Walczyć czy odpuścić? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Walczyć czy odpuścić?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 60 ]

Temat: Walczyć czy odpuścić?

Witam,
Trafiłem jakis czas temu, przeryłem caly Internet w poszukiwaniu odpowiedzi lecz nigdzie jej znaleźć nie mogłem.
Multum podobnych sytuacji etc.

Przejdźmy do tematu,
Mam lat 23 moja ex 22. W związku bylismy prawie 4 lata. Od ostatniego roku cos nam się nie kleiło. Mnie wciągnęła rutyna pracy, dodatkowo w weekendy dorabiałem. Co sprawiło za pewne że straciłem swoją miłość życia.
Dlaczego miłość życia ?? Dlatego ze wcześniej byłem, co prawda jako smarkacz w innych związkach. Lecz przy tej kobiecie czułem się kochany i wszystko spierd**
Lecz nie biorę winy całkowicie na siebie. Wina lezy oczywiście po dwóch  stronach. Dramatycznie rozpoczął się 2018r, oczywiście moja sknerowosc sprawiła że nie poszliśmy nigdzie na sylwestra i spędziliśmy go w domu sami.
Dawała sygnały ze powoli nie ma na to juz sił.
Ja jednak muszę się przyznać że wpadłem w hazard, poprzez co nie było mnie stać by spełniać wspólne marzenia. ( jedyna rzecz o ktorej nie wie do dziś)
Nie raz prosiła o jakiś wyjazd A ja dawałem jej po prostu jakies głupie usprawiedliwienia.
W lutym miała urodziny, wtedy też byłem chory i leżałem w łóżku... złożyłem życzenia przez tel, i obiecałem że reszte przez telefon. Niestety wyzdrowialem i reszty nie było poniewaz oczywiście bylem spłokany z siana.
Na początku marca oznajmiła mi że nie ma na to wszystko już sił i kończy nasz zwiazek. Oczywiście mnie to nie ruszyło bo stwierdziłem że odpierdziela kolejny cyrk. Niestety po 2 dniach dotarło do mnie to że tym razem było to na poważnie. Wtedy też zaczęło się typowe frajerstwo z mojej strony.. płacz, proszenie, obietnice. Nic ją to jednak nie ruszało.
Po dwóch tygodniach poznała kogos o czym mnie poinformowała. Ja nadal płakałem i prosiłem. Zlitowała się i kazała mi zostać wtedy kilka nockę u siebie. Pomyślałem że udało mi się coś osiągnąć - poleciałem po kwiaty gdy wstalem 8 po pracy wróciłem do jej domu z kwiatami. Na co Ona poinformowała mnie że tęskniła ... Ale Za kolegą którego poznała. Dlaczego? Bo on dał jej wiecej przez kilkanascie dni niż ja przez oststni rok, tak to odebrałem. Wkurzyłem się I pojechalem do domu.
Jej nowa miłość jednak szybko się skończyła A jak się skończyła ?
Spotykali się kilka tygodni, pewnego wieczoru poszli ba impreze i moja ex wylądowała u niego w domu. Po czym on ją rozebrał i jak to ona powiedziała "włożył raz, a ona szybko uciekła z domu" mówiąc że nie potrafi zrobić tego bo kocha mnie. - O tym wszystkim poinformowała mnie dopiero tydzien temu do czego doszlo, wcześniej gdy pytalem czy się puściła. Caly czas mowiła ze nie i powie mi o tym gdy będzie na to gotowa.
Nowa znajomość sie zakończyła, ja nadal latalem jak poje*** Lecz ona nie zwruszona nic sovie z tego nie robiła. Czasami po prostu wychodziła na rozmowę gdy ją oto prosiłem.
Mineło kilka dni i poznała kolejnego kolegę z którym zaczęła się spotykać, z tym jednak do niczego nie doszło. Spotykali się kilka dni i przestali bo stwierdzila ze nie jest w stanie z nim sie dalej spotykac.
Gdy zaczęła się spotykać z drugim, zluzowalem trochę. Poznałem koleżankę i zaczelismy sie spotykać. Jednak początkiem lipca zacząłem wysyłać pocztą światową do mojej ex po jednej róży przez cały tydzień. Ostatniego dnia pojechalem pod jej prace z bukietem róż, na co Ona sie rozpłakała i przytuliła się A następnie sama zaproponowała spotkania.
Zaczęliśmy się spotykać, ja za bardzo się podpaliłem i zacząłem natrętnie jeździć do niej wtedy kiedy ona chciała spokoju ode mnie. Robiłem tak, dlatego że balem się iż znow odejdzie.
Moje nękanie, sprawiło że znow sie zamula w sobie i denerwuje sie na sam mój widok.
Spierdo** swoją szansę - wiem.
Teraz nie mam pojęcia co mam zrobić. Postanowiłem że dam jej ten czas o który caly czas mnie prosiła.

Zobacz podobne tematy :
Odp: Walczyć czy odpuścić?
Zadumany napisał/a:

Postanowiłem że dam jej ten czas o który caly czas mnie prosiła.

