Witam wszystkich.
Mam taki nie typowy chyba problem ... ale bardzo proszę o rady bo nie wiem co robić a nie chce tego spalić.
Jakiś czas temu napisałam do mojego znajomego całkiem przypadkiem co u niego słychać. Nie widzieliśmy się 2 lata, jedynie co życzenia itp. On zapytał co u mnie napisałam że tak średnio a on ze zaprasza na kawę i już drugiego dnia spotkaliśmy się na kawie. Bardzo ładnie się przywitał, porozmawialismy mówił że był w podobnej sytuacji wie co czuje ale nie rozwijał myśli. Spędziliśmy tak 1.5 godziny i każde poszło w swoją stronę. Nastpewnego dnia w moim życiu wydarzyło się coś złego znowu i w nerwach znów napisałam do niego coś w stylu " mówiłeś że będzie dobrze a jednak nie jest" nie z pretensjami tylko nie miałam komu się wyzalic. Zapytałam czy ma ochotę na wino zamiast na następną kawę bo ja nie mogę wytrzymać napisał że czemu nie ale w ten weekend nie może. I w sumie na tym stanęło cisza ja nie pisze on też jest weekend każdy z nas zajęty.
Lubię go bardzo on mnie chyba też z tym że on jest starszy ode mnie sporo bo 13 lat. Ale czuję że to moja bratania dusza. Nie chce tej znajomości spalić ale czuję że powinnam zrobić jakiś krok tylko nie wiem jaki. Myślicie żebym zagrała z nim w otwarte karty czy czekała na jego ruch? I czy przy następnym spotkaniu zapytać o jego sytuację która miał podobna? Może on myśli że ja nie byłabym zainteresowana bo ta różnica wieku? Nie wiem proszę doradzcie coś proszę co robić żeby to utrzymać ....