Mam 20 lat i moim problemem jest jakikolwiek brak talentu kulinarnego. Teraz jestem na studiach i zazwyczaj obiad jem w jakichś barach mlecznych bo ani czasu na gotowanie nie ma ani umiejętności. Wiele dziewczyn uczy się gotowania od małego, gotując z mamą, babcią, ciocią itp. U mnie był taki problem że moja mama to taki sam antytalent do gotowania jak ja, a jak chciałam się uczyć od babci to ona mnie zawsze wyrzucała z kuchni bo jej przeszkadzałam. I tak przez 20 lat nie nauczyłam się gotować. I tu pojawia się moje pytanie, znacie może jakieś przepisy dla opornych? Albo jakieś takie podstawowe od których potem można wychodzić do bardziej skomplikowanych? Cokolwiek co mi pomoże w nauce :D Na dzień dzisiejszy umiem zrobić naleśniki, ugotować ziemniaki, usmażyć schabowego, ugotować albo usmażyć jajka i kilka dań z makaronem (jakiś makaron ze szpinakiem albo taki z gotowym pesto ze sklepu, bo bardziej skomplikowane przepisy mnie przytłaczają xD ). Przyjmę każdą radę i każdy przepis :)
2 2018-10-29 08:40:50 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-29 11:02:39)
Może bazuj na tym co już umiesz? Czyli np jak potrafisz zrobić naleśniki to pobaw się różnymi farszami do nich. Zacznij od łatwych jak np słodki twaróg, pozniej przejdź np do pieczarek (jak do krokietow) i tak dalej i tak dalej. To samo z makaronem - jak umiesz podstawowy sos pomidorowy to sporobuj kiedyś zrobić to samo tylko z mięsem mielonym, jak umiesz ze szpinakiem to spróbuj do tego dodać np kurczaka i cukinie. Z jajkami możesz zrobić omlet (na słodko i słono), frittate lub szakszuke (brzmi egzotyczne ale uwierz mi jest proste - jak jajko sadzone ale na pomidorach). Bazując na tym co już znasz nie rzucisz się z motyka na słońce :)
Mi się wydaje że najbardziej łatwym rozwiązeniem będzie gotowanie zup. jak nauczysz się robić rosół to na jego bazie możesz potem robić pomidorową ogórkową albo jarzynową.
Dokładnie zupki .. ja się nauczyłam sama i to z neta choć nie wszystko wychodzi to zupy zawsze (mama taka jak twoja hehehe)
Przykładowo
Rosołek: każdego rodzaju mięsa jaki znajdziesz dla mnie np i 3 osobowej rodziny przepis :
- 2 szyję z kaczki
- 1 nóżka z kurczaka
-2 skrzydła z indyka
- wołowina
(To wszystko można zmienić na szkielet z kurczaka lub dowolne mięsiwo do zupy leć my lubimy smak mieszany) ugotować trochę zeby wylazł cały syf z mięsa (szara piana tzw burzany czy szumowiny)
Lubczyk Por, pietruszka, marchewka , seler (liście z pietruszki i seler) - warzywa można dowolnie podać np starte, plasterki lub całość wpieprzajac razem do gara, wszystko gotować do miękkości . Zieleninę wyrzucasz.
Ps.w przypadku włożenia wołowiny powinna być pierwsza jaka się gotuje i np po 40 minutach dopiero reszta mięsa i warzywa
Doprawić do smaku (zdrowo solą i pieprzem / mniej zdrowo i smacznie - ja lubię kostki wołowe brązowe nie te żółte... Lub ziarenka smaku)
Masz rosół ! Aż sobie ochoty narobiłam :p
W ten sam sposób tworzysz praktycznie każda zupę prócz barszczu.
Do ogórkowej dusisz w garnku utarte ogórki kiszone i wrzucasz na sam koniec do zupy, możesz zabielić śmietaną.
