Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » W KRĘGU DOMOWEGO OGNISKA » Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet

Hej dziewuchy. Wkurzyłam się. Naprawdę mocno się wkurzyłam i to nie pierwszy raz. Siadł mi hydrofor. Nigdy z tym nie miałam do czynienia, a że same baby w domu i też nie ogarniają tematu to wezwałam speca... a raczej "speca". Pooglądał, pogadał, zawyrokował, że łopatki w silniku się połamały i że same łopatki to 550 zł. Że to był dzień sylwestrowy to umówiliśmy się że części zamówi w pierszy dzień roboczy. No i gitara tylko że pan nawet do pompy nie zajrzał. Tknięta przeczuciem i doświadczeniem z poprzednich wizyt "speców" zaczęłam przeglądać intenrenty, zrobiłam kilka testów na hydroforze i wyszło mi że problem leży zupełnie gdzie indziej. Dodatkowo CAŁA pompa kosztuje 460 zł. I tak za prawie każdym razem. Wzywam specjalistę w danej dziedzinie, a oni nie dość że partolą swoją robotę to jeszcze traktują mnie jak durną babę którą można naciągnąć na kasę.  To mnie niesamowicie denerwuje bo czy my kobiety mamy napisane na czole "frajerka"??  Dodatkowo ta protekcjonalna postawa...
No dobra, musiałam się wyżalic. Czy tylko ja mam takie przejścia z panami od napraw?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet

Przecież to norma, działania "fachowców" można oglądać chociażby w "Usterce" na TTV. Przytłaczająca większość albo nie zna się na swojej robocie albo się zna ale wykorzystuje niewiedzę klientów. I nie ma tu znaczenia płeć. Ja jestem facetem i kiedyś pojechałem do mechanika samochodowego wymienić olej. Facet zaczął mnie straszyć, że rozrząd mam na ukończeniu, że przejadę jeszcze 100-200 km i to się wszystko rozsypie. Jeździłem tym samochodem jeszcze 6 lat i rozrząd działał bez zarzutu aż do momentu zezłomowania. Krótko mówiąc - akcja z hydroforem nie jest w żaden sposób zaskakująca.

3

Odp: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet

Masz rację smile jakoś zawsze mi się wydawało, że mężczyźni są traktowani bardziej jak równi, ale rzeczywiście przykład z "Usterką" potwierdza że i mężczyźni są robieni w balona. Dobrze, że istnieje YT i mam caly komplet kluczy różnego rodzaju smile Sama sobie to naprawie na pohybel "fachowcom".
Na razie tylko elektryka mnie przerasta, więc z hydroforem dam radę. A co!

4

Odp: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet
Domnieto napisał/a:

Na razie tylko elektryka mnie przerasta, więc z hydroforem dam radę. A co!

brawo ty! tak trzymać!

5

Odp: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet

Zmartwiony ma rację-autorko.Fachowcy mają to do siebie,że nacinają klientów niezależnie od płci.
Zastanawia mnie jedno: czemu taki "fachowiec" podcina gałąź,na której siedzi? Przecież jak się opinia rozniesie,że naciąga na kasę,kiepsko robi czy oszukuje na materiałach to straci robotę.
Miałam od wakacji cały przegląd "fachowców".Zaczęło się od kostki brukowej-panowie zostali poinstruowani gdzie ma być jaka kostka,jak ma wyglądać taras.
Nie było nas z mężem może godzinę.Przyjeżdżamy-wycięte dwa drzewa.A prosiliśmy by nic nie wycinać a jak coś niejasne to dzwonić.
Taras krzywo ułożony.Mąż pokazał co jest do poprawy.Pan "układacz" powiedział,że ma mieć płacone za poprawki bo się do roboty nie weźmie.Nie opłaca mu się jechać 70 km w obie strony.
Powiedzielismy,że nie ma takiej opcji.No więc po paru dniach przyjechał pan fachowiec z info,że on więcej nic nie robi i żeby mu za taras zapłacić.Maąż pokazał gdzie trzeba poprawić i wtedy zapłaci.Pan upierał się,że taras jest prosty.Mąż przyniósł poziomicę i udowodnił.Pan na to,że poziomica zepsuta.W końcu stwierdził,że może i krzywo ale jemu się nie opłaca poprawiać.Na co stwiedziłam,że nam się w takim razie nie opłaca zapłacić:)
Więc pan nam pogroził,że jesteśmy znani i on nam zrobi opinię.Odpowiedziałam,że z wzajemnością.