No w końcu.
Moim zdaniem ona zaczęła coś kręcić z tym pierwszym zanim z Tobą zerwała, bo to jest bardzo dziwne, że panna po prawie 4 latach związku nagle po 2 tygodniach jest już w nowym. Może po tych kolejnych kilku tygodniach, gdy doszło do zbliżenia, to się przestraszyła, cholera ją wie (ale też nie nazywaj tego puszczeniem się, bo ona była wtedy oficjalnie z nim, a nie z Tobą). Potem twierdzi, że kocha Ciebie, ale szybko zaczyna się spotykać z kolejnym. Co to za miłość?
Ty z kolei zrobiłeś błąd już na początku, że nie powiedziałeś jej o powodzie Twojego "skąpstwa". Być może na początku roku, kiedy poważniejsze problemy się zaczynały, zrozumiałaby i wspierała w terapii wyjścia z uzależnienia. I przede wszystkim wiedziałaby, dlaczego nigdzie nie wychodzicie.
To się wszystko poplątało i odsapnijcie oboje, zanim podejmiecie jakiekolwiek kroki.

3

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Tydzien temu, jej rodzice wyjechali na wakacje, przed wyjazdem ich. Proponowala zebym sie wprowadził do niej na tydzień.
Jednak pierwszego dnia gdy wyjechali rodzice i miałem sie do niej wprowadzić. Wyszla z koleżanką na miasto, oczywiście moja zazdrość sprawiała ze pytalem co chwilę czy widzi się z jakimiś facetami albo cos. Odpowiadała ze nie.
Wracając po pracy, postanowiłem przejechać się na miasto. Wczesniej jednak napisala ze idzie gdzieś zjesc i wracają do domu. Przejeżdżając kolo jednej z pizzeri zobaczyłem moja ex z koleżanką i z gościem z którym sie spotykała. Wpadlem w furie i poszedłem zamówić jedzenie i chcialem odjechac bez słowa. Lecz ona za mną wyboegla i mowila ze to przypadkiem sie spotkali.

4

Odp: Walczyć czy odpuścić?

W pierwszej  chwili nie chciałem w to wierzyć, znow sie załamalem. Spytała mnie " nie umiesz normalnie porozmawiać ze swoją niby dziewczyna " na co odparlem jej " przeciez my nie jesteśmy razem. I od tego czasu znow jest zimna wobec mnie ...
Jakis pomysl na to wszystko ?

5

Odp: Walczyć czy odpuścić?
Byla_Narzeczona napisał/a:
Zadumany napisał/a:

Postanowiłem że dam jej ten czas o który caly czas mnie prosiła.

No w końcu.
Moim zdaniem ona zaczęła coś kręcić z tym pierwszym zanim z Tobą zerwała, bo to jest bardzo dziwne, że panna po prawie 4 latach związku nagle po 2 tygodniach jest już w nowym. Może po tych kolejnych kilku tygodniach, gdy doszło do zbliżenia, to się przestraszyła, cholera ją wie (ale też nie nazywaj tego puszczeniem się, bo ona była wtedy oficjalnie z nim, a nie z Tobą). Potem twierdzi, że kocha Ciebie, ale szybko zaczyna się spotykać z kolejnym. Co to za miłość?
Ty z kolei zrobiłeś błąd już na początku, że nie powiedziałeś jej o powodzie Twojego "skąpstwa". Być może na początku roku, kiedy poważniejsze problemy się zaczynały, zrozumiałaby i wspierała w terapii wyjścia z uzależnienia. I przede wszystkim wiedziałaby, dlaczego nigdzie nie wychodzicie.
To się wszystko poplątało i odsapnijcie oboje, zanim podejmiecie jakiekolwiek kroki.

W punkt.

6

Odp: Walczyć czy odpuścić?
Zadumany napisał/a:

Tydzien temu, jej rodzice wyjechali na wakacje, przed wyjazdem ich. Proponowala zebym sie wprowadził do niej na tydzień.
Jednak pierwszego dnia gdy wyjechali rodzice i miałem sie do niej wprowadzić. Wyszla z koleżanką na miasto, oczywiście moja zazdrość sprawiała ze pytalem co chwilę czy widzi się z jakimiś facetami albo cos. Odpowiadała ze nie.
Wracając po pracy, postanowiłem przejechać się na miasto. Wczesniej jednak napisala ze idzie gdzieś zjesc i wracają do domu. Przejeżdżając kolo jednej z pizzeri zobaczyłem moja ex z koleżanką i z gościem z którym sie spotykała. Wpadlem w furie i poszedłem zamówić jedzenie i chcialem odjechac bez słowa. Lecz ona za mną wyboegla i mowila ze to przypadkiem sie spotkali.

Wiesz co. Zrób tak jak pisała koleżanka wyżej i daj Ty czas swojej ex na to, żeby sama sie zastanowiła, czego chce - Ciebie, czy jego. Po rozstaniu troche Ci odbiło - poszleś w strone bluszczu. Tak to się nie uda. A w tym czasie zastanów się też, czegi Ty chcesz, bo Panna niezle kręci. Wnosze wniosek o troche szacunku do samego siebie;)

7

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Koniec końców spędziłem z nią ten tydzień, spiąć u niej. Lecz ona powiedziała że nie umie sama z siebie do mnie się przytulić.
Kocha mnie A jednocześnie nienawidzi. Sama nawet zaproponowała bysmy dziecko mieli. Lecz po chwili jednak doszła do wniosku że dziecko nie jest wyjściem z problemów.
Moje nękanie i nachalność doprowadziła znow ze sie zamkla w sobie. Zaproponowałem jej wspólną terapię u psychologa to ona też nie chce. Chcialem ja wyciągnąć na wakacje lecz ona nie ma ochoty ze mną sie spotykac.
Czy ja zrozumialem swój błąd po rozstaniu ?
Tak ! Zmieniłem pracę, zrezygnowalem ze swoich pasji by mieć dla niej czas. No i chodzę na terapię odnośnie uzależnienia.
Dziś zaproponowałem jej wypad w weekend to odpisala ze nie chce...
Mysle zeby nagrać filmik na którym opowiem, ale w sumie co mam opowiedzieć. To jak ją kocham ? Jak mi zależy ?
Nagranie filmu i montaż zajmie mi 2 tygodnie więc  przez ten czas myślę że dam spokój. Potem podrzuce jej ten film do domu i zostawię płytę w jej łóżku.

