Czy to normalne? Czy ja się czepiam? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 41 ]

Temat: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Cześć, chciałabym się was poradzić bo sama już nie wiem co o tym myśleć. Jestem z moim chłopakiem od ok roku, mieszkamy kawałek od siebie więc widujemy się co weekend(on przyjeżdża do mnie). Ostatnio jednak dowiedziałam się od znajomej że spotkał się z jakąś koleżanką na kawę. Ja o tym nic nie wiedziałam bo jak to stwierdził nie chciał mi mówić żebym nie miała jakichś 'schizów'. Wkurzyłam się mocno, przepraszał, obiecywał, że to tylko koleżanka i że nic ich nie łączy a nie powiedział bo nie chciał żebym się denerwowała. Przeszło mi. Jednak ostatnio powiedział mi jeszcze, że to nie było jedyne spotkanie koleżeńskie o którym mi nie mówił i że z inną koleżanką też się umówił na niezobowiązującą kawę bo przecież ja w tym czasie była w pracy.
Z jednej strony nie chce go zamykać na klucz i uważam że to normalne spotkać się z kimś czasem, ale czy to w porządku, że ja o takich spotkaniach w ogóle nie wiem??
Na początku naszej znajomości pokłóciliśmy się ponieważ inna znajoma powiedziała mi że z nią flirtuje.
Nie wiem juz sama co o tym mysleć, ciągle teraz mam wrażenie, że jadąc do mnie znów jest na jakimś spotkaniu, na jakiejś kawie.
Czy powinnam się czepiać, że ukrywa to przede mną, czy jego argument, że "Nie chciał mnie denerwować" jest wytłumaczeniem?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Ukrywa, bo się czepiasz. To normalne, że Ty masz kolegów, a on koleżanki i to normalne, że się z nimi widujecie. Trochę zaufania tongue

3

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
Lady Loka napisał/a:

Ukrywa, bo się czepiasz. To normalne, że Ty masz kolegów, a on koleżanki i to normalne, że się z nimi widujecie. Trochę zaufania tongue

Longina Graf napisał/a:

Na początku naszej znajomości pokłóciliśmy się ponieważ inna znajoma powiedziała mi że z nią flirtuje.

Really? wink
Jak Cię zdradzi, o ile już tego nie zrobił, to też Ci nie powie, żeby Cię nie denerwować, bo jeszcze Ci żyłka pęknie, a wtedy misiowi będzie przykro... big_smile Szuka ostro na boku. Wiesz o tym od jakiegoś już czasu. Co i rusz docierają do Ciebie kolejne elementy układanki, ale jakoś nie masz odwagi złożyć jej w całość.

4

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

No dobra Klio, ale to, że idzie się z kimś na kawę wcale nie oznacza, że się szuka na boku. Pytanie, co na tej kawie robił i co powiedziała znajoma tongue mogli na luzie siedzieć i gadać, a mogli nie wiem, za ręce się trzymać i patrzeć sobie głęboko w oczy. Wszystko zależy od punktu widzenia, a ja nie brałabym tutaj znajomych jako wyznacznika. Ja osobiście nigdy nie miałam problemów, ale co się naczytałam tutaj o dziwnym zachowaniu zazdrosnych znajomych to inna sprawa.
Fakt, że robi dziwnie nie mówiąc Ci o tym, ale z drugiej strony ufasz bardziej jemu czy znajomym? Jeżeli na początku znajoma Ci mile powiedziała co ona uważa, to po co wchodziłaś z nim w związek? Jak szczerzy jesteście w stosunku do siebie? Na ile rozmawiacie o Waszych znajomych płci tej samej i przeciwnej? Na ile Ty znasz jego znajomych, na ile on Twoich? Na ile na takie wspólne spotkania chodzicie razem?

5

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
Lady Loka napisał/a:

Ukrywa, bo się czepiasz. To normalne, że Ty masz kolegów, a on koleżanki i to normalne, że się z nimi widujecie. Trochę zaufania tongue

Prosze sobie wyobrazić, że nie raz miałam propozycje od znajomych wyjścia na kawę czy piwo i jakoś nie chciałam bo wiedziałam, że chłopakowi się to nie spodoba. On za to od jakiegoś czasu słyszę "Spotkanie na kawę", "Spotkanie z koleżanką" itp. Może i ja się czepiałam i czasem robiłam mu sceny zazdrości, może i to zupełnie normalne spotkać się ze znajomą. Ale czy ukrywanie tego przed dziewczyną jest fair? Za chwilę powie mi że mieli bliższe spotkanie ale przecież to normalne bo ja jestem w pracy więc on ma chwile wolnego.

