Leśne przedszkole. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

1

Temat: Leśne przedszkole.

Przedszkole bez ścian i sufitów, w którym dzieci spędzają czas niemal wyłącznie na zewnątrz, gdzie dorośli opiekunowie nie nadzorują, a towarzyszą, gdzie nie ma tradycyjnych zabawek, a dzieci bawią się tym, co znajdą na ziemi i co same zbudują... Brzmi niewiarygodnie?

Jeszcze do niedawna w naszym kraju taka forma edukacji przedszkolnej nie miała racji bytu, ale w krajach skandynawskich, w Niemczech, Austrii, Szkocji, Czechach, a także w Japonii i USA leśne przedszkola działają od kilku lub kilkudziesięciu lat i cieszą się dużą popularnością.
Są zlokalizowane w lesie, na łąkach, na plaży. Każde miejsce, które inspiruje i łączy z naturą jest idealne.
Przyjęło się zakładać, że leśnym nazywamy takie przedszkole, w którym proporcja czasu spędzanego pod gołym niebem do czasu w pomieszczeniu wynosi około 80% do 20%.
Za zabawki służy dzieciom przede wszystkim to  co znajdą w otoczeniu. Leśne przedszkolaki budują wieże z patyków, drogi z liści, tworzą domino z kamieni, ćwiczą slalom między pniakami, uczą się wiązać węzły, by stworzyć drabinkę ze sznurków, gotują z użyciem prawdziwych produktów, na ogniu, uprawiają własne warzywa w ogródku. Obcują ze zwierzętami, ponieważ nierzadko leśne przedszkola opiekują się psami, kotami, ale też kozami czy alpakami.
Dzieci ubrane w czapki, kurtki, rękawiczki i kozaki bawią się, uczą i jedzą na świeżym powietrzu. Jeśli padają ze zmęczenia, mogą schronić się i przespać w śpiworze we wspólnie zbudowanym tipi czy szałasie. Chodząc po zróżnicowanym podłożu dzieci mają lepiej wykształcone funkcje motoryczne, nie mają wad postawy i problemów ze wzrokiem, bo nie spędzają czasu przed ekranem. Bawiąc się w tak urozmaiconym terenie uczą się poprzez doświadczenie lepiej oceniać ryzyko i rozwiązywać problemy. A gdy już się do woli „wybiegają”, są w stanie z większym zapałem i uwagą zaangażować się w zajęcia wymagające bezruchu, precyzji i skupienia uwagi.

źródło: dziecisawazne.pl

Czy posłalibyście swoje dzieci do takiego przedszkola? Czy może uważacie, że takie warunki dla przedszkolaka są jednak ekstremalne?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Leśne przedszkole.

Jak bym była matką przedszkolaka to wysłałabym go tam na najbliższe 10 lat big_smile

3

Odp: Leśne przedszkole.

Ale odbierałabyś go po pracy, czy poczekała aż sam drogę do domu znajdzie i jeszcze jakieś jedzenie upolowane przyniesie? smile

4

Odp: Leśne przedszkole.

A to musialabym jeszcze przemyśleć
;D

A tak serio, to nie wiem jakby to mialo byc rozwiazane w miastach - Las na Mokotowie czy Czyżynach?

A znowu na wsiach to bez sensu, bo dzieciaki i tak większość czasu tak spędzają - czyli jak to bywa - pomysł świetny, ale w szerszej skali niepraktyczny.

5

Odp: Leśne przedszkole.

Pomysł leśnego przedszkola bardzo mi się podoba.  Na pewno dzieci też byłyby zadowolone, obcując na co dzień z przyrodą. Uważam jednak, że nie wszystkie dzieciaki są na tyle zdrowe, żeby się hartować w  lesie. W naszych warunkach najlepiej by się sprawdziło leśne przedszkole wiosną i latem.

6

Odp: Leśne przedszkole.

Nie wiem jak Wam, ale mi to ogromnie przypomina moje własne dzieciństwo w jego części spędzanej na podwórku, czyli przywołującej dziś najlepsze wspomnienia. Przecież my tak się właśnie bawiliśmy, choć oczywiście na miarę naszych dziecięcych warunków. Ręka do góry kto nie miał szałasu albo... bazy, kto nie gotował zielska, nie uprawiał "chwaścianego" ogródka albo komu zwykła kanapka nie smakowała lepiej na ławce pod blokiem wśród kolegów niż przy stole? wink

bbasia napisał/a:

Czy posłalibyście swoje dzieci do takiego przedszkola? Czy może uważacie, że takie warunki dla przedszkolaka są jednak ekstremalne?

