On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

Temat: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?

Mamy po 25 lat, poznaliśmy się na badoo, ponad tydzień pisaliśmy dzień w dzień wiele godzin na FB. Pierwszy raz w życiu miałam z kimś aż taką zgodność we wszystkim - poglądy na temat życia, religii, gusta co do filmów i seriali. On też był w szoku, że jesteśmy niemal identyczni, często nawet pisaliśmy dokładnie to samo w tym samym czasie, aż nie mogliśmy w to uwierzyć, że taka zgodność, przybijaliśmy non stop wirtualne piątki. Całego Sylwestra pisał ze mną do 4.30 rano, mimo że z siostrą gościli trójkę znajomych i się na niego wkurzali, że wisi na telefonie. Nie mogliśmy się wygadać i było mu ciągle mało, mówił że nie mogę mu wyjść z głowy i nie może doczekać się spotkania, bo jest pewien że będzie genialne.

Spotkaliśmy się wczoraj o 19 i znów super flow w rozmowie, tematy same leciały i kolejne podobieństwa wychodziły na jaw, przybijaliśmy piątki na żywo. Uśmiechał się, podtrzymywał kontakt wzrokowy i żartował, że chyba jedyne co nas różni to pin do karty, choć i tu nie wiadomo. W połowie spotkania jakoś tak zszedł temat, że się śmiałam, że po pierwszym spotkaniu nigdy bym nie napisała do faceta pierwsza choćby nie wiem jak mi się spodobał, a on na to, że dziś i jutro w takim razie jeszcze odezwie się do mnie pierwszy, ale później najwyższy czas, żebym ja zrobiła też jakiś ruch, uśmiechnęłam się i powiedziałam, że nie ma sprawy. W pewnym momencie muzyka w kawiarni przestała grać i on szok, patrzy na zegarek, a tu już przed 22! Nie mogliśmy uwierzyć, że ten czas tak zleciał, sam tak powiedział i dodał, że mimo niewyspania i zmęczenia (po pracy) chętnie by ze mną jeszcze posiedział gdyby nie zamykali. Wyszliśmy z knajpy i że mnie odprowadzi, ja mu że nie musi, bo zimno i nie zna zbytnio mojego miasta, a on że wie że nie musi, ale chce, więc się zgodziłam. Pożegnałam go buziakiem w policzek i poszłam.

Do tej pory się nie odezwał... Wczoraj po 22 mnie odprowadził, prawdopodobnie koło 23 był w domu i nic. Nie napisał nawet grzecznościowej wiadomości "Dojechałem, dobranoc".... Dziś też cisza....

Czyżby jednak przegrana sprawa? Aż tak dobrze udawał zainteresowanie czy to jakaś chora gra na przeczekanie? yikes

Tak mi jeszcze przeszło przez myśl... Gdy mnie odprowadzał i szedł koło mnie, to wzrostowo byliśmy na styk, może był nawet ciutkę niższy, bo ja miałam obcasy na jakieś 7 cm... Poza tym on z twarzy jest np. bardzo przystojny według mnie, ale ma dosyć nietypową posturę, bo jak na faceta ma wąskie ramiona i jest szczupły, ta głowa trochę nieproporcjonalna się wydaje do reszty big_smile Ja wtedy zażartowałam "Widzę, że nie zawyżyłeś sobie wzrostu jak niektórzy faceci, bo mam dziś wyższe buty i w nich pewnie mam ze 175 cm, a jesteśmy w miarę równi, chyba nawet jesteś wyższy", bo miałam wrażenie, że może go to nieco speszyło, że nie jest bardziej postawny przy mnie? Chciałam żeby wiedział, że mi to nie przeszkadza i zaznaczyć, że buty robią swoje. Może to go zraziło? Bo w kawiarni już siedział przy stoliku jak przyszłam, więc kwestie wzrostu wyszły na końcu.

No ale sama nie wiem, jakoś nie mam odwagi napisać, zwłaszcza że mu mówiłam wielokrotnie, że nie narzucam się w początkowej fazie relacji i czekam na ruch faceta - gdybym to teraz zrobiła, to wyszłabym na niesłowną - to raz. A dwa, że jeśli nie jest zainteresowany, to tym bardziej by sobie pomyślał "oooo, olałem ją, a ona dla mnie zrobiła wyjątek i napisała pierwsza".