6

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
Lady Loka napisał/a:

No dobra Klio, ale to, że idzie się z kimś na kawę wcale nie oznacza, że się szuka na boku. Pytanie, co na tej kawie robił i co powiedziała znajoma tongue mogli na luzie siedzieć i gadać, a mogli nie wiem, za ręce się trzymać i patrzeć sobie głęboko w oczy. Wszystko zależy od punktu widzenia, a ja nie brałabym tutaj znajomych jako wyznacznika. Ja osobiście nigdy nie miałam problemów, ale co się naczytałam tutaj o dziwnym zachowaniu zazdrosnych znajomych to inna sprawa.
Fakt, że robi dziwnie nie mówiąc Ci o tym, ale z drugiej strony ufasz bardziej jemu czy znajomym? Jeżeli na początku znajoma Ci mile powiedziała co ona uważa, to po co wchodziłaś z nim w związek? Jak szczerzy jesteście w stosunku do siebie? Na ile rozmawiacie o Waszych znajomych płci tej samej i przeciwnej? Na ile Ty znasz jego znajomych, na ile on Twoich? Na ile na takie wspólne spotkania chodzicie razem?

To nie była moja znajoma tylko jego. JEGO koleżanka napisała mi żebym mu przekazała, że ona nim zainteresowana nie jest. Wydawało mi się że jesteśmy szczerzy wobec siebie, ja przynajmniej byłam. On zna moich znajomych, ja poznalam jego rodzine, znajomych ma mało, głownie koleżanki(jak to stwierdził jakoś tak wyszło, że kolegów ma mało, głównie kolezanki). A na wspólne spotkania nie chodzimy, bo on te kawy ma w innym miescie bliżej swojego miejsca zamieszkania.

7 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2017-12-11 21:31:47)

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Hmm, no ja uważam, że taka zasada działa w obie strony. On nie ma prawa się czepiać o to, że Ty chcesz wyjść z kimś na kawę, a Ty też nie powinnaś ograniczać swoich wyjść ze znajomymi bo "jemu się nie spodoba". Jasne, że to wszystko zależy od kontekstu, ale takie nautralne spotkania nie niosą przecież za sobą nic poza rozwijaniem relacji przyjacielskich, a jak ktoś ma z tym problem (w sensie któraś kawowa strona ma na myśli coś więcej) to zawsze można ustalić wcześniej, że to wyjście koleżeńskie, bo Ty masz faceta. Innymi słowy takie spotkania, których potem się nie wstydzisz przed facetem.
W Waszej kwestii jest teraz usiąść sobie na spokojnie i porozmawiać o tym, jakie stawiacie sobie granice jeżeli chodzi o te spotkania.

edit. Jak masz problem to zacznij go kontrolować bardziej i sama zobaczysz jaka jest prawda.

8

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Tu nie ma czego sprawdzać i kontrolować, bo wszystko jest jasne jak słońce i to od dawna. Widać od dawna co to za mężczyzna.
Powstaje więc pytanie: dlaczego nie zareagowałaś za pierwszym razem? Dlaczego uznałaś wtedy, że wchodzisz w to, że budujesz dalej związek z nim? Co teraz niby się zmieniło?

9 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-12-11 22:40:57)

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
Lady Loka napisał/a:

No dobra Klio, ale to, że idzie się z kimś na kawę wcale nie oznacza, że się szuka na boku. Pytanie, co na tej kawie robił i co powiedziała znajoma tongue

Też ten pogląd podzielam.

Longina Graf napisał/a:

Prosze sobie wyobrazić, że nie raz miałam propozycje od znajomych wyjścia na kawę czy piwo i jakoś nie chciałam bo wiedziałam, że chłopakowi się to nie spodoba.

Przypomina to trochę sytuację pierwszych miłości. Chcesz tak na zawsze, albo przynajmniej na dłuższą metę? Według mnie trudno w ten sposób żyć.

Longina Graf napisał/a:

Ale czy ukrywanie tego przed dziewczyną jest fair? Za chwilę powie mi że mieli bliższe spotkanie ale przecież to normalne bo ja jestem w pracy więc on ma chwile wolnego.

