Budowanie wiary - pytań kilka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Budowanie wiary - pytań kilka

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 55 ]

Temat: Budowanie wiary - pytań kilka

Cześć wszystkim,

pytanie kieruję głównie do wierzących ale nie obrażę się na odpowiedzi ludzi nie wierzących lub wahających się. jak budujecie swoją wiarę ? czy w ogóle ją budujecie ? życie przyniosło mi kilka spostrzeżeń na powyższy temat i mogę powiedzieć, że wiele osób poprzestaje na zewnętrznych formach pobożności. od razu doprecyzuje i użyje parafrazy słów: czczą mnie językiem a serca ich dalekie są ode mnie. oczywiście nie mogę powiedzieć co dzieje się w sercu człowieka ale z drugiej strony po owocach ich poznacie... więc jakie są Wasze owoce wiary ?

pytam bo temat wydaje mi się bardzo istotny. w czasach gdzie wiary coraz mniej potrzebna jest odpowiedź. czy uważacie, że można dać satysfakcjonującą odpowiedź ludziom dzisiaj niewierzącym a pytającym ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Moim zdaniem problem z budowaniem wiary jest taki, że dziś nauczanie Kościoła jest oderwane od rzeczywistości. Wykładnie biskupów wychodzą daleko poza pismo święte i oficjalny przekaz funkcjonujący od dwóch tysięcy lat. Narzucane są różnego rodzaju nakazy i zakazy, które budzą sprzeciw w wielu osobach. I te osoby odsuwają się od Kościoła i nie chcą uczestniczyć w praktykach religijnych. Ja to rozumiem. Biskupi nie.

3

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Ona się sama buduje, kiedy człowiek się rozwija.
Rekolekcje, mądrzejsze książki, konferencje, masę rzeczy można w tym kierunku robić smile praca nad sobą, stały spowiednik, kierownik duchowy. Jak się chce, to się ma.

4

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Zostawmy te pierdy o nauczaniu kościoła, bo wyjdzie jak zawsze ksieża to zboczeńcy, nieudacznicy i nie wiedza ogólnie co tam bredzą. To do niczego oczywiście nie prowadzi. Szkoda czasu.
Ja mam pytanie zwłaszcza do Autora, ale i do wszystkich zaglądajacych do tego wątku. Jak rozumiecie ten fragment Pisma.

Łk 17, 5-10
Apostołowie prosili Pana: Przymnóż nam wiary! Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać.

5

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Nie wiem jak inni. Ja miałem szczęście mieć proboszcza, który potrafił zadbać o parafie. Wspierał grupy parafialne, różne organizacje. Najlepiej buduje się wiarę, jak można dzielić się swoimi przemyśleniami, spostrzeżeniami, wrażeniami. My mieliśmy że dwadzieścia grup, więc każdy kto szukał, mógł znaleźć coś dla siebie.
Zresztą dotyczy to nie tylko wiary smile. Uczyć się też lepiej w grupie. Podobnie z fitnessem, czy zbieraniem znaczków.
Teraz, będąc w Niemczech, mam msze co drugi tydzień, księża są zajęci swoimi sprawami, jakoś tak kontakt z Kościołem powoli zamiera. Będąc w Polsce człowiek nie zdaje sobie sprawy jaki to fart mieć msze codziennie, a w niedzielę coś między dwoma i sześcioma. Duch którego się nie karmi powoli umiera.

6

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
balin napisał/a:

Zostawmy te pierdy o nauczaniu kościoła, bo wyjdzie jak zawsze ksieża to zboczeńcy, nieudacznicy i nie wiedza ogólnie co tam bredzą. To do niczego oczywiście nie prowadzi. Szkoda czasu.

Prowadzi. Małżonkowie po ślubie kościelnym muszą spowiadać się z używania prezerwatyw, pigułek czy wkładek. Co ciekawe świadome unikanie ciąży poprzez kalendarzyk nie jest grzechem i nie trzeba. Każdy musi spowiadać się z masturbacji, którą przecież praktykuje 99% osób. Pomimo iż pismo święte na ten temat milczy. Rozwodnicy (a liczba rozwodów w Polsce rośnie, więc problem dotyczy ogromnej liczby osób) są wykluczani z niektórych aspektów życia kościoła, nawet wtedy gdy nie ponoszą żadnej "winy" za rozwód, bo zostali porzuceni przez małżonka. Te sprawy, podobnie jak inne, dotyczą bardzo dużej liczby osób, a jednocześnie bardzo duża liczba osób ma trudności we wskazaniu co moralnie jest złego (w sensie komu wyrządzają krzywdę) poprzez takie zachowania. A jednocześnie pomijając świadomie to wszystko podczas spowiedzi, a potem idąc do komunii popełniają świętokradztwo. To jest realny problem, dla których ludzie nie budują swojej wiary tylko od niej odchodzą. I mówię to na swoim własnym przykładzie.

7

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
balin napisał/a:

Zostawmy te pierdy o nauczaniu kościoła, bo wyjdzie jak zawsze ksieża to zboczeńcy, nieudacznicy i nie wiedza ogólnie co tam bredzą. To do niczego oczywiście nie prowadzi. Szkoda czasu.
Ja mam pytanie zwłaszcza do Autora, ale i do wszystkich zaglądajacych do tego wątku. Jak rozumiecie ten fragment Pisma.

Łk 17, 5-10
Apostołowie prosili Pana: Przymnóż nam wiary! Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać.

Pismo jest trudne, jak ty to rozumiesz

8

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Chciałabym przypomnieć, że miało tu być o wierze, a nie o kościele

9

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
Lou71.71 napisał/a:

Chciałabym przypomnieć, że miało tu być o wierze, a nie o kościele

To jest jedno i to samo. Nie można być wierzącym nie chodząc do kościoła. Podstawą wiary są sakramenty, stan łaski uświęcającej, oddawanie czci Bogu itp. Tego nie można zrobić samemu w domu modląc się przed snem. Taka przynajmniej jest doktryna wiary katolickiej, dlatego mówiąc o wierze nie da się nie mówić o kościele.

10

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
zmartwiony86 napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Chciałabym przypomnieć, że miało tu być o wierze, a nie o kościele

To jest jedno i to samo. Nie można być wierzącym nie chodząc do kościoła. Podstawą wiary są sakramenty, stan łaski uświęcającej, oddawanie czci Bogu itp. Tego nie można zrobić samemu w domu modląc się przed snem. Taka przynajmniej jest doktryna wiary katolickiej, dlatego mówiąc o wierze nie da się nie mówić o kościele.

Podstawą wiary jest stan łaski uświęcającej?
A ci, którzy nie są w stanie łaski uświęcającej są niewierzący? Chyba coś nie tak ...

11

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
zmartwiony86 napisał/a:
balin napisał/a:

Zostawmy te pierdy o nauczaniu kościoła, bo wyjdzie jak zawsze ksieża to zboczeńcy, nieudacznicy i nie wiedza ogólnie co tam bredzą. To do niczego oczywiście nie prowadzi. Szkoda czasu.

Prowadzi. Małżonkowie po ślubie kościelnym muszą spowiadać się z używania prezerwatyw, pigułek czy wkładek. Co ciekawe świadome unikanie ciąży poprzez kalendarzyk nie jest grzechem i nie trzeba.

Każde działanie które odbiera Bogu prawo decydowania o naszej płodności jest grzechem. Kalendarzyk jest o tyle "niegrzeszny", że oznacza życie w "cnocie skromności" przez ten czas który jest czasem płodnym. Czyli taki drobny wybieg który ma na celu oszukać Boga.

zmartwiony86 napisał/a:

Każdy musi spowiadać się z masturbacji, którą przecież praktykuje 99% osób. Pomimo iż pismo święte na ten temat milczy.

Taaaa, a imię Onan pochodzi z mitologii ludów Bantu.

zmartwiony86 napisał/a:

Rozwodnicy (a liczba rozwodów w Polsce rośnie, więc problem dotyczy ogromnej liczby osób) są wykluczani z niektórych aspektów życia kościoła, nawet wtedy gdy nie ponoszą żadnej "winy" za rozwód, bo zostali porzuceni przez małżonka.

Rozwodnicy nie są z niczego wykluczani. Kościół wyklucza jedynie osoby żyjące w tzw. związkach niesakramentalnych, czyli inaczej mówiąc bzykające się bez ślubu.

zmartwiony86 napisał/a:

Te sprawy, podobnie jak inne, dotyczą bardzo dużej liczby osób, a jednocześnie bardzo duża liczba osób ma trudności we wskazaniu co moralnie jest złego (w sensie komu wyrządzają krzywdę) poprzez takie zachowania.

Psychopaci mają trudność we wskazaniu co jest moralnie złego, czy w ogóle nagannego w mordowaniu ludzi. Czy to ich usprawiedliwia?
Bóg dał ci możliwość wyboru. Wierzysz, albo nie. Jak wierzysz, to z całym dobrodziejstwem inwentarza. Abraham zgodził się oddać jedynego syna na ofiarę Bogu. Dlatego jego potomstwo jest Narodem Wybranym. Nie chciał, nie rozumiał, ale zaufał Bogu, że on wie.
Ja grzeszę, łamię przykazania, więc jedyne co mi pozostaje, to jak ten celnik- stanąć z tyłu świątyni ze spuszczonym wzrokiem i powiedzieć Bogu jak bardzo żałuję że go obrażam. A jeśli nie żałuję, to mam przechlapane.

zmartwiony86 napisał/a:

A jednocześnie pomijając świadomie to wszystko podczas spowiedzi, a potem idąc do komunii popełniają świętokradztwo. To jest realny problem, dla których ludzie nie budują swojej wiary tylko od niej odchodzą. I mówię to na swoim własnym przykładzie.