Co sądzicie? Ktoś może powiedzieć, że minęła dopiero doba, ale on lubi pisać i dużo pisze, nie jest typem faceta, który używa Fb tylko po to, by się umówić...
Jeszcze dodam na koniec, że jego praca jest związana z informatyką, więc on lubi klikać i nawet w pracy znajduje na to czas, na FB się logował, więc nie ma raczej opcji, że wystąpiły jakieś nagłe okoliczności... A skoro wcześniej był taki nakręcony na pisanie, a teraz nagle cisza, to pewnie już po sprawie? A miałam wrażenie, że spotkałam swoją bratnią duszę, bo jak 25 lat żyję, tak nie przytrafiło mi się coś takiego sad
I jak zwykle jestem ostrożna w przewidywaniach czy gość się odezwie czy nie, tak tutaj byłam pewna, że to zrobi i to szybko o.O

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Szkot (2018-01-04 23:38:06)

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?

Trudno powiedzieć, może faktycznie ma jakiś kompleks na punkcie swojego wzrostu, zabolało go to i teraz liże rany? A może nie spełniłaś jakichś jego oczekiwań... a może zajął się czymś pilnym i wkrótce się odezwie... albo udaje że mu nie zależy wink

Tak na marginesie, według mnie zgodność we wszystkim jest nudna smile

3

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?

Dopóki nie napiszesz to się nie dowiesz. Napisz po prostu, że się martwisz bo było tak super a on milczy. Korona z głowy Ci nie spadnie a będziesz miała jasność. Jak nie odpisze albo będzie walił jakieś wymijające farmazony to będzie znaczyło że mu się nie spodobałaś.

4

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?
zmartwiony86 napisał/a:

Dopóki nie napiszesz to się nie dowiesz. Napisz po prostu, że się martwisz bo było tak super a on milczy. Korona z głowy Ci nie spadnie a będziesz miała jasność. Jak nie odpisze albo będzie walił jakieś wymijające farmazony to będzie znaczyło że mu się nie spodobałaś.

Też prawda, możesz sama pierwsza napisać i wtedy się dowiesz.

5

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?

O ile nie wpadł pod samochód wracając z randki to ta cisza z czegoś wynika. Albo facetowi coś nie podpasowało albo to taki cwaniak co chce ją przeczekać żeby pierwsza się odezwała. Ewentualnie może liczył na coś więcej i po prostu udawał takie zgranie charakterów, co dla internetowego wyjadacza wcale nie jest takie trudne. Moim zdaniem wygląda to raczej źle, ale wybór jest prosty - można się zapytać lub żyć w domysłach, bo on może sam się już nigdy nie odezwać.

6

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?
samaniewiem9292 napisał/a:

się śmiałam, że po pierwszym spotkaniu nigdy bym nie napisała do faceta pierwsza choćby nie wiem jak mi się spodobał

No to on się teraz śmieje, że mógł Ci obiecać cokolwiek (i obiecał) i nie dotrzymać tego, bo Ty nie możesz się odezwać pierwsza i go opierniczyć, bo sama pozbawiłaś się tej możliwości, nie wiadomo zresztą po co i dlaczego :-) Jednak co informatyk, to informatyk :-)

A tak na serio, to mógł sobie pomyśleć: po co mi księżniczka, która postanawia sobie, że nie odezwie się pierwsza, choćby się paliło i waliło?
No bo w sumie po co...?

7

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?

Dla mnie możliwości są dwie - udawał to perfekcyjnie zgranie charakterów w wiadomym celu albo mu się nie spodobałas.

Ja nie lubię niewyjaśnionych spraw, wiec bym napisała pierwsza  i najwyżej zakończyła znajomość.

8

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?

Napisz pierwsza i zapytaj po prostu czy dotarł bezpiecznie do domu bo się martwisz . Będzie to dobrym pretekstem, zobaczysz na ile pociągnie rozmowę ;-) trzymam kciuki i daj potem znać :-)

9

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?

Jak przedmówcy: napisz. Przynajmniej coś się wyjaśni. Ewentualne gdybanie i rozkminy zostaw na później.

