Nie umiem pomóc własnemu dziecku.... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Nie umiem pomóc własnemu dziecku....

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

Temat: Nie umiem pomóc własnemu dziecku....

Jak pomóc dziecku, które ma mega problemy z nauką. Syn chodzi teraz do 4 klasy i kompletnie sobie nie radzi z nauka. Z nauką miał problem już od najmłodszych lat... W wieku 5 lat byłam z nim u neurologa i stwierdził, że to problemy z natury psychicznej... Nie umiał liczyć, nie znał kolorów... Potem poszlismy na badania psychologiczno pedagogiczne wynik ponizej przecietnej i tak co roku od 5 lat takie wyniki i zero pomocy... Byłam u psychiatry i stwierdziła, że to może być, że dziecko ma taki intelekt.. Nauczyciele cały czas powtarzają, że trzeba dużo z nim ćwiczyć i więcej czasu mu poświęcać... A co to znaczy więcej? Dziecko przychodzi ze szkoły, zje obiad i bierzemy się za lekcje i tak do samego wieczora... Aż pójdzie spać... Jakie kolwiek wiersze do nauczenia to była walka z wiatrakami... Mam wrażenie, że on sìę uczy na chwilę. Tłumaczę mu coś zrozumie i za chwilę już nie wie o co chodzi... Tabliczka mnożenia to jak skok na bandżi... Ja już nie wiem co ja mam robić??? On się uczy a ze spr dostaje 1... I bym mogła tak pisać i pisać... Czyta jak uczeń z 1 klasy, dyktanda wygladaja tak że sam nie wie co napisał... Ehhhh... Pomocy!!! Co ja robię źle?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie umiem pomóc własnemu dziecku....

Spróbuj pójść z synem do dobrego psychologa. Takiego, żeby konkretnie zdiagnozował czy problemy w nauce wynikają z ograniczeń intelektualnych czy może bardziej z zaburzeń typu dysleksja, dysortografia itp. I żeby wskazał co trzeba zrobić żeby to naprawić. Nauka "na siłę" czyli najpierw szkoła a potem w domu znów nauka ze sfrustrowanym (co doskonale rozumiem, no bo ileż można mieć dobroci i cierpliwości w takiej sytuacji) też nie da żadnych efektów. A przyniesie skutek wręcz odwrotny.
Jeżeli okazałoby się, że syn jednak ma ograniczenia intelektualne radziłabym rozważyć posłanie go do szkoły specjalnej. Może nie zdobędzie wykształcenia o jakim byś dla niego marzyła, ale zdobędzie zawód który pomoże mu się stać samodzielnym w przyszłości. A co najważniejsze - tam nie będzie "tym gorszym" co na pewno ma wpływ na jego psychikę.
Czy w klasach 1-3 wychowawca nie sugerował przypadkiem, żeby "zostawić" syna na drugi rok w tej samej klasie?

3

Odp: Nie umiem pomóc własnemu dziecku....

Właśnie o to chodzi że nauczyciel go tak przepychal z klasy do klasy mowiac tylko tyle, że jak tak dalej będzie to w czwartej klasie sobie nie poradzi a szkoda chłopaka czyli sugerujac mi że to moja wina, ze jest jak jest... Rozważałam szkołę specjalną i teraz na badaniu we wrześniu powiedziałam o tym pani psycholog i pedagog i usłyszałam tylko tyle że nie otrzymam takiego zaświadczenia... I jedynie w czym mogą mi pomoc to wydadza stosowna opinie by byl w szkole objety opieka pedagoga... Moje dziecko nawet nie umie ogarnac prawa lewa strona ehhh... Sprobuje moze prywatnie isc do neurologa i psychologa. Brak mi pomyslow...

4

Odp: Nie umiem pomóc własnemu dziecku....

Idź, sprawdzaj, badaj. Powodów i przyczyn może być naprawdę bardzo dużo i mogą być różne, potrzebujesz dobrego diagnosty, a nie kogoś, kto zrobi to na odwal. Może popytaj gdzieś po forach, gdzie znajdzie się dobry psycholog, a nie pierwszy lepszy. Diagnoza to też proces; warto to zrobić porządnie i pójść do kilku specjalistów, a nie tylko do jednego. Dopóki nie będzie trafnej, dokładnej diagnozy, to nie można pomóc, bo się błądzi jak w lesie bez mapy.

5

Odp: Nie umiem pomóc własnemu dziecku....

Muszę spróbować bo już sił mi brak...

6

Odp: Nie umiem pomóc własnemu dziecku....

Podejdź do tej szkoły specjalnej i tam spróbuj porozmawiać z pedagogiem szkolnym czy psychologiem. Powinni chyba wiedzieć najlepiej co zrobić w przypadku takiego dziecka jak Twój syn. Gdzie się udać po diagnozę i pomoc.
Dużo siły życzę.

7

Odp: Nie umiem pomóc własnemu dziecku....

Nie wiem czy nie zrozumiałam, ale czy przez tyle lat u Twojego syna sprawdzono normy intelektualne? Tak jak napisała bbasia, porozmawiaj z dyrektorem szkoły specjalnej, może coś doradzi. Dla Twojego dziecka to musi być ogromny stres odstawać od całej klasy, uczyć się bez skutku..i robić to całe dnie hmm

8 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2017-10-10 09:05:09)

Odp: Nie umiem pomóc własnemu dziecku....
madziara3105 napisał/a:

(...) Rozważałam szkołę specjalną i teraz na badaniu we wrześniu powiedziałam o tym pani psycholog i pedagog i usłyszałam tylko tyle że nie otrzymam takiego zaświadczenia... (...)

Czyli, na szczęście, dziecko nie jest upośledzone umysłowo.


(...) I jedynie w czym mogą mi pomoc to wydadza stosowna opinie by byl w szkole objety opieka pedagoga... Moje dziecko nawet nie umie ogarnac prawa lewa strona ehhh... Sprobuje moze prywatnie isc do neurologa i psychologa. Brak mi pomyslow...

Być może w szkole Twego dziecka są zajęcia, często prowadzone przez pedagoga i/lub innego nauczyciela, terapii pedagogicznej, podczas której pracować będzie po to, by zaburzenia utrudniające naukę zostały zminimalizowane/zlikwidowane.
Sprawdź też, czy tego typu zajęcia nie są prowadzone w poradni, w której był/jest diagnozowany syn - może mógłby też tam w nich uczestniczyć. Poproś też o szczegółowe wskazówki (łącznie z prezentacją ćwiczeń), byś w odpowiedni sposób mogła wspomóc syna.

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Nie umiem pomóc własnemu dziecku....

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024