Szukałam na forum ale nie znalazłam takiego wątku więc inicjuję, bo uważam, że inwestoanie pieniędzy to nie tylko domena mężczyzn. Podzielcie się proszę swoimi sposobami na pomnażanie pieniędzy. Każdy pomysł jest mile widziany. Może uda nam się utworzyć wątek pełen inspiracji i pomysłów na który będą mogły teraz i w przyszłości wpadać kobiety wspierac się w finansowej niezależności.
Oszczędnosci dziele zgodnie ze wzorem:
(110 - wiek ) % - w rynek akcji
5% - gotowka
reszta - obligacje skarbowe 4 i 10 letnie
------
Kasa w rynku akcji odzwierciedla Wig20.
O, dzięki za super konkretną odpowiedź. Jak rozumiem grasz na giełdzie?
O, dzięki za super konkretną odpowiedź. Jak rozumiem grasz na giełdzie?
Słowo grasz jest niedobre. Sugeruje ciagłe i wrecz spekulacyjne kupowanie i sprzedawanie. Ja teraz tylko kupuje, za nieduze kwoty ale co miesiac i od ponad 10 lat. Sprzedawac zaczne za 20 lat.
Kabu napisał/a:O, dzięki za super konkretną odpowiedź. Jak rozumiem grasz na giełdzie?
Słowo grasz jest niedobre. Sugeruje ciagłe i wrecz spekulacyjne kupowanie i sprzedawanie. Ja teraz tylko kupuje, za nieduze kwoty ale co miesiac i od ponad 10 lat. Sprzedawac zaczne za 20 lat.
A co to są nieduże kwoty ? Chodzi mi o rząd wielkości.
A co to są nieduże kwoty ? Chodzi mi o rząd wielkości.
10 - 15 % miesiecznych zarobkow, czyli 300-500 zl miesiecznie, czyli 4000-6000 rocznie bo w roznych miesiacach/latach miałem róxne dochody. Jak wykorzystasz jeszcze ulge w Ikze to dostaniesz co rok ok. 800 zl zwrotu podatku.
Misinx napisał/a:A co to są nieduże kwoty ? Chodzi mi o rząd wielkości.
10 - 15 % miesiecznych zarobkow, czyli 300-500 zl miesiecznie, czyli 4000-6000 rocznie bo w roznych miesiacach/latach miałem róxne dochody. Jak wykorzystasz jeszcze ulge w Ikze to dostaniesz co rok ok. 800 zl zwrotu podatku.
No to nie są wcale nieduże kwoty Przynajmniej jak dla mnie.
A kto mowil ze bedzie o duzych kwotach? Moze ci w Warszawie duzo mają, ja mieszkam i pracuje w tzw Polsce B. Z oszczedzaniem sa 3 problemy - trudno zacząc, cieżko nie ruszyc tego co juz sie ma i trzeba miec samodyscypline by co miesiac dokładac. W koncu Zus planuje nam wszystkim glodówke na starość.
A kto mowil ze bedzie o duzych kwotach? Moze ci w Warszawie duzo mają, ja mieszkam i pracuje w tzw Polsce B. Z oszczedzaniem sa 3 problemy - trudno zacząc, cieżko nie ruszyc tego co juz sie ma i trzeba miec samodyscypline by co miesiac dokładac. W koncu Zus planuje nam wszystkim glodówke na starość.
Doczytałeś ? Ja napisałem, że kwoty które podałeś wcale nie są nieduże
w siebie . Wspinam się , inwestuje w kursy, liny, buty , wyjazdy to samo rower.. W to też mega inwestuje. Podsumowując inwestuje w siebie i swoje hobby.
w siebie . Wspinam się , inwestuje w kursy, liny, buty , wyjazdy
to samo rower.. W to też mega inwestuje. Podsumowując inwestuje w siebie i swoje hobby.
Autor pyta o pomnażanie pieniędzy ... Wyjaśnij więc jak je pomnażasz inwestując w siebie
Szukałam na forum ale nie znalazłam takiego wątku więc inicjuję, bo uważam, że inwestoanie pieniędzy to nie tylko domena mężczyzn. Podzielcie się proszę swoimi sposobami na pomnażanie pieniędzy. Każdy pomysł jest mile widziany. Może uda nam się utworzyć wątek pełen inspiracji i pomysłów na który będą mogły teraz i w przyszłości wpadać kobiety wspierac się w finansowej niezależności.