10

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?
cwany_gapa napisał/a:
samaniewiem9292 napisał/a:

się śmiałam, że po pierwszym spotkaniu nigdy bym nie napisała do faceta pierwsza choćby nie wiem jak mi się spodobał

No to on się teraz śmieje, że mógł Ci obiecać cokolwiek (i obiecał) i nie dotrzymać tego, bo Ty nie możesz się odezwać pierwsza i go opierniczyć, bo sama pozbawiłaś się tej możliwości, nie wiadomo zresztą po co i dlaczego :-) Jednak co informatyk, to informatyk :-)

A tak na serio, to mógł sobie pomyśleć: po co mi księżniczka, która postanawia sobie, że nie odezwie się pierwsza, choćby się paliło i waliło?
No bo w sumie po co...?

Dokladnie to samo pomyslalam. Bo ja rozumiem nie podchodzic i nie podrywac wprost faceta ale okazac zainteresowanie juz poznanemu czy chociazby pierwsza zainicjowac kontakt po spotkaniu typu" dzieki za spotkanie, dotarles do domu?" to wielki wyczyn? Dla mnie to takie wlasnie ksiezniczkowanie  w ktorym zwykla serdecznosc i troska ma juz byc od razu nadskakiwaniem drugiej osobie i narzucaniem sie".  Mozliwe ze chlopak pomyslal to samo i olal temat na rzecz kogos innego - dojrzalszego kto bedzie umial tez cos od siebie dac a nie oczekiwac  ze to on ma wiecznie byc tym "gorszym" kto musi zabiegac o kontakt. Dla mnie strzelilas sobie w piete dodatkowo stwierdzsniem ze i tak poki co Ty sie pierwsza odzywac na razie nie bedziesz. To jednoznacznie oznacza ze nawet jak jestes zaintersowana to Twoje zasady i ego sa ponad wszystko. Zniechecajace na maxa.

11 Ostatnio edytowany przez Esthere (2018-01-05 10:34:42)

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?

Doba to niewiele i nic nie jest przesądzone.  Czasem jak facet zobaczy że robi się fajnie i poważnie to potrafi się zdystansować na chwilę. Początki są z reguły ciężkie, takie przeciąganie liny ( choć fajnie jak nie ma między dorosłymi ludźmi takich gierek). To są sytuacje podszyte lękiem, ktoś tam chce iluzoryczne dominować pod tytułem " pokażę że mi nie zalezy".

Ja bym poczekała chwilę. Po paru dniach odpuściła sobie lub zapytała delikwenta o powód milczenia i będzie wszystko jasne (i pewnie pozamiatane).

Przyszła mi też do głowy taką ewentualność, że może facet się spotkał od tak, dla potestowania rynku matrymonialnego, z ciekawości, nieoczekiwanie zaiskrzylo, a tymczasem on ma jeszcze jakieś sprawy wlekące się za sobą i wyhamowal.  Lub, w gorszej wersji, ma kogoś lub to taki typ, który się zbliża i oddala, a odskakuje tym bardziej, im miłej się robi, bo ma jakieś swoje schizy.  Spotkałam się z czymś takim.
Pozostaje poczekać. Tak do trzech dni. Potem to już wiadomo...

Ktoś napisał powyżej że postawa autorki jest zniechęcajaca. A czemu niby? Niech facet wykona jakieś pierwsze kroki dla klarownosci. Korona mu z głowy nie spadnie. Ja jestem za takim lekkim przewodzeniem faceta w relacji. Autorka już sporo dała mu do zrozumienia, że jest na tak.

12

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?

Taka postawa (bierność, oczekiwanie) jest zniechęcające dla tych, którzy nie wyznają wiary w to, że facet powinien robić pierwsze kroki, bo jest facetem. Coraz częściej, również wśród facetów spotykam się z poglądem, że równie dobrze to kobieta może przejąć inicjatywę i że w ogóle fajnie by było gdyby kobiety pozbyły się tych starodawnych przekonań, że maja tylko siedzieć i czekać na księcia.

Zdarza się, że nawet bardzo silne zauroczenie może przejść z dnia na dzień, z godziny na godzinę wręcz. Nagle nie wiadomo skąd pojawia się myśl/poczucie, że w sumie jest fajnie, ale bez przesady. Tak tylko chciałam napisać, gdyby ktoś nie mógł uwierzyć, że coś takiego jest możliwe. Tak, to jest naprawdę możliwe i dzieje się wcale nie tak rzadko.

