Cześć Dziewczyny.
Jestem facetem mam 38 lat (rocznik 1981) i chcę Wam opisać jak to wygląda od strony faceta, bo szczerze nie spotkałem takiego wątku, a może niejedna z Was z mojego opisu znajdzie jakąś sytuację podobną do swojej lub opis ośmieli ją, tak jak moja koleżanka ośmieliła się zaciągnąc mnie w krzaki.
Pierwszy raz gołą dziewczynę widziałem pod prysznicem w szkole po w-f gdy miałem 16 lat. Prysznice były tak umiejscowione, że wchodziło się i na prawo chłopcy, na lewo dziewczyny i ja "pomyliłem się". Oczywiście pisk i śmiech, ale kilka cycków i wzgórków łonowych zobaczyłem przez krótką chwilę. Gdy miałem 18 lat to chodziliśmy w tak zwanych grupach na lody, piliśmy piwo, oczywiście piwo kupowali pełnoletni, ale dawaliśmy spóbować naszym 17 letnim koleżankom. Staram się sobie przypomnieć, czy były wśród nas 16-tki, ale chyba nie, wszystkie miały pokończone 17 lat. Gorzały nie piliśmy. Kilka razy zdarzyło się zapłacić mandat za spożywanie w parku. Ktoś przyuważył i zadzwonił. Od 2 klasy tak chodziliśmy, gdy jeden z nas skończył w styczniu 18tke był zaopatrzeniowcem w piwo. W zasadzie od 2 klasy zawiązywały się sympatie, zrywaliśmy ze sobą i wiązaliśmy się z kimś innym, ja od 16tki miałem tak 2 razy. Byłem i nadal jestem niezbyt szczupłym facetem, ale brzuch mi nie wystaje. Mam 171 cm. Moją ostatnią szkolną koleżanką/sympatią była dziewczyna o wzroście 176 cm, najwyższa z nas. Od 2 klasy miała już 2 a może 3 sympatyków, ale każdemu było tak trochę łyso zadawać się z wyższą dziewczyną. Mnie to nie przeszkadzało. Po zakończeniu roku szkolnego ze świadectwami w kieszeniach i torbach poszliśmy do parku opijać koniec roku. Kryliśmy się, chociaż wszyscy już mieliśmy po 18 lat. Mijał czas my bawiliśmy się pod chmurką, ciepło było, mijał czas powoli ludzie się odłączali, bo ten do domu, ten do domu, ta do domu i zostaliśmy we trójkę ja ona i kolega... Atmosfera bardzo wesoła, każdy był po jednym piwie 0,5, w końcu kolega poszedł, i my też już zaczęliśmy iśc w kierunku domu. Szliśmy i koleżanka skierowała mnie w kierunku miejsca gdzie było daleko od przechodniów. Usiedliśmy w tak zwanych krzakach i jeszcze gadaliśmy i śmialiśmy się dośc długo z byle czego i wtedy ona przypomniała mi, że 2 lata temu pomyliłem się i wlazłem do pryszniców dziewczęcych. I spoważniała. Nie wiedziałem co powiedzieć. Nic nie mówiłem. Patrzyła nieruchomo w moje oczy. Jednym ruchem rozpięła białą koszulę (damska to się chyba nazywa bluzka) na zatrzaski i biustonosz rozpięła z przodu. Położyła się na plecach wzięła mnie za rękę i pociągnęła mnie kładąc się na plecach. Zapytała mnie, czy mam prezerwatywę, nie miałem, ale ona miała i powiedziała mi, że jesli chcę to mogę w nią wejść. I tak się stało. Wcześniej owszem miałem sex w głowie, myślałem jak to zrobić, ale nie z nią. Myslałem o innych koleżankach, ale jakoś nie było okazji, nie było wolnej chaty, nie było miejsca lub byłem nieśmiały. Po kilku następnych naszych przygodach powiedziała mi, że jak była na wczasach z rodzicami to był taki fajny facet, z którym zrobiła to pierwszy raz na plaży, a potem jeszcze kilka razy zanim turnus się skończył i słuch po nim zaginął. Powiedziała mi, że trochę go przypominam. Poszliśmy razem na studia, zamieszkaliśmy razem i mogliśmy zaspokajać się seksualnie bez ograniczeń, ale o coś tam się pokłóciliśmy i kontakt się urwał.