Ale czy Chrystus obiecał zbawienie wszystkim? Powiedział że ci którzy uwierzą, dostąpią zbawienia. Skoro 99% ludzi wybiera życie po swojemu, a nie po Bożemu, to ich wybór.

12

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
troll napisał/a:

Każde działanie które odbiera Bogu prawo decydowania o naszej płodności jest grzechem. Kalendarzyk jest o tyle "niegrzeszny", że oznacza życie w "cnocie skromności" przez ten czas który jest czasem płodnym. Czyli taki drobny wybieg który ma na celu oszukać Boga.

Bzdura na resorach. Bóg kazał się mnożyć i zaludniać Ziemię, a wstrzemięźliwość seksualna powinna następować tylko w uzasadnionych przypadkach np.: ktoś chce się skupić na modlitwie, przez jakiś czas i za obopólną zgodą. Seks dla przyjemności w małżeństwie jest całkowicie OK. Tak samo jak antykoncepcja. Grzechem jest tylko i wyłącznie całkowita rezygnacja ze spełnienia bożego nakazu, czyli sytuacja w której ktoś w ogóle nie chce mieć dzieci. Cała reszta to diabelska robota KK. Chodzi o trzymanie ludzi w poczuciu winy.

troll napisał/a:

Taaaa, a imię Onan pochodzi z mitologii ludów Bantu.

Onan się nie masturbował tylko praktykował stosunek przerywany i to z niewłaściwych pobudek. Nie ma twardego zakazu masturbacji w Piśmie Świętym. Można jedynie go wysnuć z faktu, że Bóg zaplanował realizację seksualności poprzez współżycie w małżeństwie, więc wszystko co poza nie jest OK.

Dla wszystkich wierzących - polecam trzymać się jak najdalej od KK. Trzeba tworzyć grupy biblijne i dołączać do już istniejących. Środowisko Kościoła Nowego Przymierza z Lublina robi świetną robotę w temacie.

13

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
zmartwiony86 napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Chciałabym przypomnieć, że miało tu być o wierze, a nie o kościele

To jest jedno i to samo. Nie można być wierzącym nie chodząc do kościoła. Podstawą wiary są sakramenty, stan łaski uświęcającej, oddawanie czci Bogu itp. Tego nie można zrobić samemu w domu modląc się przed snem. Taka przynajmniej jest doktryna wiary katolickiej, dlatego mówiąc o wierze nie da się nie mówić o kościele.

Podstawą wiary jest wiara. Jeśli ja wierzę w Boga Słońce, czy Świętego Karalucha, to też mam prawo się wypowiedzieć. Autor wątku nie zawęził pojęcia "wiara" do wiary katolickiej.

Z sakramentami to też nie jest takie bardzo jednoznaczne. No bo skoro Chrystus ustanowił mszę swiętą jedząc ostatnią wieczerzę, a przy stole był Piotr, który się go po kilku godzinach wyparł i Judasz, który kilka chwil wcześniej go sprzedał, tudzież dziesięciu innych spośród tych mistrzów, którzy byli zwykłymi ludźmi jak ja czy ty, to może ta komunia bez spowiedzi nie jest takim świętkradztwem jak to mówi ksiądz? W końcu żaden z tych miszczów się wcześniej nie spowiadał, a futrowali aż im się uszy trzęsły. A skoro jedli w piątek wieczorem, to może my przeginamy latając codziennie na mszę? A może to wszystko co napisałem to bzdety i należy skupić się na tym "którym odpuścicie będzie im odpuszczone, którym zatrzymacie będzie zatrzymane" i uznać że ksiądz jest Bogiem i Panem?

14

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
Lou71.71 napisał/a:

Chciałabym przypomnieć, że miało tu być o wierze, a nie o kościele

Gdy mówimy o wierze, to zawsze jest to rozmowa o kościele. Problem polega na tym, że to rozmowa o tzw, kościele niewidocznym. Zapytałem kiedyś pewnego mądrego człowieka. Co to jest kościół? Odpowiedział mi: kościół to zgromadzenie ludzi należących do Boga. To chyba najlepsza formułka jaką kiedykolwiek słyszałem. smile
Odnośnie cytatu z Biblii to przypomnienie o egoizmie i braku pokory człowieka, któremu w Biblii ulegli apostołowie, a w naszym wątku przynajmniej Autor. Cóż to znaczy budowanie wiary? Skoro Jezus mówi, że ma być ona malutka jak ziarenko gorczycy. Wiara to zrozumienie, że my bez Boga jesteśmy nikim, to otwartość na działanie Boga, to zrozumienia, że przez nas działa Bóg, a ja jestem tylko jego marnym sługą.
Układ Bóg i człowiek, często porównywalny jest do wiatru i latawca. Latawiec pięknie lata, bo w powietrzu utrzymuje go niewidoczny wiatr. Brakiem pokory i egoizmem jest zapominanie dlaczego latawiec lata. A nam ludziom często się to niestety zdarza.

15

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
marioosh666 napisał/a:

Dla wszystkich wierzących - polecam trzymać się jak najdalej od KK. Trzeba tworzyć grupy biblijne i dołączać do już istniejących. Środowisko Kościoła Nowego Przymierza z Lublina robi świetną robotę w temacie.

W KK nie ma obowiązku przynależności do grup biblijnych, żywego różańca, czy jakiejkolwiek innej grupy kościelnej. A skoro twój kościół jest taki zajefajny, to napisz coś o nim, a nie rzucasz sloganami. W kwestiach wiary spodziewam się czegoś więcej niż takiego komunału jak "świetna robota w temacie".

16

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
balin napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Chciałabym przypomnieć, że miało tu być o wierze, a nie o kościele

Gdy mówimy o wierze, to zawsze jest to rozmowa o kościele. Problem polega na tym, że to rozmowa o tzw, kościele niewidocznym. Zapytałem kiedyś pewnego mądrego człowieka. Co to jest kościół? Odpowiedział mi: kościół to zgromadzenie ludzi należących do Boga. To chyba najlepsza formułka jaką kiedykolwiek słyszałem. smile
Odnośnie cytatu z Biblii to przypomnienie o egoizmie i braku pokory człowieka, któremu w Biblii ulegli apostołowie, a w naszym wątku przynajmniej Autor. Cóż to znaczy budowanie wiary? Skoro Jezus mówi, że ma być ona malutka jak ziarenko gorczycy. Wiara to zrozumienie, że my bez Boga jesteśmy nikim, to otwartość na działanie Boga, to zrozumienia, że przez nas działa Bóg, a ja jestem tylko jego marnym sługą.
Układ Bóg i człowiek, często porównywalny jest do wiatru i latawca. Latawiec pięknie lata, bo w powietrzu utrzymuje go niewidoczny wiatr. Brakiem pokory i egoizmem jest zapominanie dlaczego latawiec lata. A nam ludziom często się to niestety zdarza.

Jeżeli tak traktowany kościół, to ok.
Z reguły każdy łączy kościół z księżmi i wtedy zaczynają się dyskusje. Tego chciałam uniknąć

17

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
Lou71.71 napisał/a:

Odnośnie cytatu z Biblii to przypomnienie o egoizmie i braku pokory człowieka, któremu w Biblii ulegli apostołowie, a w naszym wątku przynajmniej Autor. Cóż to znaczy budowanie wiary? Skoro Jezus mówi, że ma być ona malutka jak ziarenko gorczycy. Wiara to zrozumienie, że my bez Boga jesteśmy nikim, to otwartość na działanie Boga, to zrozumienia, że przez nas działa Bóg, a ja jestem tylko jego marnym sługą.
Układ Bóg i człowiek, często porównywalny jest do wiatru i latawca. Latawiec pięknie lata, bo w powietrzu utrzymuje go niewidoczny wiatr. Brakiem pokory i egoizmem jest zapominanie dlaczego latawiec lata. A nam ludziom często się to niestety zdarza.

bardzo trafne słowa balin. jednak chciałem zbudować moją myśl trochę w innym ujęciu. a przede wszystkim chciałbym skupić się na Waszej relacji Człowiek- Bóg. wiara jest łaską, nikt nie przychodzi do Pana jeżeli nie zostanie przyciągnięty do niego. często mam wrażenie, że ludzie (wierzący) mówiąc o sprawach religii, wiary zapominają, że stoją w centrum, są zobowiązani pewnym przymierzem. są w polu interakcji. to przede wszystkim za nich Chrystus oddał swoje życie. i to jest tu absolutnie najważniejsze. jeżeli mówimy o sobie Chrześcijanie, stajemy się naśladowcami. czy nasza wiara jest wiarą ziarnka gorczycy ? najmniejszego ale wspaniałego w plonach ?

zmartwiony... ja myślę, że gdy Chrystus przyszedł na ziemię to Jego nauka dopiero była oderwana od rzeczywistości szczególnie tej ludzkiej. to nie implikuje tego czy coś jest prawdziwe czy nie. ważniejszym pytaniem jest jak bardzo nauki KK są naukami samego Chrystusa.

trzymałbym się jednak wciąż terminu budowania wiary, Lady Loka poruszyła ciekawy aspekt choć bardzo logiczny. czy Chrześcijanin nie powinien budować tej wiary również w taki sposób ? budować ją również na polu intelektualnym tak aby żadna burza go nie pokonała ?

co do wierzących a wciąż utrzymujących, że masturbacja jest w porządku to może któraś z tych osób powie mi czy to dobrze być w mocy jakiegokolwiek uzależnienia ? czy tego chciałby Chrystus od Ciebie ? uzależnionego od masturbacji ? Chrystus powiedział, że grzechem jest myślenie w sposób pożądliwy o kobietach... masturbacja to myślenie o kim ? o matematyce ? nie oszukujmy siebie, wg. Słowa masturbacja jest grzechem.

18

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
troll napisał/a:

W KK nie ma obowiązku przynależności do grup biblijnych, żywego różańca, czy jakiejkolwiek innej grupy kościelnej.