Sprawa jest w ogóle prosta, bo są tylko dwa wyjścia: 1) czekać, 2) jednak napisać do niego. Ale tej decyzji nikt za Ciebie nie podejmie... Po prostu musisz zrobić to z czym sama będziesz się lepiej czuła.

13 Ostatnio edytowany przez cwany_gapa (2018-01-05 11:20:58)

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?
Esthere napisał/a:

Ktoś napisał powyżej że postawa autorki jest zniechęcajaca. A czemu niby? Niech facet wykona jakieś pierwsze kroki dla klarownosci. Korona mu z głowy nie spadnie. Ja jestem za takim lekkim przewodzeniem faceta w relacji. Autorka już sporo dała mu do zrozumienia, że jest na tak.

A kobiecie w takiej sytuacji spadnie korona, jeśli pierwsza się odezwie? Nie wszyscy mężczyźni uważają, że w związku/znajomości ma ktoś przewodzić,  niektórzy lubią, kiedy kobieta potrafi na równi z mężczyzną okazywać swoje zaangażowanie.
Przecież takie zachowanie kobiety to zwykła próba manipulacji i to na samym po początku znajomości. Strach pomyśleć, co będzie dalej i ile będzie  jeszcze takich sytuacji, w których kobieta nie odezwie się pierwsza. W ogólenie nie odzywanie się "co do zasady" jest słabe i zniechęcające.

Mogłaś również po prostu nie spodobać się. Wcześniej widział tylko Twoje foty, a na żywo jednak wyglądamy inaczej. Czasami rozmawia się świetnie z drugą płcią ale zupełnie ktoś nas nie pociąga fizycznie, wtedy nawet przybicie tysiąca piątek nie pomoże.

14

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?
Nya napisał/a:

Taka postawa (bierność, oczekiwanie) jest zniechęcające dla tych, którzy nie wyznają wiary w to, że facet powinien robić pierwsze kroki, bo jest facetem. Coraz częściej, również wśród facetów spotykam się z poglądem, że równie dobrze to kobieta może przejąć inicjatywę i że w ogóle fajnie by było gdyby kobiety pozbyły się tych starodawnych przekonań, że maja tylko siedzieć i czekać na księcia.

Zdarza się, że nawet bardzo silne zauroczenie może przejść z dnia na dzień, z godziny na godzinę wręcz. Nagle nie wiadomo skąd pojawia się myśl/poczucie, że w sumie jest fajnie, ale bez przesady. Tak tylko chciałam napisać, gdyby ktoś nie mógł uwierzyć, że coś takiego jest możliwe. Tak, to jest naprawdę możliwe i dzieje się wcale nie tak rzadko.

Sprawa jest w ogóle prosta, bo są tylko dwa wyjścia: 1) czekać, 2) jednak napisać do niego. Ale tej decyzji nikt za Ciebie nie podejmie... Po prostu musisz zrobić to z czym sama będziesz się lepiej czuła.

Akurat ja wcale nie jestem bez wiary zeto facet powinien inicjowac znajomosc. Wrecz przeciwnie jestem "starej daty" z kilkunastoletnim stazem malzenskim i to maz mnie poderwal a nie ja jego. Ale czym innym jest dac sie zdobywac a czym innym zaprzec w sobie ze sie nie odezwie wcale nawet z czystej troski o druga osobe ( wkoncu skoro facet mial sie odezwac a tego nie zrobil a bylo pozno gdy sie rozstawali to moglo mu sie rowniez cos stac). Czasem warto wyjsc ze swojej strefy komfortu i wykonac gest nie ze strachu ze facet sie zniecheci i oleje ale ze zwyklych ludzkich pobudek. Moze ja juz za stara jestem poprostu i nie rozumiem ze zwiazki teraz to taka gra pozorow w ktorej kazdy stara sie udowodnic ze mu wcale tak mocno nie zalezy. Ja tam nie zazdroszcze takiej postawy szczegolnie ze widze ze sporo wyznawcow tej zasady nawet tu na forum wciaz jakos nie znalazlo bliskiej osoby.

