taka sytuacja - Netkobiety.pl

Masz niskie poczucie własnej wartości kolego. Ta dziewczyna o tym wie i jeździ Ci po nosku.
A przecież jest rzeczą oczywistą, że są przystojni aktorzy. Tak samo jak są piękne aktorki. Tylko pytanie. Co z tego wynika? Dla waszego związku nie wynika z tego nic.

Brzmi trochę jak żart No sorry, dziewczyna nie jest ślepa. Ty nie dostrzegasz urody aktorek? To że uważamy kogoś za przystojnego to nie zdrada i wybacz szczerość, ale pożarciem się z nią o to zrobiłeś z siebie koncertowego idiotę

Ohoho, chyba czyjaś krucha samoocena poważnie się chwieje :-P
Dopiero co w innym wątku pisałam, że w partnerze ceni się całokształt, a nie tylko wygląd zewnętrzny a Ty urządzasz dziewczynie awantury, bo dostrzegła urodę innego mężczyzny.
Chciałbyś żeby świata poza Tobą nie widziała czy tylko ma udawać, że jest ślepa, żeby Twoja samoocena nie cierpiała?

To jest właśnie powód dla którego unikam for internetowych, jak i ogólnie dyskusji z kimkolwiek, gdziekolwiek przez tzw. "sieć"... Zarówno mój post powyżej, który zaczął tę dyskusję, jak i ten, który właśnie czytacie są moimi pierwszymi postami na jakimkolwiek forum, czy grupie dyskusyjnej od chyba dekady... Zakładając ten temat, aż normalnie drżałem "czy ja, aby na pewno dobrze robię" zważywszy na świadomość z czym mogę się tutaj spotkać...

I żeby było jasne - nie mam pretensji o to, że ktoś grzecznie zarzuca mi niską samoocenę, bo tak też i w rzeczywistości jest, zgadza się, bingo, jestem zakompleksionym facetem... Natomiast nazywanie mnie od razu idiotą ("koncertowym"!) sprawiło jednak, że naprawdę pożałowałem tego, iż ponownie stałem się częścią tej "przestrzeni frustracji i nienawiści" jaką są dyskusje w internecie...

Dziękuję za uwagę. Temat można zamknąć.