Cześć wszystkim,
mam ogromny problem. Nie wiem co zrobić. Od pół roku pracuje w firmie, w której szef a właściwie szefowa wydawałam mi się ideałem. Świetnie nam się współpracowało i było po prostu idealnie. Jednak w życiu szefowej pojawiło się wiele prywatnych problemów i trochę się zmieniła. Już nie była dla mnie tak jak wcześniej. W tym czasie w moim życiu problemy prywatne też zaczęły nawarstwiać i nie dawałam sobie rady. Wczoraj zasłabłam w pracy i musiałam trochę ochłonąć. Szefowa kazała mi iść na zwolnienie lekarskie, a kiedy poszłam z nią porozmawiać na ten temat powiedziała, że powinnam się zwolnić bo ona nie przedłuży mi umowy o pracę.
Chcę pracować, ale nie widzę rozwiązania problemu.
Co mysle?ze powinnas zmienic prace skoro slabniesz czy wolisz tam zawalu dostac.
Co mysle?ze powinnas zmienic prace skoro slabniesz czy wolisz tam zawalu dostac.
Sprawa się rozwiązała. W wigilię dostałam wypowiedzenie umowy o pracę.
Fantastyczne uczucie, dostać wypowiedzenie od osoby, która była dla ciebie wzorem. Powód zwolnienia? "Nie muszę podawać"
nokiaaa napisał/a:Co mysle?ze powinnas zmienic prace skoro slabniesz czy wolisz tam zawalu dostac.
Sprawa się rozwiązała. W wigilię dostałam wypowiedzenie umowy o pracę.
Fantastyczne uczucie, dostać wypowiedzenie od osoby, która była dla ciebie wzorem. Powód zwolnienia? "Nie muszę podawać"
jeżeli miałaś umowę o pracę na czas nieokreślony to pracodawca ma obowiązek podać powód zwolnienia.
Autorka wątku wspomina coś w pierwszym poście o groźbie nieprzedłużenia umowy, więc była to raczej umowa na czas określony. Przykre, że szefowa nie zdobyła się na przedstawienie swoich zarzutów pod adresem pracownika. Niestety i tak bywa... dziś większość z tych, którzy zasmakowali trochę "władzy" uważa, że "tłumaczyć się" ze swoich decyzji nie musi.