Witam mam bardzo cięzki dylemat który lezy mi na sercu . Otóż moja sytuacja wygląd atak że jestem po rozwodzie z małżeństwa mam synka 4 letniego który mieszka ze mną . Rok temu przepadkowi poznalam mężczyznę którego szczerze pokochałam . Nie planowalam tego spotkaliśmy się jako znajomi jednak dalsze losy bardzo nas zbliżyły do siebie . Podstawowy problem tkwi w tym że ja mieszkam w Polsce gdzie mam syna on mieszka w UK gdzie równiez ma syna. Mimo trudnoci zawiazalo się między nami bardzo silne uczucie doszlismy do wniosku że nie mozemy żyć bez siebie nie chcemy bo bardzo nam na sobie zależy . Z racji tego że w UK są lepsze perspektywy na życie podjęliśmy decyzje że ja synem przeprowadzimy się do niego . Tutaj zaczęły się schody były mąż ojciec mego syna na wiesc o planie wyjazdu zaczął robić wszystko żeby mi się to nie udało zaczął nagle interesować się synem jak nigdy. W tej sytuacji zalazylam sprawę w sądzie o zgodę na wyjazd z dzieckiem. Sąd orzekł że ojciec dziecka na chwilę obecną płaci alimenty widuje się z dzieckiem nie mogę wyjechac. Mój partner powiedzial że za bardzo kocha syna nie wróci do polski wcześniej jak za 10 lat kiedy jego syn podrośnie obecnie ma 2 lata. Ja sobie nie wyobrażam tak żyć 10 lat na odległość nie wiem co dalej kocham go bardzo ale tęsknota i brak stabilizacji dobija mnie nie umiem tak żyć . On jak rozmawialismy wcześniej co jeśli nie dostanę zgody na wyjazd mówił że kupi mieszkanie na kredyt w Polsce będzie przylatywał co miesiąc ,dwa na tydzień i jak splaci mieszkanie za 2-5 lat wróci do polski. Teraz kiedy sąd nie wyraził zgody mówi i to też powiedzial na sprawie w sądzie gdzie byl jako świadek że nie wyobraA sobie teraz powrotu do Polski za bardzo kocha syna i syn i potrzebuje nie wcześniej jak za 10 lat. Pytanie brzmi co teraz on mówi wezmiemy ślub wtedy sąd pozwoli nam wyjechać gdy będziemy małżeństwem . Ale ja czuję że nie tędy droga wezmę ślub sąd dalej nie wyrazi zgody na wyjazd i pierwsze 10 lat małżeństwa i najlepsze lata naszego związku ( jesteśmy tuż przed 30 stka ) spedzimu osobno nie chce tak .proszę o rady może ktoś miał podobna sytuacje lub jest w stanie mi coś poradzić bo chyba zwariuje do tej chwili liczyłam że sąd pozwoli nam wyjechać ale jednak nie u od momentu wyroku nie radzę sobie bardzo go kocham i tęsknię i chciała bym zakonczyć ta rozlakę jeśli się nie da jak żyć ? Odejść i cierpieć z tęsknoty czy cierpieć żyjąc na odległość. Proszę o rady
W tej sytuacji zalazylam sprawę w sądzie o zgodę na wyjazd z dzieckiem. Sąd orzekł że ojciec dziecka na chwilę obecną płaci alimenty widuje się z dzieckiem nie mogę wyjechac.
Ty się pytasz sądu czy możesz w ramach UE (póki co Anglia jest członkiem) wyjechać? Ło matko. Miałaś jakiegoś prawnika, albo konsultowałaś się z takowym? Przecież sprawa powinna się odbyć o zmianę warunków spotykania się ojca z dzieckiem. Jestem w szoku. Jak sąd może komuś zakazać wyjechać? Gdzie podstawowe prawa człowieka w UE? Co to k...wa komuna jest?
Może zakazać wyjechać dziecku jeżeli ojciec dziecka się nie zgadza. Prawdopodobnie nikt nie zakazał wyjechać jej.
Jeżeli matka chce wyjechać z dzieckiem, ojciec (mający prawa rodzicielskie) musi wyrazić na to zgodę. On nie wyraził, więc poszli do sądu. I tutaj ważniejszy jest kontakt dziecka z obojgiem rodziców niż przyszłe szczęście Autorki.
Ja bym doradzała po prostu znaleźć sobie partnera na miejscu.
A Ty Autorko jesteś przy okazji bardzo naiwna.