A musi to być zaraz ukrywanie? Może po prostu nie powiedział, bo nie jest to istotne, albo źle reagujesz? Myślałaś w ten sposób? Oczywiście o jego zamiarach nie mogę się wypowiadać. Ale generalnie jeśli nie trafisz na człowieka, dla którego wyjście ze znajomą, albo znajomym jest czymś normalnym to i tak ten związek będzie nie do utrzymania. Dzieli was odległość. Pewnie jak będzie któraś ze stron miała zamiar zdradzić to i tak to zrobi. Z jednej to kwestia zaufania, a z drugiej podejścia do partnera i samego związku. Bycie w porządku wobec partnera, musi być obopólne. W życiu trzeba mieć trochę szczęścia, by taką osobę trafić i wykazać się zaufaniem dla własnego dobra, aby nie zwariować.

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Dla mnie normalne jest umawianie się Faceta z kolegami. Umawianie się z różnymi Koleżankami na kawę jakoś nie bardzo. Chyba, że jest to przyjaciółka i takie spotkania mają co jakiś czas, a takie niezobowiązujące kawy, mogą być początkiem czegoś. Na kawę czy piwo umawiam się z bliskimi znajomymi i nigdy tego nie ukrywam.

11

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Zgadzam się z Klio. Dostałaś jasną informację od jego koleżanki, że próbował ją podrywć, będąc w związku z Tobą, czyli szuka nowych "wrażeń" i to jest fakt. 
Musiał być dość namolny, jeśli zdecydowała się zawiadomić Ciebie i chyba jednocześnie ostrzec.
Akurat ta koleżanka nie była nim zainteresowana, ale inne chętnie korzystają z tych wspólnych kawek.
Nie wiadomo, o czym rozmawiają i jak się zachowują, jednak ja także uważam, że facet otoczony gronem "koleżanek" (dlaczego nie ma kolegów?), aktywnie pielęgnujący te znajomości, to w pewnym sensie babiarz, a Ty, jego dziewczyna, jedną z tłumu.
Ja także uważam, że nie ma nic złego w umówieniu się na kawę z dobrą znajomą, raz na jakiś czas i nie zatajaniu tego przed partnerką, ale on najwyraźniej preferuje hurt.
Oczywiście związek, to nie złota klatka, każdy ma prawo do wolności itd, ale nie jesteś pierwszą dziewczyną na tym forum, sfrustrowaną faktem, że jej facet okazał się bawidamkiem.
Już teraz męczysz się i masz wątpliwości, a one nie znikną, bo Twój facet, z jakiejś przyczyny potrzebuje adoracji i zainteresowania innych pań.
Bycie dziewczyną takiego kogoś, to jak życie na beczce z prochem.

12

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Cytując słowa chłopaka "Nie ma mnie już za co przepraszać bo nie robił nic złego", "To tylko zwykłe spotkanie na kawę bo Ty akurat byłaś w pracy", "Zdecyduj się czy mi ufasz czy nie bo jeśli nie to mamy duży problem', "Nie mówiłem bo wiedziałem że Ty byś się wkurzyła i miałabyś schizy", "Nigdy nikogo nie zdradziłem i nie mam zamiaru"
No ja niestety mam ambiwalentne uczucia, nie powiem że mnie to zupełnie nie rusza bo czuję się z tym niekomfortowo ale zapowiedziałam, że również bez oporów spotkam się z kolegą czy kolegami na kawę.

13

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
Longina Graf napisał/a:

No ja niestety mam ambiwalentne uczucia, nie powiem że mnie to zupełnie nie rusza bo czuję się z tym niekomfortowo ale zapowiedziałam, że również bez oporów spotkam się z kolegą czy kolegami na kawę.

Nie powinnaś tego zapowiadać, jak mściwa baba. Tylko zwyczajnie to robić i pozwolić mu to robić. Jak zwyczajni ludzie, którzy spotykają się ze znajomymi na np. kawie.

14

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
Miłycham napisał/a:
Longina Graf napisał/a:

No ja niestety mam ambiwalentne uczucia, nie powiem że mnie to zupełnie nie rusza bo czuję się z tym niekomfortowo ale zapowiedziałam, że również bez oporów spotkam się z kolegą czy kolegami na kawę.