15 Ostatnio edytowany przez Esthere (2018-01-05 11:28:44)

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?
cwany_gapa napisał/a:
Esthere napisał/a:

Ktoś napisał powyżej że postawa autorki jest zniechęcajaca. A czemu niby? Niech facet wykona jakieś pierwsze kroki dla klarownosci. Korona mu z głowy nie spadnie. Ja jestem za takim lekkim przewodzeniem faceta w relacji. Autorka już sporo dała mu do zrozumienia, że jest na tak.

A kobiecie w takiej sytuacji spadnie korona, jeśli pierwsza się odezwie? Nie wszyscy mężczyźni uważają, że w związku/znajomości ma ktoś przewodzić,  niektórzy lubią, kiedy kobieta potrafi na równi z mężczyzną okazywać swoje zaangażowanie.
Przecież takie zachowanie kobiety to zwykła próba manipulacji i to na samym po początku znajomości. Strach pomyśleć, co będzie dalej i ile będzie  jeszcze takich sytuacji, w których kobieta nie odezwie się pierwsza. W ogólenie nie odzywanie się "co do zasady" jest słabe i zniechęcające.

Mogłaś również po prostu nie spodobać się. Wcześniej widział tylko Twoje foty, a na żywo jednak wyglądamy inaczej. Czasami rozmawia się świetnie z drugą płcią ale zupełnie ktoś nas nie pociąga fizycznie, wtedy nawet przybicie tysiąca piątek nie pomoże.

Kobiecie też korona nie spadnie Ale jestem w stanie zrozumieć że Autorka  nieśmiało i tradycyjnie przyjęła taką konwencję. Powiedziała mu o tym. Jeśli mu nie pasowało, mogli to przegadać. Miał okazję powiedzieć, co myśli a nie strzelać teraz Focha.

Fajnie jeśli znajomość rozwija się naturalnie i trochę niedobrze, że Autorka mu zadeklarowała że będzie czekać na jego ruch, bo tym oddala mu całą kontrolę nad reacją . Może sama wykonać ruch, ale wyjdzie trochę niekonsekwentnie. Ma też prawo do tradycyjnego podejścia do relacji i do znalezienia kogoś komu to podejście pasuje ( są tacy faceci ).

16

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?
Esthere napisał/a:

Autorka  nieśmiało i tradycyjnie przyjęła taką konwencję.

Fajnie jeśli znajomość rozwija się naturalnie i trochę niedobrze, że Autorka mu zadeklarowała że będzie czekać na jego ruch, bo tym oddala mu całą kontrolę nad reacją . Może sama wykonać ruch, ale wyjdzie trochę niekonsekwentnie. Ma też prawo do tradycyjnego podejścia do relacji i do znalezienia kogoś komu to podejście pasuje ( są tacy faceci ).

Autorka ma pełne prawo przyjąć dowolną konwencję, w tym tradycyjną, jeśli taka jej odpowiada najbardziej. Ja wcale nie uważam, że wszyscy mężczyźni powinni wykazywać większą inicjatywę, albo że wszyscy nie powinni. Jesteśmy (jako ludzie) interesujący właśnie dlatego, że się różnimy i każdy szuka szczęścia na swój sposób.

Niemniej warto mieć świadomość, że mężczyźni zmieniają swoje zachowanie, podobnie jak kobiety.

17

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?

Zrób tak jak czujesz, bez zastanawiania się- masz ochotę napisać, napisz pierwsza zamiast się zastanawiać. Bo przecież świat się nie zawali
On nie odpisze- to masz jasność
Weź też pod uwagę, że ludzie mają inne zajęcia, inne znajomości i nie minęło nie wiadomo ile czasu.
Jesli jemu miałabyś się wydać dziwna czy zdesperowana bo pierwsza do niego napiszesz, to może jednak nie jest on taki fajny, jak Ci się wydawało na randce?.

18

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?
feniks35 napisał/a:
cwany_gapa napisał/a:
samaniewiem9292 napisał/a:

się śmiałam, że po pierwszym spotkaniu nigdy bym nie napisała do faceta pierwsza choćby nie wiem jak mi się spodobał

No to on się teraz śmieje, że mógł Ci obiecać cokolwiek (i obiecał) i nie dotrzymać tego, bo Ty nie możesz się odezwać pierwsza i go opierniczyć, bo sama pozbawiłaś się tej możliwości, nie wiadomo zresztą po co i dlaczego :-) Jednak co informatyk, to informatyk :-)

A tak na serio, to mógł sobie pomyśleć: po co mi księżniczka, która postanawia sobie, że nie odezwie się pierwsza, choćby się paliło i waliło?
No bo w sumie po co...?

