Witajcie. Czy zgadzacie się z tym, że mężczyźni uprawiają seks przede wszystkim dla przyjemności, a kobiety przede wszystkim dla poczucia bliskości?
nie, to uogólnianie i stereotypy. Seks przede wszystkim uprawia się dla przyjemności, dla jednych ta przyjemność nierozerwalnie wiąże się z emocjami i uczuciami, dla innych uczucia nie są konieczne - jest to zależne od charakteru człowieka, jego poglądów np. religijnych, społecznych, norm i wartości, a nie od płci. Poza tym badania wykazały, że akurat to kobiety częściej uprawiają seks za korzyści: finansowe, awans, czy głupie wyniesienie śmieci- zatem nie ma mowy wtedy o uczuciach.
Skąd się bierze ten seks dla poczucia bliskości?
bo to, że seks się wiąże z emocjami i nie chcę go uprawiać z innym facetem niż mój własny to inna sprawa. Ja tam nie widzę wielkiego przypływu poczucia bliskości w seksie. Jak chcę doładować pasek bliskości to się przytulam.
Skąd się bierze ten seks dla poczucia bliskości?
bo to, że seks się wiąże z emocjami i nie chcę go uprawiać z innym facetem niż mój własny to inna sprawa. Ja tam nie widzę wielkiego przypływu poczucia bliskości w seksie. Jak chcę doładować pasek bliskości to się przytulam.
Ponieważ trudno jest się przytulać do osoby, z którą nie czuje się więzi emocjonalnej, a pozadanie, namiętność znosi tę barierę.
Ja uprawiam dla przyjemności i by się zrelaksować.Żeby poczuć bliskość wystarczy mi,że mąż zacznie w nocy chrapać.
Lady Loka napisał/a:Skąd się bierze ten seks dla poczucia bliskości?
bo to, że seks się wiąże z emocjami i nie chcę go uprawiać z innym facetem niż mój własny to inna sprawa. Ja tam nie widzę wielkiego przypływu poczucia bliskości w seksie. Jak chcę doładować pasek bliskości to się przytulam.Ponieważ trudno jest się przytulać do osoby, z którą nie czuje się więzi emocjonalnej, a pozadanie, namiętność znosi tę barierę.
No tak, ale ja więź emocjonalną zbudowałam przed seksem. Seks mi tej więzi nie umacnia. Raczej jak jest umocniona przez inne czynniki, to mam większą ochotę na seks. W tej kolejności.
Nie.
Seks uprawia się z reguły:
- dla przyjemności
- dla pieniędzy lub innych korzyści
- dla świętego spokoju.
To dotyczy obu płci.
Iceni napisał/a:Lady Loka napisał/a:Skąd się bierze ten seks dla poczucia bliskości?
bo to, że seks się wiąże z emocjami i nie chcę go uprawiać z innym facetem niż mój własny to inna sprawa. Ja tam nie widzę wielkiego przypływu poczucia bliskości w seksie. Jak chcę doładować pasek bliskości to się przytulam.Ponieważ trudno jest się przytulać do osoby, z którą nie czuje się więzi emocjonalnej, a pozadanie, namiętność znosi tę barierę.
No tak, ale ja więź emocjonalną zbudowałam przed seksem. Seks mi tej więzi nie umacnia. Raczej jak jest umocniona przez inne czynniki, to mam większą ochotę na seks. W tej kolejności.
Oczywiście, ze seks (a dokladnie orgazm) umacnia więź z mężczyzną. Tak właśnie działa na kobiecy mózg oksytocyna wytwarzana miedzy innymi podczas organizmów.
Istnieje nawet pewna korelacja z ilością wytwarzanej oksytocyny a poczuciem pragnienia trwałego zwiazku z mężczyzną "od seksu".
Tzn im mniej organizmów lub im mniej oksytocyny wytwarza mózg kobiety tym odczuwa słabsze pragnienie do tzw. budowania gniazda. A to jest bezposrednio zwiazane z potrzebą czułości, bliskości, intymności itd.
Być może też z tego powodu - mniejszej ilości wytwarzanej oksytocyny niektórym kobietom łatwiej jest odnajdywac się w seksie bez zobowiązań.