Wiem... Złodziej obok uczciwego, zdrajca obok patrioty, cudzołożnik obok wiernego - przekazują sobie co niedzielę znak pokoju. Skoro nie ma wspólnoty to trudno oczekiwać przynależności.

Bardzo cenię rodziny Radia Maryja, które stworzył ks. Tadeusz.

Tam była wspólnota wartości.

troll napisał/a:

A skoro twój kościół jest taki zajefajny, to napisz coś o nim, a nie rzucasz sloganami. W kwestiach wiary spodziewam się czegoś więcej niż takiego komunału jak "świetna robota w temacie".

Studium biblijne przez Internet, warsztaty biblijne, transmisje na żywo ze spotkań, zjazdy, a to wszystko przekłada się na lokalne grupy, które się tworzą. Chodzi o ewangelizację. To nie jest mój kościół.

19

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Trzeba mieć wiedzę choćby po to, żeby móc rozmawiać z innymi. Zresztą nie ma rozwoju bez wiedzy. Od podstawówki są lekcje religii, uczymy się konkretnych prawd wiary. Zostajemy na etapie szkoły średniej i co dalej? Mamy całe życie spowiadać się z niesłuchania rodziców? Trzeba iść do przodu.
Jasne, że wiara sama bierze się z osobistego spotkania z Jezusem, tylko co potem? Potem trzeba się wziąć za siebie i coś z tym zrobić. Bo pamięć o tym osobistym spotkaniu w końcu się kończy, zostaje człowiek sam ze swoimi wątpliwościami.
Ja ogólnie polecam wspólnoty, ale trzeba też dobrze pomyśleć o tym, jaka wspólnota będzie najlepsza na konkretnym etapie życia dla konkretnego człowieka.
I mówiąc o wspólnocie mam na myśli takie zakorzenione w konkretnym wyznaniu, a nie jakieś pseudo biblijne, które kierują się własnymi mądrościami wyssanymi z palca i pomieszaniem wszystkich wyznań dookoła w myśl zasady: biorę to, co mi wygodne.

20

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
marioosh666 napisał/a:
troll napisał/a:

W KK nie ma obowiązku przynależności do grup biblijnych, żywego różańca, czy jakiejkolwiek innej grupy kościelnej.

Wiem... Złodziej obok uczciwego, zdrajca obok patrioty, cudzołożnik obok wiernego - przekazują sobie co niedzielę znak pokoju. Skoro nie ma wspólnoty to trudno oczekiwać przynależności.

Bardzo cenię rodziny Radia Maryja, które stworzył ks. Tadeusz.

Tam była wspólnota wartości.

Nic tylko koledze pogratulować kościoła, sami święci, toż to ziemia obiecana. smile

21 Ostatnio edytowany przez marioosh666 (2018-02-18 01:52:04)

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
Lady Loka napisał/a:

Od podstawówki są lekcje religii, uczymy się konkretnych prawd wiary. Zostajemy na etapie szkoły średniej i co dalej?

W moim przypadku lekcje religii w podstawówce i szkole średniej znacząco się od siebie nie różniły. W ostatniej klasie liceum pojawiło się coś a la nauki przedmałżeńskie i tyle. Ponoć duszpasterstwo akademickie to poziom wyżej, ale tego nie doświadczyłem.

Lady Loka napisał/a:

Jasne, że wiara sama bierze się z osobistego spotkania z Jezusem, tylko co potem? Potem trzeba się wziąć za siebie i coś z tym zrobić. Bo pamięć o tym osobistym spotkaniu w końcu się kończy, zostaje człowiek sam ze swoimi wątpliwościami.

Potem powinno być dołączenie do porządnego kościoła, bo:
* Żelazo żelazem bywa naostrzone; tak mąż zaostrza oblicze przyjaciela swego.   Przyp 27, 17
* I baczmy jedni na drugich w celu pobudzania się do miłości i dobrych uczynków. Nie opuszczając wspólnych zebrań naszych, jak to jest u niektórych w zwyczaju, lecz dodając sobie otuchy, a to tym bardziej, im lepiej widzicie, że się ten dzień przybliża.   Hebr 10, 24 - 25
* O jak dobrze i miło, gdy bracia w zgodzie żyją.   Ps 133, 1

Lady Loka napisał/a:

I mówiąc o wspólnocie mam na myśli takie zakorzenione w konkretnym wyznaniu, a nie jakieś pseudo biblijne, które kierują się własnymi mądrościami wyssanymi z palca i pomieszaniem wszystkich wyznań dookoła w myśl zasady: biorę to, co mi wygodne.

Eh... Zdrowa nauka zachowała się praktycznie tylko w wolnych biblijnych kościołach z 30 - 40 wiernymi i jednym pastorem. Jak się pojawia wyznanie i struktura to od razu hierarchia i system, a później wszystkie patologie z tym związane. W USA jest wolny rynek i dobrze na tym wychodzą. Tak wygląda prawdziwy kościół Jezusa Chrystusa:

Widać różnicę w porównaniu z tym co u nas, prawda? smile

22

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
marioosh666 napisał/a:
troll napisał/a:

W KK nie ma obowiązku przynależności do grup biblijnych, żywego różańca, czy jakiejkolwiek innej grupy kościelnej.

Wiem... Złodziej obok uczciwego, zdrajca obok patrioty, cudzołożnik obok wiernego - przekazują sobie co niedzielę znak pokoju. Skoro nie ma wspólnoty to trudno oczekiwać przynależności.

Bardzo cenię rodziny Radia Maryja, które stworzył ks. Tadeusz.

Tam była wspólnota wartości.

big_smile Noooo.... wartości w kopercie big_smile

23

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
poziomy napisał/a:

w czasach gdzie wiary coraz mniej

Sam mówiłeś, że wiara jest łaską (darem) od Boga. Zatem może tak chce Bóg? Mniej wiary znaczy mniej łaski od Boga. smile

24

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

balin nie stosowałbym takiego typu uproszczeń. oczywiście, że wiara jest łaską a więc darem od Boga, ale ten dar można również odrzucić i jest to wynikiem wolnej woli danej osoby. wielu jest powołanych ale nie wielu wybranych. nic co się dzieje nie dzieje się po za boską świadomością ale czy można powiedzieć, że Bóg tak chce ? to jest uproszczenie. w świecie działają również siły zła czego konsekwencją jest osłabnięcie wiary wielu a wręcz jej zanik. moim zdaniem mądre działanie Boga i Jego dopuszczenie na zło a nie chcenie zła zostanie ostatecznie obrócone w błogosławieństwo. nie wiemy jakie będą rezultaty działań ale my jako nieużyteczni słudzy mamy robić swoje, nieść światło Ewangelii dalej. po to między innymi przyszedł Chrystus by dał Nam (Chrześcijanom) odpowiedzialność w stosunku do innych ludzi.

25

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
poziomy napisał/a:

balin nie stosowałbym takiego typu uproszczeń. oczywiście, że wiara jest łaską a więc darem od Boga, ale ten dar można również odrzucić i jest to wynikiem wolnej woli danej osoby.

To nie uproszczenie. To oczywista konstatacja. Przecież nic się nie może dziać wbrew założonemu przez Boga procesowi. A wolna wola to złudzenie wywołane naszym lokalnym punktem widzenia.

26

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
balin napisał/a:

A wolna wola to złudzenie wywołane naszym lokalnym punktem widzenia.

czy mógłbyś to obronić w świetle Pisma ?

27

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Najbardziej jaskrawy przykład faraona. Jak myślisz faraon kierował się wolną wolą, czy nie?

Wyjścia 7, 3-4
Lecz ja znieczulę serce faraona i uczynię wiele znaków moich i cudów moich w ziemi egipskiej. Ale faraon nie usłucha was. Wtedy Ja położę rękę moją na Egipt i wyprowadzę zastępy moje, lud mój, synów izraelskich z ziemi egipskiej przez surowe wyroki.

Rzymian 9, 17-18
Mówi bowiem Pismo do faraona: na to cię wzbudziłem, aby okazać moc swoją na tobie i aby rozsławiono imię moje po całej ziemi. Zaiste więc, nad kim chce, okazuje zmiłowanie, a kogo chce przywodzi do zatwardziałości.

28

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

w wersecie 11 następnego rozdziału czytamy "Gdy faraon zauważył, że ustąpił ucisk, serce jego stało się twarde: nie usłuchał Mojżesza i Aarona, co też Pan zapowiedział." pozornie można uważać, że to Bóg steruje Faraonem zatwardzając mu serce ale szeroki kontekst historii plag egipskich ukazuje działanie Boga, które zatwardza serce Faraona. inaczej mówiąc Faraon zatwardza swe serce na przekór Bogu w wyniku Jego działania. to tak jak małe dziecko obraża się gdy rodzic każe wyrzucić mu śmieci. rodzic bezpośrednio nie ingeruje w wolną wolę dziecka po prostu egzekwuje pewne działania, prawo. Bóg znając serce faraona wie jaki będzie tego skutek. Faraon miał pełną wolną wolę przed Mojżeszem, Aaronem i przede wszystkim przed Bogiem. człowiek w świetle Pisma ma wolną wolę.

29 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2018-02-26 22:59:50)

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Wygląda na to , że im starsza książka tym bardziej wiarygodna.
A jeżeli została wcielona w życie ogniem i mieczem, jakieś tysiąc lat temu, to nawet ma wartość sentymentalną.

Naprawdę wszystko co zostało wymuszone, rzeczywiście jest takie dobre ?
Może coś co zostało wymuszone zawsze będzie złe ,ponieważ u podstaw tego jest wymuszenie, nieważne w jakie szaty sie ubierze.