8

Odp: Walczyć czy odpuścić?
Jovanna napisał/a:
Zadumany napisał/a:

Tydzien temu, jej rodzice wyjechali na wakacje, przed wyjazdem ich. Proponowala zebym sie wprowadził do niej na tydzień.
Jednak pierwszego dnia gdy wyjechali rodzice i miałem sie do niej wprowadzić. Wyszla z koleżanką na miasto, oczywiście moja zazdrość sprawiała ze pytalem co chwilę czy widzi się z jakimiś facetami albo cos. Odpowiadała ze nie.
Wracając po pracy, postanowiłem przejechać się na miasto. Wczesniej jednak napisala ze idzie gdzieś zjesc i wracają do domu. Przejeżdżając kolo jednej z pizzeri zobaczyłem moja ex z koleżanką i z gościem z którym sie spotykała. Wpadlem w furie i poszedłem zamówić jedzenie i chcialem odjechac bez słowa. Lecz ona za mną wyboegla i mowila ze to przypadkiem sie spotkali.

Wiesz co. Zrób tak jak pisała koleżanka wyżej i daj Ty czas swojej ex na to, żeby sama sie zastanowiła, czego chce - Ciebie, czy jego. Po rozstaniu troche Ci odbiło - poszleś w strone bluszczu. Tak to się nie uda. A w tym czasie zastanów się też, czegi Ty chcesz, bo Panna niezle kręci. Wnosze wniosek o troche szacunku do samego siebie;)


Ja wiem czego chce. A ten Pan z którym miala byc szczesliwa ma już inną pannę z którą jest w zwiazku smile
Powiedziała ze zależało jej na nowo ... do czasu aż pod pizzeria oznajmiła jej ze nie jest moja dziewczyną i poco sie tłumaczy .. tak wiem, emocje poniosły- zaluje.

9

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Myślałem także o oswiadczynach.. Ale co one zmienią. Nic. Oprócz tego ze zauważy ze mk na prawde zalezy od nowa ułożyć zwiazek

10

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Jeśli już po dwóch tygodniach uprawiała seks z kimś innym, to w jej głowie już Ciebie nie ma. Możliwe, że robiła to jeszcze w trakcie związku z Tobą. Spędzanie sylwestra w domu i oszczędzanie pieniędzy to nie jest powód do kończenia związku, chyba że celem były Twoje zasoby. Gdyby Cię kochała to po zakończeniu związku nadal by to przeżywała i tak szybko nie ruszyłaby do łóżek. Z Twoich relacji wynika, że jesteś zmanipulowany bo jesteś zafiksowany na tym jak bardzo masz się starać, a Twoja była partnerka rozdaje karty. Skup się na sobie, wylecz się z hazardu, pobądź sam jakiś czas i wśród sprawdzonych znajomych aby spojżeć na wszystko z perspektywy. Znajdź sobie partnerkę, która nie będzie z Tobą dla wygód i pieniędzy. A tak na marginesie, to w szczerym związku należy rozmawiać z partnerem o takich problemach jak hazard.

11

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Widze, ze instynkt łowiecki na pełnych obrotach!! xD
Nie bylo by prosciej dac jej odsapnac, a pozniej z nia pogodac, czego oczekuje i czy chce z Toba byc bez tych calych cyrkow. Jesli, dasz jej na chwile spokoj, to pozwolisz jej zatesknic, stwierdzic czego tak naprawde chce. Jak dlugo bedziesz odwalał romantyczny teatrzyk tak dlugo ona bedzie swiadoma, ze furtka jest otwarta i na jedno jej skinienie przylecisz, by z nia byc (wiec nie bedzie sie spieszyc, zawsze moze jakas lepsza partia pojawic sie na horyzoncie, kto wie).

Ps - jaki Ty zakochany jestes! Jakbym byla facetem, chyba juz bym jej nie tknela

12

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Tak jestem zakochany, i zalezy mi na niej.
Z hazardu po części juz wyleczony. Cala uwaga praktycznie skupiona na niej.
Wiem ze musze dac jej zatesknic, tylko ona jest takim typem kobiety ze sama nie odezwie się. Jedynie bedzie płakała i zalila sie znajomym.
Po tym jak dawałem jej te róże przez pocztę kwiatową. Gdy dostała oststni bukiet, powiedzialem przepraszam i odjechalem.
W nocy napisal do mnie wtedy jej przyjaciel którego nie lubię i on za mną też nie przepada. Napisal, jedz do swojej dziewczyny szybko.
Tak wiec zwolnilem się z pracy i pojechalem.
Od tego momentu jej zaczęło zależeć. Błąd mój że pojechalem- moglem czekac aż sama przyjdzie. No ale cóż ...
Jakis pomysl czy cos teraz zrobić jeszcze ?
Nagrać ten film ? smile
Wiem wiem , dać jej czas i sobie. Tylko kwestia ile tego czasu przed ponownym pojawieniem się w jej życiu ? Minimum oczekuje od siebie ze nie będę się odzywał 3 tygodnie. Ciezko mi. Ponieważ tęsknię za nią cholernie, brakuje mi jej dotyku. Na chwilę obecną nawet jak rozmawiam z nowymi laskami to po chwili brzydzą mnie.. nie wiem dlaczego.

