Od 4 miesięcy jestem mężatką, od jakichś 3 tygodni mąż z jego wujkiem remontują garaż (mieszkamy u moich rodziców, ale pracujemy zagranicą -mamy teraz dłuższy urlop). Odkąd przyjeżdża wujek, który lubi wypić, mąż też pije. Prosiłam, krzyczałam ale dalej nic. W weekend zrobiliśmy grilla i nagle na mnie naskoczył, że nie mam prawa polewać wódki bo mu nie pomogłam przy grillu (sam wcześniej mówił, że on chce sam, ja i tak mu pomagałam). Dzisiaj też popił z wujkiem, potem przyjechał jeden kolega -oczywiście piwka, potem kolejny i znowu to samo. O 20-tej wyszedł z garażu i ślad po nim zaginął. Po 23-iej dostałam informację, że przyszedł do domu rodzinnego i tam śpi. Swojej matce nagadal głupot, zresztą ostatnio tak zawsze robi, że ja nic nie robię. Prawda jest taka, że sprzątam i gotuję, ale akurat jak ktoś do nas przychodzi to on zawsze albo z odkurzaczem w dłoni, albo coś robi w kuchni, żeby tylko wyszło, że ja leżę i pachnę, a on zapierdziela za dwoje. Ale pomijając już to... Wiem, że jutro teściowie go odwiozą do domu. Nie wiem kompletnie jak się zachować. Czy już stać z walizką wypchaną jego rzeczami i kazać mu wyjść, czy inaczej to załatwić. Wiem, że musi być to naprawdę terapia szokowa, bo z moim dzieje się coraz gorzej. Przez to ostatnie chlanie zlasowało mu mózg. Do tego mam do niego obrzydzenie, bo pomimo tego, że nie cierpię kotów, ktorych moja babcia ma 10 to jednak je szanuję. A on? Jak się opił to położył kawałek ciepłej kiełbasy w garażu i kocica mu to zabrała. A on ją zatłukł. Chce mi się wręcz rzygać...
Za samą akcje z kotem wystawiłabym walizki za drzwi szczerze mówiąc.
Tak jak napisano wyżej: za kota get aut, niech spada. Zastanowiła bym się nad sprzedaniem strzała, ale szkoda reki i włożonego w to wysiłku.
Jak można zatłuc zwierzę za kiełbasę? Nawet po pijaku?
Daj mu jego rzeczy i do widzenia.
5 2018-07-24 06:26:08 Ostatnio edytowany przez troll (2018-07-24 06:27:00)
Pierwsza moja reakcja to byłaby wizyta na komisariacie i zgłoszenie znęcania się nad zwierzęciem. Kolejny krok, to wystawienie walizek, potem pozew rozwodowy. Nie ma usprawiedliwienia dla znęcania się nad zwierzęciem. Nie musisz go tolerować, możesz je odpędzić, ale zatłuc? Psychol.
W pierwszej części postu jest wszystko ok, moi znajomi jak wracają na taki urlop zza granicy, też codziennie walą w gaz, bo muszą się ze wszystkimi spotkać.
Ale dalej to już jakiś horror. Jak można zabić kota, albo jakieś inne stworzenie?
Ja bym kazała mu się wynosić, tylko przy świadkach, bo sam na sam bym się bała z nim zostać.
Też nie lubię jak mnie ktoś z miski podbiera.
Ja mimo wszystko uważam że nawet jak się wraca na dłużej do domu zza granicy to przynajmniej z częścią znajomych i rodziny można coś porobić na trzezwo. Nie każdy grill musi być zakrapiany.
Mnie by zmartwilo takie picie.
Ja mimo wszystko uważam że nawet jak się wraca na dłużej do domu zza granicy to przynajmniej z częścią znajomych i rodziny można coś porobić na trzezwo. Nie każdy grill musi być zakrapiany.
Mnie by zmartwilo takie picie.
Nie musi, ale też nie ma nic w tym złego, nikt nie mówi o upijaniu się codziennie do nieprzytomności. Jednak taka pogoda i grill, aż się prosi o zimne piwko
Od 4 miesięcy jestem mężatką
A przed ślubem mąż nie pił czy tylko miałaś nadzieję, że po ślubie się wszystko magicznie zmieni?
Pierwsza moja reakcja to byłaby wizyta na komisariacie i zgłoszenie znęcania się nad zwierzęciem. Kolejny krok, to wystawienie walizek, potem pozew rozwodowy. Nie ma usprawiedliwienia dla znęcania się nad zwierzęciem. Nie musisz go tolerować, możesz je odpędzić, ale zatłuc? Psychol.
Dokładnie tak.
Raz, że psychol. Dwa, że alkoholik.
Jak się opił to położył kawałek ciepłej kiełbasy w garażu i kocica mu to zabrała. A on ją zatłukł.
Czy administracja nie powinna tego zgłosić do prokuratury razem z nr IP?
Powinnaś sukinsyna podać na policję. Człowiek bez sumienia. Współczuję, że się w to wpakowalas. Ja bym go wywalila na zbity pysk i sprawę zgłosiła o znęcanie się nad zwierzętami. Psychol.
Ale się dajecie szybko nabrać xD Taka muka
Weźcie się za swoje życie zamiast mieszać w czyjmś nołlajfy :PPP
Trololololo lololololololo :PPP
Przykro mi, ale nie mamy żadnej pewności, że to właśnie teraz nie usiłujesz swojego męża kryć i uchronić od ewentualnej odpowiedzialności. Temat jest zbyt poważny, aby sprawę pozostawić bez właściwej reakcji, do czego zresztą obligują nas stosowne przepisy. Dane, które posiadamy wystarczą, aby zgłosić podejrzenie popełnienia przestępstwa, które odpowiednie organy mają z kolei obowiązek przyjąć i dokładnie sprawdzić.
Z pozdrowieniami, Olinka
Zgłaszaj to! A kiedy przyjedzie policja? Czaju naparzę