Żyjemy? Mamy cudowne wspomnienia? Zahartowaliśmy się, nauczyliśmy radzić sobie w grupie i ogólnie samodzielności? Jeśli nie wszyscy, to większość z nas na pewno. I takiego dzieciństwa życzę wszystkim dzieciom. Tym samym niech to posłuży za odpowiedź na zadane pytanie, bo ta nasuwa się chyba sama.

7

Odp: Leśne przedszkole.

Olinko, czy kiedyś ktoś  słyszał o alergii albo bał się kleszczy?:) W latach powojennych działały zielone przedszkola i nic dziwnego w tym nie było. Dziś rodzice boją się w zwykłym przedszkolu, że dziecko się pochoruje, na przykład, gdy się otworzy okno lub dzieci wyjdą na spacer, kiedy jest zbyt chłodno, ich zdaniem.  A tymczasem dziecko przebywające cały czas na świeżym powietrzu nabywa odporności tylko warunek jest jeden: musi być zdrowe a nie niedoleczone, jak najczęściej bywa.

8

Odp: Leśne przedszkole.

No dobrze, ale ja sie dalej pytam - jak?

Jak to zorganizowac w milionowym miescie?

A znowu na wsi jest to zupelnie niepotrzebne.

9

Odp: Leśne przedszkole.

Nie wiem, jak Wy, ale ja umarłabym z nudów siedząc codziennie w lesie i robiąc non stop to samo.

To już wolałabym zwykłe przedszkole, które wprowadziłoby np. ''dni z naturą'' 1 lub 2 razy w tygodniu.

10

Odp: Leśne przedszkole.
Iceni napisał/a:

No dobrze, ale ja sie dalej pytam - jak?

Jak to zorganizowac w milionowym miescie?

A znowu na wsi jest to zupelnie niepotrzebne.

W Warszawie jest ich kilka: : Bemowo, Tarchomin Ursynów, Wawer oraz Piaseczno, z tym, że tylko w piątek są wycieczki. Przedszkole, w którym dzieci codziennie  spotykają się poza budynkiem, wymagają inwestycji. Musiałyby też spożywać posiłki na powietrzu, i zostaje problem toalet.

11 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-05-08 10:35:06)

Odp: Leśne przedszkole.
Summerka napisał/a:
Iceni napisał/a:

No dobrze, ale ja sie dalej pytam - jak?

Jak to zorganizowac w milionowym miescie?

A znowu na wsi jest to zupelnie niepotrzebne.

W Warszawie jest ich kilka: : Bemowo, Tarchomin Ursynów, Wawer oraz Piaseczno, z tym, że tylko w piątek są wycieczki. Przedszkole, w którym dzieci codziennie  spotykają się poza budynkiem, wymagają inwestycji. Musiałyby też spożywać posiłki na powietrzu, i zostaje problem toalet.


Tzn to sa leśne przedszkola, czy zwykle przedszkola, w ktorych raz w tygodniu dzieci chodzą na wycieczki? Bo to jakby nie patrzec spora roznica.

To nie jest problem tylko z posilkami - to jest problem terenu - brak dostepu przypadkowych wlascicieli psow, brak dostepu osob postronnych, odpowiednia ilosc personelu , jednak w zamknietym pomieszczeniu latwiej dzieci kontrolowac niz na otwartej przestrzeni.
Kolejna sprawa - liczba dzieci i wymieszanie wiekowe - mała grupa ok, ale jak to rozwiazac np z 50 dzieci?

Czym innym jest wycieczka, czym innym kilkugodzinne przebywanie na tym samym terenie codziennie.

12

Odp: Leśne przedszkole.

Iceni, nie wiem jak gdzie indziej, W mojej okolicy są to zajęcia weekendowe z rodzicami w jednym z parków krajobrazowych  I jest tam coś w rodzaju dużego namiotu.
W Gdańsku leśne przedszkole działa tylko trzy razy w tygodniu. Liczniejsza grupa potrzebuje więcej opiekunów, a z tym byłby  kolejny problem.

