Witam. Kilka dni temu zalałam sąsiadke, w łazience przez uszkodzony syfon, mam ubezpieczenie szkoda mała więc jest ok. Ale niestety wczoraj pod moją nieobecność peklo łączenie dwóch gietkich rurek i zalalo sąsiadke po raz drugi, tym razem na przedpokoju, niestety sąsiadka ma kamień ozdobny na ścianie, który też został zalany i jest do zerwania i sąsiadka powiedziala że jeśli ubezpieczalnia nie wypłaci jej pieniędzy adekwatnej do szkody to będzie nas za to ścigać, więc my będziemy musieli za to zapłacić albo pójdzie do sądu, jej mąż jest budowlancem szkode wycenil na 4 tys, my jesteśmy od losowych przypadków ubezpieczeni na 10 tys zł. Ale mimo wszystko Miał ktoś sytuację że mimo że ubezpieczenie było to musieliscie ponosić koszty? Bo ubezpieczalnia za mało wypłaciła?
Witam. Kilka dni temu zalałam sąsiadke, w łazience przez uszkodzony syfon, mam ubezpieczenie szkoda mała więc jest ok. Ale niestety wczoraj pod moją nieobecność peklo łączenie dwóch gietkich rurek i zalalo sąsiadke po raz drugi, tym razem na przedpokoju, niestety sąsiadka ma kamień ozdobny na ścianie, który też został zalany i jest do zerwania i sąsiadka powiedziala że jeśli ubezpieczalnia nie wypłaci jej pieniędzy adekwatnej do szkody to będzie nas za to ścigać, więc my będziemy musieli za to zapłacić albo pójdzie do sądu, jej mąż jest budowlancem szkode wycenil na 4 tys, my jesteśmy od losowych przypadków ubezpieczeni na 10 tys zł. Ale mimo wszystko Miał ktoś sytuację że mimo że ubezpieczenie było to musieliscie ponosić koszty? Bo ubezpieczalnia za mało wypłaciła?
O to musisz zapytać w Ubezpieczeniach, tam gdzie opłacasz składki, tam Ci wszystko wyjaśnią. O takie sprawy należy pytać u żródła - PZU -
Po to jest ubezpieczenie, aby pokrywać szkody. Jeśli ubezpieczalnia wyceni szkodę na tysiąc (odmalowanie), a ona ma ozdobny kamień na ścianie, to niech się skontaktuje z ubezpieczalnią, że nie tylko malowanie, ale też wymiana kamienia. Partnerem do rozmów będzie rzeczoznawca z ubezpieczalni. Ty podajesz tylko nr ubezpieczenia. Ubezpieczalnia ma naprawić szkody, które Ty wyrządziłaś do określonego limitu.
Gdyby sąsiadka miała na ścianie obraz za milion złotych to nie wiem jak by się sprawa skończyła... tutaj nie wiem jakie jest prawo.
No i ubezpieczalnia może się wymigać od płacenia, bo np za drugą szkodą już mniejsza suma ubezpieczenia obowiązuje.
Ja miałam zalane mieszkanie przez 3 lata nie pomogły pisma do urzędu ,wizyty administracji kiedy chodziłam do niej to obrzucała mnie :mięsem powiedziała że to wina że jest biedna A ja miałam wielką dziurę w suficie Poszłam do powiatowego nadzoru budowlanego .Udupił ją i jeszcze karę dostała a także prokuratura się zainteresowała ,bo miała butla na propan butan bez komina wentylacyjnego .Potem przyszedł następny ,wynajmą mieszkanie tzw budowlańcom ,właściciel wiedział że ma wszystko wymienić bo widział zdjęcia i zalane mieszkanie Najpierw hali alko ,a potem za remont podłączyli do starej instalacji odkręcili wodę i woda po płynęła szeroko wprost do mojego mieszkania i znowu zalane i znowu dziura bo kasetony i tyk nie wytrzymał a mieszkam w kamienicy To ma się pech ale już kolesiowi się udupiło za to że robił remont w nocy .Wezwałam Policę