Nie powinnaś tego zapowiadać, jak mściwa baba. Tylko zwyczajnie to robić i pozwolić mu to robić. Jak zwyczajni ludzie, którzy spotykają się ze znajomymi na np. kawie.

jako żywo zgadzam się z Milymchamem.
plus polecam jeszcze leczenie kompleksow i niskiego poczucia własnej wartości

15 Ostatnio edytowany przez Longina Graf (2017-12-13 18:13:12)

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Pracuję nad tym cały czas... Często słyszę od niego słowa, że mam schizy i powinnam udać się do psychologa. Często powtarza mi że jestem najlepsza i najwspanialsza, najpiękniejsza i że bardzo mu zależy a innego dnia, że powinnam leczyć moje urojenia bo nie radzę sobie ze stresem.

16

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

No a ja zgadzam się z josz. To normalne mieć znajomych, spotkać się, ale autorkę boli raczej ukrywanie tego. To nie jest w porządku, też bym się wkurzyła. Jeżeli ktoś jest uczciwy to mówi o otwarcie, mam taką i taką koleżankę i czasem się z nimi spotkam. Wtedy widać, że ktoś jest szczery i że można zaufać. Jeżeli jednak ukrywa, to człowiek zastanawia się czy nie ukrywa czegoś innego i czy spotkania są naprawdę koleżeńskie, bo  ukrywa się zazwyczaj wtedy jak jednak kogoś innego się podrywa, a ta "koleżanka" wtedy nic nie wie o jego dziewczynie. Mnie zaniepokoiłoby też co napisała jego koleżanka. Oczywiście są wariatki, które w taki sposób myślą, że zdobędą faceta, ale jednak większość dziewczyn jest normalnych i nie ucieka się aż do czegoś takiego. Dlatego mogło być tak, że on faktycznie ją podrywał i to tak natarczywie, że ona nie widziała innego wyjścia niż napisać do Ciebie, to może on przestanie. Dla mnie to byłby sygnał alarmowy. Na Twoim miejscu powiedziałabym, że jeżeli mamy sobie ufać to musimy mówić sobie o takich rzeczach i że też chcę poznać te jego koleżanki. Jeżeli nie ma nic do ukrycia to raczej bez problemu Cię z nimi pozna, chociaż przy jakiejś okazji, a jeżeli nie, to jednak można uznać, że prawdopodobne jest, że coś ukrywa i że jesteś zagrożeniem dla podrywu tych dziewczyn i że nie pozna Cię, żeby się nie wydało i żeby te flirty się nie skończyły.

17

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Z mojej  strony:
1) jawne spotkania na kawę jak najbardziej normalne,
2) ukrywanie spotkań jest podejrzane i nie uczciwe względem drugiej strony.

Jeśli np. chłopak jest mocno zazdrosny i czepia się o planowanie wyjścia to powinno się popracować nad zazdrością partnera bez zbędnego prowokowania "tajnymi spotkaniami". Poprzez takie zagrywki ukazuje się brak szacunku względem uczuć drugiej strony. Gdyby coś się stało, a druga strona nie wiedziała gdzie i z kim jest? Jak komuś tak bardzo przeszkadzają cechy drugiej strony to nikt nikogo nie zmusza do związku.
Ja poważnie zastanowiłabym się nad Jego uczciwością, bo nie wiadomo co jeszcze dla Twojego dobra ukrywa - i nie chodzi tylko o kwestie spotkań z płcią przeciwną, ale też finansowe, zawodowe. Co będzie później? Jego "białe kłamstwa" zaczną się pogłębiać?

18

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
Lady Loka napisał/a:

Ukrywa, bo się czepiasz. To normalne, że Ty masz kolegów, a on koleżanki i to normalne, że się z nimi widujecie. Trochę zaufania tongue


Tak się nie buduje zaufania.
Zaufanie buduje się przez szczerość.
Jeśli ma ochotę na spotkanie z koleżanką i nie ma intencji flirtowania, to co tu ukrywać?

19

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
beckett napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ukrywa, bo się czepiasz. To normalne, że Ty masz kolegów, a on koleżanki i to normalne, że się z nimi widujecie. Trochę zaufania tongue


Tak się nie buduje zaufania.
Zaufanie buduje się przez szczerość.
Jeśli ma ochotę na spotkanie z koleżanką i nie ma intencji flirtowania, to co tu ukrywać?

