Mam 18 (niedługo 19) lat i od 2 lat jestem w stałym związku. Od początku dzieliły nas kilometry i poziom wykształcenia, ale spodobalismy się sobie fizycznie przede wszystkim. Mogę na nim naprawdę polegać, to dobry człowiek. Ja jestem dość dominująca osoba i rzadko kto robi na mnie wrażenie - zawsze kto mi się podobał był raczej moj. Nie myślcie ze jestem próżna tylko no po prostu przyzwyczaiłam się do adoracji mężczyzn i będąc w związku starałam się tego unikać. Teraz poszłam na studia i poznałam sąsiada z roku. Mimo, ze nie w moim typie urody to jest tak inteligenty i mądry ze automatycznie się zauroczylam. Gdy z nim jestem zapominam w ogóle ze kogoś mam, zasypiam z myślą o nim, motylki w brzuchu - nigdy tak nie miałam, przenigdy. Wszystko się dodatkowo skomplikowało - on ma na oku inna dziewczynę. Tylko, ze ja nie potrafię być z kims i myśleć o innym. Powiedziałam partnerowi o tym wszystkim, a on nawet się nie zdenerwował bo go przecież nie zdradziłam. Ze spokojem pytał czy całowałam się z sasiadem. On uważa ze nic się nie dzieje i po prostu wystarczy, ze pójdziemy na jakaś randkę. Tyle, ze ja wiem ze tak nie będzie, bo całując go nic już nie czuje. Czy można odkochać się tak szybko i jak przetrwać to fatalne zauroczenie? Dodam ze wzięło mnie konkretnie bo nie moge od kilku dni jeść i spać, wymiotuje ze stresu i poczucia winy. Niezależnie już od obiektu zauroczenia, czy jeśli coś takiego występuje w związku to czy to oznacza kryzys? Mnie się wydaje ze jeśli potrafię nawet myśleć o odrzuceniu obecnego chłopaka to nie powinnam z nim być. On jednak uważa ze to przejściowy kryzys i to przetrwamy. Mam mętlik w głowie - z jednej strony wiem ze zranię obecnego partnera i stracę coś co budowałam 2 lata, a z drugiej - mam być nieszczęśliwa w związku myśląc o innym, który będzie układał sobie życie?
Moze spróbuj ograniczyć kontakt z sąsiadem z roku i to zauroczenie/fascynacja Ci po prostu przejdzie? A zbliż sie bardziej ze swoim obecnym partnerem, duzo z nim rozmawiaj, spędź miło czas?
Jak się ma 19 lat to 2 wydają się wiecznoscią.
Zauroczylas się , ale pewnie skoro właśnie zaczęłaś studia wiele się w twoim życiu zmieniło, zachysnelas się innym "światem" .
Daj sobie czas na ochlonuecie, jak do sesji letniej Ci nie minie to działaj , zerwij z obecnym . Ale staraj się nie podsycac znajomości i obiecuję że do wiosny Ci przejdzie, jak nie i to ten tobie przeznaczony to będzie twój
Ale czy to normalne ze jemu niw przeszkadza zw ktoś mi się podoba w ogóle? Ze mi przyzwala na kontakty z nim i nie nic przeciwko? Ja bym się wkurzała
A z sąsiadem się nie da. Ta sama grupa w II semestrze tez. Wspólna pralnia. No dużo wspólnych przestrzeni
Uwazam, ze Twój chłopak postępuje dojrzale - a czy wybierzesz związek z nim, czy jakies tam zauroczenia, to już zależy od Ciebie ( i tego, co dla Ciebie w zyciu ważne).
a wiesz, że całe życie tak wygląda, ze jest się z kimś w zwiazku (małżenstwie) i nagle pojawia się ktoś w kim się zauroczysz? znajduje się ktoś mądrzejszy, przystojniejszy, bardziej pociągający od naszych partnerów. kwestia tego, że większość osób nie rzuca swoich związków dla tych zauroczeń bo one mają to do siebie, że mijają. dopiero wchodzisz w dorosłe życie i się tego uczysz zrób co czujesz - zerwij z chłopakiem jeśli to będzie dla ciebie lepsze, doświadczaj, człowiek się w ten sposób uczy - na własnej skórze. jednak miej na uwadzę, że sytuacja w której jesteś nie jest w żaden sposób wyjątkowa i często okazuje się, że nie warto porzucać fajnych związków dla chwilowego zauroczenia.
Jak się ma 19 lat to 2 wydają się wiecznoscią.
Zauroczylas się , ale pewnie skoro właśnie zaczęłaś studia wiele się w twoim życiu zmieniło, zachysnelas się innym "światem" .
Daj sobie czas na ochlonuecie, jak do sesji letniej Ci nie minie to działaj , zerwij z obecnym . Ale staraj się nie podsycac znajomości i obiecuję że do wiosny Ci przejdzie, jak nie i to ten tobie przeznaczony to będzie twój
Popieram tę radę.
Z obecnym chłopakiem związaliście jako dzieci. Teraz jesteś dorosła i możecie do siebie nie pasować..