Studiowaliśmy na różnych wydziałach, więc nawet się nie spotykaliśmy, ja zmieniłem lokal na tańszy, pojawiły się nowe koleżanki w otoczeniu. Jednej spodobałem się bardziej z wzajemnością, więc nie było żadnego problemu, aby podczas pierwszej jej wizyty u mnie wylądować w łóżku, ale po sexie stwierdziła, że mnie nie kocha, a to co zrobiła było bardzo głupie i już więcej się nie spotkaliśmy. Wydaje mi się, że to był jej pierwszy raz, ale pewności tej nie mam. Nadarzyła się następna koleżanka, która nie chciała uprawiać seksu tak od razu, a najpierw 2-3 miesiące chodziliśmy razem. Nie nalegałem. Powiedziała mi, że jest dziewicą, a ja jej opowiedziałem moją krzakową przygodę, która ją bardzo rozbawiła. A ponieważ akurat byliśmy u mnie, więc po tej opowieści oddała mi się w całości. Nasz związek trwał 3 lata, ale jakoś tak się rozpadł bez żadnej przyczyny, może znudziliśmy się saobie, chociaż ja chciałem to kontynuować, nawet rozglądałem się za pierścionkiem zaręczynowym. Poszedłem do pracy i od tamtego momentu do dziś nie mam żadnej dziewczyny.
Czytam Wasze wątki o sexie w prezerwatywie i bez. I powiem Wam, że w zasadzie zawsze zakładałem prezerwatywę, dopiero z trzecią dziewczyną nie zakładałem, gdyż ustaliliśmy, że ona będzie się zabepieczać pigułką.
No i?
No i
i wtedy ona przypomniała mi, że 2 lata temu pomyliłem się i wlazłem do pryszniców dziewczęcych. I spoważniała. Nie wiedziałem co powiedzieć. Nic nie mówiłem. Patrzyła nieruchomo w moje oczy. Jednym ruchem rozpięła białą koszulę (damska to się chyba nazywa bluzka) na zatrzaski i biustonosz rozpięła z przodu. Położyła się na plecach wzięła mnie za rękę i pociągnęła mnie kładąc się na plecach. Zapytała mnie, czy mam prezerwatywę, nie miałem, ale ona miała i powiedziała mi, że jesli chcę to mogę w nią wejść. I tak się stało. Wcześniej owszem miałem sex w głowie, myślałem jak to zrobić, ale nie z nią.
dla faceta to chyba porażka, że zachęca go do sexu dziewczyna, o której nie myślał w tej kategorii, że chciałby z nią sex uprawiać
Dlaczego porażka?
Czytam Wasze wątki o sexie w prezerwatywie i bez. I powiem Wam, że w zasadzie zawsze zakładałem prezerwatywę, dopiero z trzecią dziewczyną nie zakładałem, gdyż ustaliliśmy, że ona będzie się zabepieczać pigułką.
Ja nie nalegałam na prezerwatywę jeśli uważałam, że mogę sobie na to pozwolić, bo jeśli oceniałam ryzyko na wysokie, to jednak albo nie było seksu, albo w prezerwatywie
jerzy_1981 napisał/a:Czytam Wasze wątki o sexie w prezerwatywie i bez. I powiem Wam, że w zasadzie zawsze zakładałem prezerwatywę, dopiero z trzecią dziewczyną nie zakładałem, gdyż ustaliliśmy, że ona będzie się zabepieczać pigułką.