To był tylko jeden fachowiec.

Kolejny robił wraz z ekipą płytki podłogowe i łazienki oraz malował ściany.Obił fronty nowych mebli,zniszczył drogie dekory łazienkowe i stwierdził,że płytki,które położył na scianach w łazience kupiliśmy obite.
A jakie robił wrażenie! No po prostu designer! On bym nam sam projekty zrobił! smile
Kiedy już prawie wszystko mu mąż zapłacił stwierdził,że ma inną robotę.I tak co parę dni przyjeżdżał na parę godzin robić poprawki.Chyba kiepsko płacił swej ekipie:)
Nie skończył przed świetami ale zadzwonił by mu zapłacić jeszcze "zaległe" siedem stówek.Na to ja,że dobrze ale jak wszystko zrobi.Pan cały w pretensjach,że on przecież z ekipą musi się rozliczyć! Kurczę,zapłaciłam panu ponad 20 tysi a on chce się rozliczać z ekipą z siedmiu stówek.Mąż dał kasę swej pracownicy,która jest żoną "fachowca" te siedem stów i powiedział,że nie chce pana już w domu widzieć.

6

Odp: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet
gojka102 napisał/a:

Zmartwiony ma rację-autorko.Fachowcy mają to do siebie,że nacinają klientów niezależnie od płci.
Zastanawia mnie jedno: czemu taki "fachowiec" podcina gałąź,na której siedzi? Przecież jak się opinia rozniesie,że naciąga na kasę,kiepsko robi czy oszukuje na materiałach to straci robotę.
Miałam od wakacji cały przegląd "fachowców".Zaczęło się od kostki brukowej-panowie zostali poinstruowani gdzie ma być jaka kostka,jak ma wyglądać taras.
Nie było nas z mężem może godzinę.Przyjeżdżamy-wycięte dwa drzewa.A prosiliśmy by nic nie wycinać a jak coś niejasne to dzwonić.
Taras krzywo ułożony.Mąż pokazał co jest do poprawy.Pan "układacz" powiedział,że ma mieć płacone za poprawki bo się do roboty nie weźmie.Nie opłaca mu się jechać 70 km w obie strony.
Powiedzielismy,że nie ma takiej opcji.No więc po paru dniach przyjechał pan fachowiec z info,że on więcej nic nie robi i żeby mu za taras zapłacić.Maąż pokazał gdzie trzeba poprawić i wtedy zapłaci.Pan upierał się,że taras jest prosty.Mąż przyniósł poziomicę i udowodnił.Pan na to,że poziomica zepsuta.W końcu stwierdził,że może i krzywo ale jemu się nie opłaca poprawiać.Na co stwiedziłam,że nam się w takim razie nie opłaca zapłacić:)
Więc pan nam pogroził,że jesteśmy znani i on nam zrobi opinię.Odpowiedziałam,że z wzajemnością.

To był tylko jeden fachowiec.