Dokladnie to samo pomyslalam. Bo ja rozumiem nie podchodzic i nie podrywac wprost faceta ale okazac zainteresowanie juz poznanemu czy chociazby pierwsza zainicjowac kontakt po spotkaniu typu" dzieki za spotkanie, dotarles do domu?" to wielki wyczyn? Dla mnie to takie wlasnie ksiezniczkowanie  w ktorym zwykla serdecznosc i troska ma juz byc od razu nadskakiwaniem drugiej osobie i narzucaniem sie".  Mozliwe ze chlopak pomyslal to samo i olal temat na rzecz kogos innego - dojrzalszego kto bedzie umial tez cos od siebie dac a nie oczekiwac  ze to on ma wiecznie byc tym "gorszym" kto musi zabiegac o kontakt. Dla mnie strzelilas sobie w piete dodatkowo stwierdzsniem ze i tak poki co Ty sie pierwsza odzywac na razie nie bedziesz. To jednoznacznie oznacza ze nawet jak jestes zaintersowana to Twoje zasady i ego sa ponad wszystko. Zniechecajace na maxa.

Podpisuję się pod tym.

Spójrz co robisz: dorabiasz filozofię, tworząć sztuczność w swoim zachowaniu.
No chyba ze z natury postępujesz jakbyś dopiero mature miała zdawać za 2 lata.
Serio : może trochę naturalnosci? Skoro kogoś lubisz to bedziesz się powstrzymywać bo co? Bo w Cosmo lub Zołzach tak napisali? Czy też gdzieś indziej zasłyszałaś? ;-)
Napisz ,zapytał  i dalej naturalnie rozmawiaj.
Nawet Roszpunka w wieży była bardziej naturalna niż Ty i Twoje zachowanie teraz ;-)
Wtysłanie smsa 3 s.
Temat na forum?....uuuu. trochę wiecej.Nie szkoda Ci energii?

19

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?
Pirx napisał/a:
feniks35 napisał/a:
cwany_gapa napisał/a:

No to on się teraz śmieje, że mógł Ci obiecać cokolwiek (i obiecał) i nie dotrzymać tego, bo Ty nie możesz się odezwać pierwsza i go opierniczyć, bo sama pozbawiłaś się tej możliwości, nie wiadomo zresztą po co i dlaczego :-) Jednak co informatyk, to informatyk :-)

A tak na serio, to mógł sobie pomyśleć: po co mi księżniczka, która postanawia sobie, że nie odezwie się pierwsza, choćby się paliło i waliło?
No bo w sumie po co...?

Dokladnie to samo pomyslalam. Bo ja rozumiem nie podchodzic i nie podrywac wprost faceta ale okazac zainteresowanie juz poznanemu czy chociazby pierwsza zainicjowac kontakt po spotkaniu typu" dzieki za spotkanie, dotarles do domu?" to wielki wyczyn? Dla mnie to takie wlasnie ksiezniczkowanie  w ktorym zwykla serdecznosc i troska ma juz byc od razu nadskakiwaniem drugiej osobie i narzucaniem sie".  Mozliwe ze chlopak pomyslal to samo i olal temat na rzecz kogos innego - dojrzalszego kto bedzie umial tez cos od siebie dac a nie oczekiwac  ze to on ma wiecznie byc tym "gorszym" kto musi zabiegac o kontakt. Dla mnie strzelilas sobie w piete dodatkowo stwierdzsniem ze i tak poki co Ty sie pierwsza odzywac na razie nie bedziesz. To jednoznacznie oznacza ze nawet jak jestes zaintersowana to Twoje zasady i ego sa ponad wszystko. Zniechecajace na maxa.

Podpisuję się pod tym.