Ja nie nalegałam na prezerwatywę jeśli uważałam, że mogę sobie na to pozwolić, bo jeśli oceniałam ryzyko na wysokie, to jednak albo nie było seksu, albo w prezerwatywie
ale on miał wytrysk ? czy sex bez wytrysku lub wystrysk na zewnątrz ?
Bo ja po czasie trochę inaczej na to patrzę, ale wtedy w latach młodości to wiesz...
ale on miał wytrysk ? czy sex bez wytrysku lub wystrysk na zewnątrz ?
Bo ja po czasie trochę inaczej na to patrzę, ale wtedy w latach młodości to wiesz...
tak mieli wytryski w środku, a możesz mi wytłumaczyć dlaczego o to pytasz ? czy Ty tak uprawiałeś sex, aby wejść w dziewczynę, ale nie wytrysnąć ? Przecież pisałeś, że za każdym razem miałeś prezerwatywę.
jerzy_1981 napisał/a:i wtedy ona przypomniała mi, że 2 lata temu pomyliłem się i wlazłem do pryszniców dziewczęcych. I spoważniała. Nie wiedziałem co powiedzieć. Nic nie mówiłem. Patrzyła nieruchomo w moje oczy. Jednym ruchem rozpięła białą koszulę (damska to się chyba nazywa bluzka) na zatrzaski i biustonosz rozpięła z przodu. Położyła się na plecach wzięła mnie za rękę i pociągnęła mnie kładąc się na plecach. Zapytała mnie, czy mam prezerwatywę, nie miałem, ale ona miała i powiedziała mi, że jesli chcę to mogę w nią wejść. I tak się stało. Wcześniej owszem miałem sex w głowie, myślałem jak to zrobić, ale nie z nią.
dla faceta to chyba porażka, że zachęca go do sexu dziewczyna, o której nie myślał w tej kategorii, że chciałby z nią sex uprawiać
Nie wiem, ale z tego co myślałem w tamtym momencie, to nie była dla mnie porażka. Dziewczyna 5 cm wyższa odemnie, może nie jest do dużo, ale było widać, na dodatek szczupła bardzo, ze średnim biustem. Wogóle nie spodziewałem się po niej takiego ruchu że pokaże mi cycki i pociągnie i pozwoli. Marzyłem i śniłem o szarych myszkach, dziewczynach trochę niesmiałych, myslałem sobie, że się z którąś spotkam, poprzytulamy się, pogadamy i rozpalę ją aby doprowadzić do zbliżenia.
Czyli myślałeś sobie stereotypem, że kobiety nie mają popędy i chęci na seks, dopóki ich ktoś nie "rozpali". Jeszcze piszesz, że ona ci "pozwoliła". Nie, na nic ci nie "pozwoliła", tylko ona sobie wzięła to co chciała.
Serio, kobiety mają popęd, mają chęć na seks, i wykonują pierwszy i kolejne kroki.
A tak w ogóle po co ten wątek? Chwalisz się, o coś pytasz?
Czyli myślałeś sobie stereotypem, że kobiety nie mają popędy i chęci na seks, dopóki ich ktoś nie "rozpali". Jeszcze piszesz, że ona ci "pozwoliła". Nie, na nic ci nie "pozwoliła", tylko ona sobie wzięła to co chciała.
Serio, kobiety mają popęd, mają chęć na seks, i wykonują pierwszy i kolejne kroki.A tak w ogóle po co ten wątek? Chwalisz się, o coś pytasz?
zgadzam się, cały czas tak robię
Cyngli napisał/a:Nie.
Seks uprawia się z reguły:
- dla przyjemności
- dla pieniędzy lub innych korzyści
- dla świętego spokoju.To dotyczy obu płci.
Zgadzam się z tym poglądem.
Uprawiam sex, sprawia mi przyjemność.
Uprawiam sex, nie mam z tego pieniędzy, ale mam inną korzyść, facet nadal chce ze mną być i mam cichą nadzieję, ze jeszcze długo ze mną będzie.