9 2018-04-19 18:48:58 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2018-04-19 18:49:35)
Może to dzisiaj niemodne......ale czasem dla spłodzenia potomstwa
Jest cała książka o tym dlaczego ludzie uprawiają seks... I powodów jest tyle ile powodów jest "dlaczego potrzebujesz auto".
Polecam książkę "17 nieseksualnych powodów, dla których ludzie uprawiają seks"
Nie.
Seks uprawia się z reguły:
- dla przyjemności
- dla pieniędzy lub innych korzyści
- dla świętego spokoju.To dotyczy obu płci.
Zgadzam się z tym poglądem.
Uprawiam sex, sprawia mi przyjemność.
Uprawiam sex, nie mam z tego pieniędzy, ale mam inną korzyść, facet nadal chce ze mną być i mam cichą nadzieję, ze jeszcze długo ze mną będzie.
- dla świętego spokoju.
To dotyczy obu płci.
Tego nie rozumiem
Cyngli napisał/a:- dla świętego spokoju.
To dotyczy obu płci.Tego nie rozumiem
Zapewne Cyngli miała na myśli rozładowanie napięcia
Lou71.71 napisał/a:Cyngli napisał/a:- dla świętego spokoju.
To dotyczy obu płci.Tego nie rozumiem
Zapewne Cyngli miała na myśli rozładowanie napięcia
Dla mnie to bardziej brzmi na święty spokój od drugiej osoby, która chce seks.
Poświęcasz się i masz spokój na dwa dni.
Lucyfer666 napisał/a:Lou71.71 napisał/a:Tego nie rozumiem
Zapewne Cyngli miała na myśli rozładowanie napięcia
Dla mnie to bardziej brzmi na święty spokój od drugiej osoby, która chce seks.
Poświęcasz się i masz spokój na dwa dni.
Również dobry punkt, choć dla mnie niezrozumiały
Po co robić to z "przymusu", żeby ktoś inny dał sobie spokój?
Lady Loka napisał/a:Lucyfer666 napisał/a:Zapewne Cyngli miała na myśli rozładowanie napięcia
Dla mnie to bardziej brzmi na święty spokój od drugiej osoby, która chce seks.
Poświęcasz się i masz spokój na dwa dni.Również dobry punkt, choć dla mnie niezrozumiały
Po co robić to z "przymusu", żeby ktoś inny dał sobie spokój?
Nie wiem. Ale to jest taki typowy stereotyp skądś się w końcu wzięły teksty o kobiecym bólu głowy i innych takich.
Lucyfer666 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Dla mnie to bardziej brzmi na święty spokój od drugiej osoby, która chce seks.
Poświęcasz się i masz spokój na dwa dni.Również dobry punkt, choć dla mnie niezrozumiały
Po co robić to z "przymusu", żeby ktoś inny dał sobie spokój?Nie wiem. Ale to jest taki typowy stereotyp
skądś się w końcu wzięły teksty o kobiecym bólu głowy i innych takich.
"dzisiaj kochanie to głowa nie będzie do niczego potrzebna"
... albo zdziwienie kiedy to facet nie ma ochoty
Lady Loka napisał/a:Lucyfer666 napisał/a:Również dobry punkt, choć dla mnie niezrozumiały
Po co robić to z "przymusu", żeby ktoś inny dał sobie spokój?Nie wiem. Ale to jest taki typowy stereotyp
skądś się w końcu wzięły teksty o kobiecym bólu głowy i innych takich.
"dzisiaj kochanie to głowa nie będzie do niczego potrzebna"
... albo zdziwienie kiedy to facet nie ma ochoty
Myślę, że w tych przypadkach to raczej jest ulga, że wreszcie przestał namawiać
20 2018-05-12 12:04:13 Ostatnio edytowany przez nimfa_błotna (2018-05-12 12:04:53)
Cyngli napisał/a:- dla świętego spokoju.
To dotyczy obu płci.Tego nie rozumiem
Smutek i żałość. To jest dopiero porażka uprawiać seks po to, żeby się partner/ka odczepił/a
I jedno z większych upokorzeń dla obu stron w takiej sytuacji.
Żal mi takich ludzi. Nie potrafią z godnością odejść, tylko marnują sobie i innym życie. I do tego jeszcze oszukują.