30

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
poziomy napisał/a:

w wersecie 11 następnego rozdziału czytamy "Gdy faraon zauważył, że ustąpił ucisk, serce jego stało się twarde: nie usłuchał Mojżesza i Aarona, co też Pan zapowiedział." pozornie można uważać, że to Bóg steruje Faraonem zatwardzając mu serce ale szeroki kontekst historii plag egipskich ukazuje działanie Boga, które zatwardza serce Faraona. inaczej mówiąc Faraon zatwardza swe serce na przekór Bogu w wyniku Jego działania. to tak jak małe dziecko obraża się gdy rodzic każe wyrzucić mu śmieci. rodzic bezpośrednio nie ingeruje w wolną wolę dziecka po prostu egzekwuje pewne działania, prawo. Bóg znając serce faraona wie jaki będzie tego skutek. Faraon miał pełną wolną wolę przed Mojżeszem, Aaronem i przede wszystkim przed Bogiem. człowiek w świetle Pisma ma wolną wolę.

No ale to już są Twoje słowa i wyjaśnienie. Ja jeszcze raz zacytuję św Pawła:
"Zaiste więc, nad kim chce, okazuje zmiłowanie, a kogo chce przywodzi do zatwardziałości."

31 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2018-02-27 17:59:20)

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
zmartwiony86 napisał/a:

Moim zdaniem problem z budowaniem wiary jest taki, że dziś nauczanie Kościoła jest oderwane od rzeczywistości. Wykładnie biskupów wychodzą daleko poza pismo święte i oficjalny przekaz funkcjonujący od dwóch tysięcy lat. Narzucane są różnego rodzaju nakazy i zakazy, które budzą sprzeciw w wielu osobach. I te osoby odsuwają się od Kościoła i nie chcą uczestniczyć w praktykach religijnych. Ja to rozumiem. Biskupi nie.

Mam takie samo wrażenie. Poza tym... zauważyłam pewną rzecz. Czytanie jest jedno każdej niedzieli w każdym kościele. Tymczasem u mnie kazanie takie, a u mojej mamy zgoła inne. Każdy ksiądz interpretuje po swojemu, jak mu dogodnie. Moim zdaniem jest to pewnego rodzaju manipulacja. Tylko nieliczni to zauważają i ci się oddalają od kościoła, a tym samym od wiary, bo to jednak idzie w parze. Inna sprawa, o której kiedyś mówiła mi koleżanka. Miała poważny problem, poszła do spowiedzi, a raczej poradzić się. Została skrytykowana, wręcz obrażona przez księdza. Poszła do innego, bo nie dawało jej to spokoju a drugi potraktował ją zupełnie inaczej. Inny przykład: w jednym kościele ksiądz odmówi ochrzczenia dziecka ze związku niesakramentalnego, a w drugim powie: "nie zabraniajcie dzieciom przychodzić do mnie" i ochrzci. Zwariować można od tych różnic i chwiejności.
W ogóle uważam, że kościół coraz bardziej odstępuje od Biblii. Weźmy na przykład przykazania kościelne. Mało kto wie, ze brzmią one dziś nieco inaczej niż 30 lat temu. Konkretnie ostatni punkt. Tymczasem nieprzestrzeganie przykazań kościelnych to grzech. Kościelne przykazania niestety nie maja wiele wspólnego z Dekalogiem, są zmieniane wg potrzeb wraz ze zmieniającym się społeczeństwem. Problem z budowaniu wiary jest taki, że jest ona przeplatana niestabilnym kościołem. Za dużo kościoła, a za mało wiary. Takie jest moje odczucie.


balin napisał/a:

Jak rozumiecie ten fragment Pisma.

Łk 17, 5-10
Apostołowie prosili Pana: Przymnóż nam wiary! Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać.

Fragment rozumiem w ten sposób: nie mamy się wywyższać, nikogo poniżać, bo i tak nie mamy takiej władzy/mocy jak Bóg. Powinniśmy robić co do nas należy, będąc przy tym empatycznym wobec innych, a pokornie skłonić sie przed Panem, bo przed Nim i tak wszyscy jesteśmy jednakowymi sługami. Tylko co ten fragment ma do tematu?

zmartwiony86 napisał/a:

Małżonkowie po ślubie kościelnym muszą spowiadać się z używania prezerwatyw, pigułek czy wkładek. Co ciekawe świadome unikanie ciąży poprzez kalendarzyk nie jest grzechem i nie trzeba. Każdy musi spowiadać się z masturbacji, którą przecież praktykuje 99% osób. Pomimo iż pismo święte na ten temat milczy.

To jest jeden z powodów, ze nie spowiadam się. Wyznam, ze używam antykoncepcji, ale nie żałuje tego, więc suma sumarum i tak komunii nie przyjmę, a to najbardziej o tę eucharystię chodzi. Nie żałuje, bo nie chcę by moje liczne potomstwo żyło w biedzie-jak ja w dzieciństwie. Nie chcę żyć w chorobie, bo mam wadę kręgosłupa, przez którą cierpiałabym niemiłosiernie. O moich skłonnościach do depresji nawet nie wspomnę, bo mało kto depresje poważnie traktuje. A mąż -na ten przykład- nie chce sobie odmawiać seksu (nawiązuję do kalendarzyka), bo to prowadziłoby do kolejnego grzechu-masturbacji.
Z kolei jeśli chodzi o masturbację: ktoś tu pisał o uzależnieniu, ale masturbacja nie musi być uzależnieniem. Moze być od czasu do czasu dopełnieniem aktu lub formą rozładowania emocji. Poza tym, trudno mi żałować skoro nie mam złych intencji. Nie chce nikomu zrobić krzywdy, nie chcę sama skazać się na krzywdę, chce spokojnie żyć i cieszyć się życiem jakie mi Bóg dał. Bóg nie jest tyranem, chce byśmy byli szczęśliwi.
Chyba pójdę do spowiedzi i komunii bez wyrzutów sumienia dopiero po menopauzie wink .

poziomy napisał/a:

pytanie kieruję głównie do wierzących ale nie obrażę się na odpowiedzi ludzi nie wierzących lub wahających się. jak budujecie swoją wiarę ? czy w ogóle ją budujecie ? życie przyniosło mi kilka spostrzeżeń na powyższy temat i mogę powiedzieć, że wiele osób poprzestaje na zewnętrznych formach pobożności. od razu doprecyzuje i użyje parafrazy słów: czczą mnie językiem a serca ich dalekie są ode mnie. oczywiście nie mogę powiedzieć co dzieje się w sercu człowieka ale z drugiej strony po owocach ich poznacie... więc jakie są Wasze owoce wiary ?

pytam bo temat wydaje mi się bardzo istotny. w czasach gdzie wiary coraz mniej potrzebna jest odpowiedź. czy uważacie, że można dać satysfakcjonującą odpowiedź ludziom dzisiaj niewierzącym a pytającym ?

Tak się rozpisałam, że zapomniałam przejśc do konkretów.
Staram się budować swoją wiarę poprzez uczynki, m.in. pomoc innym, pozytywne nastawienie do życia i świata, rozmowa z Bogiem (niekoniecznie typowa modlitwa, częściej własne słowa), przestrzeganie 10 przykazań Bożych. Nie jestem pobożna zewnętrznie. Nie zależy mi aby się pokazać przed innymi/pochwalić, bo nie jestem obłudna i fałszywa. Staram się żyć skromnie i pokornie.... dla Boga i dla siebie.
Nie ma satysfakcjonujących odpowiedzi, bo ile ludzi, tyle pytań i jeszcze więcej odp. Ja nie zamierzam nikogo przekonywać ani nakłaniać... nie czuję misji nawracania świata. Pokazuję swoim zwykłym życiem i niekłamanym postępowaniem, a jeśli ktoś coś z tego zrozumie, zaweźmie... to plus dla niego.

32

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
tajemnicza75 napisał/a:
balin napisał/a:

Jak rozumiecie ten fragment Pisma.

Łk 17, 5-10
Apostołowie prosili Pana: Przymnóż nam wiary! Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać.

Fragment rozumiem w ten sposób: nie mamy się wywyższać, nikogo poniżać, bo i tak nie mamy takiej władzy/mocy jak Bóg. Powinniśmy robić co do nas należy, będąc przy tym empatycznym wobec innych, a pokornie skłonić sie przed Panem, bo przed Nim i tak wszyscy jesteśmy jednakowymi sługami. Tylko co ten fragment ma do tematu?

No ale co ja poradzę, że Twoja wypowiedź nie ma nic wspólnego z cytowanym fragmentem i co za tym idzie nic wspólnego z tematem? smile
Już to mówiłem koledze poziomemu. W Biblii często mamy tak, że dana sprawa jest przedstawiana nielokalnie, nie tak jak ją możemy zobaczyć z naczego punktu widzenia. I własnie tego dotyczy ten fragment Pisma. Apostołowie nie rozumieją, że to nie oni działają, ale to działa Bóg. Jak można podziwiać siebie, za nie swoje działanie? Z drugiej strony jak można obwiniać ludzi, że chodzą do kościoła, a robią po swojemu skoro nie są z Boga? Rozumiesz już?

33

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Generalnie rozumiem co piszesz, ale za bardzo mi to do tego fragmentu Pisma nie pasuje hmm . Jednak sprzeczać się nie zamierzam, bo znawcą w tej dziedzinie nie jestem.  A jak zauważyłam już wcześniej... każdy słowo Boże interpretuje po swojemu, jak mu dogodnie wink .

