2019-05-18 15:30:27 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-05-18 17:02:04)
Pewnie, że są.
Znam też osobę, która nie ma tv, internetu ani komórki.
Krótko, zwięźle i na temat, doga Koleżanko. Jednak ,dygresyjnie odnosząc się, poprzednia "ksywa", bardziej mi pasowała.
Autorka oczekuje odpowiedzi na jej pytanie od kogoś, kto ma konto na Netkobiety.pl.
Przecież z imienia i nazwiska osób, które Sieci nie chcą w swoim życiu, nikt jej nie zdradzi, jak sądzę.
Ostatnio gdzieś wyczytałam, że te portale są niebezpieczne, zwłaszcza instagram. Ludzie oglądają czyjeś zdjęcia, porównuja siebie do innych, mają wrażenie, że każdy poza nimi robi coś fajnego, chcą, jak oni podróżować itd.
Dotyczy to ludzi o kiepskiej samoocenie, czyli tych, którzy także w realnym świecie porównują się 'in minus' z innymi.
Ja nie mam zadnych
A nie masz, bo? Jest tego jakiś określony powód czy po prostu nie czujesz takiej potrzeby?
Ja nie mam. Bo nie czuję takiej potrzeby, żeby mieć, żeby na bieżąco śledzić co się dzieje w znajomych z listy kontaktów których dawno nie widziałam i nie rozmawiałam i w zasadzie mnie nie obchodzą. A także nie chce czytać różnych głupich wiadomości, bzdurnych łańcuszków, tysiąca przekazywanych na zasadzie "podaj dalej" próśb o pomoc i wsparcie biednym chory dzieciom, pieskom, kotkom i żabkom. Zdecydowanie w życiu wystarczają mi kontakty bezpośrednie z małym gronem znajomych osób, ewentualnie rozmowy telefoniczne lub skype z tymi którzy są dalej. I osobiście nie rozumiem potrzeby informowania całego świata o każdym swoim kroku i zamieszczania zdjęć wszystkiego. Zresztą nie mam nawet takiej możliwości, gdyż nadal korzystam z telefonu z guziczkami bez dostępu do internetu i z możliwością robienia kiepskich zdjęć. I bardzo mi dobrze z tym
17 2019-08-29 20:32:48 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-08-29 20:33:45)
Z portali społecznościowych używam jedynie FB, nie czując zupełnie potrzeby posiadania innych. Myślę, że mimo wszystko czuję się jednak bardziej dzieckiem przełomu ustrojowego. Zwyczajnie nie cieszy mnie ciągłe wywalanie na wierzch historii swojego życia, emocji, przeżywanych wydarzeń czy spożywanych posiłków. Facebooka cenię przede wszystkim za:
- możliwość podtrzymania kontaktu ze znajomymi, których nie widuje regularnie lub bardzo rzadko
- wymiana ważnych informacji, często o dość istotnych wydarzeniach
- możliwość zasięgniecia opinii, porady
Czasami człowiek wrzuci jakieś zdjęcie, coś tam napisze, ale czuję, że do typowych miłośników social mediów nie należę
Nie korzystam z portali społecznościowych.
Nie posiadam.
Co prawda miałem jakiegoś fejsa na lipne dane w stylu: Tomaek SMith do jakichś tam fanpageów ale chyba już nie mam.
Komentarza ludzi zawsze mnie osłabiały. Memy z małpami/januszami i takie tam.
20 2019-09-04 08:51:17 Ostatnio edytowany przez balin (2019-09-04 08:53:55)
wygrana napisał/a:Ostatnio gdzieś wyczytałam, że te portale są niebezpieczne, zwłaszcza instagram. Ludzie oglądają czyjeś zdjęcia, porównuja siebie do innych, mają wrażenie, że każdy poza nimi robi coś fajnego, chcą, jak oni podróżować itd.
Dotyczy to ludzi o kiepskiej samoocenie, czyli tych, którzy także w realnym świecie porównują się 'in minus' z innymi.
Na każdego ma to wpływ, podobnie jak reklamy. Oczywiście można udawać, że tak nie jest.
Jak się ma bliżej 20 lat, to nawet trudno nie mieć konta na FB, jeśli chce się mieć kontakt z ludźmi ze swojej klasy lub grupy/roku na studiach, bo tam przeważnie odbywa się wymiana informacji, jakieś ustalenia, wymiana materiałów itd itp. Jasne, że zawsze można zrezygnować z tego kontaktu, albo kontaktować się z kimś, kto ten kontakt ma, ale to już utrudnienie.
