Witam jestem tutaj Nowa i moja sytuacja też jest Nowa nie wiem jak sobie poradzić nie mam nikogo w otoczeniu kto by mógł mi pomóc.sytuacja wygląda następująco od 7 miesięcy spotykam się z chłopakiem który nie potrafi się określić spotykamy się slodzimy sobie całuje mnie dotyka nic więcej. nazywa to przyjaźnią gdy go pytam co nas łączy mowi ze na wszystko przyjdzie pora.jego kolega twierdzi ze on się bawi mną ale nie wiem czy mogę mu wierzyć bo sam nie kryje uczuć W moją stronę .Ale chociaż potrafi to nazwać wie czego chce.niby spotyka się z innymi niby koleżankami.A te koleżanki też nie zostawiają na mnie suchej nitki.gdy z nim jestem jest cudownie zależy mi na nim .chce wyjść z strefy przyjaźni bo nie chce za jakiś czas się dowiedzieć że moje starania były na marne.A nie chce ryzykować I wyznawać uczucia bo boję się ze mnie wyśmieje.jak mam sobie z tym poradzić.przepraszam ze tak może chaotycznie opisałam ale to mój pierwszy post.proszę o poradę....
Oczywiście, że nic więcej między Wami nie będzie. Koleś korzysta, bo mu na to pozwalasz, ale zainteresowany bardziej Tobą nie jest.
sytuacja wygląda następująco od 7 miesięcy spotykam się z chłopakiem który nie potrafi się określić spotykamy się slodzimy sobie całuje mnie dotyka nic więcej. nazywa to przyjaźnią gdy go pytam co nas łączy mowi ze na wszystko przyjdzie pora.
Może jest zbyt młody i nie jest gotowy na coś więcej.
totoncia napisał/a:sytuacja wygląda następująco od 7 miesięcy spotykam się z chłopakiem który nie potrafi się określić spotykamy się slodzimy sobie całuje mnie dotyka nic więcej. nazywa to przyjaźnią gdy go pytam co nas łączy mowi ze na wszystko przyjdzie pora.
Może jest zbyt młody i nie jest gotowy na coś więcej.
To ja jestem młodsza nie nadmieniłam w poście ja mam 16 a on 19 dziś ogólne napisałam mu że muszę to przemyśleć bo dla mnie to więcej niż przyjaźń.I ze ogólnie znikne na jakiś czas z jego życia w sumie trochę się opierał ale zaraz potem się zgodził.nie wiem czy dobrze zrobiłam bo może to oziebi nasze relacje a może nie wiem ruszy go do działania...
Oczywiście, że nic więcej między Wami nie będzie. Koleś korzysta, bo mu na to pozwalasz, ale zainteresowany bardziej Tobą nie jest.
Też przy tym mówi mi ze jestem dla niego mega ważna i wszystko w swoim czasie ja zdążyłam go poznać przez ten czas ja nie wiem nie chce ślubu tylko spróbować
strefa przyjaciół
O Jezu to już wolę angielski friendzone. Ten polski neologizm to straszny potworek
.
ja mam 16 a on 19
I tak pewnie nic by z tego nie było. Taki szkolny związek, który się skończy jak Ty/On wyjedziecie na jakieś studia czy gdzieś.
ósemka napisał/a:totoncia napisał/a:sytuacja wygląda następująco od 7 miesięcy spotykam się z chłopakiem który nie potrafi się określić spotykamy się slodzimy sobie całuje mnie dotyka nic więcej. nazywa to przyjaźnią gdy go pytam co nas łączy mowi ze na wszystko przyjdzie pora.
Może jest zbyt młody i nie jest gotowy na coś więcej.
To ja jestem młodsza nie nadmieniłam w poście ja mam 16 a on 19 dziś ogólne napisałam mu że muszę to przemyśleć bo dla mnie to więcej niż przyjaźń.I ze ogólnie znikne na jakiś czas z jego życia w sumie trochę się opierał ale zaraz potem się zgodził.nie wiem czy dobrze zrobiłam bo może to oziebi nasze relacje a może nie wiem ruszy go do działania...
Forum jest dla osób pełnoletnich.
Związki gimnazjalne takie są, że nie wiadomo o co w nich chodzi i tyle.
Oczywiście, że nic więcej między Wami nie będzie. Koleś korzysta, bo mu na to pozwalasz, ale zainteresowany bardziej Tobą nie jest.
Też przy tym mówi mi ze jestem dla niego mega ważna i wszystko w swoim czasie ja zdążyłam go poznać przez ten czas ja nie wiem nie chce ślubu tylko spróbować
Totoncia, moja rada dotyczyłaby osoby w wieku lat około 20.