Inwestuję w moje dziecko głównie
Moją inwestycją jest tez moje hobby-zbieranie starych skrzypiec.Czasem trzeba je odnowić,naprawić ale zawsze wychodzą z tego cudeńka.Zawsze mam chętnych na moje egzemplarze.Parę razy już kasa za sprzedane uratowała mnie od problemów
13 2019-01-30 22:16:14 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-01-30 22:16:30)
Ostatnio zainwestowałam we własne lokum. To inwestycja, która nie pomnaża środków na koncie, ale jak przyjemnie wraca się z podróży do siebie zamiast do domu rodziców :-)
Inwestowałam na giełdzie, teraz mam przerwę, bo to fascynujące, ale cholernie stresujące zajęcie Na pewno nie zamierzam liczyć na ZUS.
Inwestowałam na giełdzie, teraz mam przerwę, bo to fascynujące, ale cholernie stresujące zajęcie
Na pewno nie zamierzam liczyć na ZUS.
Za młodu kazdy wykpiwa Zus, na starośc to im kto mniej składek odorowadził tym wiecej pyszczy. Ci ktorzy sporo na Zus placili a teraz maja dobre emerytury (i nie piszę o jakis uprzywilejowanych zawidach) teraz siedza cicho bo inni z zazdrości by im zabrali. Najlepiej nie polegac ani na Zus, ani na gieldzie ani na wynajmie - tylko na tych 3 zrodlach dochodu razem. Gdy z jednym pojdzie cis nie tak to zawsze jeszcze 2 pozostają.
Zgadzam się, trzeba o tym myśleć dużo wcześniej. Jak czytam o tych jęczących artystach, którzy płacili najniższe składki, a teraz mają minimalne emerytury, to się zastanawiam, z jakiej planety się urwali?
Co sądzicie o inwestowaniu w nieruchomości? Czy ktoś z Was ma np. mieszkanie lub lokal typowo pod wynajem? Jak się to sprawdza na codzień jeśli samemu się tym zarządza i czy macie doświadczenia we współpracy z profesjonalnymi zarządcami?
Nie masz kłopotu, kup sobie mieszkanie pod wynajem..;P
Co sądzicie o inwestowaniu w nieruchomości? Czy ktoś z Was ma np. mieszkanie lub lokal typowo pod wynajem? Jak się to sprawdza na codzień jeśli samemu się tym zarządza i czy macie doświadczenia we współpracy z profesjonalnymi zarządcami?
popularny temat, nawet są szkolenia za wiele tysięcy na których organizatorzy z pewnością dobrze zarabiają:) nie współpracowałem z zarządcami, rentowność zależy od konkretnych liczb i parametrów
Kabu napisał/a:O, dzięki za super konkretną odpowiedź. Jak rozumiem grasz na giełdzie?
Słowo grasz jest niedobre. Sugeruje ciagłe i wrecz spekulacyjne kupowanie i sprzedawanie. Ja teraz tylko kupuje, za nieduze kwoty ale co miesiac i od ponad 10 lat. Sprzedawac zaczne za 20 lat.
Czy ciągle kupujesz tę samą spółkę ? czy różne ?
Firmy bankrutują lub wycofują się z giełdy z różnych powodów. Jaki masz pomysł na to ?
Co sądzicie o inwestowaniu w nieruchomości? Czy ktoś z Was ma np. mieszkanie lub lokal typowo pod wynajem? Jak się to sprawdza na codzień jeśli samemu się tym zarządza i czy macie doświadczenia we współpracy z profesjonalnymi zarządcami?
profesjonalny zarządca ? to chyba przy więcej jak 10ciu lokalach !
foggy napisał/a:Kabu napisał/a:O, dzięki za super konkretną odpowiedź. Jak rozumiem grasz na giełdzie?
Słowo grasz jest niedobre. Sugeruje ciagłe i wrecz spekulacyjne kupowanie i sprzedawanie. Ja teraz tylko kupuje, za nieduze kwoty ale co miesiac i od ponad 10 lat. Sprzedawac zaczne za 20 lat.