34

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Tajemnicza dziękuję za odpowiedź. natomiast nie zgadzam się co do masturbacji ale niech każdy z nas postępuje według własnego sumienia. w moim sumieniu jest to grzech i tak zostanie. Bóg chce dla nas szczęścia ale droga którą Ty rysujesz to jest szczęście z ludzkiej perspektywy. wejście do Królestwa nie obywa się bez ciężkich doświadczeń, przez wiele ucisków wejdziemy.

co do wolnej woli balin to jestem zaskoczony Twoimi słowami. bo to nie są moje słowa to jest analiza tekstu ( nie interpretacja) i zawiłości językowe tak oddają a nie inaczej tekst, więc trzeba z tego wyciągnąć wnioski a te są takie jak napisałem w poprzednim poście. tu nie rozmawiamy o proroctwach czy figurach starotestamentowych co do których można wysuwać przypuszczenia i przychylać się do jednych czy drugich. podobnie zresztą jest z fragmentem o który pytała Tajemnicza widzisz, że ona rozumie to inaczej ale warstwa, której dotykacie tekstu to nie warstwa interpretacyjna tylko znaczeniowa. co ten fragment istotnie znaczy. natomiast fragment o Faraonie znaczy, że Bóg swym miłosierdziem zatwardzał serce władcy Egiptu, hardział skoro Bóg mu folgował, jak dziecko.

czy udałoby mi się nakłonić Cię abyś rozwinął temat braku wolnej woli ? dla mnie jest to sprzeczne w całej rozciągłości z Bogiem, Jego planem i Słowem.

35 Ostatnio edytowany przez dżdżownick (2018-03-01 09:09:19)

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
balin napisał/a:

Zostawmy te pierdy o nauczaniu kościoła, bo wyjdzie jak zawsze ksieża to zboczeńcy, nieudacznicy i nie wiedza ogólnie co tam bredzą. To do niczego oczywiście nie prowadzi. Szkoda czasu.
Ja mam pytanie zwłaszcza do Autora, ale i do wszystkich zaglądajacych do tego wątku. Jak rozumiecie ten fragment Pisma.

Łk 17, 5-10
Apostołowie prosili Pana: Przymnóż nam wiary! Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać.

Fragment ten można rozumieć (i ja tak go rozumiem) następująco: mamy przedstawienie mocy wiary. Dzięki odpowiedniej wielkości wiary (wystarczy taka jak ziarnko gorczycy) można mieć moc podobną do Boga. Ważne jest to, co następuje potem. A potem mamy wykład o naturalnej hierarchii. Słudze nie przystoi zrównywanie się z panem, tak też i pan nie niszczy porządku hierarchicznego, tylko postępuje odpowiednio do tego, kto jest kim. Pan ma być przede wszystkim, sługa może dostąpić swojej części łask po wykonaniu tego, co do niego należy. My zaś nie jesteśmy panami. Pamiętać mamy, że tylko wykonujemy to, co nam polecono. W świetle tego okazuje się, że prośba o przymnożenie wiary była pychą. Była de facto próbą partycypowania w mocy Boga. Być może trudno to przyjąć komuś, kto ma przeświadczenie, że wiara jest czymś dla Boga, rodzajem daru, przysługi Mu wyświadczanej. Jest odwrotnie. Wiara jest łaską, jaką otrzymuje wierzący. I nie należy dążyć do wiary większej, niż się posiada. Ta, którą posiadasz, wystarczy, byś wiedział/a co masz do wykonania. Być może prawidłowy kierunek dążeń jest wręcz przeciwny pragnieniu pogłębienia wiary, przymnożenia jej.
Wiara bowiem jest emanacją naszego ego, jest forsowaniem naszej woli. Wierzymy w to, co chcemy, by było takie, jakim się nam jawi w naszych wyobrażeniach. Wierzymy w Boga takiego, jakim chcemy Go widzieć. Nie w tego, jaki On jest, bo tego pojąć nie jesteśmy w stanie. Wiara nie jest myśleniem, że nastąpi to a to, albo że to a to istnieje. Jest w wierze pragnienie, by to istniało. Alternatywą wiary w myśleniu o zaistnieniu czegoś jest obawa. Jeśli obawiam się, że coś nastąpi, to na pewno tego nie chcę. Częścią wspólną w obawie i w wierze jest myśl, że coś jest lub będzie takie, jak sobie wyobrażamy. Różni je kwestia naszego pragnienia. "Obawiam się, że Bóg istnieje" merytorycznie miałoby ten sam sens w kwestii uznania obecności Boga. Inny jest stosunek do tego wyobrażenia w obu przypadkach.

W tym miejscu można wspomnieć, że fragment ten bywa często używany jako argument mający wykazać brak wiary. Krytyk wierzącego mówi zazwyczaj : "gdybyś miał wiarę jak ziarnko gorczycy to byś góry przenosił. Dlaczego tego nie robisz?". Odpowiedź wystarczająca do odparcia krytyki to właśnie: "mam wiarę mniejszą, niż ziarnko gorczycy". Mniejsze nie znaczy wcale, że nieistniejące.

Mam nadzieję, że tą dygresją zachowałem związek z tematem głównym.

Edit...

marioosh666 napisał/a:

Tak wygląda prawdziwy kościół Jezusa Chrystusa:

Awesome God

Widać różnicę w porównaniu z tym co u nas, prawda? smile

Na tym filmie w uśmiechach ludzi śpiewających o ich Bogu bardzo dobrze widać pragnienie, czyli własną wolę wierzących ludzi. Śpiewają o Tym, Kim się cieszą... w skrajnej interpretacji - śpiewają o swojej zabawce, o swoim słudze, który ma moc czynienia im dobrze, który zadość czyni ich pragnieniu szczęścia.

36

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
dżdżownick napisał/a:

W tym miejscu można wspomnieć, że fragment ten bywa często używany jako argument mający wykazać brak wiary. Krytyk wierzącego mówi zazwyczaj : "gdybyś miał wiarę jak ziarnko gorczycy to byś góry przenosił. Dlaczego tego nie robisz?". Odpowiedź wystarczająca do odparcia krytyki to właśnie: "mam wiarę mniejszą, niż ziarnko gorczycy". Mniejsze nie znaczy wcale, że nieistniejące.

Ziarnko gorczycy to symbol najmniejszego, ale otwartego na moc Boga. Pozbawionego egoizmu. Nieosiągalnego dla nikogo. Dlatego gór nie możemy przenosić. Przypomniał mi się ciekawy przykład z Kabały, mówiący o zaciemnianiu obrazu Boga przez nasze ego. W tym przykładzie rozpalamy ognisko, wokół jest szaro, ale wszystko jeszcze widać. Gdy ognisko zaczyna się palić, obok niego jest jasno, ale dalej cały świat nie jest już szary ale ciemnieje. Im bardzie wpatrujemy się w ogień, tym bardziej stajemy się ślepi na to co wokół nas. Wszystko jest kompletnie czarne. Wystarczy od ogniska odejść, przyzwyczaić oczy, a znowu zaczynamy widzieć wszystko wokół.

37 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2018-03-01 19:15:49)

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
poziomy napisał/a:

Tajemnicza dziękuję za odpowiedź. natomiast nie zgadzam się co do masturbacji ale niech każdy z nas postępuje według własnego sumienia. w moim sumieniu jest to grzech i tak zostanie. Bóg chce dla nas szczęścia ale droga którą Ty rysujesz to jest szczęście z ludzkiej perspektywy. wejście do Królestwa nie obywa się bez ciężkich doświadczeń, przez wiele ucisków wejdziemy.

Niekoniecznie ludzkiej i nie tylko ludzkiej. Czy życie w pokorze, skromności jest złe? W oczach ludzkich jak i Bożych jest wartościowe, jak i trzymanie się 10 przykazań Bożych czy życie w miłości wobec bliźnich. Ucisk będzie zawsze, choćbym nie wiadomo jak się starała pięknie żyć, to zawsze znajdzie się ktoś kto sprawi przykrość, a choroba doda bólu i cierpienia. Nie unikniemy tego, a wyrzeczenia z kolei nie mogą być autodestrukcyjne, gdyż niszczenie własnego ciała/umysłu jest też grzechem. Jeśli tego chce dla mnie Bóg, to ześle na mnie np. długie konanie w cierpieniu. Ważne jest, aby nie żalić się na swój los, tylko umieć go pokornie przyjąć wierząc, że Ojciec nie chce dla nas źle, a to co nas spotyka przybliża nas do szczęścia na tamtym świecie. Na tym m.in. polega umacnianie wiary.

38 Ostatnio edytowany przez marioosh666 (2018-03-01 19:40:10)

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
dżdżownick napisał/a:
marioosh666 napisał/a:

Tak wygląda prawdziwy kościół Jezusa Chrystusa:

Awesome God

Widać różnicę w porównaniu z tym co u nas, prawda? smile

Na tym filmie w uśmiechach ludzi śpiewających o ich Bogu bardzo dobrze widać pragnienie, czyli własną wolę wierzących ludzi. Śpiewają o Tym, Kim się cieszą... w skrajnej interpretacji - śpiewają o swojej zabawce, o swoim słudze, który ma moc czynienia im dobrze, który zadość czyni ich pragnieniu szczęścia.

Dla porządku wrzucam polskie tłumaczenie utworu (trochę kulawe, ale polskie):
Bóg potężny króluje,
Jemu chwała i cześć
(Nasz Pan potężny jest)
Kroki Pana jak burza
jak błyskawica pięść
(Nasz Pan potężny jest)
Pan wcale nie żartował
gdy wygnał nas z Raju
Nie bez powodu
przelał swoją krew
Jego powrót jest bliski
Więc lepiej byś wierzył, że
Nasz Pan potężny jest

Ref.
Nasz Bóg jest wspaniałym Bogiem
Króluje ponad niebem
Z mądrością i miłością swą.

Kiedy niebo bezgwiezdne
W pustkę moc, ciemność śle
(Nasz Pan potężny jest)
On mówi słowo w ciemność
Światło staje się
(Nasz Pan potężny jest)
Sądem i gniewem ukarał Sodomę
Miłosierdzie i łaskę
na krzyżu nam dał
Mam nadzieję że nigdy
Już nie zapomnimy że
Nasz Pan potężny jest

Jak widać oni wcale nie śpiewają o rzeczach przyjemnych, a pomimo tego bije od nich radość. To jest właśnie MOC Boga smile Dodam, że w katolickiej wersji śpiewa się tylko refren.