Kolejny robił wraz z ekipą płytki podłogowe i łazienki oraz malował ściany.Obił fronty nowych mebli,zniszczył drogie dekory łazienkowe i stwierdził,że płytki,które położył na scianach w łazience kupiliśmy obite.
A jakie robił wrażenie! No po prostu designer! On bym nam sam projekty zrobił! smile
Kiedy już prawie wszystko mu mąż zapłacił stwierdził,że ma inną robotę.I tak co parę dni przyjeżdżał na parę godzin robić poprawki.Chyba kiepsko płacił swej ekipie:)
Nie skończył przed świetami ale zadzwonił by mu zapłacić jeszcze "zaległe" siedem stówek.Na to ja,że dobrze ale jak wszystko zrobi.Pan cały w pretensjach,że on przecież z ekipą musi się rozliczyć! Kurczę,zapłaciłam panu ponad 20 tysi a on chce się rozliczać z ekipą z siedmiu stówek.Mąż dał kasę swej pracownicy,która jest żoną "fachowca" te siedem stów i powiedział,że nie chce pana już w domu widzieć.

       
  A wydawało mi się, ze tylko ja mam problemy z fachowcami.

Odp: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet

Wystarczy ze obejrzy się Usterkę i odechciewa mi się remontów big_smile
Tylko gorzej ze mój mąż nie przepada za pracami "w domu" on chętnie coś zrobi na dworze ale remonty w domu oj ciężki temat.
Uważa że woli zapłacić komuś kasę i mieć święty spokój a mi się wydaje ze lepiej samemu zrobić i mieć po swojemu niż zatrudnić kogoś kto się na tym nie zna i jeszcze mu porządna sumkę zapłacić.
Oczywiście mam nadzieje ze są fachowcy z prawdziwego zdarzenia smile przecież i tacy się trafiają w Usterce big_smile
Pozdrawiam.

8

Odp: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet

Dwóch hydraulików nie potrafiło zamontować  baterii do zlewozmywaka, tylko dlatego, że była regulowana. Podobno nie przystosowana:)

9 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-03-08 08:59:36)

Odp: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet

U nas elektryk montował włączniki do oświetlenia na zewnątrz,w podbitkach dachowych.Zamontował przy wejściu a całej reszcie nie dał rady bo stwierdził,że na pewno ledy zepsute i dlatego się nie świeci sad
Więc mam oświetlenie w całej podbitce ale włączyć można tylko to przed domem.
A jaka to regulowana Summerko?

10

Odp: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet
gojka102 napisał/a:

U nas elektryk montował włączniki do oświetlenia na zewnątrz,w podbitkach dachowych.Zamontował przy wejściu a całej reszcie nie dał rady bo stwierdził,że na pewno ledy zepsute i dlatego się nie świeci sad
Więc mam oświetlenie w całej podbitce ale włączyć można tylko to przed domem.
A jaka to regulowana Summerko?

Dobrze, a tymi powiedz  co to podbitka dachowa?:)
Jak znajdę fotkę, to pokażę, to taka, z wężem wysuwanym w środku, którą da się podnosić i opuszczać bez podpórki, bardzo wygodna. Gdyby mi powiedzieli wcześniej, że nie zrobią, mogłabym oddać, a tak, po zgubieniu uszczelek bezużyteczna.

11 Ostatnio edytowany przez balin (2018-03-08 09:45:53)

Odp: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet

Nie rozumiem dlaczego problematyka materii fachowców i ich umiejętności, została wpleciona w wojenkę damsko-męską? Przecież to nie dotyczy tylko wymienionych zawodów ale całej sfery naszego życia. Tak jest przecież też z lekarzami i ich podejściem do pacjenta, czy mechanikiem samochodowym, czy kupieniem komputera - można przykładów mnożyć. Autorka była naiwna i leniwa za co zapłaciła, aż w końcu siadła do kompa, poczytała i sama została "fachowcem" od pomp. smile Ja sam też takich akcji przeszedłem mnóstwo i do głowy mi nie przyszło, żeby za to obwiniać mężczyzn, czy kobiety jeśli akuratnie trafiło na olewającą swoją robotę panią okulistkę.
Autorko dałaś radę z hydroforem, to też dasz radę z elektryką. big_smile Wszystko jest dla ludzi. smile

12

Odp: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet

No niestety teraz mamy tak rozkręcony rynek budowlano remontowy ze panom "fachowcą" zwisają kalafiorem wasze fochy.  Bo kolejka klientów jest na miesiące do przodu. Tak to wygląda w moim mieście. Wiem że to przykre i ma krótki nogi bo za jakiś czas role się odwrócą. Ale na tą chwilę  jest jak jest.