Strach, tchórzostwo i wygodnictwo najczęściej przez nich przemawia.
Druga sprawa- jak czytam ten wątek, to wychodzi mi na to że już nikt nie uprawia seksu z miłości.
I trzecia - smutne i przerażające, do czego ludzie seks potrafią wykorzystywać
21 2018-05-12 12:11:10 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-05-12 12:12:06)
Lou71.71 napisał/a:Cyngli napisał/a:- dla świętego spokoju.
To dotyczy obu płci.Tego nie rozumiem
Smutek i żałość. To jest dopiero porażka uprawiać seks po to, żeby się partner/ka odczepił/a
I jedno z większych upokorzeń dla obu stron w takiej sytuacji.
Żal mi takich ludzi. Nie potrafią z godnością odejść, tylko marnują sobie i innym życie. I do tego jeszcze oszukują.
Strach, tchórzostwo i wygodnictwo najczęściej przez nich przemawia.Druga sprawa- jak czytam ten wątek, to wychodzi mi na to że już nikt nie uprawia seksu z miłości.
I trzecia - smutne i przerażające, do czego ludzie seks potrafią wykorzystywać
Dlaczego uwazasz, że jezeli ktos odpowiada w tym watku, to powód podany przez niego dotyczy niego samego?
Jezeli pytanie byloby: Dlaczego ludzie kradną w supermarketach i 30 osob odpowiedzialoby : z biedy, to uznalabys, że oni wszyscy sa biedni i kradną, czy ze juz nikt nie robi zakupow, tylko ktadnie?
22 2018-05-12 12:19:38 Ostatnio edytowany przez nimfa_błotna (2018-05-12 12:20:30)
nimfa_błotna napisał/a:Lou71.71 napisał/a:Tego nie rozumiem
Smutek i żałość. To jest dopiero porażka uprawiać seks po to, żeby się partner/ka odczepił/a
I jedno z większych upokorzeń dla obu stron w takiej sytuacji.
Żal mi takich ludzi. Nie potrafią z godnością odejść, tylko marnują sobie i innym życie. I do tego jeszcze oszukują.
Strach, tchórzostwo i wygodnictwo najczęściej przez nich przemawia.Druga sprawa- jak czytam ten wątek, to wychodzi mi na to że już nikt nie uprawia seksu z miłości.
I trzecia - smutne i przerażające, do czego ludzie seks potrafią wykorzystywaćDlaczego uwazasz, że jezeli ktos odpowiada w tym watku, to powód podany przez niego dotyczy niego samego?
Jezeli pytanie byloby: Dlaczego ludzie kradną w supermarketach i 30 osob odpowiedzialoby : z biedy, to uznalabys, że oni wszyscy sa biedni i kradną, czy ze juz nikt nie robi zakupow, tylko ktadnie?
Wcale tak nie uważam.
Ale nikt nie napisał, że seks uprawia się z miłości właśnie.
A to pierwsza i jedyna rzecz, jaka mi przyszła do głowy jako powód uprawiania seksu.
Wiem, to takie démodé w dzisiejszych czasach
Przecież ja nie pisałam o sobie, tylko ogólnie.
Mam kilka koleżanek, które kochają się mężami raz na parę tygodni, tylko i wyłącznie po to, by mieć przez kolejne tygodnie spokój. Albo robią to po to, by uzyskać jakąś korzyść.
Ja kocham się z mężem dla przyjemności, by doświadczyć tego specjalnego rodzaju bliskości. Czasem kocham się po to, by zeszło że mnie napięcie, stres. Parę lat temu kochaliśmy się też po to, by powiększyć rodzinę. Jest wiele powodów.
No dla mnie seks "z milosci" miesci się w "dla przyjemnosci".
Z drugiej strony oczywiste oczywistosci nie wymagają potwierdzania.
Coś na zasadzie "dlaczego ludzie jedzą?" Niby logiczne jest, że glownym powodem jest "bo są głodni" z drugiej strony głodny czlowiek nie bedzie się zastanawiał czy do szparagów lepiej pasuje sos holenderski czy beszamel...
Lou71.71 napisał/a:Cyngli napisał/a:- dla świętego spokoju.