Przy pomidorowej to samo , pomidory przeznaczasz na maśle i dusisz do miękkości (przecierasz przez sito nad garnkiem by pozbyć się pestek i skór) - opcjonalnie ludzie robią z koncentratu pomidorowego lub soku Ps. Ja robię że wszystkiego naraz do smaku xd... Możesz zabielić śmietaną. To już masz 3 zupy a jest tego sporo i większość na rosole :D
Smak mojego dzieciństwa to zupa ciapalucha , mama nie umiejącą gotować robiła pyszna papkę xD
Szkielet z kurczaka z warzywami a do niego ryż wrzucała i metoda jak rosol i robiła się breja czyli tani rosół z ryżem (to była ryżówka na bóle brzucha) jak dodała koncentrat to była ciapalucha :D
Cokolwiek co mi pomoże w nauce :D Na dzień dzisiejszy umiem zrobić naleśniki, ugotować ziemniaki, usmażyć schabowego, ugotować albo usmażyć jajka i kilka dań z makaronem (jakiś makaron ze szpinakiem albo taki z gotowym pesto ze sklepu, bo bardziej skomplikowane przepisy mnie przytłaczają xD ). Przyjmę każdą radę i każdy przepis :)
Nie jest wcale tak źle, z głodu nie zginiesz :D. A tak poważniej, to poszłabym za radą Jjbp, czyli bazując na tym co już potrafisz, możesz wchodzić w coraz trudniejsze kombinacje. Można zacząć banalnie, na przykład kotlet schabowy jest świetną podstawą do podania go w wielu wariantach, choćby nakładając na mięso podsmażone wcześniej pieczarki i posypując całość startym żółtym serem albo dodając mozarellę. Na podobnej zasadzie możesz przygotowywać schabowe roladki - przed usmażeniem mięso przyprawiasz, wkładasz do środka różne farsze, a te mogą być w bardzo wielu wariantach, zawijasz, panierujesz (lub nie) i smażysz na patelni albo dusisz podlewając wodą i na końcu zagęszczając mąką, dzięki czemu uzyskasz prosty sos.
Z innych mięs najłatwiej zacząć od fileta z kurczaka, który możesz panierować z dodatkiem wiórków kokosowych, sezamu, a nawet płatków kukurydzianych. Możesz też pokroić go na małe kawałki, przyprawić, wrzucić na rozgrzany olej, a potem dołożyć dowolne warzywa - cebulę, paprykę, marchew pokrojoną w półplasterki, pieczarki. Całość dusisz ze sobą do miękkości, doprawiając sporą ilością oregano, przecierem pomidorowym (po zagęszczeniu będziesz mieć mięso z warzywami w sosie pomidorowym) albo wrzucając pomidory z puszki i odparowując nadmiar płynu, czy co tam sobie tylko umyślisz. To szybkie, proste i bardzo smaczne danie, które możesz podać z ziemniakami, ryżem, a nawet makaronem.

Dobry zwyczaj mówi: wypowiadając się w nowym wątku jako pierwsza/y, zacytuj cały post opisujący problem.
"Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz."
6 2018-11-14 09:52:06 Ostatnio edytowany przez Ferreus somnus (2018-11-14 09:52:51)
Mam 20 lat i moim problemem jest jakikolwiek brak talentu kulinarnego. Teraz jestem na studiach i zazwyczaj obiad jem w jakichś barach mlecznych bo ani czasu na gotowanie nie ma ani umiejętności. Wiele dziewczyn uczy się gotowania od małego, gotując z mamą, babcią, ciocią itp. U mnie był taki problem że moja mama to taki sam antytalent do gotowania jak ja, a jak chciałam się uczyć od babci to ona mnie zawsze wyrzucała z kuchni bo jej przeszkadzałam. I tak przez 20 lat nie nauczyłam się gotować. I tu pojawia się moje pytanie, znacie może jakieś przepisy dla opornych? Albo jakieś takie podstawowe od których potem można wychodzić do bardziej skomplikowanych? Cokolwiek co mi pomoże w nauce :D Na dzień dzisiejszy umiem zrobić naleśniki, ugotować ziemniaki, usmażyć schabowego, ugotować albo usmażyć jajka i kilka dań z makaronem (jakiś makaron ze szpinakiem albo taki z gotowym pesto ze sklepu, bo bardziej skomplikowane przepisy mnie przytłaczają xD ). Przyjmę każdą radę i każdy przepis :)
Ja gotować nauczyłem się na studiach właśnie. Mój pierwszy omlet był hybrydą geoligiczno-kulinarną: warstwa węgla, warstwa omletu, warstwa rzadko ściętej jajecznicy. :?