Ty jesteś niepełnoletnia, więc po pierwsze nie powinno Cię tu być, a po drugie po chłopaku, który mówi, że nie wie i spotyka się z innymi naprawdę można bardzo łatwo poznać, że nic z tego i tak nie będzie. no chyba, że chcesz być jedną z wielu, bo aktualnie jesteś. On w pewnym momencie pozna kogoś najlepszego do związku i wszystkie inne pójdą w odstawkę, a Ty razem z nimi.
Lady Loka napisał/a:Oczywiście, że nic więcej między Wami nie będzie. Koleś korzysta, bo mu na to pozwalasz, ale zainteresowany bardziej Tobą nie jest.
Też przy tym mówi mi ze jestem dla niego mega ważna i wszystko w swoim czasie ja zdążyłam go poznać przez ten czas ja nie wiem nie chce ślubu tylko spróbować
Do ślubu jeszcze dłuuuga droga Jesteście bardzo młodzi, a w takim wieku nie będziecie nigdy wiedzieli, na czym stoicie NA PEWNO.
Lady Loka napisał/a:Oczywiście, że nic więcej między Wami nie będzie. Koleś korzysta, bo mu na to pozwalasz, ale zainteresowany bardziej Tobą nie jest.
Też przy tym mówi mi ze jestem dla niego mega ważna i wszystko w swoim czasie ja zdążyłam go poznać przez ten czas ja nie wiem nie chce ślubu tylko spróbować
Kiedyś mówiło się, że ludzie (zwłaszcza, gdy dotyczyło to osób bardzo młodych) "chodzą ze sobą" i to określenie było bardziej adekwatne do sytuacji. Teraz każdy jest "w związku" nawet jeśli staż tego "związku" jest bardzo krótki.
Bez wzgledu na określenie tego, co Was łączy, rozumiem, że chciałabyś mieć pewność, że po prostu jesteście parą, a co za tym idzie, w takim układzie obowiązują pewne zasady np. lojalność i wyłączność co do głębszysz uczuć.
7 m-cy, to raczej wystarczający okres czasu, by się zdeklarować. Twój/nie Twój chłopak nie chce takiej deklaracji, mimo, że wie, że na nią czekasz. Mimo, że jesteście bardzo młodzi, to jednak w takim wieku rodzą się już pierwsze uczucia i gdyby mu naprawdę na Tobie zależało, gdyby poczuł tę mietę, chciałby żebyście byli parą i nazywałby Cię "swoją dziewczyną"
Tak jednak nie jest, a Ty tymczasem występujesz w roli petenta.
Myślę, że dobrze się stało, że wprost wyłożyłaś mu swoje oczekiwania, a w efekcie on się odsunął. Masz już jasną sytuację i odpowiedź na swoje wątpliwości.
Domyślam się, że bardzo Ci na nim zależy, ale odpuść, zdystansuj się, zacznij spotykać z innymi ludźmi, wakacje są ku temu doskonałą okazją.
Nie masz wobec niego żadnych zobowiązań, nie musisz też strzelać focha, potraktuj go, jak zwykłego kolegę i ogranicz kontakt, dla własnego dobra.
Nie daj się też nabrać, gdyby nagle on zaczął wykazywać się wiekszą aktywnością, gdy zaczniesz spotykać się z kimś innym.
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi wiem że jestem młoda a to może szkolna miłość ale nie wiedziałam jak sobie poradzić czy nie popelnie żadnego błędu moja pierwsza miłość w sumie zauroczenie hmm nawet nie wyszło w sumie...
Postanowiłam to przemyśleć tak też mu napisałam i ze znikam bez żalu na jakiś czas bo jak mamy być kumplami to trzeba zmienić nastawienie..on mi napisał że chyba on mi się znudził że tak robię I traktuję to jak zabawkę...gdy mu napisałam że właśnie nie że chciałam mieć wszystko jasne to mnie nie rozumiał nie wiem właśnie przez takie zachowanie nie wiedziałam co mam robić chce wzbudzić poczucie winy we mnie chyba ...bazuje na tym ze może jestem młoda i głupia w tych relacjach... A dosłownie kilka chwil temu napisał że mam mu dać czas on to przemysli a ja nie mam znikać hmmm.
Po prostu jak tu radzicie dam sobie spokój jeszcze mam czas i może zacznę rozumieć o co tym facetom chodzi ... A niby my jesteśmy skomplikowane ehhhh
Jak mi się uda to się skończy tak ze będziemy znajomymi ale obawiam się że nawet to nie wypali..
Jeszcze raz dziękuję że ktoś w ogóle przeczytał i doradził dzięki temu wsparciu jestem trochę silniejsza w postępowaniu pozdrawiam