oczywiście zostałam porzucona. jednak nie tak ostatecznie, tylko dajmy sobie trochę czasu, zastanówmy się... itd itp.
Czekam. Ciągle bez sensu czekam. Może to ja powinnam napisać.
Dlatego pytam Was czy rzucił Was chłopak po czym do Was wrócił?A może Wy się odezwałyście i się pogodziliście? Po jakim czasie?
Mówię tu o sytuacji gdy Wy zostałyście rzucone, nie gdy rzucałyście kogoś.
Bo byli zazwyczaj się odzywają, wiem z doświadczenia.
Podzielcie się proszę Waszymi doświadczeniami