Inna sprawa, że można konto mieć, ale nie umieszczać na nim żadnych informacji, ale zwyczajnie wykorzystywać je tylko w celu uczestniczenia w grupie.
Ja nie mam.
To znaczy mam "in koguto"
Tylko by czasami gdzieś zajrzeć, ale zero własnych wpisów.
23 2019-09-08 23:07:12 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-08 23:08:41)
My na studiach wspólnie z ludźmi z grupy, mieliśmy miejsce, gdzie gromadziliśmy potrzebne dane, wymienialiśmy informacje - była to skrzynka mailowa więc się da
Tak samo, jak da się żyć bez smartfona i miliona różnych aplikacji. Wszystko sprowadza się do umiaru. Jak widzę, że aktywność na takim fejsie u niektórych osób sięga kilkunastu postów dziennie, to już jest problem. Szczególnie wrzucanie zdjęć posiłków jakoś do mnie nie przemawia..
My na studiach wspólnie z ludźmi z grupy, mieliśmy miejsce, gdzie gromadziliśmy potrzebne dane, wymienialiśmy informacje - była to skrzynka mailowa
więc się da
Tak samo, jak da się żyć bez smartfona i miliona różnych aplikacji. Wszystko sprowadza się do umiaru. Jak widzę, że aktywność na takim fejsie u niektórych osób sięga kilkunastu postów dziennie, to już jest problem. Szczególnie wrzucanie zdjęć posiłków jakoś do mnie nie przemawia..
A ja po cichu podziwiam ;-) fakt, że ludzie mają czas i ochotę, żeby się bawić w fotografowanie i publikowanie swojego życia w sieci. Wzięłam sobie do serca jak moja mama mówiła, żebym robiła zdjęcia oczami, uszami, węchem oraz rejestrowała atmosferę, klimat i ruch, czyli to wszystko, co umyka, gdy skupiamy się tylko na obrazie i teraz nie mam żadnych zdjęć z miejsc, z których te zdjęcia mieć bym chciała, więc może kij ma dwa końce ;-)
bagienni_k napisał/a:My na studiach wspólnie z ludźmi z grupy, mieliśmy miejsce, gdzie gromadziliśmy potrzebne dane, wymienialiśmy informacje - była to skrzynka mailowa
więc się da
Tak samo, jak da się żyć bez smartfona i miliona różnych aplikacji. Wszystko sprowadza się do umiaru. Jak widzę, że aktywność na takim fejsie u niektórych osób sięga kilkunastu postów dziennie, to już jest problem. Szczególnie wrzucanie zdjęć posiłków jakoś do mnie nie przemawia..
A ja po cichu podziwiam ;-) fakt, że ludzie mają czas i ochotę, żeby się bawić w fotografowanie i publikowanie swojego życia w sieci. Wzięłam sobie do serca jak moja mama mówiła, żebym robiła zdjęcia oczami, uszami, węchem oraz rejestrowała atmosferę, klimat i ruch, czyli to wszystko, co umyka, gdy skupiamy się tylko na obrazie i teraz nie mam żadnych zdjęć z miejsc, z których te zdjęcia mieć bym chciała, więc może kij ma dwa końce ;-)
Też tak preferuję. Dla wielu to jest zupełnie nie zrozumiałe, ale też wolę wszystko przeżywać w głowie, niż wracać do zdjęć.
PS. Mogę Ciebie prosić o kontakt na PW?
26 2019-09-09 21:39:16 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-09 21:40:04)
bagienni_k napisał/a:My na studiach wspólnie z ludźmi z grupy, mieliśmy miejsce, gdzie gromadziliśmy potrzebne dane, wymienialiśmy informacje - była to skrzynka mailowa
więc się da
Tak samo, jak da się żyć bez smartfona i miliona różnych aplikacji. Wszystko sprowadza się do umiaru. Jak widzę, że aktywność na takim fejsie u niektórych osób sięga kilkunastu postów dziennie, to już jest problem. Szczególnie wrzucanie zdjęć posiłków jakoś do mnie nie przemawia..
