Chodzi o to ze mieszkam z chłopakiem od pol roku kilka dni temu zorientowalam się ze wpisał w google "sex czat" kiedy go o to zapytalam zapieral sie ze to reklamy itp ale ja doskonale wiedziałam ze bylo to wpisane ręcznie w google bo to widać. On ciągle mówił ze nie wie jakim cudem to sie tam wpisało i był również zaskoczony co ja, wiec nie ciagnelam tematu. Jednak po 2 dniach zaczęło mnie to męczyć i znowu o to zapytalam w SMS bo byłam po za miejscem zamieszkania na weekend i dalej mowil ze nie wie, nie ma pojecia jak to sie stało itp ale w końcu pękł i napisał ze wpisał z ciekawości ale nie wszedł na żadne stronki. Kiedy wypytalam bardziej to napisał ze czul sie samotny (nie było mnie 5 dni w domu) i chciał z kims popisać.
Czy na prawdę gdy jest sie samotnym to są tylko sex czaty? Mimo ze na niego nie wszedl (tak mówi) bo sie opamietal i o mnie pomyślał to samo to ze miał taka ochotę jest straszne. Skoro sie kogoś kocha to nie ma sie ochoty na pisanie z nieznajomym na sex czacie.
Plus oklamywal mnie i to zdarzylo sie już drugi raz, pierwszy był zwiazany z hazardem i po tamtym obiecał ze juz nigdy mnie nie oklamie a znowu to zrobił i to w przeciagu jakiś 2 miesięcy.
Teraz zapewnia mnie ze tylko mnie kocha, ze nigdy tego nie zrobił, ze przecież tam nie wszedł bo pomyślał o mnie, ze sobie beze mnie nie poradzi itp.
Nie wiem co mam zrobić, zerwał czy dac kolejna juz szanse o znowu wybaczyć jak z hazardem. Boje sie tylko ze jak tylko wyjde czy wyjade na weekend do rodziny on znowu bd miał ochotę i "chwilę słabości" jak on to sobie nazwał i znowu wejdzie ale tym razem bd z kimś pisał a ja sie nawet o tym nie dowiem.