Wyrzuty sumienia niepotrzebne. Chłopakowi powiedziałaś. Nie możesz być z nim z przyzwyczajenia, ale nie podejmuj pochopnej decyzji.
Ps. przyciąganie psychiczne silniejsze jest od fizycznego ..
Pretensje powinnaś mieć do siebie że oglądasz się za innymi. Ale wiesz co? puknij sąsiada a winą obarcz chłopaka że taki mało zaborczy. I po problemie.
Daj sobie troche czasu. Zaciseniaj wiezi z obecnym chlopakiem zerwij/ogranicz konatkty z tym sasiadem. Jesli Ci nie przejdzie zerwij z obecnym nie marnuj jego zycia.
Tylko wiedz,ze kiedys może Ciebie to samo spotkać.
Myśle ze zachowałam się w porządku mówiąc mu o wszystkim wiec no nie musicie mnie cisnąć bo już jestem kłębkiem nerwow. Jak mam jednak z nim być i myśleć o kims innym? Gdy go przytulam i całuje czuje pustkę. Nie chce go oszukiwać
Myśle ze zachowałam się w porządku mówiąc mu o wszystkim wiec no nie musicie mnie cisnąć bo już jestem kłębkiem nerwow. Jak mam jednak z nim być i myśleć o kims innym? Gdy go przytulam i całuje czuje pustkę. Nie chce go oszukiwać
Myślę, że Twój obecny chłopak chce zaklinać rzeczywistość.. Nie zmuszaj się do gestów, których nie chcesz. To upokarza was oboje.
Powiedziałaś, chce być z Tobą, na siłę nic nie rób. Tego kolegi też nie unikaj, poznawaj jako człowieka. Wszystko się rozstrzygnie w tą czy w tą stronę.
13 2018-11-01 11:20:41 Ostatnio edytowany przez balin (2018-11-01 11:23:29)
Pretensje powinnaś mieć do siebie że oglądasz się za innymi. Ale wiesz co? puknij sąsiada a winą obarcz chłopaka że taki mało zaborczy. I po problemie.
To chyba zbyt typowe i wyświechtane rozwiązanie. Z daniem sobie czasu też.
Autorko tutaj bardziej doświadczeni ludzie od Ciebie, mówili Ci, że tak to już w życiu jest. Zawsze się trafia ktoś, kto może nas zafascynować, spodobać się. Zwłaszcza, gdy w naszym życiu idziemy na wyższy poziom, tak jak w Twoim przypadku były to studia. Trochę więcej dystansu do siebie. W wieku 18 lat najczęściej nie potrafimy tworzyć poważnych związków. Przed Tobą jeszcze nie jedno zauroczenie, nie jeden zawód miłosny.
Sprawa rozwiązała się tak: ja poprosiłam o miesiąc przerwy bez kontaktu i spotkań. On się zgodzil. Zobaczymy jak będzie. Chyba tak jest najlepiej
Sprawa rozwiązała się tak
Nic się nie rozwiązało tylko zostało rozłożone w czasie, Ty w tym czasie rozgrzeszona( przecież mieliśmy przerwę) pogłębisz relacje z kolegą.
Nie chcesz być z chłopakiem to mu to powiedz a nie że on będzie czekał nie wiadomo na co.
Ale po co bawisz się w takie przerwy? Nie chcesz być z tym swoim chłopakiem,nic do niego nie czujesz i fantazjujesz sobie w najlepsze o innym,to daj temu swojemu chłopakowi odejść i zacząć żyć bez ciebie. Trzymasz go jako rezerwę,gdy z sąsiadem się nie uda? To bardzo wyrachowane i gówniarzerskie zachowanie, a robisz z siebie dojrzałą i inteligentną studentkę..to zacznij się zachowywać stosownie do tej całej otoczki,którą wokół siebie tworzysz.
17 2018-11-01 15:34:29 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-01 15:37:03)
Chlopak nie jest oszukiwany, bo mu powiedziala jak. jest.I tego czasu może oboje potrzebują " zostać tu na rozstań moście nie zabijać tej miłości, dać spokojnie umrzeć jej" jak w starej piosence..
A może zatęsknią i inaczej spojrzą.?
A Maku i Kamcia jakbyście chcieli ukarać ją, ze poczuła coś w sercu..Why??
Takie jest życie..można i po jednej i drugiej stronie się znaleźć.
Elu,bo nie istnieje coś takiego,jak przerwa w związku. Mój były chciał takiej przerwy na tydzień lub dwa,na co ja przystałam,a po trzech tygodniach mnie zostawił,wciskając przy tym masę bzdur. Dlatego piszę to, bo opieram się na swoim doświadczeniu. Nie trzyma się drugiej osoby przy sobie,bo mi moje plany mogą nie wyjść,a lepiej mieć kogoś,niż być singielką. Autorka nie chce być ze swoim chłopakiem, więc niech pozwoli mu odejść i nie zawraca mu głowy. Myśli o innym,jak z tym jej nie wyjdzie,to pobędzie jeszcze chwilę ze swoim chłopakiem,aż ktoś inny wpadnie jej w oko. I nikogo nie chcę ukarać,nie wiem,skąd te zdanie.