A ja po cichu podziwiam ;-) fakt, że ludzie mają czas i ochotę, żeby się bawić w fotografowanie i publikowanie swojego życia w sieci. Wzięłam sobie do serca jak moja mama mówiła, żebym robiła zdjęcia oczami, uszami, węchem oraz rejestrowała atmosferę, klimat i ruch, czyli to wszystko, co umyka, gdy skupiamy się tylko na obrazie i teraz nie mam żadnych zdjęć z miejsc, z których te zdjęcia mieć bym chciała, więc może kij ma dwa końce ;-)
Do pewnego momentu być może potraktowałbym to jako nieszkodliwą formę rozrywki. Jednak w pewnych przypadkach widać, że ilość postów, zdjęć czy jakiś innych form aktywności, sugeruje trwałe przywiązanie, wynikające być może z chęci bycia cały czas w centrum uwagi. Jeśli już niewiele czasu zostaje na korzystanie z życia w realu, to już robi sie podejrzanie. Najlepsze wspomnienia i tak zostają w głowie bo właśnie poza obrazem, przywołują wrażęnia czerpane innymi zmysłami
Posiadam facebooka. Zaglądam tam, by sprawdzić wiadomości w grupach, na stronie, którą prowadzę, paru innych stronach, które lubię, czasem by pogadać z kimś znajomym. I wychodzę. Nie spędzam tam dużo czasu. Nie wstawiam co chwilę zdjęć i nie dodaję postów... Moje konto w widoku publicznym wygląda tak, że też tylko znajomi mogą mnie rozpoznać.
Z wszystkiego trzeba umieć korzystać. Umiar przede wszystkim.
28 2019-09-09 23:13:15 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-09 23:13:51)
Posiadam facebooka. Zaglądam tam, by sprawdzić wiadomości w grupach, na stronie, którą prowadzę, paru innych stronach, które lubię, czasem by pogadać z kimś znajomym. I wychodzę. Nie spędzam tam dużo czasu. Nie wstawiam co chwilę zdjęć i nie dodaję postów... Moje konto w widoku publicznym wygląda tak, że też tylko znajomi mogą mnie rozpoznać.
Z wszystkiego trzeba umieć korzystać. Umiar przede wszystkim.
I to się nazywa rozsądne korzystanie z socialmediów
Mnie strasznie irytuje, jak każdy MUSI na KAŻDYM zdjęciu uwieczniać swoją twarz. To wieczne pragnienie pokazywania siebie wszędzie i potrzeba atencji. No nie wiem, jestem przykładem człowieka, który ma wręcz wstręt do szkła, zamiast parcia Poza tym ładne widoki czy zabytki pozostaną ładne jak nie będą oszpecone moją twarzą
niepodobna napisał/a:Posiadam facebooka. Zaglądam tam, by sprawdzić wiadomości w grupach, na stronie, którą prowadzę, paru innych stronach, które lubię, czasem by pogadać z kimś znajomym. I wychodzę. Nie spędzam tam dużo czasu. Nie wstawiam co chwilę zdjęć i nie dodaję postów... Moje konto w widoku publicznym wygląda tak, że też tylko znajomi mogą mnie rozpoznać.
Z wszystkiego trzeba umieć korzystać. Umiar przede wszystkim.I to się nazywa rozsądne korzystanie z socialmediów
![]()
Mnie strasznie irytuje, jak każdy MUSI na KAŻDYM zdjęciu uwieczniać swoją twarz. To wieczne pragnienie pokazywania siebie wszędzie i potrzeba atencji. No nie wiem, jestem przykładem człowieka, który ma wręcz wstręt do szkła, zamiast parcia
Poza tym ładne widoki czy zabytki pozostaną ładne jak nie będą oszpecone moją twarzą
Co za samokrytycyzm ; )
Ale rozumiem.
Nie jestem wrogiem selfie, ale ile można? Jak wstawię siebie 3 razy w roku przy okazji wycieczki w fajne miejsce, świąt albo spotkania z przyjaciółmi, albo przypływu głupawki, to w zupełności styknie : ) Te filtry w telefonie nie są takie złe...
Na ogół też wolę fotografii miejsc i obiektów nie traktować jako pretekstu do pokazywania swojej facjaty. Lubię je "klimatycznie", a czasem w trochę mrocznym stylu obrabiać, więc obecność na nich osoby tylko by zepsuła zdjęcie. Jak kwiatek do kożucha.
Ale naprawdę w social media rozwala mnie fotografowanie jedzenia... Jeszcze trochę i każdą kawę i papierosa też będą uwieczniać.
30 2019-09-10 00:09:41 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-10 00:10:20)
Szczerze mówiąc, nie pamiętam kiedy miałem okazję, by sam z siebie zrobić sobie fotkę Jeśli już na jakichś bywałem, to na wspólnych z kilkoma znajomymi, robionymi nie moją ręką
Wszelkie cuda natury czy rąk ludzkich wyglądają po prostu lepiej bez zbędnych dodatków( przynajmniej w moim przypadku
)
Jedzenie..Hm, żeby tylko nikt się nie przerzucił na focenie nie tego co wchodzi tylko tego, co wychodzi...