To dotyczy obu płci.Tego nie rozumiem
Smutek i żałość. To jest dopiero porażka uprawiać seks po to, żeby się partner/ka odczepił/a
I jedno z większych upokorzeń dla obu stron w takiej sytuacji.
Żal mi takich ludzi. Nie potrafią z godnością odejść, tylko marnują sobie i innym życie. I do tego jeszcze oszukują.
Strach, tchórzostwo i wygodnictwo najczęściej przez nich przemawia.Druga sprawa- jak czytam ten wątek, to wychodzi mi na to że już nikt nie uprawia seksu z miłości.
I trzecia - smutne i przerażające, do czego ludzie seks potrafią wykorzystywać
Wiem, co autor miał na myśli, tylko czy wtedy zazna się tego świętego spokoju?
Odpowiedź Cyngli bardzo powierzchowna.
Dlaczego powierzchowna? Niektórzy ludzie tak rozumują.
No dla mnie seks "z milosci" miesci się w "dla przyjemnosci".
Z drugiej strony oczywiste oczywistosci nie wymagają potwierdzania.
Coś na zasadzie "dlaczego ludzie jedzą?" Niby logiczne jest, że glownym powodem jest "bo są głodni" z drugiej strony głodny czlowiek nie bedzie się zastanawiał czy do szparagów lepiej pasuje sos holenderski czy beszamel...
Seks z miłości to dużo więcej niż dla przyjemności.
A jak chodzi o jedzenie to też nie jest prawdą. Jakbyś głodna nie była, to jak masz wybór, to się chwilę zastanowisz co wolisz. Ja, stojąc przed twoim wyborem wziąłbym kurczaka z rożna, bo jeszcze nie przeżyłem głodu który zmusiłby mnie do jedzenia szparagów.
Iceni napisał/a:No dla mnie seks "z milosci" miesci się w "dla przyjemnosci".
Z drugiej strony oczywiste oczywistosci nie wymagają potwierdzania.
Coś na zasadzie "dlaczego ludzie jedzą?" Niby logiczne jest, że glownym powodem jest "bo są głodni" z drugiej strony głodny czlowiek nie bedzie się zastanawiał czy do szparagów lepiej pasuje sos holenderski czy beszamel...
Seks z miłości to dużo więcej niż dla przyjemności.
A jak chodzi o jedzenie to też nie jest prawdą. Jakbyś głodna nie była, to jak masz wybór, to się chwilę zastanowisz co wolisz. Ja, stojąc przed twoim wyborem wziąłbym kurczaka z rożna, bo jeszcze nie przeżyłem głodu który zmusiłby mnie do jedzenia szparagów.
Byc moze wiecej, ale bez przyjemnosci nie ma seksu z milosci. Przyjemnosc jest pierwsza, bo zebym nie wiem jak kogos kochala, to kiedy seks przestaje sprawiac przyjemnosc to nie umiem sie do niego zmusic. moge dla milosci zrezygnowac z seksu w ogole, ale nigdy nie zrezygnowac z przyjemnosci z seksu.
byc moze osobie, ktora nigdy nie przezyla rozstania trudno jest to zrozumiec
Byc moze wiecej, ale bez przyjemnosci nie ma seksu z milosci. Przyjemnosc jest pierwsza, bo zebym nie wiem jak kogos kochala, to kiedy seks przestaje sprawiac przyjemnosc to nie umiem sie do niego zmusic. moge dla milosci zrezygnowac z seksu w ogole, ale nigdy nie zrezygnowac z przyjemnosci z seksu.
Bo nawet jakby nie wiadomo jaka wielka miłość była, to po cholerę seks bez przyjemności? Dodatkowy obowiązek czy co?
A możecie mi przypomnieć co to jest seks ??
Lou71.71 napisał/a:Cyngli napisał/a:- dla świętego spokoju.
To dotyczy obu płci.Tego nie rozumiem
Smutek i żałość. To jest dopiero porażka uprawiać seks po to, żeby się partner/ka odczepił/a
I jedno z większych upokorzeń dla obu stron w takiej sytuacji.
Żal mi takich ludzi. Nie potrafią z godnością odejść, tylko marnują sobie i innym życie. I do tego jeszcze oszukują.
Strach, tchórzostwo i wygodnictwo najczęściej przez nich przemawia.
nie wiem, co autorka miała na myśli, ale ja to odebrałam pozytywnie.