Później poznałem kumpla, z którym potrafiliśmy kupić skrzynkę piwa i stać na kuchni kilka godzin przygotowując wielkie żarcie w trakcie małego chlania przed wielkim chlaniem. Akademiki...
A potem odkryłem internet gdzie jest masa ludzi, którzy kochają dobrze zjeść. Polecam blog niejakiej Chochli jej chleb prowansalski z zupa gulaszową to mistrzowie połączenie.
Ucz się pilnie, kobieta która nie potrafi gotować to żaden materiał na partnerkę.
No właśnie, zapomniałam poprzednio napisać, że świetną pomocą są wszelkiego rodzaju blogi kulinarne, ale wydaje mi się, że jeśli ktoś nie umie gotować, to jeszcze lepsze są kanały na You Tube, gdzie krok po kroku, z wszelkimi wskazówkami, pokazane jest jak przygotować nawet bardziej skomplikowane potrawy.
Generalnie całe clou sztuki kulinarnej polega na znajomości tych wszystkich magicznych trików, które warto znać, a o których w podstawowych przepisach raczej już się nie wspomina.

Dobry zwyczaj mówi: wypowiadając się w nowym wątku jako pierwsza/y, zacytuj cały post opisujący problem.
"Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz."
No właśnie, zapomniałam poprzednio napisać, że świetną pomocą są wszelkiego rodzaju blogi kulinarne, ale wydaje mi się, że jeśli ktoś nie umie gotować, to jeszcze lepsze są kanały na You Tube, gdzie krok po kroku, z wszelkimi wskazówkami, pokazane jest jak przygotować nawet bardziej skomplikowane potrawy.
Generalnie całe clou sztuki kulinarnej polega na znajomości tych wszystkich magicznych trików, które warto znać, a o których w podstawowych przepisach raczej już się nie wspomina.
Ja z kolei uwielbiam oglądać programy kulinarne w tv. Zawsze z jakiegoś znajdę inspirację, albo dowiem się czasem czegoś ciekawego.
Geslerowa często zdradza sekrety kulinarne w "Kuchennych rewolucjach" i czasem prosty trik może spowodować, że potrawa nabiera nowego smaku.
Potrafi się regenerować po ekstremalnie ciężkich doświadczeniach.
Przetrwa wszystko.
To już sporo umiesz :) . Ja też z rodziny niekulinarnej (nawet babcia nie umiała nic smacznego upichcić). Nie miałam się od kogo uczyć.
Skoro smażysz schabowego to tak samo usmażysz mielonego i uklepaną pierś z kurczaka oraz filet z ryby.
Skoro umiesz naleśniki, to zrobisz też placki wszelakie.
Skoro umiesz ugotować makaron to zrobisz też sos pomidorowy z mięsem np. mielonym.
Łatwo zrobisz jajecznicę i omlet.
Jest sporo łatwych zup. Szukaj prostych przepisów w internecie.
Uruchom wyobraźnię. Np. zostało Ci sera... to ścierasz na tarce i dodajesz do makaronu. Zostało trochę parówek, kiełbasy, papryki, groszku z puszki... to wszystko smażysz/dusisz na patelni i do makaronu ;) .
Metodą prób i błędów oraz inwencji twórczej, powoli do przodu. Powodzenia :) .
Jeśli się boisz, to żyjesz przyszłością.