Czy ciągle kupujesz tę samą spółkę ? czy różne ?
Firmy bankrutują lub wycofują się z giełdy z różnych powodów. Jaki masz pomysł na to ?
Staram sie odwzorowywac w swoim portfelu index Wig 20.
Cos wypada z Wig 20 to sprzedaje, cos wchodzi do Wig 20 to kupuje.
Dlaczego nie małe sþolki? - nie są płynne, cieżko je kupic/sprzedac.
Ilość bankruct wsrod spólek z Wig 20 jest niska.
Ponadto w mojej nieobiektywnej ocenie spolki na GPW są niedowartościowane. Raz w wyniku reformy OFE, dwa oszczedzanie i inwestowanie jest obecnie niepopularne. Teraz popularna jest konsumpcja.
Niemniej Polska w przyszłosci bedzie pod tym wzgledem zblizac sie do innych krajów z UE. Pokolenie ludzi ktorzy chcieli szybko zyskac na gieldzie lecz stracili w 2008 roku zostanie zastapione pokoleniem ktore ma na gielde bardziej normalne - dlugoterminowe spojrzenie. Rynek mieszkaniowy zapewne juz wkrotce zaspokoimy. Od 20 lat buduje sie w Polsce powyzej 100.000 mieszkan rocznie a ludzi ubywa a nie przybywa. Rynek samochodow jest juz zaspokojony, kazda rodzina ma juz 2 albo wiecej. Ludzie zaczna myslec o przyszłosci i starości a nowy smartfon, nowy samochod czy nowy telewizor 8K na emeryturze nie jest im potrzebny. Konsumcja zostanie zastapiona oszczednosciami które popłyną na giełde - tak ja to sie dzieje w Niemczech, Holandii czy Norwegii. Wtedy niedoszacowanie na GPW sie skonczy. Oczywiscie to moja opinia - moje pieniadze, moj zysk lub strata.
szkolenie o inwestowaniu w nieruchomości: tylko dzisiaj za jedyne 2799 zł, przyjdź już teraz, wiedza warta dziesiątki tysięcy dostępna wyjątkowo tanio tylko dla ciebie, dochód pasywny, o tym nie dowiesz się w mediach, mógłbym napisać cały tekst marketingowy.
praktyka: 2 lata temu zakup mieszkania do remontu za gotówkę (51.4 tys), 1 piętro w bloku z windą, ogrzewanie miejskie, doprowadzenie do dobrego stanu i wyposażenie, całkowity koszt (zakup, remont, wyposażenie) to w przybliżeniu 70 tys. i zajęło to 3 miesiące. Przez ten czas mnóstwo podróży autobusami, prac na miejscu, wystawianie ogłoszeń, pokazywanie potencjalnym najemcom, sporządzanie umów, rozliczenia z urzędem skarbowym. Wynajęcie za 800 zł miesięcznie na okres 9 miesięcy (najemca pokrywał dodatkowo koszty czynszu i mediów), po następnym miesiącu sprzedaż za 71 tys. - głównie przebywam z rodziną, nie miałbym chęci ani możliwości mieszkać osobno. Po odliczeniu podatku w skali liniowej 18% i uwzględnieniu poświęconego czasu, umieszczenie pieniędzy na lokacie na okres 13 miesięcy i podjęcie dodatkowej pracy za minimalną krajową miałoby matematycznie porównywalny wynik.
Z mieszkaniem pod wynajem to wiem, że ma to sens tylko wtedy gdy ma się tych mieszkań kilka i to najlepiej ze wsparciem profesjonalnje firmy zarządczej. Oczywiście można wynajmować jedno mieszkanie po rodzicach i to też jest super. Popularna jest teraz opcja grupowego inwestowania w nieruchomości i jest to coś w co w sumie może wejść większość ludzi chcących zacząć inwestować w nieruchomości bez konieczności posiadania sporego kapitału. Progi wejścia są różne ale zaczynają się od 10 tyś zł. Stopa zwrotu to 7-8% a czasem nawet prawie 20% (case Mzuri CFI Łódź); takie transakcje nie zdarzają się często ale się zdarzają). W moim odczuciu to jest znacznie lepsza forma inwestowania niż forex (czyli xtb) - bez obrazy oczywiście, jeśli ktoś się cuzje pewnie i bezpiecznie z inwestowaniem na giełdzie to proszę bardzo, jednak fakt jest taki, że tam 95% inwestujących przegrywa by 5% moglo wygrać i dominuje jednak strategia długoterminowa na którą nie wszystkich stać finansowo i nerwowo
Ciekawy temat z tym crowdfundingiem, jak do tej pory to tylko w kontekście wydawania płyt czy książek o tym słyszałam. Sama się mocno zastanawiam nad zainwestowaniem pewnej kwoty, nieruchomości mi się wydają najpewniejsze, tylko trochę przeraża konieczność wyłożenia dużych pieniędzy na start.
