Witajcie.
Zauważyłam że od pewnego czasu na wizażu jest wysyp tematów odnosnie oglądających się partnerów za dziewczynami, przykrych komentarzy, niemiłych zachowań rujnujących samoocenę naszych tż lub tż'ek
Postanowiłam założyć konto i sama również zaczerpnąć porad ponieważ mój problem wygląda podobnie a jednak trochę inaczej, nie chciałam się nikomu wciskać w wątki więc postanowiłam napisać swój pierwszy post i przestać być bacznym obserwatorem
Ja i on. Rok i siedem miesięcy. Wszystko fajnie, on dla mnie dobry, ja dla niego raczej też.
Oprócz pewnych zachowań których chyba nie do końca jestem w stanie zrozumieć.
1. Mój chłop gra dużo w gry. Gra samymi babami, a wiadomo jak one tam wyglądają. Kiedyś na imprezie na której trochę popił powiedział, że on lubi grać kobietami ponieważ lubi patrzeć na kobiece tyłki Oczywiście wyszliśmy z imprezy i zadałam mu pytanie o co chodziło, po co, co to miało na celu. Stwierdził, że myślał, że to będzie śmieszne ale wyszło inaczej i że wcale tak nie jest jak powiedział, że to czysta głupota która nie ma odzwierciedlenia z rzeczywistością. Przeprosił i powiedział że to było głupie no ale on ma takie głupie żarty. I że gra kobietami bo są lepszymi postaciami a nie dlatego, że w głowie mu jakieś wyrysowane tyłki i że to tylko gry.
2. Sytuacja w klubie. Siedzimy: ja, jego kumpel, kumpla dziewczyna, i on. Dziewczyna kumpla idzie potańczyć i zostajemy we trójkę. Niedaleko nas zaczyna "odważniej" tańczyć inna dziewczyna, jego kumpel szturcha go ręką i mówi patrz, patrz jak tańczy. Oczywiście mój facet wpatrzony w tamten punkt. Jego kumpel uśmiecha się do mnie, a ja mówię do tża żeby tylko się nie zakochał. On nic nie odpowiedział, ale nadal głowa przekręcona w tamtą stronę. Jego kolega dodał że bardzo ciekawe drinki mają w ofercie (za tą dziewczyną był bar) i śmiał się. Wyszłam z klubu po imprezie i spytałam co to za zachowanie, że dla mnie to żenada, siedzę obok i po co takie rzeczy. Stwierdził, że spojrzał jak mu kumpel powiedział, a że patrzył w tamtą stronę po prostu potem i że nie było na co tam patrzeć bo kobieta tylko tańczyła i że przesadzam i wmawiam mu coś, czego nie było.
3. W kłótniach mój chłopak potrafi powiedzieć dużo nieprzyjemnych rzeczy. Twierdzi, że to przez złość i przez to że chce mnie wkurzyć i atakuje w te czułe punkty. Ostatnie 3 miesiące mocno się kłócimy i mówi że czasami nie wytrzymuje i puszczają hamulce. Zdarzyło mu się powiedzieć że on lubi sobie popatrzeć na inne kobiety i że on nie będzie tego ukrywał i że ostatnio zaczął zauważać inne kobiety przez to jak między nami jest źle, bo gdyby było normalnie to miałby to gdzieś jak wcześniej. Potem jak znów się o to spytałam to powiedział że to tylko gadanie po zdenerwowaniu i że w ogóle inne kobiety go nie interesują (swoją drogą temat podobny do jednej z wizażanek ostatnio)
4. Widziałam u niego na fb że wchodzi na profile innych kobiet. Niektóre to znajome, niektóre jego ex, niektóre z którymi się spotykał.
5. Po jakichś 3 miesiącach związku w wyszukiwaniach na instagramie bodajże widziałam że wyszukiwał po hasztagu "milfy". Spytałam co to jest, stwierdził że to było mocno przed naszym związkiem i że nie będzie się tłumaczył z czegoś, co było przede mną, ale mi się lampka zapaliła, bo dziwne żeby to aż tyle wisiało w wyszukiwaniach. Nie mam nic do porno, jak chce to niech ogląda, ale żeby wyszukiwać na instagramie takich kobiet? Nie rozumiem, one w jakiś sposób są bardziej osiągalne niż te gwiazdy porno. Swoją drogą porno na samym początku oglądał bardzo dużo, ale nie rzutowało to na seks ze mną, więc nie czepiałam się o to.
6. Nasz chyba bodajże 1 seks, miałam na sobie body a on zareagował tylko na to "co to jest?" bardziej z takim śmieszkowaniem niż satysfakcją. Potem tłumaczyl że nie wiedział co to jest () i że nigdy nie widział takiego body na żywo. A ja czułam się skrępowana że może wyglądałam mało pociągająco.
Oprócz tych sytuacji nie dawał mi powodów do zmartwień odnośnie innych kobiet. tż jest człowiekiem z natury miłym, bardzo przejmuje sie opinią innych, dla wszystkich chce być jak najmilszy - stąd też patrzę na jego zachowania w stosunku do kobiet z dystansem, bo wiem że nie ma nic złego na celu, że taki ma charakter zbyt miłego jak dla mnie człowieka. Ma problemy z asertywnością również. Nigdy oprócz aktorek nie wypowiadał się o kobietach na żywo sam z siebie - chyba ze go spytalam co mysli o jakiejs.
Tylko te zachowania... Nie wiem i nie rozumiem. Niby już tyle jestesmy ze soba a on nie widzi w pewnych rzeczach nic zlego. Mam wrazenie jakby czasami odlaczal mu sie mozg i nie myslal o tym, co mowi. Czy to ja jestem czepliwa? Moze nie powinnam az tak zwracac uwagi i az tak lapac go za slowka? Kocham go, ale czasami takimi tekstami apropo tylkow rujnuje moja pewnosc siebie bo jestem szczupla i wiadomo ze raczej tylka jak Niki Minaj miec nie bede ale dobrze mi z tym i wiem ze jestem wyjatkowa w inny sposob. Tylko ta cielesnosc to jakas zmora wszechczasow