Słuchajcie, mam pewien problem. Otóż niedawno zamieszkałam w nowym miejscu. Moim współlokatorem jest przystojny mężczyzna. Pierwszego dnia było miło i fajnie nam się rozmawiało, mimo wyczuwalnej chemii między nami nie doszło do niczego. Drugiego dnia okazało się, że spotyka się z dziewczyną. Nie jest ładna, ani mądra, nie czuję, żebym w jakimś stopniu była mniej konkurencyjna od niej. Poza tym pali, pije i przeklina. Mimo to drażni mnie i mega się denerwuję na samą myśl, że ma złożyć wizytę mojemu współlokatorowi. Dopadł mnie syndrom psa ogrodnika. Żeby była jasność, po bliższym poznaniu, współlokator nie jest dla mnie sexi ani nie mam ochoty na bliższą znajomość z nim. Mimo to czuję mega wulgaryzm, że to ona jest u jego boku. Czy to w ogóle normalne? Skąd mi się to wzięło...? Nie rozumiem siebie...
1 2019-02-02 20:36:24 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-02-09 12:12:17)
Jeśli "czujesz wulgaryzm", to znaczy, że współlokator jednak cię kręci. Przynajmniej w jakiś stopniu. Poszukaj innego mieszkania, po co się irytować, a innym mieszać w życiu?
3 2019-02-03 02:49:13 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-02-09 12:06:58)
Wez jej WULGARYZM
Jeśli "czujesz wulgaryzm", to znaczy, że współlokator jednak cię kręci. Przynajmniej w jakiś stopniu. Poszukaj innego mieszkania, po co się irytować, a innym mieszać w życiu?
Z drugiej strony jak osoby, których prawie nie zna wywołują takie zaangażowanie i emocje to będzie trudno w życiu. Podejrzewam, że autorka potrzebowała zainteresowania, które współlokator jej okazał - był dla niej miły, pewnie coś tam pogadał i stąd ta interpretacja o "chemii" (która mogła być jednostronna) i późniejsze dziwne zachowanie jak się okazało, że jednak jakąś dziewczynę ma.
Wez jej wulgaryzm
Cudowna rada, oby więcej takich
Sytuacja wygląda tak - on ma w sobie coś, co Cię kręci i można zaradzić temu na dwa sposoby
1. Zdobyć go (pomijam kwestie moralne dotyczące rozbicia związku, chyba, że jesteś pewna, że będziesz lepsza od tamtej dziewczyny)
2. Wyjść "na miasto" i znaleźć sobie chłopaka, wtedy współlokator stanie Ci się obojętny.
Słuchajcie, mam pewien problem. Otóż niedawno zamieszkałam w nowym miejscu. Moim współlokatorem jest przystojny mężczyzna. Pierwszego dnia było miło i fajnie nam się rozmawiało, mimo wyczuwalnej chemii między nami nie doszło do niczego. Drugiego dnia okazało się, że spotyka się z dziewczyną. Nie jest ładna, ani mądra, nie czuję, żebym w jakimś stopniu była mniej konkurencyjna od niej. Poza tym pali, pije i przeklina. Mimo to drażni mnie i mega się denerwuję na samą myśl, że ma złożyć wizytę mojemu współlokatorowi. Dopadł mnie syndrom psa ogrodnika. Żeby była jasność, po bliższym poznaniu, współlokator nie jest dla mnie sexi ani nie mam ochoty na bliższą znajomość z nim. Mimo to czuję mega wulgaryzm, że to ona jest u jego boku. Czy to w ogóle normalne? Skąd mi się to wzięło...? Nie rozumiem siebie...
Nie wiem skąd ci się wzięło, ale jest to chore. Moze przyprowadź do domu jakiegoś fajnego kolegę - jest jakaś szansa, że współlokator strzeli wówczas focha na ciebie. Może ci zrobi się przez to lżej.;)
Drugiego dnia okazało się, że spotyka się z dziewczyną. Nie jest ładna, ani mądra, nie czuję, żebym w jakimś stopniu była mniej konkurencyjna od niej. Poza tym pali, pije i przeklina.
Za to ty jesteś mega mądra....
30_latka napisał/a:Drugiego dnia okazało się, że spotyka się z dziewczyną. Nie jest ładna, ani mądra, nie czuję, żebym w jakimś stopniu była mniej konkurencyjna od niej. Poza tym pali, pije i przeklina.
Za to ty jesteś mega mądra....
Widzę, że udzielasz się wszędzie ze swoimi mądrościami. Nie masz co robić? Masz naście lat czy bezrobotna?
Udzielam sie gdzie chce. Tak jak i ty. A propo bezrobocia- dzis sobota kochana. Nie szpieguj tylko zajmij sie swoja rodzina bo zycie w patologii nikomu na dobre nie wyjdzie.
Udzielam sie gdzie chce. Tak jak i ty. A propo bezrobocia- dzis sobota kochana. Nie szpieguj tylko zajmij sie swoja rodzina bo zycie w patologii nikomu na dobre nie wyjdzie.
I vice wersa sądzą z twojego wątku
Lolita96 napisał/a:Wez jej wyjeb
Cudowna rada, oby więcej takich
Sytuacja wygląda tak - on ma w sobie coś, co Cię kręci i można zaradzić temu na dwa sposoby
1. Zdobyć go (pomijam kwestie moralne dotyczące rozbicia związku, chyba, że jesteś pewna, że będziesz lepsza od tamtej dziewczyny)
2. Wyjść "na miasto" i znaleźć sobie chłopaka, wtedy współlokator stanie Ci się obojętny.
A skąd u licha ona ma wiedzieć co będzie lepsze dla tego chłopaka?
Az chciałoby się powiedzieć cudowna rada, oby takich więcej.
po co piszesz nie na temat w czyims watku? zajmij się swoim dobrze radze
jaanna - proszę o natychmiastowe zaprzestanie off topowania w tym, jak i w innych wątkach.
Zapoznaj się ponownie z regulaminem forum i stosuj się do naszych zasad.
Moderator IsaBella77
Uprzejmie prosze o konkretne i dokładne wskazanie gdzie ja OFF topuje bo akurat tutaj pierwsza zrobiła to Tonia80 która to wykopała moje wszystkie watki i odpowiedzi- rzeczywiście ona pisze na temat...
Konkretne i dokładne wskazanie off topów może się odbyć tylko i wyłącznie w wiadomości mailowej.
Wątek innego użytkownika (ani żaden inny temat) to nie miejsce na przepychanki z forumowiczami, czy z moderatorem.
Po raz ostatni proszę o natychmiastowe zaprzestanie offu w tym, jak i w innych wątkach w których aktywnie uprawiasz złośliwe prowokacje.