Na nagraniu są biblijni chrześcijanie smile

39

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
poziomy napisał/a:


czy udałoby mi się nakłonić Cię abyś rozwinął temat braku wolnej woli ? dla mnie jest to sprzeczne w całej rozciągłości z Bogiem, Jego planem i Słowem.

Przecież ja cytuję Pismo. smile

Rzymian 9, 17-18
Mówi bowiem Pismo do faraona: na to cię wzbudziłem, aby okazać moc swoją na tobie i aby rozsławiono imię moje po całej ziemi. Zaiste więc, nad kim chce, okazuje zmiłowanie, a kogo chce przywodzi do zatwardziałości.

Doszedłeś do wniosku, że nie mamy wolnej woli. Mamy ją. Z lokalnego, naszego punktu widzenia. Ale i tak wykonujemy wolę Boga. Ta mądrość Boga, wydaje się nam niepojęta, ale tak jest. Gdy się wczytamy w Biblię, to można dojść do jeszcze ciekawszych konstatacji. Ale pozostańmy na tym. smile

40

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
marioosh666 napisał/a:

Dla porządku wrzucam polskie tłumaczenie utworu (trochę kulawe, ale polskie):
Bóg potężny króluje,
Jemu chwała i cześć
(Nasz Pan potężny jest)
Kroki Pana jak burza
jak błyskawica pięść
(Nasz Pan potężny jest)
Pan wcale nie żartował
gdy wygnał nas z Raju
Nie bez powodu
przelał swoją krew
Jego powrót jest bliski
Więc lepiej byś wierzył, że
Nasz Pan potężny jest

Ref.
Nasz Bóg jest wspaniałym Bogiem
Króluje ponad niebem
Z mądrością i miłością swą.

Kiedy niebo bezgwiezdne
W pustkę moc, ciemność śle
(Nasz Pan potężny jest)
On mówi słowo w ciemność
Światło staje się
(Nasz Pan potężny jest)
Sądem i gniewem ukarał Sodomę
Miłosierdzie i łaskę
na krzyżu nam dał
Mam nadzieję że nigdy
Już nie zapomnimy że
Nasz Pan potężny jest

Jak widać oni wcale nie śpiewają o rzeczach przyjemnych, a pomimo tego bije od nich radość. To jest właśnie MOC Boga smile Dodam, że w katolickiej wersji śpiewa się tylko refren.

Na nagraniu są biblijni chrześcijanie smile

Moim zdaniem to są rzeczy radosne: potężny jest Bóg, który jest nasz i jest on dla nas miłosierny i łaskawy. Ukarał gniewem Sodomę ale dla nas ma miłosierdzie i łask, dla nas poświęcił się na krzyżu.
Nie wątpię, że stosunek tych chrześcijan jest autentyczny, szczery. Cieszą się, bo mają potężnego Boga przychylnego im. Dokładnie tego chcą. Takiego Boga smile

balin napisał/a:
dżdżownick napisał/a:

W tym miejscu można wspomnieć, że fragment ten bywa często używany jako argument mający wykazać brak wiary. Krytyk wierzącego mówi zazwyczaj : "gdybyś miał wiarę jak ziarnko gorczycy to byś góry przenosił. Dlaczego tego nie robisz?". Odpowiedź wystarczająca do odparcia krytyki to właśnie: "mam wiarę mniejszą, niż ziarnko gorczycy". Mniejsze nie znaczy wcale, że nieistniejące.

Ziarnko gorczycy to symbol najmniejszego, ale otwartego na moc Boga. Pozbawionego egoizmu. Nieosiągalnego dla nikogo. Dlatego gór nie możemy przenosić. Przypomniał mi się ciekawy przykład z Kabały, mówiący o zaciemnianiu obrazu Boga przez nasze ego. W tym przykładzie rozpalamy ognisko, wokół jest szaro, ale wszystko jeszcze widać. Gdy ognisko zaczyna się palić, obok niego jest jasno, ale dalej cały świat nie jest już szary ale ciemnieje. Im bardzie wpatrujemy się w ogień, tym bardziej stajemy się ślepi na to co wokół nas. Wszystko jest kompletnie czarne. Wystarczy od ogniska odejść, przyzwyczaić oczy, a znowu zaczynamy widzieć wszystko wokół.

Balin, nie wiem, czy dobrze Ciebie rozumiem. Wydawać by się mogło, że traktujesz ziarno gorczycy jak jednostkę miary, wzornik o nominale "najmniejszy", jednak jednocześnie piszesz, że jest to symbol najmniejszego, otwartego na moc Boga. Najmniejszego czego? Człowieka? Dowolnej rzeczy, na której Bóg może okazać swą moc? Piszesz, że jest to stan nieosiągalny dla nikogo, a jednak o ile dobrze pamiętam, apostoł Paweł wg przekazu Ewangelii przeszedł kawałek po wodzie dopóki nie zwątpił.
Jeśli jednak wg Twojej interpretacji wiara jak ziarnko gorczycy jest już najmniejszą wiarą, to płynie z tego niepokojący wniosek: nikt, kto nie potrafi rozkazać morwie, by się przesadziła w morze a ona to zrobi, nie ma w sobie wiary. Jeśli do zbawienia potrzebna jest wiara, to mamy tu sytuację dramatyczną dla tych, którzy pragną zbawienia. Niezdolni do najmniejszej nawet wiary nie zostaną zbawieni.

Na przeszkodzie do traktowania ziarna gorczycy jako najmniejszej jednostki stoi to, że Apostołowie nie prosili o wiarę, której nie mieli. Można rozumieć, że przymnożenie ma oznaczać powiększenie tej wiary, jaką mają. Bo wielkość wiary da się stopniować. Sam Jezus w innym miejscu nazywał ich ludźmi małej wiary. Małej wiary a nie bez wiary.

41

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
dżdżownick napisał/a:

Najmniejszego czego? Człowieka? Dowolnej rzeczy, na której Bóg może okazać swą moc?

A dlaczego ciągle rozpatrujesz układ człowiek-Bóg, jako coś odrębnego? Jeżeli wypełniasz wolę Boga, to nie działasz Ty, ale Bóg działa. Czy dziękujesz swojej ręce, że zrobiła co chciałeś?

42

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
balin napisał/a:
dżdżownick napisał/a:

Najmniejszego czego? Człowieka? Dowolnej rzeczy, na której Bóg może okazać swą moc?

A dlaczego ciągle rozpatrujesz układ człowiek-Bóg, jako coś odrębnego? Jeżeli wypełniasz wolę Boga, to nie działasz Ty, ale Bóg działa. Czy dziękujesz swojej ręce, że zrobiła co chciałeś?

Mogę zapytać podobnie: czy swoją prawą nogą kopiesz swoją lewą nogę za to, że lewa noga się potknęła? Przyjmuję, że relacja człowiek-Bóg to relacja odrębnych bytów z kilku powodów. Choćby z powodu pojęcia grzechu, obecnego w chrześcijaństwie i definiowanego jako nieposłuszeństwo wobec Boga, jako czyn niepodobający się Bogu. Również z powodu dziwaczności jaka byłaby konsekwencją przyjęcia tezy, że wszystkimi działaniami człowieka kieruje Bóg i człowiek jest narzędziem/cząstką Boga. W takiej rzeczywistości Bóg chciałby zbawić siebie broniąc przed swoim gniewem za coś, co sam zrobił. Wolna wola to dla Ciebie "złudzenie wywołane lokalnym punktem widzenia". Dla mnie przekonanie, że wszystko, co robię, jest w rzeczywistości dziełem Boga a ja jestem Jego narzędziem, byłoby pychą.

W którymś z Psalmów Asaf (lub Dawid) stwierdza: "Z Twojej ręki daję Tobie, Panie". Wszystko stworzył Bóg, wszystko jest jego własnością, ale sam akt dawania należy do człowieka. Człowiek odpowiada za to, czy daje, czy nie daje.
Przykład z faraonem jest potwierdzeniem, że Bóg ingeruje w życie człowieka. Może to zrobić. Nie jest przykładem na to, że robi to permanentnie i wobec każdego człowieka. Faraon mógł działać z własnej woli, jedynie nałożone zostało na niego dodatkowe ograniczenie, z którym musiał sobie poradzić. Człowiek, który urodzi się bez nogi nie jest traktowany jako ubezwłasnowolniony z tego powodu, że nie może biegać chociaż by chciał.

