Co mam zrobić ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Co mam zrobić ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2 ]

Temat: Co mam zrobić ?

Cześć, już pisałam w innym dziale odnośnie mojego kontaktu z mamą.
W skrócie : gdy się dowiedziała o ciąży zrobiła już sobie cały scenariusz gdzie będę zyć mieszkać i jak wychowywać dziecko. Przez pierwsze 3 miesiące były kłótnie przez telefon, płacz, bo chciałam zamieszkać u męża a nie u siebie. Zyczyła mi paść kury i zbierać maliny, gdy trafię do męża. Potem mówiła mi że moje dziecko będzie kłamać tak jak ja ją okłamuję, że jaką ja bee matką, nie dbam o siebie ani o dziecko, nie mam wgl prawa dogłosu, jestem opętana, żyję w sekcie i nie mam swojego zdania, rządzi mną mąż i to on dyktuje co mamy robić. Prawda jest taka, że chcieliśmy razem podjąć decyzję gdzie będziemy mieszkać, bardzo się ucieszyliśmy że będziemy rodzicami, moja siostra niestety nie była i nie jest do tej pory szczęśliwa, ponieważ pierwsza wyskoczyłam. Mieliśmy ogromne wsparcie od mamy męża, zawsze nas pocieszała i mówiła, ze będzie dobrze i się ułoży. Moja mama zaczęła częściej wydzwaniać, krzyczała na mnie kłociłyśmy się, nie może się pogodzić z tym że mam swoje zdanie i swoje życie. Potem mąż szukał pracy, aby móc nas utrzymać, niestety na każdym spotkaniu rodzinnym był omawiany temat mojego męża i jego pracy, wziął sprawy w swoje ręcę i szukał a dokładnie ja to robiłam, bo chciałam mu pomóc. Miała dosyć słuchania ze nie moze znależć pracy, dostał propozycję od bliskiej mojej rodziny, odrzucił ze względu na kontakt i nie chciał powtórki z poprzedniej. Ja znalazłam i wysłałam za niego CV do firmy, dostał odpowiedź przyjęli go. Gdy tylko mówiła coś odnośnie pracy to zaczynał się denerwować, nawet poprosiłam teściową aby z nim porozmawiała o tym, bo wiem że inaczej zareaguje, zrobiła to i pogadała. Nie chce sprawdzać męża ani nic, bo mu ufam, ale prze pewien czas miałam obawy że nie wysłał nic, a do porodu już blisko. Chciałam aby mógł nas jakoś utrzymać aby miał lepsze warunki i lepsze ubezpieczenie. Moi rodzice i rodzeństwo nalegają abyśmy przyszli do mnie mieszkać po porodzie na miesiąc góra dwa aby pomoc mi po cesarce. Mój mąż już od początku wiedział i mówił ze nie chce tam przyjść, było wiele przykrych akcji, bardzo obraźliwych slow, moja mama powiedziała w nerwach ze ma "Skurwysyńskie zachowanie; nie obchodzi go los dziecka, tylko dla niego zawsze będzie ważna mama" "Gdyby mu zależało na nas to by przyszedł mieszkać" Padło wiele przykrych słow odnośnie mojego męża, nie wiem dlaczego, chyba przez to że nie chce po prostu mieszkać tam u nich. Kocham swojego męża, ale czasem mnie denerwuje to że mama go o coś poprosi to zrobi, wie o tym że ma swoją rodzinę, ale jest wdową bez prawa jazdy, musi się opiekowac swoją teściową, żyje z renty po mężu. Mam dobry kontakt z teściową, zawsze nam pomoże doradzi, wpiera nas. Ale czasem mam wrażenie że jednak dla niego dalej jest ważna mama niż ja z dzieckiem, mówi mi że to my jesteśmy ważni. Czasem denerwuje mnie jego siostra, która ma 17 lat i przechodzi okres buntu, ale często ma focha o byle co i mam ochotę jej powiedzieć co nie co, ale gryzę się w język, bo wiem ze to nie moja siostra i nie z nią żyje a z jej bratem. Na razie mieszkamy u męża, jestem zameldowana u niego, mam już załatwiony patronaż położnej