Niektóre małpy tak rozwiązują swoje problemy w relacjach i jest OK. Trochę jak z ciasteczkiem, przechodzisz obok cukierni, nie jesteś głodna, ale dla świętego spokoju, by potem nie chodził smak i chętka na ciasteczko
Jeżeli założysz, że jest to potrzeba, tak jak odżywianie, to przecież nie musisz czekać, aż zgłodniejesz.
A możecie mi przypomnieć co to jest seks ?? big_smile
to jest to, co robisz sam na sam z własną ręką, a jeśli nie robisz - to znaczy, że ta wiedza nie jest ci już potrzebna
[
wilczysko napisał/a:A możecie mi przypomnieć co to jest seks ?? big_smile
to jest to, co robisz sam na sam z własną ręką, a jeśli nie robisz - to znaczy, że ta wiedza nie jest ci już potrzebna
To jest seks ???? To tyle hałasu o to ???
Averyl napisał/a:[
wilczysko napisał/a:A możecie mi przypomnieć co to jest seks ?? big_smile
to jest to, co robisz sam na sam z własną ręką, a jeśli nie robisz - to znaczy, że ta wiedza nie jest ci już potrzebna
To jest seks ????
To tyle hałasu o to ???
też mnie to dziwi, tak się ludzie podniecają tym seksem
Wilku, specjalnie dla Ciebie:
Lady Loka napisał/a:Lucyfer666 napisał/a:Zapewne Cyngli miała na myśli rozładowanie napięcia
Dla mnie to bardziej brzmi na święty spokój od drugiej osoby, która chce seks.
Poświęcasz się i masz spokój na dwa dni.Również dobry punkt, choć dla mnie niezrozumiały
Po co robić to z "przymusu", żeby ktoś inny dał sobie spokój?
A jeśli ktoś jest np. aseksualny, to bez tego przymusu już nigdy by do zbliżenia nie doszło, a to jest gwarantowany rozwód .
Kiedyś, gdy chorowałam na depresję seks był dla mnie czymś co mogło nie istnieć. Leczyłam się 2 lata i nie wyobrażam sobie, by przez ten czas ani razu nie współżyć z mężem. Przyznaję, że się czasem zmuszałam dla świętego spokoju. Zwłaszcza na początku, potem... z biegiem leczenia było stopniowo coraz lepiej.
Witajcie. Czy zgadzacie się z tym, że mężczyźni uprawiają seks przede wszystkim dla przyjemności, a kobiety przede wszystkim dla poczucia bliskości?
Ja się zgadzam.
U kobiet dodałbym dla chęci zatrzymania faceta i jego zasobów, czyli dla poczucia bezpieczeństwa. Co w sumie też jest jakąś przyjemnością, napisałbym, że kobiety wolą tę emocjonalną część przyjemności od tej czysto fizycznej.
No ale kobiety też chcą orgazmu. I to jest ciekawe dla mnie pytanie : czy jakaś kobieta mogłaby odejśc od faceta tylko z powodu braku ograzmów gdy wszystko inne by jej pasowało ?
I to jest ciekawe dla mnie pytanie : czy jakaś kobieta mogłaby odejśc od faceta tylko z powodu braku ograzmów gdy wszystko inne by jej pasowało ?
Tak.
Dżulia napisał/a:Witajcie. Czy zgadzacie się z tym, że mężczyźni uprawiają seks przede wszystkim dla przyjemności, a kobiety przede wszystkim dla poczucia bliskości?
Ja się zgadzam.
U kobiet dodałbym dla chęci zatrzymania faceta i jego zasobów, czyli dla poczucia bezpieczeństwa. Co w sumie też jest jakąś przyjemnością, napisałbym, że kobiety wolą tę emocjonalną część przyjemności od tej czysto fizycznej.
No ale kobiety też chcą orgazmu. I to jest ciekawe dla mnie pytanie : czy jakaś kobieta mogłaby odejśc od faceta tylko z powodu braku ograzmów gdy wszystko inne by jej pasowało ?
Twoje pytanie zawiera pewną sprzeczność.