26 2019-03-28 16:26:12 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-03-28 16:26:42)
Nieruchomości są różne, temat jakiego unikałbym to mieszkania o dużej wartości - np. nowe budownictwo w centrum największych miast i lokale o dużej powierzchni. Przyczyny to np. wątpliwa możliwość szybkiej sprzedaży i potencjalny problem z szukaniem najemców. W tym miesiącu analizowałem możliwość zakupu mieszkania 3-pokojowego za 110 tys. zł daleko od centrum miasta, wymagane byłyby też duże wydatki na remont i wyposażenie. Przy założeniu wynajmu trzech pokoi osobno przez 10 miesięcy w roku, mój kalkulator pokazał rentowność nieznacznie różniącą się od konta oszczędnościowego 3,4%. Dodatkowo spodziewam się spadku cen mieszkań w starszych blokach z powodu dużej ilości nowych inwestycji w moim mieście.
życie uczy, że podążanie za tłumem zawsze zle się kończy; kupno funduszy inwestycyjnych w 2008 roku, kredyty we frankach, obligacje GetBack i ośmielę się powiedziec - teraz mieszkania na wynajem. mieszkanie jest aktywem wyjątkowo mało płynnem, zakup i sprzedaż wiąże sie z duzymi kosztami notarialnymi i potrafi trwać miesiącami; dobór mieszkania na wynajem nie jest wcale łatwy; było takie powiedzenie "jesli wsiadasz do taksówki i kierowca cie pyta jakie akcje warto kupic - znaczy, że teraz akcje trzeba sprzedawac", jesli osoby nie mają wiedzy ani wykształcenia ekonomicznego interesują sie wynajmem mieszkań - znak, że trzeba tej inwestycji unikać.
28 2019-04-16 10:13:26 Ostatnio edytowany przez Olinka (2019-04-16 16:50:04)
Jak kogoś temat interesuje to zajrzyjcie na blog [spam], tam jest bardzo dużo na temat inwestowania w nieruchomości, crowdfundingu ale też ogólnie o tym jak mądrze nieruchomość wybrać itp. Czytam codziennie do kawki i noszę się z zamiarem zainwestowania pierwszych pieniędzy. Co do akcji, dla mnie to za duże ryzyko, trzeba mieć naprawdę nerwy ze stali i dużo czasu żeby się tym zajmować i to nie wróży 100% sukcesu.
Do inwestowania w akcje trzeba mieć przede wszystkim ogromną wiedzę i mnóstwo czasu.
Do inwestowania w akcje trzeba mieć przede wszystkim ogromną wiedzę i mnóstwo czasu.
Nie do końca się z tym zgodzę. Trzeba chcieć szukać informacji, być na bierząco, śledzić media, giełdę i różne inne kanały, w tym np. twitter. Czas... tu tez bym polemizowała, bo niektóre formy inwestowania naprawdę nie wymagają od inwestorów wielkiego zaangażowania, co najwyżej mogą się wiązać z prowizją od zysku dla kogoś kto obraca Twoim kapitałem.
Moim zdaniem inwestowanie w nieruchomości będzie zawsze opłacalne. Ludzie mieszkali, mieszkają i będą musieli gdzieś mieszkać a obecnie potrafią zmieniać swoje miejsce zamieszkanie ze względu na wykonywaną pracę. Potencjał jest i to ogromny a dodatkowo poruszona tu kwestia crowdfundingu czyli grupowego inwestowania w nieruchomości wydaje się być wyjątkowo atrakcyjna. Było już kilka projektów w Polsce zakończonych sukcesem (Mzuri CFI i kamienica w Łodzi) a zapowiadają się kolejne.