4 2018-03-10 10:54:31 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-03-10 10:55:50)
No przepraszam bardzo, a Ty byś balin chciał, żeby Twoja była zabrała dziecko i wyjechała do innego kraju?
Nie każdego stać na loty co weekend, nie każdy ma też na to czas. Dlaczego ojciec ma być pozbawiony kontaktu z dzieckiem, by matka mogła budować szczęśliwy związek z nowym facetem?
Jak tak ją tak bardzo nowy partner kocha, to niech wraca dla niej do Polski. I tyle w temacie.
No przepraszam bardzo, a Ty byś balin chciał, żeby Twoja była zabrała dziecko i wyjechała do innego kraju?
Nie każdego stać na loty co weekend, nie każdy ma też na to czas. Dlaczego ojciec ma być pozbawiony kontaktu z dzieckiem, by matka mogła budować szczęśliwy związek z nowym facetem?Jak tak ją tak bardzo nowy partner kocha, to niech wraca dla niej do Polski. I tyle w temacie.
Czytać ze zrozumieniem, to podstawa rozmowy. Napisałem, że ma wyjechać i pokazać ojcu dziecka d..sko? Napisałem, żeby ustalić nowe warunki spotykania się ojca z dzieckiem? Cyngli pliisss nie tylko wg swoich uwarunkowań. Ustalić nowe warunki widzenia ojca z dzieckiem, to znaczy odciąć ojca od dziecka? Gdzie tu jakaś logika?
6 2018-03-10 11:57:04 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-03-10 12:04:04)
Cyngli napisał/a:No przepraszam bardzo, a Ty byś balin chciał, żeby Twoja była zabrała dziecko i wyjechała do innego kraju?
Nie każdego stać na loty co weekend, nie każdy ma też na to czas. Dlaczego ojciec ma być pozbawiony kontaktu z dzieckiem, by matka mogła budować szczęśliwy związek z nowym facetem?Jak tak ją tak bardzo nowy partner kocha, to niech wraca dla niej do Polski. I tyle w temacie.
Czytać ze zrozumieniem, to podstawa rozmowy. Napisałem, że ma wyjechać i pokazać ojcu dziecka d..sko? Napisałem, żeby ustalić nowe warunki spotykania się ojca z dzieckiem? Cyngli pliisss nie tylko wg swoich uwarunkowań. Ustalić nowe warunki widzenia ojca z dzieckiem, to znaczy odciąć ojca od dziecka? Gdzie tu jakaś logika?
A doczytałeś, że byli w sądzie i sąd postanowił za nich? Najwyraźniej NIE DAŁO się ustalić nowych warunków.
Zresztą, co tu ustalać? Ojciec widywałby dziecko o wiele rzadziej. Dalsza odległość, większe koszty, utrudniony kontakt. Logiczne. Nawet, jeśli raz matka przywiezie dziecko, a raz ojciec pojedzie do dziecka. Wzrosną koszty rozmów telefonicznych. I pojawią się dodatkowe koszty, hotel, jedzenie, rozrywki na miejscu...
Jej wyjazd oznacza obowiązek kursowania między jednym krajem a drugim. To jest uciążliwe i to dla obu stron. I żadne ustalenie warunków tego nie zmieni. Sąd wydał decyzję i moim zdaniem słuszną.
Mieć kilka-kilkanaście km do dziecka, a kilka tysięcy km to różnica. Nie znam żadnego rodzica, który dobrowolnie by się zgodził na tak radykalną zmianę.
Sąd nie rozstrzyga o sprawiedliwości jak się ogólnie przyjmuje, a w sprawie. Może Autorka źle nam ją tu opisała.
Jeżeli już rozpatrujemy tak ogólnie, no to nie wiem, czy takie dobre dla dziecka jest, że jego matka jest nieszczęśliwa, z powodu niezrealizowanej miłości.
I jeszcze z tego co nam tu Autorka napisała. Ojciec poza płaceniem alimentów, zapominał o swoich rodzicielskich obowiązkach. Wiem to tylko jej opinia. Ale jeśli to prawdziwe, no to myśle, że w sądzie gdy jest mowa o warunkach odwiedzin, trzeba by to wykazać. Jeżeli ojciec widuje dziecko np. 2 razy w miesiącu, no to ustalenie nowych warunków wg mnie jest do przeskoczenia.