43

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Dżdżownicku nie o to tutaj chodzi. Chodzi o sposób rozumowania pokazanego nam w Biblii. Klucz takiego rozumowania podaje nam Orygenes i mały cytacik opisujący ten klucz:

Jednakże, jak zaczęliśmy mówić, droga, którą uważamy za odpowiednią dla zrozumienia Pisma i odnalezienia jego sensu, w moim przekonaniu jest tego rodzaju, że z samego Pisma czerpiemy naukę, jak o nim należy myśleć. U Salomona w Księdze Przysłów znajdujemy taki nakaz odnoszący się do przestrzegania Pisma Świętego: „I ty, powiada, zapisz sobie potrójnie w pamięci i rozumie, abyś mógł prawdziwie odpowiadać tym, którzy cię pytać będą” [Por. Prz 22, 20. 21]. Potrójnie więc należy zapisywać w swej duszy wszelkie rozumienie pism Bożych: to znaczy żeby każdy prosty człowiek czerpał zbudowanie z samego, że tak powiem, ciała Pisma - bo tak nazywamy pojmowanie zwyczajne i historyczne; jeśli zaś ktoś zaczął już czynić postępy i może patrzeć nieco szerzej, niech się buduje samą duszą Pisma; ci zaś, którzy są doskonali i podobni do tych, o których mówi Apostoł: „Głosimy mądrość między doskonałymi, ale nie mądrość tego świata ani mądrość władców tego świata, którzy giną, lecz głosimy mądrość Bożą ukrytą w tajemnicy, którą przed wiekami Bóg przeznaczył dla naszej chwały” [1 Kor 2, 6-7], niechaj jakby z ducha czerpią zbudowanie z samego prawa duchowego, które „zawiera cień przyszłych dóbr” [Por. Hbr 10, 1]. Jak zatem mówimy, iż człowiek składa się z ciała, duszy i ducha, tak samo i Pismo Święte, którego szczodrobliwość Boża udzieliła dla zbawienia ludzi

44

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Jak najbardziej zgadzam się z tym, że można Biblię odczytywać na kilku płaszczyznach. Nie powinno to jednak prawdopodobnie oznaczać, że jedna wykładnia konkretnego zapisu może być sprzeczna z inną wykładnią tego samego zapisu. Prawdopodobnie... bo jednak nie mam wiary w swoją nieomylność.

Jeśli chodzi o odrębność między człowiekiem a Bogiem: różnica bytu - byt stworzony a byt stwarzający. Kwestia przymierza, umowy - Bóg zawierał z ludźmi przymierze i nadał im prawo. Prawo obowiązuje ludzi, nie obowiązuje Boga, gdyż bóg jest ponad prawem, stworzył je i ma moc, by je dowolnie zmieniać, usuwać lub dowolnie wyprowadzać konsekwencje (np. darowanie grzechu, wybaczenie).

45

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
dżdżownick napisał/a:

Jak najbardziej zgadzam się z tym, że można Biblię odczytywać na kilku płaszczyznach. Nie powinno to jednak prawdopodobnie oznaczać, że jedna wykładnia konkretnego zapisu może być sprzeczna z inną wykładnią tego samego zapisu. Prawdopodobnie... bo jednak nie mam wiary w swoją nieomylność.

Może bo widać ją z różnych perspektyw. Problem polega na tym, że nasza lokalna (ciała), jest najgorsza, a z braku innej perspektywy wydaje się nam najlepsza. smile My niestety błądzimy, bo drogę widzimy z perspektywy 1:1, wystarczy mieć mapę i będziemy mądrzejsi. smile

46

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Widać zatem, że wierzymy w to, co chcemy... interpretując po swojemu... a to jest mankament w kontekście postawy"wola Boga niech się dzieje a nie moja".
Na marginesie - Jezus wprost stwierdził, że jego wola różni się od woli Boga odnośnie jego losu na krzyżu. Wywyższył jednak wolę Boga.

47 Ostatnio edytowany przez balin (2018-03-04 15:59:04)

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
dżdżownick napisał/a:

Widać zatem, że wierzymy w to, co chcemy... interpretując po swojemu... a to jest mankament w kontekście postawy"wola Boga niech się dzieje a nie moja".

I tu pięknie mówisz o wierze jak ziarnko gorczycy. To jest własnie ten mankament, jak przestać wierzyć sobie (jak sprawić by ta wiara była tak mała jak ziarnko gorczycy), a zacząć wierzyć Bogu?

dżdżownick napisał/a:

Na marginesie - Jezus wprost stwierdził, że jego wola różni się od woli Boga odnośnie jego losu na krzyżu. Wywyższył jednak wolę Boga.

Postawa wzór. smile

48

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Pamiętajmy jednak o tym, że wiara jak ziarnko gorczycy nam nie przystoi. Nie powinniśmy my, słudzy, oczekiwać zaproszenia do stołu Pana, by jeść z Nim. Nie dla nas Jego moc. A przy tym powinniśmy kierować się własnym przekonaniem. Grzechem jest to, co czynimy bez przekonania, jak rzekł Apostoł Paweł.

49 Ostatnio edytowany przez poziomy (2018-03-10 23:41:36)

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

z racji braku czasu odpisuję dopiero teraz. co do wolnej woli mam stanowisko takie, że człowiek ją posiada nie lokalnie ale absolutnie. nie ważne z czyjej perspektywy ludzkiej czy Boga. wolna wola, którą Bóg dał człowiekowi jest obligatoryjna również wobec samego Boga. nie zgadzam się z myślą, że człowiek to ostatecznie i tak jest marionetką w rękach Boga. Bóg postawił przed sobą ( jeżeli można tak mówić, dla zobrazowania sytuacji) pewne zadanie. jak stworzyć wolną jednostkę, która będzie chciała Go wielbić i wypełniać Jego wolę. mało tego gdyby Bóg naruszył ludzką wolną wolę dokonał by gwałtu na własnych prawach a tego zrobić nie może. dlatego człowiek również może odrzucić Boga lub w ogóle nie wierzyć.

drugą rzeczą, do której chciałby wrócić to jest temat wiary.

List do Efezjan 2 rozdział :

4 A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował,
5 i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni.
6 Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich4 - w Chrystusie Jezusie,
7 aby w nadchodzących wiekach przemożne bogactwo Jego łaski wykazać na przykładzie dobroci względem nas, w Chrystusie Jezusie. 8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: 9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. 10 Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.

Heb rodział 11:

1 Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. 2 Dzięki niej to przodkowie otrzymali świadectwo. 3 Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. 4 Przez wiarę Abel złożył Bogu ofiarę cenniejszą od Kaina, za co otrzymał świadectwo, iż jest sprawiedliwy. Bóg bowiem zaświadczył o jego darach, toteż choć umarł, przez nią jeszcze mówi1. 5 Przez wiarę Henoch został przeniesiony, aby nie oglądał śmierci. I nie znaleziono go, ponieważ Bóg go zabrał. Przed zabraniem bowiem otrzymał świadectwo, iż podobał się Bogu2. 6 Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu.Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że [Bóg] jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają. 7 Przez wiarę Noe został pouczony cudownie o tym, czego jeszcze nie można było ujrzeć, i pełen bojaźni zbudował arkę, aby zbawić swą rodzinę. Przez wiarę też potępił świat i stał się dziedzicem sprawiedliwości, którą otrzymuje się przez wiarę3. 8 4 Przez wiarę ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania Bożego, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł nie wiedząc, dokąd idzie. 9 Przez wiarę przywędrował do Ziemi Obiecanej, jako ziemi obcej, pod namiotami mieszkając z Izaakiem i Jakubem, współdziedzicami tej samej obietnicy. 10 Oczekiwał bowiem miasta zbudowanego na silnych fundamentach, którego architektem i budowniczym jest sam Bóg5. 11 Przez wiarę także i sama Sara, mimo podeszłego wieku, otrzymała moc poczęcia. Uznała bowiem za godnego wiary Tego, który udzielił obietnicy6. 12 Przeto z człowieka jednego, i to już niemal obumarłego, powstało potomstwo tak liczne, jak gwiazdy niebieskie, jak niezliczony piasek, który jest nad brzegiem morskim7. 13 W wierze pomarli oni wszyscy, nie osiągnąwszy tego, co im przyrzeczono, lecz patrzyli na to z daleka i pozdrawiali, uznawszy siebie za gości i pielgrzymów na tej ziemi8. 14 Ci bowiem, co tak mówią, okazują, że szukają ojczyzny. 15 Gdyby zaś tę wspominali, z której wyszli, znaleźliby sposobność powrotu do niej. 16 Teraz zaś do lepszej dążą, to jest do niebieskiej9. Dlatego Bóg nie wstydzi się nosić imienia ich Boga9, gdyż przysposobił im miasto9. 17 Przez wiarę Abraham, wystawiony na próbę, ofiarował Izaaka, i to jedynego syna10 składał na ofiarę, on, który otrzymał obietnicę, 18 któremu powiedziane było: Z Izaaka będzie dla ciebie potomstwo11. 19 Pomyślał bowiem, iż Bóg mocen wskrzesić także umarłych, i dlatego odzyskał go, jako podobieństwo [śmierci i zmartwychwstania Chrystusa]. 20 Przez wiarę w przyszłość Izaak pobłogosławił Jakuba i Ezawa12. 21 Przez wiarę umierający Jakub pobłogosławił każdego z synów Józefa i pochylił się głęboko przed wierzchołkiem jego laski13. 22 Przez wiarę konający Józef wspomniał o wyjściu synów Izraela i dał zlecenie w sprawie swoich kości. 23 Przez wiarę Mojżesz był ukrywany przez swoich rodziców w ciągu trzech miesięcy po swoim narodzeniu, ponieważ widzieli, że powabne jest dzieciątko14, a nie przerazili się nakazem króla. 24 Przez wiarę Mojżesz, gdy dorósł, odmówił nazywania się synem córki faraona15, 25 wolał raczej cierpieć z ludem Bożym, niż używać przemijających rozkoszy grzechu. 26 Uważał bowiem za większe bogactwo znoszenie zniewag dla Chrystusa16 niż wszystkie skarby Egiptu, gdyż patrzył na zapłatę. 27 Przez wiarę opuścił Egipt17, nie uląkłszy się gniewu królewskiego; wytrwał, jakby [na oczy] widział Niewidzialnego. 28 Przez wiarę uczynił Paschę i pokropienie krwią, aby nie dotknął się ich ten, który zabijał to, co pierworodne18. 29 Przez wiarę przeszli Morze Czerwone jak po suchej ziemi, a gdy Egipcjanie spróbowali to uczynić, potonęli19. 30 Przez wiarę upadły mury Jerycha, gdy je obchodzili dokoła w ciągu siedmiu dni20. 31 Przez wiarę nierządnica Rachab nie zginęła razem z niewierzącymi, bo przyjęła gościnnie wysłanych na zwiady21. 32 I co jeszcze mam powiedzieć? Nie wystarczyłoby mi bowiem czasu na opowiadanie o Gedeonie, Baraku, Samsonie, Jeftem22, Dawidzie, Samuelu i o prorokach, 33 którzy przez wiarę pokonali królestwa, dokonali czynów sprawiedliwych, otrzymali obietnicę, zamknęli paszcze lwom23, 34 przygasili żar ognia24, uniknęli ostrza miecza i wyleczyli się z niemocy, stali się bohaterami w wojnie i do ucieczki zmusili nieprzyjacielskie szyki. 35 Dzięki dokonanym przez nich wskrzeszeniom niewiasty otrzymały swoich zmarłych25. Jedni ponieśli katusze, nie przyjąwszy uwolnienia, aby otrzymać lepsze zmartwychwstanie25. 36 Inni zaś doznali zelżywości i biczowania, a nadto kajdan i więzienia. 37 Kamienowano ich, przerzynano piłą, , przebijano mieczem; tułali się w skórach owczych, kozich, w nędzy, w utrapieniu, w ucisku - 38 świat nie był ich wart - i błąkali się po pustyniach i górach, po jaskiniach i rozpadlinach ziemi26. 39 A ci wszyscy, choć ze względu na swą wiarę stali się godni pochwały, nie otrzymali przyrzeczonej obietnicy, 40 gdyż Bóg, który nam lepszy los zgotował, nie chciał, aby oni doszli do doskonałości bez nas27.