Może powinnam była napisać do SAMODZIELNEGO inwestowania Wszystko też oczywiście zależy od skali.
życie uczy, że podążanie za tłumem zawsze zle się kończy; kupno funduszy inwestycyjnych w 2008 roku, kredyty we frankach, obligacje GetBack i ośmielę się powiedziec - teraz mieszkania na wynajem. mieszkanie jest aktywem wyjątkowo mało płynnem, zakup i sprzedaż wiąże sie z duzymi kosztami notarialnymi i potrafi trwać miesiącami; dobór mieszkania na wynajem nie jest wcale łatwy; było takie powiedzenie "jesli wsiadasz do taksówki i kierowca cie pyta jakie akcje warto kupic - znaczy, że teraz akcje trzeba sprzedawac", jesli osoby nie mają wiedzy ani wykształcenia ekonomicznego interesują sie wynajmem mieszkań - znak, że trzeba tej inwestycji unikać.
Inwestowanie w nieruchomości miało sens jakieś 12-15 lat temu, kiedy ich wartość gwałtownie rosła, nie było też na rynku tylu deweloperów, którzy jednak mocno zasili rynek.
My sami w tamtym czasie kupiliśmy dla siebie raczej duże, bo prawie 83 m2 mieszkanie, by po siedmiu latach sprzedać je za kwotę trzy i pół raza wyższą. Co więcej, sprzedałam je bez żadnych pośredników (z tych nie korzystam z zasady) w ciągu zaledwie kilku dni i mieliśmy dwoje zdecydowanych chętnych, którzy aż się o nie bili.
Za pieniądze ze sprzedaży kupiliśmy kolejne mieszkanie, finansując również jego remont (jestem zwolenniczką urządzania wszystkiego pod siebie, czyli od podstaw), ale tym razem już nie zarobilibyśmy wiele, choć lokal znajduje się w bardzo pożądanej lokalizacji.
Jedno mieszkanie (M-3, 48 m2, położone w ścisłym centrum miasta) wynajmujemy, ale nie kupiliśmy go w ramach inwestycji, a po prostu nie sprzedaliśmy naszego pierwszego, które zdecydowaliśmy się zatrzymać dla syna. Trudno jednak powiedzieć, żeby z tego wynajmu były jakieś kokosy. Na szczęście lokatorzy rzadko nam się zmieniają, bo obecni umowę przedłużyli już po raz trzeci i nawet prosili o gwarancję, że jeszcze ze dwa będą mogli mieszkać, zaś poprzednio pani wynajmowała je przez ponad pięć lat, więc jakieś pieniądze wpływają, a my prawie o nic nie musimy się martwić.
Reasumując: dysponując wolną gotówką obecnie nie inwestowałabym w nieruchomości, bo koniunktura na nie już się skończyła, przynajmniej w tej części kraju, w której ja mieszkam.
W ramach ciekawostki napiszę, że jakiś czas temu doskonały biznes zrobiłam na samochodzie, którym jeździłam przez prawie dwa lata, po czym bez dokonywania żadnych inwestycji, poza tymi oczywistymi typu wymiana oleju czy filtrów, sprzedałam go za kwotę o 1/10 wyższą niż zapłaciłam. Grunt to znaleźć klienta, który jest przekonany, że 'to ma być to i żadne inne' , przy czym od razu zaznaczam, że to nie był żaden wyszukany egzemplarz, a po prostu naprawdę zadbane autko.
samochód sprzedany za 110% wcześniejszej ceny to nieźle:) tam raczej spodziewałbym się szybkich spadków:) zgadzam się z tymi mieszkaniami, z tym zaczekałbym m.in. z powodu podanych argumentów, u mnie w mieście też jest dużo nowych inwestycji, i raczej spodziewam się kryzysu w najbliższych latach.
samochód sprzedany za 110% wcześniejszej ceny to nieźle:) tam raczej spodziewałbym się szybkich spadków:)
Ja również , ale przed sprzedażą sprawdziłam ceny na rynku, okazało się, że rozbieżność jest całkiem spora, dlatego postanowiłam zaryzykować i swoją dosyć wyśrubowałam, z kolei klient specjalnie się nie targował. Z drugiej strony przecież nie wiedział za ile ja je nabyłam, a że auto mu się naprawdę podobało, to przypuszczam, że miał poczucie tzw. dobrej transakcji. W każdym razie wyglądał na zadowolonego. Ja tym bardziej
.