Tyle, że jego flirtowanie okazało się faktem, który Longina Graf usiłuje zamieść pod dywan.
Można się ze mną nie zgodzić, ale w moim odczuciu facet, który ma przede wszystkim koleżanki i to liczne ich grono, do tego systematycznie spotyka się z nimi, jest mało wiarygodny jako partner. Nie znam kobiety, której byłoby obojętne, że jej facet jest bawidamikiem, flirtuje, podrywa, soptyka się ciągle z jakąś inną panią, do tego w tajemnicy....czyżby wszystkie miały niskie poczucie wartości?
Jeśli jego dziewczyna, żona, partnerka nie daje mu pełni szcęścia, to można podejrzewać, że tak będzie zawsze i nie twierdzę, żeby uwiązać takiego na smyczy, ale co za dużo, to niezdrowo (dla partnerki).

20

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Mam kolegę, który lepiej dogaduje się z dziewczynami i duzo czasu spedzal w srodowisku zdominowanym przez kobiety. Chlopak jest zareczony. Jego narzeczona miala na  poczatku watpliwosci, ale w miare poznawania jego i jego kolezanek wszystko przechodzi. Zreszta kazdy , ze on swiata poza nia nie widzi.

Ja z kolei mam zdecydowanie wiecej kolegow niz kolezanek. Zawsze lepiej dogadywalam sie z  niz z dziewczynami. Ma najlepszego przyjaciela, innych blizszych znajomych i w 90% to faceci. Kolezanki mam 4. Jednoczesnie mam chlopaka, ktorego kocham, ktory o moich przyjaciolach wie i przy okazji ich poznaje.
I nie zdradzam mojego faceta, ale nie mam obowiazku meldowac sie orzed kazdym wyjsciem na kawe. Jak pyta co robie to nic nie ukrywam, ale nie prosimy siebie nawzajem o pozwolenie na wyjscie z domu.

21

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

No to niech i on chociaż ją pozna z tymi koleżankami, o tym pisałam. Poza tym do Twojego faceta raczej żaden kolega nie pisał, żebyś przestała go podrywać. Takich rzeczy lepiej nie ignorować.

22

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Zgadzam się z truskaweczka. Wprawdzie autorka ma problemu zazdrością,  ale jej facet przegina porządnie.

23

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

oczywiście. Ale nie idźmy w skrajność, że koleżanki są fuj.

24

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Hmm, ja rozumiem trochę drugą stronę. Miałam zazdrosnego faceta - potrafił być zazdrosny nawet o mojego kuzyna... - i również spotykałam się z kolegami w tajemnicy, bo po prostu miałam dość jego czepialstwa, chciałam mieć spokój, bo na tych spotkaniach i tak nic się złego nie działo. Jasne, że to kijowe, ale za trudno było, abym miała zrywać kontakty, a czasami chciałam np. powspominać ze znajomym dawne czasy (jeśli był to kolega ze szkoły) i obecność mojego ówczesnego faceta była zwyczajnie zbędna, a wręcz niepożądana, bo tylko by się wynudził, a ja bym się nie nagadała. Podkreślę, że spotykałam się tylko z kolegami, których znałam od lat, nie żadne przygodne znajomości, bo to rzeczywiście moim zdaniem byłoby stricte nie na miejscu. Aha, i nie pomagało zapoznawanie go z moimi znajomymi, i tak była zazdrość - próbowałam.
(Celowo pominęłam wątek "flirtowania" faceta autorki z koleżanką).

25

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
Lady Loka napisał/a:

oczywiście. Ale nie idźmy w skrajność, że koleżanki są fuj.

Dla chłopaka autorki z pewnością nie są  wink

26

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Kiedy do tematu wracam to cały czas podkreśla mi, że nie powiedział o tym bo wie, że nie byłabym zadowolona że się z kimś spotkał. Ogólnie zapewnia mnie ze jestem jedyna, że bardzo mu zależy i jestem dla niego najważniejsza i najczęściej konflikt powstaje przez to, że to ja dorabiam sobie do tego jakąś wersję. Ja niestety przyznaje się że przez te informacje mam mniejszą pewność czy wszystko jest w porządku, czy np jadąc do mnie znów gdzieś się z kimś nie spotkał( chociaż zapewnił, że następnym razem mi o tym na pewno powie). Na pewno nie będę sprawdzała jego korespondencji bo nie chce go inwigilować i to byłoby głupie ale cały czas towarzyszy mi ta niepewność. Staram się po prostu o tym nie myśleć, nie dorabiać tysiąca scenariuszy i nie wyobrażać zbyt wiele. Owszem jestem zazdrośnicą ale uważam, że takie zachowanie jest zwyczajnie nie fair. Uważam, że jestem osobą atrakcyjną i podobam się facetom ale nie próbuje na siłę udowodnić, że zyskuje zainteresowanie płci przeciwnej żeby wzbudzić zazdrość u drugiej osoby...

