Podwójna zdrada - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

Temat: Podwójna zdrada

Witajcie,

podzielę się z Wami moją historią. Rok temu przyłapałem żonę na niewierności - wysyłanie nagich zdjęć i fantazjowanie z innym mężczyzną. Wstrząsło to mną niemiłosiernie. Nie chciałem jednak zaprzepaścić wielu lat małżeństwa oraz w trosce o dzieci i rodzinę postanowiłem walczyć o małżeństwo. Niestety po kilku spotkaniach terapii małżeńkiej żona nie chciała na nią dalej uczęszczać - tłumaczyła to tym, że terapia była z parą psychologów, którzy byłi małżeństwiem i wg żony byli zbyt idealni. Ja nie oponowałem, gdyż na terapii żona nie była szczera , dodatkowo żona nie była zainteresowana zakończeniem znajomości z Internetu - nie widziałem sensu takiej terapii. Po miesiącu jej znajomość zakończyła się ze strony tego mężczyzny, jednak wiem jak żona była w nim zakochana (pisała listy miłosne do niego jak bardzo go kocha). Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, ale w maju żona odświeżyła znajomość, że starym przyjacielem (kims innym), cały czas w Internecie, natomiast motyw podobny jak wcześniej czyli igraszki, flirtowanie, tylko tym razem ostrożniej, nauczona poprzednią wpadką. Ponownie gram w otwarte karty - mowię jej, że to jest już dla mnie za dużo i jestem na na drodze do załamania psychicznego. Pomogło, żona usuneła facebooka, messangera, oczywiście na miesiąc. W miedzyczasie wakacje, znow wydaje się, że wszystko idzie w dobrą stronę, niestety żona poznaje rozwodnika, który opowiada jej jak to jest szczęśliwi, jakim jest super tatą, bo widuje dzieci raz na dwa tygodnie w weekendy, ma dziewczynę i generalnie jest super. Zaczynam czuć, że żona się oddala ode mnie. Rozmawiam z nią, pytam o co chodzi. Ona stanowczo mówi mi, że mnie nie kocha i że musi myśleć o sobie, o swoich marzeniach, że zawsze myślała o innych ale to się musi zmienić. Powiedziała mi również, że nasze małżeństwo to był błąd, że pobraliśmy się za młodo (ona miała wtedy 23 lata). Chce rozwodu o nieorzekaniu o winie i oczywiście proponuje co dwutygodniowe, weekendowe spotkania z dziećmi. Ja przede wszystkim jestem za rodziną, dlatego cały rok o nią walczyłem, jednak dziś widzę, że żona to beton, ma klapki na oczach, cały czas nie zrezygnowała ze znajomości z "kolegą", ale mi wmawia, że tak jest. Ja już nie mam sił udawniać jej, że nie ma racji bo dwa razy to robiłem i tak na prawdę wnioski jakie wyciągła to to, że lepiej się kryje, kasuje konwersacje itp. itd. a nie to, że z jej tokiem myślenia jest coś nie tak. Przykłaowo w okresie kiedy wysyła wniosek o rozwód o nieorzekaniu o winie, nie przeszkadza jej flirtować z innym facetem. Nie wiem co robić, ponieważ z jednej strony chciałbym jak najszybciej zakończyć sprawę rozwodową, z drugiej mam mocne dowody na niewierność żony (całe konwersjacje, zdjęcia, listy miłosne). Nie chce być mściwy, natomiast z drugiej strony będę miał poczucie niesprawiedliwości, że jej to ujdzie płazem. Już i tak mam takie poczucie w temacie finansowym, ponieważ ze wspólnoty małżeńskiej każdy wyjdzie z połową, mimo mojego większego wkładu - tak, dziś mi to przeszkadza widząć jakim fałszywym osobnikiem jest żona. Nie wierzę już w odzyskanie żony, ale mam dwójkę cudownych dzieci (w wieku przedszkolnym) o które chce walczyć. Nie chcę być tatą z doskoku. Chce być z nimi na równi z matką. Wiem, że nie będzie łatwo natomiast w domu gotuje, piorę i sprzątam. Wiem, że pewnych rzeczy muszę się nauczyć, ale mam dla kogo. Jestem ciekawy co sądzicie i co Wy zrobilibyście na moim miejscu. Od razu zaznaczam, że nie jestem idealny. Zdaje sobie sprawę, że kryzys który nas spotkał jest winą zarówno moją jak i żony - w związku przed jej wybrykami pojawiła się monotonność, nuda, problemy życia codziennego. W małżeńśtwie czasami się kłócilismy, ale było też wiele dobrych momentów. Dziś żona twierdzi, że były tylko złe...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Podwójna zdrada

Myślę, że masz ogromne szanse na otrzymanie rozwodu z jej wyłącznej winy. A to może pomóc w zatrzymaniu dzieci przy sobie. Jeśli jesteś pewien, że tego chcesz, to walcz.

