Witam wiem, że to nie jest odpowiednie miejsce żeby facet pisał, ale to wy kobiety pozwolicie mi to lepiej zrozumieć. Mam 23 i poznałem fajną dziewczynę ktora ma 25 świetnie się dogadujemy,znam ją i ma chłopaka który ją olał i wyrzucił i na dodatek ma syna pytałem się jak do tego doszło mówi że to wpadka.Pisaliśmy i rozmawialiśmy szło nam coraz lepiej w końcu zaczęliśmy się spotykać po kryjomu całusy itp. Było miło i przyjemnie byliśmy sobie coraz bliżsi . Powiedziała mi że to ze mną jest naprawdę szczęśliwa i nie szczędziliśmy sobie czułości będąc we dwójkę sami.Panie jeśli możecie to powiedzcie co mam zrobić z tą dziewczyną, dać sobie z nią spokój ? czy może dalej naciskać ? Z góry dziękuje za odpowiedzi
Jeżeli ja kochasz i jesteś w stanie zaakceptować jej dziecko to nieodpuszczaj. pamiętaj tylko, że będziesz musiał jej pomóc w wychowywaniu dziecka. Niektórym facetom ciężko to przychodzi.( wiem ze swojego doświadczenia)
Jeżeli ja kochasz i jesteś w stanie zaakceptować jej dziecko to nieodpuszczaj. pamiętaj tylko, że będziesz musiał jej pomóc w wychowywaniu dziecka. Niektórym facetom ciężko to przychodzi.( wiem ze swojego doświadczenia)
Kochać czy ja wiem jeszcze może młody jestem, ale dzisiaj ten pocałunek był wyjątkowy wiem że właśnie musiał będę jej pomóc jej dziecka, ale czy dam radę uciągnąć te sanki ?
00MILKA00 napisał/a:Jeżeli ja kochasz i jesteś w stanie zaakceptować jej dziecko to nieodpuszczaj. pamiętaj tylko, że będziesz musiał jej pomóc w wychowywaniu dziecka. Niektórym facetom ciężko to przychodzi.( wiem ze swojego doświadczenia)
Kochać czy ja wiem jeszcze może młody jestem, ale dzisiaj ten pocałunek był wyjątkowy
wiem że właśnie musiał będę jej pomóc jej dziecka, ale czy dam radę uciągnąć te sanki ?
Na swoje ostatnie pytanie musisz sobie sam odpowiedzieć, nikt tego nie wie, bo nikt nie zna Cię tak jak Ty siebie sam.
Na swoje ostatnie pytanie musisz sobie sam odpowiedzieć, nikt tego nie wie, bo nikt nie zna Cię tak jak Ty siebie sam.
Rozumiem, pisałem z nią że jak by to wyglądało ja i ty dziecko i ojciec dziecka, ona mi napisała że nigdy ci nie mówiłam i nie kazała byś z mną żył i brał ślubu a ja wiem ze z czasem by to inaczej wyglądało i na dodatek mówię że jednak chcę być na stopie przyjaźni a ona mi napisała "że co mamy sie przytulac calowac i spotykac... to ja tak nie chce" i ku.rwa albo mi tak slodzi albo taki trochu związek z doskoku
a na dodatek wiążąc się z nią miałbym doczynienia z jej ocjem dziecka i bym miał przypał na ulicy
troche mnie martwi bo nie wiem jak to jej wytlumaczyć żeby ja jakos nie zranic, chciala sie calowac to ja calowalem i mowi ze uwielbia mnie i malo tego mowi ze ciezko bedzie jej odskoczyc ode mnie, dla mnie to sie za szybko dzieje