przepisałam się do pobliskiego ośrodka, robimy poddasze, tak jak chcemy. Mieszkamy w jego pokoju, mamy już wszystko przygotowane dla dziecka. Moi rodzice wiedza tylko o tym że się przemeldowałam i tyle. Nie wiedzą o zmianie ośrodka, wystarczy że mama mi przez telefon zrobiła niezłą akcje o przemeldowanie. Chcemy zamieszkać na poddaszu u męża, podoba mi się tu, bo jest cisza i spokój, ale jednocześnie irytuje nie trochę zachowanie jego siostry. Jest moją pierwszą miłością, pobraliśmy się, rodzice nam wyprawili ślub, a teraz szczególnie mama wylicza nam że ubrali mojego męża zapłacili za większość wesela, mojemu bratu jakoś zafundowali całe wesele i było cacy, siostrze opłacili 3/4 wesela i też jest ok... Wiem że nie ma szans na to aby przekonać męża i nawet nie chce do niczego zmuszać, aby iść zamieszkać na miesiąc do mnie po porodzie. Moja mama codzienne jeździ i opiekuje się wnuczkami wraca wieczorem mój tata jak dostanie zgłoszenie to jedzie, a teściową mam na miejscu cały czas. Mam nacisk ze strony rodziny, jestem między młotem a kowadłem. Kocham meża jestem z nim szczęśliwa, zawsze okazuje mu uczucia jak tylko mogę, jestem bardzo uczuciową kobietą i również czasem się domagam aby też tak okazywał mi uczucia jak ja jemu. Rozmawiam z mężem na wiele tematów, jesteśmy dopiero młodym małżeństwem, a on mi powiedział że chce kiedyś abyśmy spróbowali z innymi parterami sexu. On rozróżnia to kochanie się od seksu, ja jednak nie. nie wiem dlaczego tak pomyślał, pytałam sie czy coś brakuje, byłąm przybita ale udawałam że jest ok. Wiedział ze się tym martwię, ale ja boję się tego ze go stracę, mojego męża którego kocham nad życie i w ogień bym za nim wskoczyła. Nikomu o tym nie mówie tylko tu, bo chcę się komuś innemu wyżalić. Jednocześnie wyobrażam sobie że gdy przyjdzie dziecko na świat zmieni się, przestanie myśleć o tym, wierzę że będzie dobrym tata, sam stracił tatę mając 15 lat. Chcę aby nasze życie było szczęśliwe, aby myślał o mnie i o dziecku, aby był z nami szczęśliwi. Chciałabym mieszkać na swoim, z mężem i dziećmi, mieć święty spokój i cieszyć sie swoją rodziną.  Wracając do mojej matki, czytała artykuł i cechy toksycznej matki, niestety muszę stwierdzić ze ma takie zachowania.Wtrąca się mówi co mamy robić, ułożyła nam już życie jak ona to widzi, mówi co robić gdzie i jak, dyktuje nam, jednocześnie tłumacząc się że to z troski. Wiele przykrych słów padło do mnie i do męża i wiem jaki ma kontakt ze swoją  teściową.
Jestem już kłębkiem nerwów,chce aby było dobrze, ale to Bogu przysięgałam i sam ksiądz mówił że maż dla mnie jest ważniejszy i dziecko a potem rodzice. Rola mojej mamy wychowania mnie już się skończyła, zaraz ja będę matką i to ja będę wychowywać nasze dziecko z moim mężem.
Proszę pomóżcie mi, bo już nie wiem co robić ..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co mam zrobić ?

Różyczko, założyłaś już dwa wątki dotyczące problemów, które opisujesz. Zgodnie e regulaminem forum, dublowanie wątków jest zabronione. Dlatego ten temat zamykam, a Ciebie proszę o ponowne zapoznanie się z zasadami, zwłaszcza z punktem nr 4 regulaminu, oraz o kontynuowanie dyskusji w którymś z wcześniej założonych wątków.
Dziękuję / IsaBella77

Posty [ 2 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Co mam zrobić ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024