3

Odp: Podwójna zdrada

Myślałem, że to ja pisałem ten temat. Schemat ten sam. Tu masz moj watek o zdradzie wirtualnej sprzed ponad roku pod innym nickiem:

http://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=101543

A co się dzieje obecnie znajdziesz pod obecnym nickiem lub na wierzchu. Temat o Wigilii. Ogolnie masz juz posprzatane. Jesli chcesz walczyc o dzieci to musisz byc odporny, bo sie zacznie walka na noże.

4

Odp: Podwójna zdrada

Autorze, taka drobna uwaga. To nie żona jest betonem i to nie ona ma klapki na oczach- Ty je miałeś, bo pozwalałeś na jej kolejne wybryki, wybaczałeś, prowadziłeś jednostronną walkę o rodzinę, a teraz idziesz jej (z niewiadomych dla mnie względów) na rękę z nieorzekaniem o winie.
A ona jest winna- jak cholera.

5

Odp: Podwójna zdrada

Dzięki Wam bardzo za opinie.

#evaloguelo Dlatego, że boję się, że będzie się to ciągło latami i nie wyjdzie na zdrowie mi, ani dzieciom. Dodatkowo żona napuściła swoją matkę na mnie, która odgraża się, że będzie zeznawać, że byłem niedobrym mężem, że krzyczałem na żonę. Teściowa była świadkiem tego, że mamy ciężkie charaktery i czasami żona krzykła na mnie, czasami ja na nią. Oczywiście teściowa dzisiaj pamięta tylko to drugie.

Ps. teściowa wie o zdradzie żony, ale dzisiaj uważa że to nie była zdrada, bo fizycznie do niczego nie doszło i że rozpad małżeństwa jest wyłącznie moją winą, bo np. byłem uparty.

6

Odp: Podwójna zdrada

To jest własnie walka na noże. Mi żona zagroziła, że wezwie na swiadka kolezanke przy ktorej na nia nakrzyczalem 5 lat temu. Bo tak naprawde nic na mnie nie ma. A gdy mowilem ze to dla sadu przedawnione, to zapowiedziala ze wezwie inna kolezanke ktora ledwo co znam. Takze i na krzywoprzysięstwo muszę uważać podczas rozwodu. Weź ty lepiej wszystko nagrywaj, bo jeszcze ci policję na łeb wezwie.

7 Ostatnio edytowany przez balin (2018-02-10 10:31:31)

Odp: Podwójna zdrada

Kolejny watek z zoną, która nie wyszalała się za młodu i teraz zachowując się jak nastolatka robi różne głupkowate rzeczy. Chyba jakaś plaga. Trzeba iść w tym kierunku i wykazać zmłodocienie żony, jej brak dojrzałości. Wtedy każdy sąd stwierdzi, że takiej osobie nie można oddać dzieci pod opiekę. Dlatego myślę, że nie warto spieszyć się z tym rozwodem. Trzeba się do tego dobrze przygotować. Oczywiście dobry prawnik to podstawa.

8

Odp: Podwójna zdrada

Wiadomo, że teściowa zawsze (albo prawie zawsze) będzie po stronie swojej pociechy, więc to żadna nowość, zaskoczenie. A teściowa nalatuje, bo wie, że córcia narozrabiała i może za to beknąć.
Tak na logikę, co gorsze? Że czasem się z żoną popszytykałeś, czy fakt, że małżonka notorycznie nawiązywała internetowe znajomości z ,,kolegami"?
Tak jak pisze balin: brak pośpiechu, przygotowanie, dobry prawnik to podstawa.
Nagrywanie nalotów teściowej- jak wspomniał Markotny- też nie jest głupim pomysłem.

9

Odp: Podwójna zdrada

Tomek83wy. Zacznij myslec o sobie i o dzieciach. Zona najwyrazniej jest egoistka myslaca tylko o sobie i ma gdzies Ciebie i dzieci. Temat dzieci zapewnie sie pojawi jak zlozysz wniosek o rozwod, wtedy wlaczy sie w niej chec walki, bedzie robic wszystko zeby Ci dowalic za to co zrobiles, ze chciales ja pograzyc itd. Na Twoim miejscu, tak jak juz ktos to napisal, zaczalbym zbierac dowody, nagrywac i archiwizowac rozmowy, listy itp. Jak juz wypalisz z rozwodem to z grubej rury, zeby nie miala zadnych szans na przebicie tego. Inaczej bedziesz sie meczyl i uzeral przez lata. Podobna sytuacje mial kumpel, no i walczy juz ktorys rok z "rodzicielką swojego dziecka", jak to ja kulturalnie okresla.