jak więc Bóg będąc sprawiedliwy może naznaczać kogoś palcem a kogoś od razu odrzucać ? łaską jest Jezus Chrystus, Jego przyjście na padół łez i rozpaczy niczym sobie nie zasłużyliśmy, niczym Go nie przekonaliśmy aby nas odkupił. nasza jednak wiara w niego to już nasza sprawa. dopiero później gdy Chrześcijanin w pełni i świadomie przyjmuje Chrystusa w miarę swoich możliwości wyrzeka się własnej wolnej woli a przyjmuje bożą. tak ja to rozumiem.

50

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
marioosh666 napisał/a:

Dla porządku wrzucam polskie tłumaczenie utworu (trochę kulawe, ale polskie):
Bóg potężny króluje,
Jemu chwała i cześć
(Nasz Pan potężny jest)
Kroki Pana jak burza
jak błyskawica pięść
(Nasz Pan potężny jest)
Pan wcale nie żartował
gdy wygnał nas z Raju
Nie bez powodu
przelał swoją krew
Jego powrót jest bliski
Więc lepiej byś wierzył, że
Nasz Pan potężny jest

Ref.
Nasz Bóg jest wspaniałym Bogiem
Króluje ponad niebem
Z mądrością i miłością swą.

Kiedy niebo bezgwiezdne
W pustkę moc, ciemność śle
(Nasz Pan potężny jest)
On mówi słowo w ciemność
Światło staje się
(Nasz Pan potężny jest)
Sądem i gniewem ukarał Sodomę
Miłosierdzie i łaskę
na krzyżu nam dał
Mam nadzieję że nigdy
Już nie zapomnimy że
Nasz Pan potężny jest

Jak widać oni wcale nie śpiewają o rzeczach przyjemnych, a pomimo tego bije od nich radość. To jest właśnie MOC Boga smile Dodam, że w katolickiej wersji śpiewa się tylko refren.

Na nagraniu są biblijni chrześcijanie smile

O, moje, przynajmniej jeśli z tekstowa to chyba nawet ja je wrzucałam smile
może nie tyle moje, co śpiewane u mnie w parafii. Nawet mamy je na płycie. Śpiewamy całość, a nie tylko refren z polską wersją 2 linijek zwrotek.
Więc w katolickiej wersji też śpiewa się całość.

Może dlatego toporne tłumaczenie, ale wykorzystywane.

51

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

"Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga"
No i jak ten cytat się ma do tego co mówisz? Masz coś co nie jest Twoje i przez to zostałeś/zostaniesz wybrany/zbawiony. W innym fragmencie Jezus mówi: to nie wyście mnie wybrali, to ja was wybrałem.

poziomy napisał/a:

jak więc Bóg będąc sprawiedliwy może naznaczać kogoś palcem a kogoś od razu odrzucać ?

Zgodnie z Biblią masz chyba złe poczucie sprawiedliwości. Jak sam pięknie cytujesz na łasce Boga jesteśmy.

52

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
Lady Loka napisał/a:

O, moje, przynajmniej jeśli z tekstowa to chyba nawet ja je wrzucałam smile
może nie tyle moje, co śpiewane u mnie w parafii. Nawet mamy je na płycie. Śpiewamy całość, a nie tylko refren z polską wersją 2 linijek zwrotek.
Więc w katolickiej wersji też śpiewa się całość.

Może dlatego toporne tłumaczenie, ale wykorzystywane.

Kiedyś przetrzepałem cały YT i pełną wersję po polsku znalazłem tylko na kanale Kościoła Nowego Przymierza z Lublina. Tłumaczenie zdecydowanie wyższej jakości. A katolicy łącznie z ŚDM śpiewali tylko dwie zwrotki. Wersję anglojęzyczne od protestantów zawsze pełne. Stąd takie, a nie inne wnioski.

53

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka

Mamy na płycie. Znajdę, to wrzucę Ci link.

Właśnie sęk w tym, że te protestanckie są protestanckie. My chcemy własne.

54 Ostatnio edytowany przez poziomy (2018-03-11 20:37:27)

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
balin napisał/a:

"Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga"
No i jak ten cytat się ma do tego co mówisz? Masz coś co nie jest Twoje i przez to zostałeś/zostaniesz wybrany/zbawiony. W innym fragmencie Jezus mówi: to nie wyście mnie wybrali, to ja was wybrałem.

ależ balin właśnie Ci napisałem jak ma się to co pisałem do tego tekstu. moje rozumienie tego tematu jest następujące: Bóg jest niedościgniony dla nikogo, posiada pełną supremację. każdy Jego twór jest bardzo dobry, w tym człowiek. w wyniku pojawienia się grzechu na świecie łączność z Bogiem dla ogółu została zerwana. Bóg wyprowadził wybrany naród Izrael spośród, którego przygotował Mesjasza- Jezusa Chrystusa. był potrzebny ponieważ nikt nie był w stanie spełnić wymogów prawa danego przez Boga w Zakonie. dopiero Chrystus stając się człowiekiem wypełnił Zakon i ustanowił Nowe Prawo. łaska o której mówię ja uwypuklona jest w 1 liście Apostoła Jana 4 rozdział:

9 W tym objawiła się miłość Boga ku nam,
że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat,
abyśmy życie mieli dzięki Niemu.
10 W tym przejawia się miłość,
że nie my umiłowaliśmy Boga,
ale że On sam nas umiłował
i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy

dowodzi to tego, że łaską jest posłanie przez Boga swego Syna. Bóg dokonując zbawienia zbawia nas przez wiarę co jest łaską w odniesieniu, że Bóg użył innego sposobu aby nas zbawić, nie przez Starotestamentowe Prawo lecz przez wiarę w Jezusa Chrystusa i Jego ofiarniczą śmierć na Kalwarii.

ponad to co wyżej, sama wiara nie daje zbawienia. uczynkami pokazujemy naszą wiarę im jest większa tym większe uczynki. nie zgadzam się z poglądem, że Bóg jednemu człowiekowi daje wiarę a drugiemu jej nie daje. jednego przeznacza na życie drugiego na potępienie. Bóg jest esencją miłości, mądrości, mocy i sprawiedliwości. jest na tyle potężny by otworzyć przed każdym człowiekiem sprawiedliwą możliwość własnego zbawienia, oczywiście wciąż jest to łaska bo człowiek nie może się chlubić tym, że się zbawi bo źródłem zbawienia jest sam Bóg przede wszystkim, że posłał Swego Syna. uczynki, które korespondują z wiarą otwierają przestrzeń do budowania wiary. okoliczności życiowe w których się znajdujemy najczęściej wymagają wzmacniania naszej wiary, choć najlepiej to widać na przykładach osób, które stają się Chrześcijanami. z początku wątpiące, "jedzące" pokarm dla dzieci później silne w wierze. sami Apostołowie są świetnym przykładem budowania wiary.

14 Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy [sama] wiara zdoła go zbawić?8 15 Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, 16 a ktoś z was powie im: «Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!» - a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała - to na co się to przyda? 17 Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. 18 Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków. 19 Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą9.
20 Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna? 21 Czy Abraham, ojciec nasz, nie z powodu uczynków został usprawiedliwiony, kiedy złożył syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym?10 22 Widzisz, że wiara współdziałała z jego uczynkami i przez uczynki stała się doskonała. 23 I tak wypełniło się Pismo, które mówi: Uwierzył przeto Abraham Bogu i poczytano mu to za sprawiedliwość11, i został nazwany przyjacielem Boga. 24 Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary12. 25 Podobnie też nierządnica Rachab, która przyjęła wysłanników i inną drogą odprawiła ich13, czy nie dostąpiła usprawiedliwienia za swoje uczynki? 26 Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków.

55 Ostatnio edytowany przez marioosh666 (2018-03-11 22:39:37)

Odp: Budowanie wiary - pytań kilka
Lady Loka napisał/a:

Właśnie sęk w tym, że te protestanckie są protestanckie. My chcemy własne.

Nie są protestanckie. Różnice były stylistyczne. Kwestia tego, że katolicy zazwyczaj śpiewają refren, a protestanci z USA całość.

Powyżej wersja polska, która najbardziej mi się podoba. Gdyby automat nie zadziałał to 58 minuta i 4 sekunda. W sumie na YT nie znalazłem innej pełnej wersji po polsku.

Posty [ 55 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Budowanie wiary - pytań kilka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024