13

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Film za pewne idiotyczny pomysł. Lecz chciałbym to nagrać, prosto od serca. Pewnego wieczoru jak to obejrzy to może zrozumie że mi zależy na niej ...
Lecz jak myślicie, co najlepiej ująć w takim monologu ? wink

14

Odp: Walczyć czy odpuścić?

... I dziękuję za pomoc w ciężkim dla mnie okresie. Wiem ze większość skomentowała by, daj spokój. Jesteś idiotą, zasłużyłes na to. Może i zasłużyłem ale, staram się to od nowa ułożyć. Równie dobrze mogli byście napisac, daj spokój dziewczynie. Ale jeszcze tego nie napisaliście, lecz z czasem się pewnei to pojawi. Dziękuję za wsparcie !

15

Odp: Walczyć czy odpuścić?
Zadumany napisał/a:

Film za pewne idiotyczny pomysł. Lecz chciałbym to nagrać, prosto od serca. Pewnego wieczoru jak to obejrzy to może zrozumie że mi zależy na niej ...
Lecz jak myślicie, co najlepiej ująć w takim monologu ? wink

Nic. Koleś, daj spokój. Naprawdę robiłeś dużo i ona wie doskonale, że Ci na niej zależy. PRZESTAŃ. Już zaczynasz wariować, w wypadku największego kryzysu Ty rozważałeś oświadczyny. Jesteś zazdrosny na maksa, a działanie pod wpływem zazdrości jest najgorszym, co może być. Wyj do księżyca z cierpienia, ale odezwij się, kiedy Ci ten szok minie i będziesz myśleć racjonalnie, moim zdaniem nie mniej niż za miesiąc. Jeśli chcecie to uratować, to musicie porozmawiać na spokojnie, określić swoje oczekiwania.

16

Odp: Walczyć czy odpuścić?
Zadumany napisał/a:

... I dziękuję za pomoc w ciężkim dla mnie okresie. Wiem ze większość skomentowała by, daj spokój. Jesteś idiotą, zasłużyłes na to. Może i zasłużyłem ale, staram się to od nowa ułożyć. Równie dobrze mogli byście napisac, daj spokój dziewczynie. Ale jeszcze tego nie napisaliście, lecz z czasem się pewnei to pojawi. Dziękuję za wsparcie !


Drogi Panie, jest Pan uzależniony!  To bardzo niebezpieczne.  Napisałeś, że wyleczyłeś się prawie z hazardu. To niemożliwe. Z hazardu można wyleczyć się tylko gdy całkowicie się odetnie na zawsze. To że uzależniłeś się od hazardu i prawie zbankrutowałeś oznacza też że jesteś podatny na uzależnienia i to patologicznie. I tu przechodzimy do drugiego uzależnienia, którym jest Twoja ex.  Daleko tak nie zajdziesz. Nie będzie Ciebie szanowała jako desperata, a jak źle trafisz to wykorzysta Ciebie i zmanipuluje.  Daj sobie na razie spokój z Tą osobą bo z Twoich opisów wynika, że Ciebie nie szanuje i jest duża szansa, że zdradzała Ciebie w trakcie związku. Spróbuj się odseparować od tego wszystkiego aby nabrać dystansu. Porozmawiaj z dobrymi znajomymi, którzy mają doświadczenie. Z Twoich opisów wynika, że zostałeś sam w tej sytuacji. Czy Twoja ex odcinała Ciebie od znajomych i rodziny?

17

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Moja ex odcinała mnie od znajomych od rodziny nie. Każdy kontakt z jakąś dziewczyną od razu była spina ...

18

Odp: Walczyć czy odpuścić?
Zadumany napisał/a:

Moja ex odcinała mnie od znajomych od rodziny nie. Każdy kontakt z jakąś dziewczyną od razu była spina ...

Czy też odcinała Ciebie od kolegów? Krytykowała ich lub mówiła rzeczy które powodowały, że ograniczałeś z nimi kontakty?  Czy masz charakter opiekuńczy? Czy ona mówiła zawsze dużo o sobie i swoich sprawach?  Czy inaczej się zachowywała gdy byliście we dwoje a całkowicie inaczej gdy byliście u jej rodziny lub wśród jej starych znajomych?

19

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Tak mam charakter opiekuńczy .. Lecz przez oststni rok przez mój nałóg zacząłem zaniedbywac ją. Nie krytykowała moich -znajomych, byla zazdrosna czasami. Przy swoich znajomych zachowywała się normalnie raczej. Przez jakiś czas gdy jej najbliższa przyjaciółka się od niej oddaliła to Byłem jej jedyną osobą która ją wspierała w tym trudnym okresie

20

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Przez ostatni tydzień gdy u niej mieszkałem, czułem tak jakby jej zależało. Lecz przychodziły chwile w których czułem że jestem zbędny. Podczas gdy współ żyliśmy w łóżku czułem jak jej emocje wychodzą na zewnątrz. Mówiła że ma ochotę mnie rozszarpać przy czym mocno mnie gryzla. Tak de facto to zawsze lubiła ostry sex - tak na marginesie. Lecz ta myśl o dziecku mnie trochę zaskoczyła. Podczas uprawiania sexu także wspomniała żebym doszedl w niej ... czego nie zrobiłem. Z wiadomych powodów.

21

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Warto dodać ze pracuje jako Dj, i w weekendy nie miałem dla niej czasu. Kontakt z kobietami mialem, tak wiex może przez to straciła zaufanie.