8 2018-03-10 13:13:41 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-03-10 13:15:37)
Sąd nie rozstrzyga o sprawiedliwości jak się ogólnie przyjmuje, a w sprawie. Może Autorka źle nam ją tu opisała.
Jeżeli już rozpatrujemy tak ogólnie, no to nie wiem, czy takie dobre dla dziecka jest, że jego matka jest nieszczęśliwa, z powodu niezrealizowanej miłości.
I jeszcze z tego co nam tu Autorka napisała. Ojciec poza płaceniem alimentów, zapominał o swoich rodzicielskich obowiązkach. Wiem to tylko jej opinia. Ale jeśli to prawdziwe, no to myśle, że w sądzie gdy jest mowa o warunkach odwiedzin, trzeba by to wykazać. Jeżeli ojciec widuje dziecko np. 2 razy w miesiącu, no to ustalenie nowych warunków wg mnie jest do przeskoczenia.
Matka musi się zastanowić, czy ważniejsze dla niej jest jej szczęście, czy komfort dziecka. Dla mnie wybór prosty - nie zabralabym dziecka za granicę od ojca. Nie i już, dziecko ma mieć oboje rodziców, jeśli jest taka możliwość, a ojciec nie jest chodzącą patologią.
Ojciec się na wyprowadzkę nie zgodził, sąd przyznał mu rację. I tyle w temacie.
Autorka może ukochanego sprowadzić do Polski. To o wiele bezpieczniejsze i rozsądniejsze, niż zabieranie dziecka do obcego chłopa za granicę.
Autorka może ukochanego sprowadzić do Polski. To o wiele bezpieczniejsze i rozsądniejsze, niż zabieranie dziecka do obcego chłopa za granicę.
A co wtedy z jego dzieckiem? Ma zostać bez kontaktu z ojcem?
10 2018-03-10 13:16:51 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-03-10 13:20:14)
Cyngli napisał/a:Autorka może ukochanego sprowadzić do Polski. To o wiele bezpieczniejsze i rozsądniejsze, niż zabieranie dziecka do obcego chłopa za granicę.
A co wtedy z jego dzieckiem? Ma zostać bez kontaktu z ojcem?
A to już nie problem Autorki, tylko tego faceta. Osobiście priorytetem byłoby dla mnie dobro dziecka, następnie moje własne, a dopiero potem komfort mojego partnera, z którym planuję ślub, a nawet jeszcze nie pomieszkaliśmy razem.
Słyszałam, że związki przez skejpa są teraz w modzie - to też jakieś rozwiązanie ;-P
11 2018-03-10 13:41:49 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-03-10 13:43:15)
Kamiska494 dlatego nie bierze się za faceta/kobietę, którzy nie potrafią/mogą załatwić pewnych spraw ze swoimi ex. Wiem, że nie spodoba Ci się to co napiszę: ale jesteś i będziesz zależna od Jego dziecka i matki. Albo to zaakceptujesz, albo odejdź. Zarówno On jak i ex mają prawo dbać o własne interesy. Ją nie powinno obchodzić co Ty chcesz. Wybór należy do Ciebie. Wiedziałaś na co się piszesz wchodząc w taki związek, zatem najwyższy czas wziąć za to odpowiedzialność, a nie teraz płakać .
Matka i ojciec mają prawo do regularnych spotkań z dzieckiem. Plany jednego z nich nie powinny interesować sąd.
Pomijając już dzieci i ślub i sądy, to ja bym się teraz mocno zastanowila nad sensem wyjazdu do UK - Brexit.
Autorko, znajdź sobie kogoś na miejscu, bo teraz Ty nie wyjedziesz, on nie wróci, widywanie się przez 10 lat raz na kilka m-cy nie ma sensu.
Pomijając już dzieci i ślub i sądy, to ja bym się teraz mocno zastanowila nad sensem wyjazdu do UK - Brexit.
Autorko, znajdź sobie kogoś na miejscu, bo teraz Ty nie wyjedziesz, on nie wróci, widywanie się przez 10 lat raz na kilka m-cy nie ma sensu.
Ale w jakim sensie? Moja siostrzenica wyjechała bez problemu - miała po prostu dyplom i staż no i paszport/EU karta ubez. zdrowotnego, zero ew. mieszkania i pracy? Tutaj jak w każdym innym kraju jest to kwestia co możesz zaoferować UK, nie już bierzemy z łapanki .
Co do bycia z kimś takim to właśnie trzeba brać pod uwagę różne sytuacje. Dziecko ma dwójkę rodziców, nie tylko jednego.