Szczerze mówiąc, nie pamiętam kiedy miałem okazję, by sam z siebie zrobić sobie fotkę
Jeśli już na jakichś bywałem, to na wspólnych z kilkoma znajomymi, robionymi nie moją ręką
Wszelkie cuda natury czy rąk ludzkich wyglądają po prostu lepiej bez zbędnych dodatków( przynajmniej w moim przypadku
)
Jedzenie..Hm, żeby tylko nikt się nie przerzucił na focenie nie tego co wchodzi tylko tego, co wychodzi...
Tego już nie chciałam pisać
No rzeczywiscie, chec podrozowania strasznie niebezpieczna jest
Social media maja wplyw na ludzi oczywiscie. Bo wiekszosc ludzi ma jakies problemy ze soba.
Sa takie osoby, ktore wiecznie wstawiala bardzo edytowane zdjecia i upieraja sie, ze to ich prawdziwa twarz.
Sa takie osoby co cenzuruja wszystkich innych i wtedy wydaje im sie, ze maja racje. Bo robia sobie z facebooka tzw 'echo chamber'.
Uwielbiam ogladac rozne dziewczyny na Insta, nigdy nie mam z tego powodu kompleksow. Taka mam nature, ze zazdrosna nie jestem tylko cieszy mnie jak ktos jest ladny lub ma cos fajnego.
Poprawia mi to nastroj.
Sama zbyt czesto juz niczego nie wstawiam na ten portal. Ale na facebook to pewnie, ze tak. Obnosze sie z moimi kotami i ze soba. Czemu by nie? W lustrze tez sie lubie ogladac haha
Maz moj jest fotografem wiec tez wstawia rozne zdjecia.
33 2019-09-10 00:39:08 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-09-10 00:39:54)
Winter.Kween, Ty rzeczywiście masz fajne te fotki I aktualną, i poprzedni awatar.
Ale przypuszczam, że mimo zamiłowania do zdjęć i lubienia siebie, nie wrzucasz na facebook milionów selfie
Bo rzecz właśnie w umiarze... Jeśli ktoś żyje w social media i dokumentuje tam wszystko, to jednak świadczy o jakimś zachwianiu proporcji.
Winter.Kween, Ty rzeczywiście masz fajne te fotki
I aktualną, i poprzedni awatar.
Ale przypuszczam, że mimo zamiłowania do zdjęć i lubienia siebie, nie wrzucasz na facebook milionów selfie
Bo rzecz właśnie w umiarze... Jeśli ktoś żyje w social media i dokumentuje tam wszystko, to jednak świadczy o jakimś zachwianiu proporcji.
Tamta poprzednia to maz zrobil, ta to tak dla zartu za ta kokarda. Pomyslalam, ze nie chce sie za powaznie prezentowac bo i siebie tak powaznie nie biore.
Nie, tyle selfie to nie. Kto by chcial to ogladac? Czasami tylko, ale staram sie by wygladalo nie jak selfie.
Nie lubie za bardzo filtrow, ktore sa teraz w modzie. Szczegolnie tego co oczy powieksza i skore wygladza i ksztalt brody robi na trojkatny. Ludzie brzydko z tym wygladaja i pozniej sobie wzajemnie daja komplementy, ze to naturalna ich uroda.
Znam taka dziewczyne i ona wlasnie zawsze ma twarz i cialo (glownie szyje) przerobione i ona kloci sie, ze tak naprawde wyglada i pilnuje by tylko tak sie pokazywac nawet na zdjeciach rodzinnych. Troche smutne bo tak naprawde z natury jest bardzo bardzo ladna bez tych filtrow.
35 2019-09-10 07:43:36 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-09-10 07:44:19)
Najlepsze wspomnienia i tak zostają w głowie
bo właśnie poza obrazem, przywołują wrażęnia czerpane innymi zmysłami
Niby tak, ale zdjęcia pozwalają przywołać i odświeżyć wspomnienia :-)
A to, co najbardziej zapada w pamięć ma związek z emocjami, które się odczuwa, może nawet z tego powodu hipokampy (odpowiadające m.in. za pamięć epizodyczną, czyli właśnie wspomnienia) położone są obok ciała migdałowatego (zapamiętującego emocje).