22

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Żałuje na prawde że do tego doprowadziłem i nie widziałem wczesniejszych oznak że dzieję się źle. Mineło od rozstania 5 miesiecy, ciagła moja walka o nią... i trudno mi się z tym pogodzić, czasami ryczę jak dziecko - przepraszam ale tak jest.
Ludzie popełniają błędy w życiu, i chodź może posunałem sie raz za daleko... bo jej zachowanie doprowadziło mnie w pewnym momencie że poznałem na imprezie koleżenkę z którą pisałem później, moja ex o tym nie wiedziała. Dowiedziała się po rozstaniu, lecz brakowało mi trochę swobody.
Jestem dumny pomimo wszystko z siebie że jej nie zdradziłem. - słabe pocieszenie ale zawsze.
Rozum mówi odpuść, serce lgnie do byłej ... Na dodatek wszytkiego, jestem adoptowany. Więc miłości w domu jako takiej nigdy nie poczułem, "mama" ma trudny charakter, "ojciec" chodź opiekuńczy, niestety nie czuje jego miłości i nie umiem odwzajemnić. Chciałem sie wyprowadzić w najbliższym czasie z domu, zamieszkać samemu i stworzyć wspaniałą rodzinę. Niestety los pokrzyżował mi plany. Pomimo wszystko jestem twardym wojownikiem, który roni łzy a czasami beczy w kącie jak dziecko.. Dlatego będę starał się o moją byłą ... na tyle na ile będę mógł.
Dziwnie mi tu z wami pisać ... nieznajome wgl osoby potrafią pomóc więcej niż bliskie osoby, bądź chociaż "wysluchać" a raczej przeczytać.
Z każdym z kim rozmawiałem, radził mi: "daj sobie spokój, ona Cie nie kocha" lecz czy na pewno ?
Naiwny może jestem, lecz czy kobieta nawet w płaczu, w złościach mówi słowa: "kocham, jednoczensie nienawidzę"
Ciężko mi z tym wszystkim się pozbierać, czuję się słaby. Sam skorzystałem z porady psychologa, lecz go muszę zmienić. Bo sam często nie odpowiada na mój monolog a jedynie mówi że mam odejść. Ręce mi na prawde opadają.
Chciałbym poinformować moją ex.. że zaniedbałem ją przez brak po prostu pieniędzy, które dzien po wypłacie byłem w stanie przepie ***
Lecz ja na miejscu mojej byłej, dałbym szanse komuś takiemu jak ja. Skoro pomimo że wiele obiecał, wkoncu się obudził: zmienił pracę, zrezygnował z własnej firmy etc.. byle by znów móc spedzać wiecej czasu razem ... Dziękuje, a zarazem przepraszam że tyle piszę. Lecz po prostu nie wiem jak sobie w życiu teraz mam poradzić. Zawsze obiecywałem mojej ex że nie jestem jak tysiąc innych facetów "co do teraz mi wypominała że obiecałem jej " a tu dałem du** ...

23

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Czyli potrzebujesz miejsca, w którym mógłbyś się wygadać i tyle? Bo skoro wszyscy Ci mówią, łącznie z psychologiem, żebyś dał sobie spokój, a Ty wiesz lepiej i chcesz dalej wokół niej skakać, to chyba innego sensu nie widzę.

24

Odp: Walczyć czy odpuścić?

No właśnie nie ... zalezy mi żeby to wszystko ułożyć. Nawet za bardzo mi zależy chyba czasami ... Nie wiem co na prawde robic.

25

Odp: Walczyć czy odpuścić?

A bierzesz w ogóle pod uwagę, że właśnie to odpuszczenie może zrobić więcej dobrego niż złego? Boisz się, że jeśli "znikniesz", to ona szybko o Tobie zapomni, więc knujesz coraz to nowe plany, żeby wiedziała o Twoim istnieniu?
Ona nie zapomni. To tak nie działa. Jeśli jej nie zależy, to oczywiście, że sobie przejdzie do porządku dziennego, ale w tym wypadku cokolwiek byś robił, to ona zdania nie zmieni. Daj jej za sobą zatęsknić, możliwe, że właśnie to ją skłoni do poważnych rozmyślań. I uświadom sobie w końcu, że walczyłeś o nią jak lew i mimo Twoich starań ona i tak sobie poszła w tango, więc kolejne "serenady pod oknem" będą tylko kontynuacją nerwówki. Nikt nie twierdzi, że zerwanie kontaktu nie będzie boleć, ale czasami tak należy zrobić.

26

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Tak... boje się że stracę ją na dobre. No ale w sumie i tak już jà stracilem i nawet jak przyjdzie to znowu na chwilę. Faktycznie, lepiej zniknąć na miesiąc  pod ziemię. Ciezko mi będzie wytrzymać, bo mialem nie pisać do niej. Lecz dzis widzialem ją w gronie znajomych i już emocje wzięły górę nad wszystkim i napisalem ...

27

Odp: Walczyć czy odpuścić?

To nie pozwól emocjom przejąć kontroli nad sobą. Wiem, że to łatwo powiedzieć, miałam to samo swojego czasu. W takich momentach ściskałam telefon z całej siły i mówiłam do siebie na głos, że mam się uspokoić, mam nie pisać, wyzywałam się od idiotek. Potem szłam spać, o ile to było w nocy, i rano byłam sobie wdzięczna tongue A w ciągu dnia można się zająć byle czym. Spróbuj sobie wmówić, że ona nie istnieje. Gdy tylko przychodzi myśl o niej, odwracaj uwagę - patrz się za okno, zacznij rozmyślać o kolorze samochodu, cokolwiek.