Niestety klapki na oczach masz Ty, ze dales szanse, a ona dalej robi swoje. Pieprzona małpka,jednej galezi nje pusci poki drugiej nie chwyci. Kobieta niestabilna emocjonalnie, zapewne ten nowy zaraz jej sie znudzi i bedzie szukac dalej, albo co gorsza bedzie chciala wrocic wielce skrzywdzona i zagubiona zona i matka, by za jakis czas zrobic powtorke z rozrywki.
Szkoda nerwow i czasu, uwierz. Jak bedziesz walczyl to i tak po jakims czasie dojdziesz do wniosku ze szkoda bylo czasu. Juz raz skorzystaliscie z porady psychologow i nie pomoglo, wobec czego niech bedzie to potwierdzeniem i da Ci do zrozumienia z kim byles.

10

Odp: Podwójna zdrada

Dziękuję Wam za słowa otuchy. Moja sytuacja wygląda aktualnie tak, że żona już złożyła wniosek o nieorzekaniu o winie jako powód podając rozpad pożycia małżeńkiego oraz to, że miałem trudny charakter oraz, że na każdym kroku wypowiadałem jej to, że więcej zarabiam, co nie jest prawdą, bo taki temat pojawił się już w momencie gdy ona stanowczo optowała za rozwodem. Aktualnie jestem na etapie gdzie muszę się do tego odnieść, czy zgadzam się z jej słowami czy jednak mam inne zdanie. Zgadzam się z Wami, że potrzebuje prawnika, właśnie jestem na etapie poszukiwania. Nie chce wziąć kogoś z łapanki, z drugiej strony ciężko w moim otoczeniu o kogoś z polecenia.

Zgadzam się również, że byłem zaślepiony. Czytając wątki tutaj na forum myślę, że u mnie też pojawiło się bezgraniczne kochanie tej jedynej osoby i nie potrafiłem się z tym pogodzić, że to może się skończyć. Dodatkowo zaczeła się pojawiać wizja, że będę sam jak kołek. Nie chce się usprawiedliwiać, przypuszczam, że taka jest nasza psychika.

11

Odp: Podwójna zdrada
tomek83wy napisał/a:

Dziękuję Wam za słowa otuchy. Moja sytuacja wygląda aktualnie tak, że żona już złożyła wniosek o nieorzekaniu o winie jako powód podając rozpad pożycia małżeńkiego oraz to, że miałem trudny charakter oraz, że na każdym kroku wypowiadałem jej to, że więcej zarabiam, co nie jest prawdą, bo taki temat pojawił się już w momencie gdy ona stanowczo optowała za rozwodem. Aktualnie jestem na etapie gdzie muszę się do tego odnieść, czy zgadzam się z jej słowami czy jednak mam inne zdanie. Zgadzam się z Wami, że potrzebuje prawnika, właśnie jestem na etapie poszukiwania. Nie chce wziąć kogoś z łapanki, z drugiej strony ciężko w moim otoczeniu o kogoś z polecenia.

Zgadzam się również, że byłem zaślepiony. Czytając wątki tutaj na forum myślę, że u mnie też pojawiło się bezgraniczne kochanie tej jedynej osoby i nie potrafiłem się z tym pogodzić, że to może się skończyć. Dodatkowo zaczeła się pojawiać wizja, że będę sam jak kołek. Nie chce się usprawiedliwiać, przypuszczam, że taka jest nasza psychika.


Przykro mi stary, mam podobny problem. Nie jesteś sam w tym g...zapewniam Cię.

12

Odp: Podwójna zdrada

Bez orzekania o winie, ale zaznacza, że to TY masz trudny charakter i to TY rzekomo wypominałeś jej mniejsze zarobki... Niby bez orzekania, a jednak zwala na Ciebie.
Chłopie nie daj jej się. Pozbierać się, pomyśl, ogarnij i odnieś, ale tak, abyś po czasie nie pluł sobie w brodę.

13

Odp: Podwójna zdrada

Czyli to juz sie dzieje. Stary badz silny i nie daj sie. To teraz Twoj wrog a nie sprzymierzeniec. Chyba juz masz pelen obraz zony, kim lub czym jest. Mysl o sobie i o dzieciach ich dobru, pamietaj tez ze zona predzej czy pozniej znowu by Ci wywinela taki numer.