Czyli myślałeś sobie stereotypem, że kobiety nie mają popędy i chęci na seks, dopóki ich ktoś nie "rozpali". Jeszcze piszesz, że ona ci "pozwoliła". Nie, na nic ci nie "pozwoliła", tylko ona sobie wzięła to co chciała.
Serio, kobiety mają popęd, mają chęć na seks, i wykonują pierwszy i kolejne kroki.A tak w ogóle po co ten wątek? Chwalisz się, o coś pytasz?
Wąsko widzisz zalety forum. Są setki jeśli nie tysiące kobiet i dziewczyn, które czytają to forum niezarejestrowane i potrzebują pomysłów, inspiracji jak się zachować.
13 2019-03-20 19:26:50 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-03-20 19:29:06)
Monoceros napisał/a:Czyli myślałeś sobie stereotypem, że kobiety nie mają popędy i chęci na seks, dopóki ich ktoś nie "rozpali". Jeszcze piszesz, że ona ci "pozwoliła". Nie, na nic ci nie "pozwoliła", tylko ona sobie wzięła to co chciała.
Serio, kobiety mają popęd, mają chęć na seks, i wykonują pierwszy i kolejne kroki.A tak w ogóle po co ten wątek? Chwalisz się, o coś pytasz?
Wąsko widzisz zalety forum. Są setki jeśli nie tysiące kobiet i dziewczyn, które czytają to forum niezarejestrowane i potrzebują pomysłów, inspiracji jak się zachować.
Jasne. Większości potrzeba inspiracji, żeby stary chłop mógł se pogadać o seksie, który miał kiedyś 20 lat temu, a teraz nie ma - w wiadomym celu.
14 2019-03-20 19:48:57 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-03-20 19:51:15)
Monoceros napisał/a:Czyli myślałeś sobie stereotypem, że kobiety nie mają popędy i chęci na seks, dopóki ich ktoś nie "rozpali". Jeszcze piszesz, że ona ci "pozwoliła". Nie, na nic ci nie "pozwoliła", tylko ona sobie wzięła to co chciała.
Serio, kobiety mają popęd, mają chęć na seks, i wykonują pierwszy i kolejne kroki.A tak w ogóle po co ten wątek? Chwalisz się, o coś pytasz?
Wąsko widzisz zalety forum. Są setki jeśli nie tysiące kobiet i dziewczyn, które czytają to forum niezarejestrowane i potrzebują pomysłów, inspiracji jak się zachować.
Szczerze mówiąc nie widze w Twojej opowieści nic tak rewolucyjnego żeby można się tym było zainspirować.
Absolutnie nie czaje celu tego wątku
Szczerze mówiąc nie widze w Twojej opowieści nic tak rewolucyjnego żeby można się tym było zainspirować.
Absolutnie nie czaje celu tego wątku
ojej, a ja lubie przeczytać, że facet został zaciągnięty przez dziewczynę w krzaki.
Pierwszy sex może też się zdarzyć w kamperze.
Pierwszy sex może się zdarzyć na imprezie integracyjnej lub w szatni obok sali gimnastycznej w szkole.
W internatach jest regulamin, że mieszkańcy po 22:00 muszą być w swoich pokojach i nie wolno zamykać drzwi od pokoju, a jednak zdarza się, że odwiedzają się aby uprawiać sex.
W internatach jest regulamin, że mieszkańcy po 22:00 muszą być w swoich pokojach i nie wolno zamykać drzwi od pokoju, a jednak zdarza się, że odwiedzają się aby uprawiać sex.