13

Odp: Leśne przedszkole.

Aaa... czyli w zasadzie nie ma to z przedszkolem wiele wspolnego poza wiekiem dzieci  big_smile

14

Odp: Leśne przedszkole.
Iceni napisał/a:

Aaa... czyli w zasadzie nie ma to z przedszkolem wiele wspolnego poza wiekiem dzieci  big_smile

I poza nazwą. Dopóki przedszkole nie zdobędzie funduszy.

15

Odp: Leśne przedszkole.

Moje znajome pracują w takich miejscach, ale nie stricte w Warszawie, tylko pod nią. Rodzice dowożą dzieci rano i wracają po nie po południu, być może jest dalej niż okręgowe, ale jednak korzyści większe. Jeszcze się ci młodzi nasiedzą w domach i pracach. Jak ona mi opowiadała o tym, jak wygląda typowy dzień, to trudno było mi sobie to wyobrazić, ale jednak pracując z grupami dzieci wiem doskonale, że to kwestia dorosłego. Dobry dorosły, pewny siebie i z odpowiednimi narzędziami pracy (znajomość dzieci, ich psychiki, praw działania grupy itd) a przede wszystkim autentyczny w tej pracy nie będzie miał problemu z kierowaniem grupą. Tym bardziej, że w przedszkolu nie chodzi o żadne lekcje itp. a uczenie się przez doświadczanie i uczenie się w kontakcie z innymi dziećmi i z dorosłym. Inicjatywa jest cudowna, to co moją koleżankę skutecznie wypędziło z tego miejsca, to trudność współpracy z innymi dorosłymi - było im bardzo trudno nie być agresywnymi prowadząc grupę, która chciała się bawić, a rodzice też jakoś mało zaufania mieli do tego, że dziecko może jednak spędzać całe dnie na zewnątrz, nawet jeśli pada i jest zimno.

16

Odp: Leśne przedszkole.

Monoceros, z samej idei ciężko coś zbudować jak nie ma pieniędzy. Poza tym dzieci nie mogą przychodzić przeziębione jak to ma miejsce w przedszkolach w czasie wzmożonych infekcji. I jeszcze opiekunowie grup muszą być odpowiednio przeszkoleni, żeby wiedzieć jak się zachować w przypadkach ugryzień, poparzeń czy zatruć. Słowem wszelkie zasady bezpieczeństwa muszą być zachowane. Stąd małe grupki dzieci a duża liczba opiekunów. Jako przedszkole eksperymentalne świetnie by się sprawdzało.

17

Odp: Leśne przedszkole.

A czy w innych przedszkolach wszelkie zasady bezpieczeństwa nie muszą być zachowane? Nie rozumiem, czy o tym wspominasz dlatego, że w tym przypadku potrzebne są jakieś szczególne środki? Pracuję na koloniach, więc szkolenia z zachowania przy okazji różnych wydarzeń mam za sobą, nie pomyślałabym o tym jako o czymś nadzwyczajnym. Ot, dobrze mieć ustalone zasady zachowania w razie pożaru czy pojawienia się dzikiego zwierzęcia.

I też nie wiem, jak interpretować pierwsze zdanie, nie wiem do czego z mojej wypowiedzi się odnosi.

18

Odp: Leśne przedszkole.

A czy w innych przedszkolach wszelkie zasady bezpieczeństwa nie muszą być zachowane?

Jasne, że tak, a tu chodzi o zasady bezpieczeństwa w odmiennych warunkach.

Pracuję na koloniach, więc szkolenia z zachowania przy okazji różnych wydarzeń mam za sobą, nie pomyślałabym o tym jako o czymś nadzwyczajnym. Ot, dobrze mieć ustalone zasady zachowania w razie pożaru czy pojawienia się dzikiego zwierzęcia.

Nie tyle nadzwyczajnych co innych.

I też nie wiem, jak interpretować pierwsze zdanie, nie wiem do czego z mojej wypowiedzi się odnosi.

Odnosi się do całej wypowiedzi, a głównie  do fragmentu:

Tym bardziej, że w przedszkolu nie chodzi o żadne lekcje itp. a uczenie się przez doświadczanie i uczenie się w kontakcie z innymi dziećmi i z dorosłym.

Ogólnie rzecz biorąc, też mi się pomysł leśnych przedszkoli podoba.
big_smile

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024