Jeśli jesteś spokojny, żyjesz teraźniejszością. Lao Tzu
Mam 20 lat i moim problemem jest jakikolwiek brak talentu kulinarnego. Teraz jestem na studiach i zazwyczaj obiad jem w jakichś barach mlecznych bo ani czasu na gotowanie nie ma ani umiejętności. Wiele dziewczyn uczy się gotowania od małego, gotując z mamą, babcią, ciocią itp. U mnie był taki problem że moja mama to taki sam antytalent do gotowania jak ja, a jak chciałam się uczyć od babci to ona mnie zawsze wyrzucała z kuchni bo jej przeszkadzałam. I tak przez 20 lat nie nauczyłam się gotować. I tu pojawia się moje pytanie, znacie może jakieś przepisy dla opornych? Albo jakieś takie podstawowe od których potem można wychodzić do bardziej skomplikowanych? Cokolwiek co mi pomoże w nauce :D Na dzień dzisiejszy umiem zrobić naleśniki, ugotować ziemniaki, usmażyć schabowego, ugotować albo usmażyć jajka i kilka dań z makaronem (jakiś makaron ze szpinakiem albo taki z gotowym pesto ze sklepu, bo bardziej skomplikowane przepisy mnie przytłaczają xD ). Przyjmę każdą radę i każdy przepis :)
Może babcia zachowała jakiś notatnik z przepisami? Popytaj po rodzinie, może ktoś co wie.
Myślę, że na samym początku warto byłoby sprawdzić jakaś dobrą (i na ogół grubą) książkę kucharską, typu "Kuchnia polska" pod kątem nie tylko przepisów różnistych ale i podstaw gotowania. Tego typu książki powinny chyba być dobrze obudowane podstawami. A dopiero potem zabrałabym się za jakieś blogi, nety wszelkie, gdyż nie ma żadnej pewności, że jakaś gadająca jutubowa głowa w ogóle ma jakiekolwiek pojecie o tej całej sztuce kulinarnej, czy może tylko sobie połączyła cokolwiek z czymkolwiek i się cieszy. Więc dopóki nie nabierzesz jakichś podstaw odnośnie samej techniki, (pewnie wyczucia smaków troszkę też), to nie będziesz miała żadnej gwarancji, że głowa z netu wie o czym mówi.
Po "staropolsku", ale po mojemu - bigos!
Do osobnego przygotowania przez podsmażenie i krótkie uduszenie:
0,75 kg łopatki lub karkówki wieprzowej;
30-40 dag wędzonego boczku;
1 pęto dobrze uwędzonej kiełbasy;
2 duże cebule;
2-4 ząbki czosnku;
oraz do gotowania w tym samym czasie:
1 kg kapusty kiszonej;
1/2 główki kapusty białej (jeśli duża, to 1/4);
2-3 suszone podgrzybki (kapelusze);
4-5 suszonych węgierek.
Przyprawy:
2-3 liście laurowe;
kilka ziaren ziela angielskiego;
kilka szczypt ziarnistego, czarnego pieprzu;
pół łyżeczki pieprzu ziołowego;
sól, magi itd, do smaku.
na koniec:
1 łyżka grubo zmielonego kminku;
1 łyżka suszonego majeranku;
mielone - papryka ostra i słodka;
1 łyżka przecieru pomidorowego;
I na sam koniec:
dwie - trzy szczypty cząbru.
Po "staropolsku", ale po mojemu - bigos!
Do osobnego przygotowania przez podsmażenie i krótkie uduszenie:0,75 kg łopatki lub karkówki wieprzowej;
30-40 dag wędzonego boczku;
1 pęto dobrze uwędzonej kiełbasy;
2 duże cebule;
2-4 ząbki czosnku;oraz do gotowania w tym samym czasie:
1 kg kapusty kiszonej;
1/2 główki kapusty białej (jeśli duża, to 1/4);
2-3 suszone podgrzybki (kapelusze);
4-5 suszonych węgierek.Przyprawy:
2-3 liście laurowe;
kilka ziaren ziela angielskiego;
kilka szczypt ziarnistego, czarnego pieprzu;
pół łyżeczki pieprzu ziołowego;
sól, magi itd, do smaku.na koniec:
1 łyżka grubo zmielonego kminku;
1 łyżka suszonego majeranku;
mielone - papryka ostra i słodka;
1 łyżka przecieru pomidorowego;I na sam koniec:
dwie - trzy szczypty cząbru.