14

Odp: Podwójna zdrada

Dziękuję Wam za zimny prysznic. Nie myślalem w tych kategoriach do tej pory. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że ona cały czas obwinia mnie za to co się stało, że rozpad małżeństwa wynika z mojej winy, bo sie mało nią interesowałem i nie doceniałem i dawałem za mało komplementów. Jednoczesnie cały czas kłamie mi prosto w oczy, że rozwód wynika z tego, że po prostu mnie nie kocha, a nie dlatego, że na horyzoncie jest ktoś nowy.

15

Odp: Podwójna zdrada
tomek83wy napisał/a:

Aktualnie jestem na etapie gdzie muszę się do tego odnieść, czy zgadzam się z jej słowami czy jednak mam inne zdanie.

Masz 14 dni kalendarzowych na odpowiedź od dnia odebrania listu zawierającego pozew o rozwód.
Przygotowując odpowiedź na pozew możesz skorzystać z gotowego wzoru, który znajdziesz w internecie lub zlecić sporządzenie odpowiedzi wyspecjalizowanemu prawnikowi. To drugie rozwiązanie pozwoli Ci kompleksowo ułożyć całą strategię procesową i wziąć pod uwagę różne możliwe scenariusze.

16 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-02-11 19:27:58)

Odp: Podwójna zdrada
balin napisał/a:

Kolejny watek z zoną, która nie wyszalała się za młodu i teraz zachowując się jak nastolatka robi różne głupkowate rzeczy. Chyba jakaś plaga. Trzeba iść w tym kierunku i wykazać zmłodocienie żony, jej brak dojrzałości. Wtedy każdy sąd stwierdzi, że takiej osobie nie można oddać dzieci pod opiekę. Dlatego myślę, że nie warto spieszyć się z tym rozwodem. Trzeba się do tego dobrze przygotować. Oczywiście dobry prawnik to podstawa.

To jaką jest żoną nie ma żadnego związku z tym jaką jest matką (tak samo jest z mężem wink). Zacznijcie odgraniczać te dwie sfery - dla sądu nie mają żadnego powiązania dlatego przy rozwodzie najczęściej najpierw mamy typowy rozwód, a później przyznanie opieki nad dziećmi jeśli małżonkowie nie potrafią dogadać się w tej sferze. Także ewentualne przyczyny orzekania o winie przy rozwodzie nie mogą dotyczyć dzieci!

tomek83wy napisał/a:

Zgadzam się również, że byłem zaślepiony. Czytając wątki tutaj na forum myślę, że u mnie też pojawiło się bezgraniczne kochanie tej jedynej osoby i nie potrafiłem się z tym pogodzić, że to może się skończyć. Dodatkowo zaczęła się pojawiać wizja, że będę sam jak kołek. Nie chce się usprawiedliwiać, przypuszczam, że taka jest nasza psychika.

To nie bezgraniczna miłość, a tzw. wyparcie faktów, bo tak było wygodniej smile. Ona dała Ci tyle sygnałów, że tylko ślepiec nie zauważyłby Jej prawdziwych zamiarów. Szczególnie fakt o wymiganiu się od terapii małżeńskiej to był jawny sygnał, że nie chce wytykania Jej błędów, bo one będą męczyły Jej sumienie. Ona nie chce z tym skończyć!

No i tego typu częste sytuacje opisywane na forum są dowodem, że przesąd o "logicznym myśleniu mężczyzn, a uczuciowym kobiet" to pic na wodę i fotomontaż wink. Wasze Panie myślały o swoim położeniu w czysto logiczny sposób, natomiast Wy tak przez emocje. Im szybciej zdacie sobie z tego sprawę tm szybciej nauczycie się wyciągać wnioski. Będąc w małżeństwie trzeba być w stanie ogarnąć obie perspektywy.

Tomek na Twoim miejscu zamiast na Jej gadaniu skoncentrowałabym się na niezbitych dowodach oraz ustaleniu z dziećmi Waszych przyszłych relacji tj. z kim wolą zamieszkać, wytłumaczyć że to nie Ich wina.

ósemka napisał/a:
tomek83wy napisał/a:

Aktualnie jestem na etapie gdzie muszę się do tego odnieść, czy zgadzam się z jej słowami czy jednak mam inne zdanie.

Masz 14 dni kalendarzowych na odpowiedź od dnia odebrania listu zawierającego pozew o rozwód.
Przygotowując odpowiedź na pozew możesz skorzystać z gotowego wzoru, który znajdziesz w internecie lub zlecić sporządzenie odpowiedzi wyspecjalizowanemu prawnikowi. To drugie rozwiązanie pozwoli Ci kompleksowo ułożyć całą strategię procesową i wziąć pod uwagę różne możliwe scenariusze.

Po innego Tomku masz 14 dni, aby wreszcie zacząć coś robić i finalnie zdecydować się na obraną drogę smile.

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024