Spójrz co robisz: dorabiasz filozofię, tworząć sztuczność w swoim zachowaniu.
No chyba ze z natury postępujesz jakbyś dopiero mature miała zdawać za 2 lata.
Serio : może trochę naturalnosci? Skoro kogoś lubisz to bedziesz się powstrzymywać bo co? Bo w Cosmo lub Zołzach tak napisali? Czy też gdzieś indziej zasłyszałaś? ;-)
Napisz ,zapytał  i dalej naturalnie rozmawiaj.
Nawet Roszpunka w wieży była bardziej naturalna niż Ty i Twoje zachowanie teraz ;-)
Wtysłanie smsa 3 s.
Temat na forum?....uuuu. trochę wiecej.Nie szkoda Ci energii?

Haha  padlam z  ta Roszpunką Pirx big_smile

20

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?

Roszpunka przynajmniej włosy zrzuciła z wieży, chociaż pewnie bolało zanim po nich się wdrapał.. Zawsze mnie to intrygowało smile, mogła przez okno wypaść czy nie?

21 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-01-05 13:47:49)

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?
Ela210 napisał/a:

Roszpunka przynajmniej włosy zrzuciła z wieży, chociaż pewnie bolało zanim po nich się wdrapał.. Zawsze mnie to intrygowało smile, mogła przez okno wypaść czy nie?

No guts - no glory big_smile

Tak samo można zapytać skąd Tołstoj był pewien że Karenin ma Annę ;-)?
ostatni offtop do tej sytuacji :

https://www.youtube.com/watch?v=9ruDMD-YBVI

22

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?
zmartwiony86 napisał/a:

O ile nie wpadł pod samochód wracając z randki to ta cisza z czegoś wynika. Albo facetowi coś nie podpasowało albo to taki cwaniak co chce ją przeczekać żeby pierwsza się odezwała. Ewentualnie może liczył na coś więcej i po prostu udawał takie zgranie charakterów, co dla internetowego wyjadacza wcale nie jest takie trudne. Moim zdaniem wygląda to raczej źle, ale wybór jest prosty - można się zapytać lub żyć w domysłach, bo on może sam się już nigdy nie odezwać.

Dla mnie to gadanie o zgraniu charakterów podczas pierwszego spotkania byłoby najbardziej podejrzane. Myślałabym: koleś, co ty gadasz? Nic o mnie nie wiesz.

Takie coś jest wg mnie obliczone na przypodobanie się, zrobienie wrażenia - bo skąd ma wiedzieć na pierwszym spotkaniu jaki masz charakter? Po Waszym krótkim pisaniu może mieć jakieś blade pojęcie, może czuć, że Cię lubi lub, że mu się podobasz, ale nie że różni was co najwyżej PIN do karty. Bzdura.

Też obstawiam cwaniaka, który mówi to każdej. Taka krowa, która dużo ryczy.

23

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?
CatLady napisał/a:

Też obstawiam cwaniaka, który mówi to każdej. Taka krowa, która dużo ryczy.

No ale przecież autorka też napisała tu, że tak super się dogadują. Czy w związku z tym również  jest cwaną krową, która dużo ryczy ale mało mleka daje?

24

Odp: On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?
cwany_gapa napisał/a:
CatLady napisał/a:

Też obstawiam cwaniaka, który mówi to każdej. Taka krowa, która dużo ryczy.

No ale przecież autorka też napisała tu, że tak super się dogadują. Czy w związku z tym również  jest cwaną krową, która dużo ryczy ale mało mleka daje?

W sumie sztuczne to jest z obu stron. Oni się dopiero co poznali, a już dostrzegli porozumienie dusz. Śmieszne to jest. Ja bym się nie zachowała tak, jak ona i lampka ostrzegawcza na czerwono by mi świeciła, gdyby ktoś to robił wobec mnie. Ale u nich to jest taka gierka - najpierw entuzjazm sięgający zenitu - jesteśmy identyczni! - potem gra na przetrzymanie - "ja się pierwsza nie odezwę, bo nie", on się nie odzywa, bo może chce ja zmusić do złamania własnej zasady, a może nie spodobała mu się sztuczność owej zasady, może stwierdził, że autorka to księżniczka, za którą trzeba będzie biegać, bo ona nigdy nie wykaże inicjatywy. W każdym razie dziecinada od samego początku. Nikt się do nikogo nie odezwie pierwszy i tym sposobem taki idealny związek, komunia dusz, umrze śmiercią naturalną. A miało być tak pięknie.

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » On milczy, choć zapowiadało się świetnie... Mam przestać się łudzić?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024