O tej porze, kapustę jedynie wyciskam, sok pozostawiając do ewentualnego dodania do zbyt małej kwaśności bigosu.
Nie płuczę ani nie obgotowuję przed tym.
Kroję tę wyciśniętą już kapustę, by "nie ciągnęła się" długimi paskami po szatkowaniu. :)
Jest dużo przepisów na dania z makaronami a to na prawdę jest mega proste :) Wystarczy mieć dobrej jakości makaron np arrighi , spaghetti z krewetakmi na maśle , czsnkiem i chilli. Pycha jest. Albo z cebula, czosnkiem , passatą, smietaną słodką, parmezanem
Jest dużo przepisów na dania z makaronami a to na prawdę jest mega proste :) Wystarczy mieć dobrej jakości makaron np arrighi , spaghetti z krewetakmi na maśle , czsnkiem i chilli. Pycha jest. Albo z cebula, czosnkiem , passatą, smietaną słodką, parmezanem
makaron rządzi :) mnie pozwolił przetrwać kawalerstwo
Gotowanie nie jest trudne, trochę praktyki i człowiek szybko się nauczy. Ja mogę polecić dania z kurczakiem, łatwo i smacznie, dla początkujących idealne. Zawsze możesz sobie pobrać aplikację na telefon i z nią gotować, stoper itp wszystko w niej jest.
16 2018-12-07 10:27:18 Ostatnio edytowany przez Excop (2018-12-07 10:29:34)
mikrus napisał/a:Jest dużo przepisów na dania z makaronami a to na prawdę jest mega proste :) Wystarczy mieć dobrej jakości makaron np arrighi , spaghetti z krewetakmi na maśle , czsnkiem i chilli. Pycha jest. Albo z cebula, czosnkiem , passatą, smietaną słodką, parmezanem
makaron rządzi :) mnie pozwolił przetrwać kawalerstwo
Że makaron, to szybkie i smaczne z dodatkami danie dało mi siłę nie kawalerstwa przetrwanie, a wdowieństwa.
Dzieciom pichciłem zdrowo, a sobie, świderki (wcześniej, aldente, ugotowane) z cebulą i przyprawami na ostro i później nieco dodanym, rozbełtanym jajem. Pychota. :)
paslawek napisał/a:mikrus napisał/a:Jest dużo przepisów na dania z makaronami a to na prawdę jest mega proste :) Wystarczy mieć dobrej jakości makaron np arrighi , spaghetti z krewetakmi na maśle , czsnkiem i chilli. Pycha jest. Albo z cebula, czosnkiem , passatą, smietaną słodką, parmezanem
makaron rządzi :) mnie pozwolił przetrwać kawalerstwo
Że makaron, to szybkie i smaczne z dodatkami danie dało mi siłę nie kawalerstwa przetrwanie, a wdowieństwa.
Dzieciom pichciłem zdrowo, a sobie, świderki (wcześniej, aldente, ugotowane) z cebulą i przyprawami na ostro i później nieco dodanym, rozbełtanym jajem. Pychota. :)
Tak po zatym to świetna baza do improwizacji można niemal wszystko, ja kiedyś wypróbowałem przepis na sos do makaronu pomodorowy oczywiście :
z tuńczykiem (w sosie własnym duże kawałki) ,boczkiem (tu miałem wątpliwości),czarnymi oliwkami ,natką ,cebulką,czosnkiem
Pozostał w menu jako stały punkt .
Córka pracuje jeszcze nad udoskonalaniem receptury - pożyjemy zobaczymy :)
Dzisiaj miałam na obiad mini klopsiki obsmażone , dodałam całą passatę łowicz , sporo czosnku no i makaron spaghetti . pycha a dzieci uwielbiają.