13 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-03-08 13:17:33)

Odp: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet
Summerka napisał/a:
gojka102 napisał/a:

U nas elektryk montował włączniki do oświetlenia na zewnątrz,w podbitkach dachowych.Zamontował przy wejściu a całej reszcie nie dał rady bo stwierdził,że na pewno ledy zepsute i dlatego się nie świeci sad
Więc mam oświetlenie w całej podbitce ale włączyć można tylko to przed domem.
A jaka to regulowana Summerko?

Dobrze, a tymi powiedz  co to podbitka dachowa?:)
Jak znajdę fotkę, to pokażę, to taka, z wężem wysuwanym w środku, którą da się podnosić i opuszczać bez podpórki, bardzo wygodna. Gdyby mi powiedzieli wcześniej, że nie zrobią, mogłabym oddać, a tak, po zgubieniu uszczelek bezużyteczna.

Chyba wiem.Zdaje się,że mam coś takiego.U mnie montowali "fachowcy" od mebli kuchennych,zlewu i sprzetu agd-tacy ze sklepu.

"Podbitka (lub podsufitka), to widoczny od spodu okapu element wykończenia połaci dachowej. Chroni więźbę, krokwie lub wiązary przed opadami i nadmiernym nasłonecznieniem, a także utrudnia ptakom i owadom budowanie gniazd między wystającymi elementami konstrukcyjnymi dachu"
Wygląda to tak:
http://nebraska.mojabudowa.pl/?id=141961
Proszę moderację o wybaczenie,ze wrzucam linka ale kiedy dodaję do niego img nie pojawia się obraz tylko wciąż link:(

balin napisał/a:

Nie rozumiem dlaczego problematyka materii fachowców i ich umiejętności, została wpleciona w wojenkę damsko-męską? Przecież to nie dotyczy tylko wymienionych zawodów ale całej sfery naszego życia.

Ale to żadna wojenka-to jest po prostu temat.Jesli Ci temat nie pasuje załóż temat o innych zawodach.Akurat autorka miała doświadczenie z fachowcami płci męskiej akurat w tej dziedzinie i okazało się,że nie tylko ona problem ma.Jak Ty masz jakiś-załóż temat,wypowiedz się i wymyślaj tu wojenek bo nie w tym kwestia.

14

Odp: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet

Gojka102, dziękuję za wyjaśnienie. Zobaczyłam i już  wiem, o co chodzi. Co do fachowców ze  sklepu, w którym kupowałam, nie sprawdziłam. Tylko po zaginięciu uszczelki byłoby trochę problemu.



Balin, pewnie, że bywają partacze w każdej dziedzinie. Hydraulicy,  jak się uczą to na klientach, biorąc jednocześnie kasę za spartaczona usługę. Klientowi się otworzą oczy dopiero jak coś odmówi posłuszeństwa.  A poza tym, czy ktoś pyta hydraulika czy  ma kwalifikacje? Umiesz pan, to rób i tyle, wierzy się na słowo.

Zmartwiony, wszystko się zgadza, że niedługo się zmieni, może sklepy będą oferować usługi, na razie fachowcy mają pełne ręce roboty, jedni poprawiają po innych i tak się kręci.  U nas komuś do kanalizacji wpadła plastikowa część obudowy rury i trzech fachowców pół dnia wypompowywało ścieki, żeby to znaleźć, wszystko było zapchane.