Moim zdaniem inwestowanie w nieruchomości będzie zawsze opłacalne. Ludzie mieszkali, mieszkają i będą musieli gdzieś mieszkać a obecnie potrafią zmieniać swoje miejsce zamieszkanie ze względu na wykonywaną pracę..
Ale wiesz, to tak, jakby powiedzieć, - ze inwestowanie w piekarnię zawsze będzie opłacalne, bo ludzie musza jesc.., a to nie do końca tak działa, wiele zależy od lokalizacji, konkurencji, oferty, i co tam jeszcze. To samo z mieszkaniami, - jedno drugiemu nierówne. A jak widze, ile obecnie się buduje, a ile ludzi jednak migruje, to zaczynam mieć wątpliwości. No i nie jest to przedsiewziecie bezobsługowe, niestety.
Co do inwestowania, to chyba najlepiej jest własne nadwyżki finansowe lokować nie w jedną dziedzine, tylko raczej rozlozyc na rozne - wtedy ryzyko straty będzie mniejsze, bo jak na jednym stracisz, to w czym innym zyskasz.
na pewno unikaj wszelkiej maści doradco-pośredników na nieznane Ci instrumenty finansowe
Można inwestować w rzeczy, które nabierają wartości gdy się starzeją, np.
Różnego rodzaju alkohole - trzeba trochę się znać, ale czasem wystarczy tylko poczytać w internecie. Alkohole jakie się nadają to wszelakiej maści whiskey, bourbon, miody pitne (z tych mocniejszych), wytrawne wina, szampany, a także piwa - tutaj akurat trzeba wiedzieć, które style piwne nadają się do leżakowania, bo tylko niektóre gatunki się do tego nadają.
KLOCKI LEGO - klocki Lego wraz z wiekiem stają się coraz cenniejsze dla kolekcjonerów, zwłaszcza limitowane kolekcje. Ich ceny rosną szybciej niż ceny złota!
Obrót nieruchomości to nadal opłacalny biznes. Ceny idą ciągle w górę - jeżeli znajdziemy dobrą okazję i na dodatek odświeżymy nabytą nieruchomość to można na tym zarobić od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy. Najszybciej ceny rosną nad Bałtykiem
Staram sie odwzorowywac w swoim portfelu index Wig 20. Cos wypada z Wig 20 to sprzedaje, cos wchodzi do Wig 20 to kupuje.
Foggy, napisz, proszę, trochę więcej, jak technicznie wygląda to kupowanie i sprzedawanie. Też chcę zacząć inwestować na giełdzie, a Twoja strategia jest ciekawa. Czy kupujesz bezpośrednio akcje, czy jakiś "udział" w indeksie? Czy to kupowanie robisz w ramach IKZE czy odrębnie? Czy możesz polecić jakieś biuro maklerskie/ portal przez który można robić takie zakupy?
Ja na razie ograniczam się do produktów bankowych, raczej oszczędzanie niż inwestowanie: konto oszczędnościowe, lokaty, programy regularnego oszczędzania.
Zależy ile masz pieniędzy. jeśli masz kwoty siedmiocyfrowe, to ze zwykłej lokaty można wyciągnąć z samego procentu nawet do 6300 zł miesięcznie po odliczeniu wszystkich haraczy kapitałowych.
Z tej kwoty mozna kupować fundusze bezpieczne lub grać na giełdzie na WIG20 tak jak foggy.
Aby grać na WIG20 to:
1. musisz założyć rachunek w biurze maklerskim
2. wpłacić kwotę
3. składać zlecenie kupna akcji które są w składzie WIG20
jakie akcje wchodzą w WIG20 przeczytasz na każdym portalu ekonomicznym lub informacyjnym gdzie masz wyniki kursów akcji na Giełdzie papierów wartościowych.
Na przykład od 02/2002 do 07/2019 roku zysk na WIG20 wyniósł ok. 70%, ale już od lipca 2007 do luty 2009 była strata na WiG20 ok. -69% więc trzeba mieć zimną krew aby nie wyprzedać się w "dołku"