28

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Napisałem kilka wiadomości do niej po których znowu zaczęła się robić oziebła i nie zainteresowana. Napisałem wprost ze chciałbym położyć się obok niej wiedząc że jej na tym chodz troche zalezy jak dawniej.. na co nic nie odpowiedziała. Chciałbym napisać ostatnia wiadomość, którą dałbym do zrozumienia że walczyłem, że mi zależy itp. Jakis pomysl czy nie robic nic ?

29

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Nic nie rób. Ona wie, bo dałeś jej to odczuć aż nadto, a Twoje rozpaczliwie motanie się czyni Cię w jej oczach zapewne facetem bez jaj (na co masz dowód, że się staje oziębła). Jeśli już idziemy tym tropem, to bardziej ją zaintrygujesz, jeśli ją chociaż pozornie olejesz.

30

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Tak wiec czekamy x czas i próbujemy podejść ją jeszcze raz ? 9 września mam urodziny Więc do tego dnia się wstrzymam z jakimikolwiek ruchami.

31

Odp: Walczyć czy odpuścić?

wstrzymaj sie, chociaz cie rozrywa to sie opanuj i nic juz nie rob, jedynym wyjsciem jest ozieblosc, zacznie ja to gryzc

32

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Boję sie ze ją to nie ruszy nic. Dziwi mnie że pomimo wszystko mówi że kocha a zarazem nienawidzi ... Myślałem zeby z miesiąc zaprzestać i za miesiąc np, zabrac ja na wakacje ... Ale Za pewne przytoczył bym ją znow tym wszystkim.

33

Odp: Walczyć czy odpuścić?

wstrzymaj sie na jakis czas, a potem zapros na wakacje, dobry pomysl

34

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Ile się wstrzymać? Ten miesiąc wystarczy ?

35 Ostatnio edytowany przez liebe21 (2018-08-11 15:43:18)

Odp: Walczyć czy odpuścić?

jestem kobieta, i jesli zalezaloby mi na facecie i skoro trzymam go na dystans a on stawalby sie natarczywy,, to idealnie byloby gdyby od czasu do czasu, raz na dwa dni(?)skoro pytasz o czestotliwosc smile napisal do mnie sms co sychac i jak sie czuje, kilka dni przerwy i znowu, od czasu do czasu napisal ze o mnie mysli, ale dobrze jest kiedy facet ma tez swoje zycie , zainteresowania, hobby, np pilka nozna, tenis, instrument, cokolwiek , to tez sie podoba kobiecie jesli koles nie jest plytki i nie fiksuje sie tylko na kobiecie
a jesli ona czasem ci odpisze to zapros ja na kawe, sok, wino, poopowiadaj o swoim hobby o nia zapytaj, nie mow ciagle jak ci na niej zalezy!!!to meczy i odpycha!!miej swoje zycie, jesli bedziesz umial sam z soba zyc(spacerowac, gotowac, filmy ogladac, piwka z kolegami napic, pobiegac, w tenisa zagrac, na kurs jakis pojsc, ZERWAC Z HAZARDEM!!) to z kobieta tym bardziej bedzie fajnie i zadna nie poczuje ze jestes natarczywy

36

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Czyli jednak sporadyczny kontakt utrzymywać ?

37

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Ehh.. przykra sytuacja. Mineło 5 miesięcy od rozstania, było lepiej chwilami, chwilami gorzej. Chwilami jak ona mowiła "chciało jej się i nabierała nadziei że się nam uda" po chwili coś w niej gasło. Gdyby mi zależało tylko na sexie (jak to wiekszosci facetom) to bym już dawno się pogodził myślę, i z czasem swoje ego bym odpuścił.
Cierpię bardzo, bo nie dość że odeszła ode mnie osoba którą bardzo kochałem lecz nie doceniałem, to na dodatek była w łóżku z gosciem który ofiarował jej więcej przez 2-3 tygodnie niz ja przez rok.
Boli najbardziej z tego wszystkiego fakt że ona nie chce sama zawalczyć. Jeśli faktycznie kocha to dlaczego tego nie zrobi? Wiem, że nie liczy się to co się mówi lecz bowiem to co się robi.
Znikam pod Ziemię na najbliższe 2 a jak mi się uda na 3 tygodnie. Nie liczę na to że ona się odezwie bo szanse na to są bardzo małe ...

38

Odp: Walczyć czy odpuścić?

nie chowaj sie na tak dlugo , napisz czasami do niej co slychac i ze o niej myslisz

39

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Dwa tygodnie temu, gdy doszło do niepotrzebnej kłótni (przez moje emocje/zazdrość) i wspomniałem jej że przecież moją dziewczyną nie jest, przestało jej zależeć całkowicie. Przepraszałem, że to przez zazdrość etc. Od tamtego czasu nic się nie zmienia, zimna, obojętna .. Ehhh ..
Przed tą całą sytuacją, kilka dni wcześniej, zabrałem ją na zwykły wypad do schroniska z psami. Zabraliśmy pieksa i wyszliśmy na spacer ( nigdy tego wczesniej nie robiliśmy). Podczas ostatnich rozmow kilka dni temu powiedziała, że zdziwiona była że coś takiego zrobiłem. Teraz tak samo chciałem jej zaproponować wypad do stadniny koni. Lecz ona nigdzie nie chce jechać. Nie chce się spotykać, no i nie odpisuje nawet, a jesli odpisze to sporadycznie.