Ci, którzy obfotografowują swoje życie, żeby się nim dzielić w mediach społecznościowych, może mają trochę odwróconą kolejność, bo to zdjęcia i ich publikacja powoduje w nich emocje, które u innych wywołują obrazy, dźwięki, zapachy, ruch, atmosfera,... ;-)
BTW: Przyszło mi do głowy bagienny, że we mnie największe emocje powodują ludzie, których lubię obserwować i podglądać, chociażby tutaj na forum, tak jak Ty podglądasz i obserwujesz ptaki na bagnach :-D
36 2019-09-10 16:12:28 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-10 20:33:41)
Muszę powiedzieć, że zupełnie inaczej się patrzy na pewne zjawiska, jak człowiek jest świadomy tego, że tak wieloma czynnościami rzadzi biologia i chemia
Przez długi czas nie miałem okazji,żeby kupić sobie aparat. To zaś w moim zawodzie(ogólnie w przyrodniczej branży w zasadzie) niektórzy traktują jak brawurę czy wręcz głupotę Jak ma się okazję widzieć tak cudowne spektakle czy obiekty natury, to ciężko się z tym nie zgodzić. Kiedyś ta miarka się musiała przebrać i właśnie się przebrała w zeszłym roku po spotkaniu jednego zwierzaka w lesie, dlatego zainwestowałem w sprzęt i teraz staram się uchwycać co przyjemniejsze i ciekawsze momenty. Tym bardziej, że w wypadku przyrody i niektórych gatunków, uchwycenie ich na zdjęciu może niestety być (tfu, tfu) jedyną pamiątką po nich dla przyszłych pokoleń. Jeśli już takie zdjęcia się pojawiają, to czasami coś tam gdzieś umieszczę na FB, ale raczej w ograniczonej ilości, okraszonej jakimś tam opisem, ale z mocno ograniczoną dawką emocji. Bardziej przypomina to raport albo relację z wyjazdu. Te emocje staram się zostawiać dla siebie i często chowam je w sobie. Prędzej już podzielę się nimi z kimś na żywo, bo dla mnie ma to znacznie większe znaczenie. Świat wirtualny to tylko namiastka świata realnego. Póki co fejs jest jedynym portalem, jaki posiadam i raczej się to dłuuuuugo nie zmieni :-)
niepodobna napisał/a:Winter.Kween, Ty rzeczywiście masz fajne te fotki
I aktualną, i poprzedni awatar.
Ale przypuszczam, że mimo zamiłowania do zdjęć i lubienia siebie, nie wrzucasz na facebook milionów selfie
Bo rzecz właśnie w umiarze... Jeśli ktoś żyje w social media i dokumentuje tam wszystko, to jednak świadczy o jakimś zachwianiu proporcji.
Tamta poprzednia to maz zrobil, ta to tak dla zartu za ta kokarda. Pomyslalam, ze nie chce sie za powaznie prezentowac bo i siebie tak powaznie nie biore.
Nie, tyle selfie to nie. Kto by chcial to ogladac?
Czasami tylko, ale staram sie by wygladalo nie jak selfie.
Nie lubie za bardzo filtrow, ktore sa teraz w modzie. Szczegolnie tego co oczy powieksza i skore wygladza i ksztalt brody robi na trojkatny. Ludzie brzydko z tym wygladaja i pozniej sobie wzajemnie daja komplementy, ze to naturalna ich uroda.Znam taka dziewczyne i ona wlasnie zawsze ma twarz i cialo (glownie szyje) przerobione i ona kloci sie, ze tak naprawde wyglada i pilnuje by tylko tak sie pokazywac nawet na zdjeciach rodzinnych. Troche smutne bo tak naprawde z natury jest bardzo bardzo ladna bez tych filtrow.
Tak, filtry, które zmieniają kształt twarzy i powiększają oczy, to lipa. Mi się podobają takie modyfikujące kolory, jasność i kontrast i niektóre warianty czarno-białych. Kiedyś trzeba by było się dłużej pobawić na kompie, żeby uzyskać taką kolorystykę, jaką oferują te filtry. Ale używane w sposób przesadzony nie są już fajne.
38 2019-09-10 18:38:57 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-09-10 18:39:15)
Tak, te wszystkie bajery, które pozwalają z ciemnego zdjęcia zrobić jasne a z jasnego ciemniejsze. Czasami się przydają dla zaistnienia lepszego efektu Tym bardziej jak się nie robi jeszcze zdjęć na miarę World Press Photo