jak w temacie, moja malutka jest często marudna, jeśli nie chce jeść to dłuższe leżenie w łóżeczku czy u nas w łóżku ją nudzi, poplakuje, czasami noszenie tez nie pomaga. dlatego żebym mogła cokolwiek w domu zrobic, daje jej smoczka. na noc również. nie wiem czy nie za często, np. chce posprzątać ma smoczek, ja chcę zjeść to ona ma smoczek, i jak ja zwyczajnie jestem padnięta. boję się że może mieć przez to mala problemy. ma 2 miesiące.
jak w temacie, moja malutka jest często marudna, jeśli nie chce jeść to dłuższe leżenie w łóżeczku czy u nas w łóżku ją nudzi, poplakuje, czasami noszenie tez nie pomaga. dlatego żebym mogła cokolwiek w domu zrobic, daje jej smoczka. na noc również. nie wiem czy nie za często, np. chce posprzątać ma smoczek, ja chcę zjeść to ona ma smoczek, i jak ja zwyczajnie jestem padnięta. boję się że może mieć przez to mala problemy. ma 2 miesiące.
Myślę, że nic jej nie będzie.
Mój synek długo korzystał ze smoczka i nie ma żadnych problemów ze zgryzem.
3 2018-10-26 19:58:49 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-26 19:59:16)
jak w temacie, moja malutka jest często marudna, jeśli nie chce jeść to dłuższe leżenie w łóżeczku czy u nas w łóżku ją nudzi, poplakuje, czasami noszenie tez nie pomaga. dlatego żebym mogła cokolwiek w domu zrobic, daje jej smoczka. na noc również. nie wiem czy nie za często, np. chce posprzątać ma smoczek, ja chcę zjeść to ona ma smoczek, i jak ja zwyczajnie jestem padnięta. boję się że może mieć przez to mala problemy. ma 2 miesiące.
Do ok. 3 miesiąca dziecko ma odruch ssania i zaspokojenie go je uspokaja. Nic się nie stanie. Ale jak po ukończeniu 3 miesięcy zauważysz, że już smoczka nie chce, np. będzie się krzywić i wypluwać, to na siłę nie wciskaj - i po problemie Ja wiem, że to w pierwszym momencie może być trudne i przeszkadzać w codziennym życiu, ale musisz pogodzić się z tym, że dziecko rośnie i będzie wymagać coraz więcej uwagi
Znacznie gorzej jest, jak przyzwyczaisz córę do smoczka i będziesz go potem alarmowo szukać wieczorami na sygnale, jak się gdzieś zgubi
no właśnie chodzi mi raczej o to, czy jeśli nie będzie wypluwac to czy dalsze podawanie nie spowoduje konsekwencji, uzależnienia od smoczka itd, gdyby tylko mogla zasnac i się trochę uspokoić sama: D a tak boję się że bez smoczka nie dam rady
Zarzekalam się, że nie dam córce smoczka... wytrzymałam 4 tygodnie. Pierwsze razy dawalam z wyrzutem sumienia, miał być tylko w awaryjnych sytuacjach. Później zrozumiałam, że dziecko ma silny odruch ssanka i mu smoczek pomaga. Dziś córka ma 8 tygodni. Koniecznie musi być w wózku i foteliku, ale jak tylko zasypia zabieram jej smoczka. Mam plan zabrać całkowicie do 6 miesiaca. Zobaczymy jak pójdzie. Dziś smoczko są zupełnie inne jak kiedyś. Imitują sutki kobiety.
6 2018-10-26 21:48:44 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-26 21:50:13)
no właśnie chodzi mi raczej o to, czy jeśli nie będzie wypluwac to czy dalsze podawanie nie spowoduje konsekwencji, uzależnienia od smoczka itd, gdyby tylko mogla zasnac i się trochę uspokoić sama: D a tak boję się że bez smoczka nie dam rady
Zobaczysz za miesiąc mniej więcej. Może za dwa czy trzy, każde dziecko jest inne. Jak dziecku kończy się odruch ssania, to wcale nie reaguje na smoczek z miłością... ważne, żeby zauważyć, a nie wpychać na siłę, bo to faktycznie może prowadzić do uzależnienia od smoczka.
Lady Siggy, gratuluję córeczki, bo nie miałam jeszcze okazji
No właśnie ja też się zarzekałam, ale nie udało się. musiałabym caly czas mieć małą przy sobie i nawet sie nie wysikac. pogaworzy cos czasem ale brakuje jej towarzystwa i zajęcia się 24 na 7, czego nie jestem w stanie jej niestety dac. mieszkam sama z mężem za granicą a moja rodzina jest w Polsce więc nie jest prosto.
tak jak tez pisalam, nawet będąc cały czas przy niej czasem wszystkie sposoby odpadają, smoczek jest ratunkiem. oczywiście nie chodzi o to żeby jej go dawać za kazdym razem.
miejmy nadzieję ze trochę się uspokoi i przestawi na właściwy rytm, bo zasypia między 0.00 a 1 w nocy...
Witam ponownie, córeczka zaczęła lepiej sypać, tzn.szybciej, ale ja dalej jakoś tak z tym smoczkiem dziwnie się czuje.. chodze z nią na spacery, mówię do niej, pokazuję zabawki, śpiewam, ale dając smoczek żeby ogarnąć dom czy na spanie nie wiem czy nie zaburzam jej emocjonalnego odczuwania, wiem brzmi dziwnie ale co ja się już naczytalam.. ze dziecko moze byc zamknięte w sobie czy nie przychodzić do rodziców kiedy ma za często smoczka, no ale bez tego nic nie zrobię.. pozdrawiam
Wyrzuć te poradniki, ewentualnie skasuj adresy tych stron internetowych które przeglądasz. I staraj się jak najrzadziej zaglądać w takie miejsca gdy masz wątpliwości jak wychowywać swoje dziecko. Przynajmniej jeżeli chodzi o niemowlaka. Niemowlak potrzebuje przede wszystkim jedzenia, snu oraz miłości wypoczętych i niezestresowanych rodziców. Więc jeżeli ten smoczek pomaga córce zasnąć, czy Tobie odpocząć, czy zrobić to co zrobić musisz, to go spokojnie jej daj. Na pewno nie spowoduje to jakiś zaburzeń w jej rozwoju. Zresztą, widziałaś kiedyś dziecko, które woli smoczka od towarzystwa, zabawy i przytulenia rodzica?
W szkole rodzenia prenalen na temat smoczków położne miały takie zdanie :" W przypadku maluszków karmionych piersią, na początku smoczek powinien być zdecydowanie wrogiem - podanie go w pierwszych tygodniach po porodzie może zaburzyć stabilizującą się dopiero laktację. Gdy laktacja jest już ustabilizowana można podać smoczek jeśli maluch ma ogromną potrzebę ssania. Amerykańska Akademia Pediatrii rekomenduje podanie smoczka jako profilaktykę SIDS.
Smoczek powinien stać się przyjacielem dzieci, które zaczynają ssać kciuk. Ssanie palca jest o wiele mniej higieniczne niż ssanie smoczka, kciuk w buzi odkształca zęby i powstaje też problem z odstawieniem - smoczek zdecydowanie łatwiej odstawić niż palec (smoczek możemy w każdej chwili "zgubić", oddać mniejszym dzieciom, sprawić by się popsuł - z palcem niestety nie jest tak łatwo)."