40

Odp: Walczyć czy odpuścić?

2 tyg temu byliscie na spacerze, ale moze ona traktuje cie jak kolege...
no ale odpisuje, sporadycznie, to juz cos smile trzymaj sie tego, i zyj swoim zyciem
moze sie cos wykluje z tego smile

41

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Próbować jakoś ją zaskoczyć ? ale tak zeby nie odczuła znów że ją nachodzę ...

42

Odp: Walczyć czy odpuścić?

nie masz juz nic robic, przeciez ona wie o tym co czujesz, chcesz ja bardziej od siebie odepchnac?
wiesz, czasami mega zwariowane sytuacje poruszaja kobiece serca, nie wiem sprobuj
kup jej meeega duzy bukiet kwiatow i wyslij poczta i sie nie odzywaj, mysle ze napisze
moze kup jej kolczyki, pierscionek , potem zapros do restauracji

43

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Kwiaty kupowałem, pomogło bo nie wytrzymała i pusciły jej nerwy i sie rozpłakała. Teraz moze warto poczekać faktycznie z 2-3 tygodnie bez odzywania się. Potem odezwać się i  zaprosic na kolacje, nastepnie wakacje jeśli się zgodzi

44

Odp: Walczyć czy odpuścić?

no i git, super

45

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Cały czas myślę o tym, by się jej oświadczyć ... wiem że to ciulowy moment, powinienem zrobić to gdy będzie szczęśliwa.
Ale oświadczyny to dla mnie wartościowa deklaracja, jeśli potraktuje to powaznie to też sie określi na powaznie czego chce, a jednocześnie dam jej do zrozumienia że mi na prawde zależy a nie są to zwykłe kolejne deklaracje.  Co myslicie o tym ?

46

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Od kilku osób usłyszałem: "jeśli Ci zależy to o nią walcz. Włóż w to dwa razy więcej energii niż wtedy kiedy ją pierwszy raz poznałeś" tylko problem w tym że nie wiem jak to zrobić .. zeby znow nie odebrała tego jako moja nachalność.

47

Odp: Walczyć czy odpuścić?

no i co?cos zrobies?odezwala sie?

48

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Ja bym się na miejscu autora nie odzywała, ale piszę ze swojej (również kobiecej, jakby nie patrzeć) perspektywy. Gdyby facet zerwał ze mną kontakt, a mi by choć trochę zależało, to po pewnym czasie zaczęłoby mnie to mega gryźć i być może sama bym się odezwała (a wtedy najlepiej, by obyło się bez "OJEZUJEZUJEZU JAK FAJNIE TĘSKNIŁEM KOCHANIE BOŻEEEE" z jego strony, najlepiej po prostu krótka, uprzejma rozmowa, która by mi pozapalała kolejne niefajne lampki, że może być to już koniec na 100%). A gdyby się odzywał co kilka dni, nawet "co słychać" po tych wszystkich akcjach, to by wzbudzał tylko moje wywracanie oczami. Ale to ja tongue

49

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Nic kompletnie nic, co prawda 1 dzien minął bez kontaktu. Powiedzialem jej ze ma się określić czy tak czy nie. Ona znow zaczęła swoją gadkę tekstami ze musi przemyslec. Jak przemysli to da znać. Tak wiec odpisałem jej że gotów bylem założyć rodzinę, i spytalem jak by zareagowała gdybym jej się teraz oświadczył. Odpisala ze już o dzieciach nie myśli itp. Tak wiec odpisałem jej na podsumowanie. Ze nie potrzebuje kobiety która będzie mnie kochać jak jej się zachce. I skończyłem. Teraz na prawde musze wytrwać ten pieprzoooony miesiąc. Ciezko mi ... bo ona wpiera mi że mnie kocha a jednocześnie nienawidzi. C9ezko mi w to uwierzyć. Ja tez ją kocham i tęsknię za nią mocno .. A z drugiej strony nienawidzę ją za to co zrobila i jak traktuje sprawę. Już sam wątpię że coś z tego będzie...
Raczej kwiaty i jakas próba zaskoczenia nic tu nie zmieni ehh...

50

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Denerwuje mnie to że z 2 tygodnie temu .. przed tym jak zamieszkałej u niej na tydzien. Pomimo ze nie chciała, zabralem ją w miejsce w którym powiedzieliśmy sobie "Tak" przed 4remalaty ...nie chciala rozmawiac. Powiedzialem jej o moich uczuciach, po czym ona powiedziała że nie wrócimy do siebie. Mocno ją przytulilem i powiedzialem że chce bysmy stworzyli razem rodzinę. Ona odparła: nie i wsiadla do samochodu. Poprosiłem ją zeby mnie odwiozla do domu ... powiedziala ze odwiezie ... jednak postapila inaczej ... wzięła mnie do siebie, przygotowała kompiel przy świecach ...
Ratujcie, kobieta nie wie co chce moim zdaniem. Pytanie zasadnicze czy zaryzykować te oświadczyny, które by ją usatysfakcjonowalo w tym że na prawde  chce Z nią stworzyć rodzinę. Czy czekać aż zateskni??

51 Ostatnio edytowany przez Byla_Narzeczona (2018-08-12 22:43:24)

Odp: Walczyć czy odpuścić?
Zadumany napisał/a:

Pytanie zasadnicze czy zaryzykować te oświadczyny

DAWAJ!!!
Zwal sobie humor jeszcze bardziej!

Czyś Ty oszalał?