15 Ostatnio edytowany przez cataga (2018-07-26 21:17:10)

Odp: Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet

haha, fachowcy...
    20 lat temu, przeciekał mi  (  jak się okazało ) licznik gazu. Przyszedł " fachowiec ''jeden i drugi, porozglądali się, naoglądali, widzą,że łazienka swieżo robiona, kuchnia...i do mnie ( nie włączając czujnika ani nie sprawdzając rur, nic, powąchali i " fachowym nosem" stwierdzili, że to chyba będzie trzeba rozkuć... rure od gazu między łazienką a kuchnia. Panow wysmiałam i pogoniłam. Gdyby wtedy ktoś mi to opowiedział, to nie uwierzyłabym.
    z 15 lat temu ( mam sufit podwieszany i 2 x 2 lampki ledy szeregowo)  strzelił led, kupiłam taki sam, wkręciłam i strzelił ponownie - mowię, coś nie tak, trzeba wezwać fachowców. Panowie weszli, rozglądneli się po suficie, i nawet nie zaglądając, powiedzieli, że oni się do tych lampek nie dostaną, do przewodów ( dało sie jej wyciągnąć, byly zrobione tak , aby dały się naprawić w razie czego ) iże muszą.. rozwalic sufit. Pogoniłam gnojów.  Już wierzylam,ż e mozna takie cyrki odstawiać. Zrobił mi to kolega z uprawnieniami SEP, z 10 minut roboty, bo powymieniał transformatorki , zmienił  tez tak, by można stosować niższe napięcie i nic nie strzela. No i nie musiał rozwalać sufitu, oczywiście... 


kontakt mi sie ruszał - wezwalam " fachowca" - on nie da rady, bo kabelki za krotkie, ściana za gruba i w ogóle ten tego tam. Pan ze spółdzielni zrobił w 2 minuty idealnie.   
Ogólnie , na ilość wezwanych fachowców, dwu tylko było fachowcami, cwaniaków 6.... ( ''fachowiec'' od kafelek przykleił je tak, że za dotknięciem ręki zleciały na podłogę, kolejny ''mistrz'' wyczyniał cuda, i musiał kilkukrotnie poprawiać, pan ze spółdzielni , ktory malował nam elewację budynku i wymieniał parapety, chciał mi zamontować złamany w 1/ 3 parapet, że ''to przecież na ostatnim piętrze, to to będzie niewidoczne z ulicy ! '' - po interwencji  telefonicznej w spóldzielni dostałam nowy  po 5 minutach a tamten musiał zabrać ze sobą, niepocieszony, ze " co on z nim teraz zrobi " . No jakoś  mnie to nie interesuje, ciekawe, prawda? I dlatego , jak oglądam Usterkę, to włos mi się jeszcze bardziej jeży na głowie. Przy czym życzą sobie naprawdę kolosalne sumy jak na drobiazg, który mają zrobić. No ja rozumiem, dojazd itp. wiem ,że wszystko kosztuje, ale taka maniana? rozwalać sufity, węchem stwierdzać nieistniejący w  ścianie wyciek gazu? I ta niebywała bezczelność , buta i protekcjonalizm. Myslą, że jak kobieta, to można bzdury wciskać.

niemniej, spotkałam kilku dobrych fachowców i trzymam się ich wiernie od lat , np. pana od komputera- na przestrzeni lat  rozbudowują własną firmę , widac, że idzie im coraz lepiej, a ja - polecam ich swoim znajomym:). A zanim na nich trafiłam, to pan informatyk z mojej ówczesnej sieci lokalnej nie potrafił mi  podpiąć sieci pod linuxem ( co zrobiłam sama w pół godziny ) i stwierdził, że on nie potrafi. No ale przynajmniej uczciwie powiedział,że nie zrobi. a nie ściemniał. Niemniej....

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » W KRĘGU DOMOWEGO OGNISKA » Hydraulicy, elektrycy etc. i ich stosunek do kobiet

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024