Bo jeżeli wszystko inne jej pasuje- czyli otwartość, uważność na partnera, empatia- to w łóżku też się z czasem dopasują. Tak że to nie może być jakiś oderwany od wszystkiego innego w życiu temat. Jeśli inne rzeczy "grają" to sposób na znalezienie drogi by obojgu było dobrze znajdą na 100 %. a jeśli któreś z nich nie chce, to problem leży gdzie indziej.
39 2018-07-07 11:38:51 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-07 11:40:20)
Robert2 napisał/a:Dżulia napisał/a:Witajcie. Czy zgadzacie się z tym, że mężczyźni uprawiają seks przede wszystkim dla przyjemności, a kobiety przede wszystkim dla poczucia bliskości?
Ja się zgadzam.
U kobiet dodałbym dla chęci zatrzymania faceta i jego zasobów, czyli dla poczucia bezpieczeństwa. Co w sumie też jest jakąś przyjemnością, napisałbym, że kobiety wolą tę emocjonalną część przyjemności od tej czysto fizycznej.
No ale kobiety też chcą orgazmu. I to jest ciekawe dla mnie pytanie : czy jakaś kobieta mogłaby odejśc od faceta tylko z powodu braku ograzmów gdy wszystko inne by jej pasowało ?
Twoje pytanie zawiera pewną sprzeczność.
Bo jeżeli wszystko inne jej pasuje- czyli otwartość, uważność na partnera, empatia- to w łóżku też się z czasem dopasują. Tak że to nie może być jakiś oderwany od wszystkiego innego w życiu temat. Jeśli inne rzeczy "grają" to sposób na znalezienie drogi by obojgu było dobrze znajdą na 100 %. a jeśli któreś z nich nie chce, to problem leży gdzie indziej.
Panu chodziło raczej o "chęć zatrzymania faceta i jego zasobów", a nie o takie cechy jak empatia itd.
Też uważam, że jak wszystko inne gra, to i w seksie się dojdzie do porozumienia. Jeśli się do tego porozumienia nie dochodzi, to znaczy, że coś nie gra.
I w drugą stronę - jeśli nawet teoretycznie z początku wszystko gra, to z powodu kiepskiego seksu może przestać grać - i wracamy do punktu wyjścia
a ja sie nie zgadzam
moze nie dojsc do porozumienia
ja sobie już nie wyobrazam zwiazku bez satysfakcjonującego mnie seksu
a ja sie nie zgadzam
moze nie dojsc do porozumienia
ja sobie już nie wyobrazam zwiazku bez satysfakcjonującego mnie seksu
Ale właśnie o to chodzi, że jak nie dojdzie do porozumienia, to znaczy, że nie wszystko gra
42 2018-07-07 11:51:11 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-07-07 11:51:41)
Kto wie, może są jakieś fizjologiczne uwarunkowania, że para ma udany seks, a potem coś się hormonalnie przestawia w głowie.np po ciąży i tego się nie przeskoczy? Albo jakaś firma farmaceutyczna podaruje taki skutek uboczny? To by było bardzo smutne..
Ale tu też dochodzimy do psychologii- albo ktoś chce szukać rozwiązań, albo udaje, że to ni ma znaczenia i nie robi nic.
a ja sie nie zgadzam
moze nie dojsc do porozumienia
ja sobie już nie wyobrazam zwiazku bez satysfakcjonującego mnie seksu
Tutaj się raczej zgodzę w przypadku nowych znajomości.
W tej sferze wychodzi charakter, więc nie każdy do każdego pasuje i bez sensu się męczyć czy zmuszać.
44 2018-07-07 11:55:57 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-07 11:56:32)
albo ktoś chce szukać rozwiązań, albo udaje, że to ni ma znaczenia i nie robi nic.
No i na tym cały wic polega właśnie. Jeśli facet ma w nosie to, że jego partnerki seks nie satysfakcjonuje (zresztą w odwrotną stronę tak samo, ale pytanie akurat było do kobiet) i nie dąży w ogóle do poprawienia jakoś tej kwestii - to skąd potem zdziwienie, że kobiety odchodzą, mimo że "wszystko inne pasowało"? No, nie pasowało wszystko, bo miał w nosie jej potrzeby...
Jakby nie było, seks w związku jest ważny. Ważniejszy od zasobów w portfelu.
- dla świętego spokoju.
To dotyczy obu płci.
dla świętego spokoju ?