EDIT PO CHWILI: Dostałeś multum podobnych rad, żebyś na razie dał sobie spokój i poczekał i zobaczył, co się stanie, a Ty znowu rozważasz zaręczyny. Zdajesz sobie sprawę, że one powinny się odbyć, gdy jest wszystko w porządku? Bo teraz jest mocno źle. Mimo mojej wirtualnej sympatii do Ciebie zaczynam podejrzewać, że masz kuku na muniu...

52

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Myślę że teraz nawet nie na co patrzeć na własny honor. Moja była ma wahania, raz tak A raz nie ... raz przygotowała nie tak dawno kąpiel ze świecami i kolacją A za chwilę znow cos w niej sie stało i nie chce...
Z jednej strony mowi mi że nie chce, z drugiej strony mowi ze sie boi zaufać kolejny raz...
Proponowałem wakacje i nic nie odpowiedziała....
Rozumiem ze do miłości nie da sie na siłę nikogo zmusić ... No ale bez powodu by nie mówiła że kocha. Ja dla świętego spokoju bym powiedział że nie kocham jeżeli by mi zależało by sie ode mnie odwaliła ...
Boję sie ze jeśli nic nie zrobię to ona odejdzie na dobre. Może i to tak nie działa, lecz zawsze chciala gdzies wyjechać razem itp ale przez oststni rok tak jak pisalem wczesniej, nie miałem po prostu na to pieniędzy.
Wczoraj wieczorem napisalem jej jeszcze, "jeśli Ci zależy to weź to pokaż skoro kochasz. Napisz do północy co o tym sądzisz, jeżeli nic nie napiszesz, zrozumiem ze masz mnie w du***" No i oczywiście nic nie napisała ...

53

Odp: Walczyć czy odpuścić?

No to ma Cię w dupie.

54

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Zdaje sobie sprawe ze zaręczyny powinny odbyć się gdy wszystko jest ok. Lecz w tym przypadku, zaręczyny to była by moja deklaracja że na prawde mi zależy i ją kocham i nie mówię jej kolejnych zbędnych słów, lecz cos robie.
Zawsze dużo obiecywalem A mało robilem (jak większość facetów)
Postanowiłem żeby coś zrobić A nie nadal gadać, i obiecywać cos czego nie robiłem...

55

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Praktycznie rok nie byliśmy nigdzie razem poza miastem ...
Kobieta lubi być doceniana itp więc czy na pewno dobrym krokiem jest odpuszczenie ?

56

Odp: Walczyć czy odpuścić?
Zadumany napisał/a:

Kobieta lubi być doceniana itp więc czy na pewno dobrym krokiem jest odpuszczenie ?

A rób co chcesz. Ja się z tego wątku wypisuję, bo i tak czekasz tylko na radę, jak to powinieneś się płaszczyć, bo wtedy ona Cię nagle pokocha. Sayonara.

57

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Jeszcze do "pełni szczescia" brakuje zeby się ludzi z forum odwrocili.. nie zrozumcie mnie źle. Po prostu staram się cokolwiek zrobić żeby uwierzyła ze to może się zmienić... byly propozycje odpuszczenia.. więc staram się to robić. Tęsknota jednak nie pozwala mi, i szaleje ...

58 Ostatnio edytowany przez zabpth (2018-08-13 07:41:07)

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Autorze nie spinaj się, jak laski mowią żeby dać im trochę czasu to najczesciej oznacza ze chcą wrócić. Ten czas to potrzebny do podkrecenie napięcia, żeby temu powrotowi towarzyszył ponowny wybuch uczuć.
Laski tak mają, wiesz emocje itd.
Pomyśl gdyby chciała Cię spławić to by powiedziała daj mi spokój, a daj mi trochę czasu to przecież zupełnie inna bajka.
Filmik nagraj koniecznie, niech jest tam szczypta erotyzmu, np. mozesz nagrać urywek na ktorym przy jej zdjeciu bedziesz okazywać że wciąż ją pożądasz.
Bierzesz ją do jakiejś restauracji z telewizorem gdzieś w rogu, dogadujesz się żeby puścili ten film w czasie kolacji , a po wszystkim wyciągasz pierscionek ona w emocjach szczęśliwa sìę zgadza.
I już Ci nie powinnav do ślubu zwiać, masz spokój.
Po ślubie predzej czy później znów to samo ale to norma, tak juz jest i tyle.
Pozdrawiam

59

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Fajnie by było gdyby to tak zadziałało, lecz to tak nie działa niestety  smile

60

Odp: Walczyć czy odpuścić?

Wczoraj mój znajomy pisał do mojej byłej - poprosiłem o to. O dziwo byla otwarta na kontakt, w skrócie..
Pisała że kocha, lecz ciezko jej żyć z myślą że se i nie powtórzy sytuacja ze zacznę pisać do innej laski (Nie wspomniałem, lecz to zwykle pisanie, do niczego nie doszło) boi sie ze znow dostanie kosę w nogi, gdy zacznie się układać. Wczesniej próbowaliśmy cos skleić, ale przez moją głupotę pod pizzerią sie poklocilismy, a ona Twierdzi ze wtedy myślała że jesteśmy z powrotem razem. Lecz ja jej z tekstem "zw nie jest moja dziewczyną przeciez" ... od paru dni z mojej stronu cisza, z jej też. Napisala znajomemu, że jak jest sama to nie musi sie denerwować ze będę pisal do innych lasek etc. Tylko dla mnie to jest chore, skoro kocha to niech wyciągnie tą rękę ... ja też się boję że znowu pojdzie w diabli A pomimo wszystko walczę.

Posty [ 60 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Walczyć czy odpuścić?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024