Serio? Zainspirowało mnie to Nie miałam pojęcia
Wydaje mi się, że jeśli ktoś będzie potrzebował inspiracji czy edukacji seksualnej, to jej poszuka, ale raczej nie tu
Wydaje mi się, że jeśli ktoś będzie potrzebował inspiracji czy edukacji seksualnej, to jej poszuka, ale raczej nie tu
szukał będzie tu gdzie linki w google wyskoczą najpierw, wpisz i sprawdź i wtedy dowiesz się, że netkobiety są jedne z pierwszych co wyskakują, dlatego jestem zwolenniczką szukania w innych wyszukiwarkach a jest ich conajmniej 5
Monoceros napisał/a:Wydaje mi się, że jeśli ktoś będzie potrzebował inspiracji czy edukacji seksualnej, to jej poszuka, ale raczej nie tu
szukał będzie tu gdzie linki w google wyskoczą najpierw, wpisz i sprawdź i wtedy dowiesz się, że netkobiety są jedne z pierwszych co wyskakują, dlatego jestem zwolenniczką szukania w innych wyszukiwarkach a jest ich conajmniej 5
Fajnie. To tam szukaj.
20 2019-03-21 08:38:52 Ostatnio edytowany przez Znerx (2019-03-21 08:45:13)
Monoceros napisał/a:Wydaje mi się, że jeśli ktoś będzie potrzebował inspiracji czy edukacji seksualnej, to jej poszuka, ale raczej nie tu
szukał będzie tu gdzie linki w google wyskoczą najpierw, wpisz i sprawdź i wtedy dowiesz się, że netkobiety są jedne z pierwszych co wyskakują, dlatego jestem zwolenniczką szukania w innych wyszukiwarkach a jest ich conajmniej 5
Cały sekret polega na tym, że google wie gdzie wchodzisz więc ci to pokazuje w 1szej kolejności. Wyczyść przeglądarkę (ciasteczka i inne śmieci), wyloguj z konta googla i spróbuj jeszcze raz.
Jestem facetem mam 38 lat (rocznik 1981)
(następny post) Są setki jeśli nie tysiące kobiet i dziewczyn, które czytają to forum niezarejestrowane i potrzebują pomysłów, inspiracji jak się zachować.
Sorry, ze zapytam... ale, chłopie, Ty nie przegapiłeś ostatnich 10+ lat? Zmiany społeczne, fejsbuki, instagramy, jutuby i inne takie? Milenialne nastolatki, to nie są takie jak te urodzone w czasach prehistorycznych... czyli latach 80 ubiegłego wieku.
ninja edit:
A tak w ogóle, to temat wygląda mi trochę na jakaś fantazję masturbacyjną internetowego onanisty
21 2019-03-21 21:01:41 Ostatnio edytowany przez madoja (2019-03-21 21:03:40)
Dla mnie ta opowieść z prysznicami to jakieś bajdurzenie, fantazje
Jestem mniej więcej w Twoim wieku i na w-fie ŻADNA dziewczyna nie rozbierała się przy innych laskach do naga, co Ty wymyślasz?!
To tylko w filmach takie bajeczki.
Przebierałyśmy się na szybko, skrzętnie zakrywając, każda zostawała w stanikach i majtkach i nawet to zakrywałyśmy koszulkami, trzymając je np. brodą. Albo siedząc i zakrywając się wiszącą kurtką. I to nie tylko my, bo czasami musiałyśmy dzielić przebieralnię z inną klasą dziewczyn, o kilka roczników wyżej czy niżej i tak robiły WSZYSTKIE DZIEWCZYNY.
Owszem, były prysznice w przebieralniach, ale żadna nie korzystała pokazując cycuszki i cipeczkę. Hahahah. Rozśmieszył mnie ten temat.
A tu jeszcze że wszedł chłopak i reakcją były śmiechy.
Ach ta męska wyobraźnia...
jak dla mnie fantazją jest, że kilka cycków i wzgórków, u nas też kąpałysmy się w kostiumach, ale zawsze jedna czy dwie miała fantazję lub po prostu koniecznośc nagiej kąpieli np. z powodu sklerozy i braku suchej zmiany
My w szkoel też kąpałyśmy sie w stanikach i majtkach.