Nie zrobiłam tego bo chce mieć plan B. Wręcz przeciwnie. On nie rozumie ze ja mogę go już nie kochać, nie trafia to do niego kompletnie. Zarządziłam przerwę żeby on tez nad tym pomyślał moje słowa jeszcze raz. Poza tym nie zamierzam wpadać w ręce jakiegokolwiek mężczyzny w najbliższym czasie, nawet jeśli będę czuła jakiś pociąg. Chce żeby on zrozumiał ze ja naprawdę już nie tesknie, nie chce być w tym związku. Nie dało rady inaczej bo nie mogłam go wyprosić z domu nawet, trochę tez się boje o niego samego, może to mu pomoże. Na pewno nie chce mu zrobić krzywdy.
taka przerwa przyniesie dokładnie odwrotny skutek ponieważ on ciągle będzie czekał i tęsknił.
21 2018-11-01 16:54:45 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-01 16:56:17)
taka przerwa przyniesie dokładnie odwrotny skutek ponieważ on ciągle będzie czekał i tęsknił.
Ale bedzie może coś w zamian, pewność, ze się skończyło..i nie bedzie myślenia latami a może niepotrzebnie się rozstalismy..
Eeee, autorko, z każdym Twoim postem moja sympatia do Ciebie maleje, na początku myslalam, ze faktycznie stoisz na jakims rozdrożu emocjonalnym, teraz raczej wygląda, ze faktycznie dzieciuch z Ciebie. Byloby chyba dobrze, jakbys dala chłopakowi spokoj (czego mu zycze)
sosenek napisał/a:taka przerwa przyniesie dokładnie odwrotny skutek ponieważ on ciągle będzie czekał i tęsknił.
Ale bedzie może coś w zamian, pewność, ze się skończyło..i nie bedzie myślenia latami a może niepotrzebnie się rozstalismy..
ale ona nic nie kończy tylko robi przerwę bo nie chce/nie potrafi chłopakowi powiedzieć, że to koniec, spławia go żeby mieć trochę spokoju od niego i liczy, że sam odpuści. niech weźmie odpowiedzialność za siebie i z nim normalnie zerwie.
Zrozumcie ze to trudne, gdy ktoś płacze i nie chce pozwolić odejsc. Jak mam mu to powiedzieć żeby zrozumiał i odpuścił skoro on nie chce rozumieć i zaklina rzeczywistość?
25 2018-11-01 22:41:03 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-11-01 22:43:43)
Zrozumcie ze to trudne, gdy ktoś płacze i nie chce pozwolić odejsc. Jak mam mu to powiedzieć żeby zrozumiał i odpuścił skoro on nie chce rozumieć i zaklina rzeczywistość?
To koniec.
Takie dwa słowa, proste. Ewentualnie potem nie odbierasz, nie odpisujesz, blokujesz. A nie kreuj się tu na jakąś litościwą duszyczkę. Co to jakąś "przerwę", "zarządza" itd.
Najwyższa pora samej przed sobą się przyznać, że po prostu podoba Ci się kto inny niż ten Twój. Nie ma w tym nic złego, dopóki w kulki nie grasz.
Masz na prawdę dobrego faceta. Poczytaj sobie forum i przejrzyj na oczy jakich facetów mają inne kobiety. Totalna porażka.
Myślisz że zmienisz na lepszy model? A może okaże się że to będzie gorszy model.
Masz wybór - wybieraj.
Masz na prawdę dobrego faceta. Poczytaj sobie forum i przejrzyj na oczy jakich facetów mają inne kobiety. Totalna porażka.
Myślisz że zmienisz na lepszy model? A może okaże się że to będzie gorszy model.
Masz wybór - wybieraj.
ale ona ma 18 lat niech zmienia, skoro dziś już ma wątpliwosci to bez sensu ciągnąć dalej.
Przerwa w związku hehe. Jesteś jeszcze totalnie niedojrzała. Dorośnij trochę;).
Przecież ona ma 18 lat, kiedy i jak ma się uczyć życia, jak nie teraz i na własnych doświadczeniach?
Przecież ona ma 18 lat, kiedy i jak ma się uczyć życia, jak nie teraz i na własnych doświadczeniach?
Oczywiście że ma do tego prawo ale musi nazywać rzeczy po imieniu, nie okłamywać innych a zwłaszcza siebie. Nie może tego robić tylko po to żeby wypadać lepiej w oczach innych osób czy swoich. Chce poznać innego faceta, poczuć go, to niech to nazwie po imieniu, jeśli nie będzie tego robić to niestety zrobi z siebie wyrachowaną, zakłamaną babę.
Wszyscy przeoczyliście jeszcze jeden scenariusz, który znając życie wystąpi. Autorka na wstępie napisała, że jej obiektowi westchnień podoba się inna. Reszta to samo życie i wiadomo jak będzie