27

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Spotykacie się od roku. Znasz jego towarzystwo? bo koleżankek, jak pisałaś, nie miałaś okazji poznać. Bywacie razem w towarzystwie znajomych, zwłaszcza jego, jak on się wtedy zachowuje? Babiarze na ogół nie moga obyć się bez wzajemnej adoracji licznego grona pań i często nawet obecność partnerki im nie przeszkadza.
Jeżeli jego zachowanie w takich sytuacjach  jest ok, to może nie masz się o co martwić?
Chyba, że on izoluje Cię od swojego towarzystwa, może jego koleżanki nie wiedza nawet o tym, że on jest oficjalnie zajęty?

28

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Ja doświadczyłam podobnego problemu, ale z drugiej strony.

Spotkałam się ze znajomym z kursu na kawę - powspominać, pogadać gdzie które wylądowało, jak praca, plany itd. Facet ma dwie dorosłe córki, więc różnica wieku spora. Mojemu facetowi powiedziałam już po fakcie i on się o to wkurzył - bo powinnam powiedzieć przed spotkaniem, do tego wyczuwałam zazdrość.

Dla mnie jego reakcja była niesmaczna, taka bezpodstawna zazdrosć. Po pierwsze to tylko znajomy, nawet nie bliski przyjaciel, tylko znajomy. Do tego sporo starszy. Nie ma flirtu między nami. Nie do końca rozumiem, co to za różnica, czy powiedziałam przed czy po spotkaniu. Powiedziałam, bo nie chciałam nic robić za jego plecami -mogłam wcale nie mówić i nic by nie wiedział. I chyba na drugi raz tak zrobię.

29

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
CatLady napisał/a:

Ja doświadczyłam podobnego problemu, ale z drugiej strony.

Spotkałam się ze znajomym z kursu na kawę - powspominać, pogadać gdzie które wylądowało, jak praca, plany itd. Facet ma dwie dorosłe córki, więc różnica wieku spora. Mojemu facetowi powiedziałam już po fakcie i on się o to wkurzył - bo powinnam powiedzieć przed spotkaniem, do tego wyczuwałam zazdrość.

Dla mnie jego reakcja była niesmaczna, taka bezpodstawna zazdrosć. Po pierwsze to tylko znajomy, nawet nie bliski przyjaciel, tylko znajomy. Do tego sporo starszy. Nie ma flirtu między nami. Nie do końca rozumiem, co to za różnica, czy powiedziałam przed czy po spotkaniu. Powiedziałam, bo nie chciałam nic robić za jego plecami -mogłam wcale nie mówić i nic by nie wiedział. I chyba na drugi raz tak zrobię.

Tutaj chodzi o więcej takich sytuacji i jego koleżanka pisała jej, by on się od niej odczepił. Dla mnie to jest sygnał alarmowy. Autorka nie odpisała, a pytałam czy on chce ją z nimi poznać. Ta reakcja może wiele powiedzieć.

30

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

No ale z drugiej strony autorka pisze:

Owszem jestem zazdrośnicą

Więc tak naprawdę nie wiadomo jak to wygląda z punktu widzenia faceta.

31

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Nie wiadomo, ale na pewno chciałabym poznać te koleżanki, zwłaszcza po tym smsie, by on się odczepił od tej koleżanki. Kobiety bywają wredne, ale czasem naprawdę piszą coś takiego, bo coś może takiego się dziać. Zresztą lepiej znać swoich znajomych niż tylko o nich słyszeć. Każdy jest czasem trochę zazdrosny, rzadko jest się od tego wolnym, wszystko zależy od natężenia tej cechy.

32

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Ja myślę, że nie ma problemu w spotykaniu się z ludźmi na kawę, ale w ukrywaniu tego jest coś nie tak. Wychodzę z założenia i też moje doświadczenie na to wskazuje,  że ukrywa się "konkurencje", a jak to nie jest konkurencja to sie nie ukrywa.
I też nawet jeśli mieszkacie w innych miastach to da się tak zorganizować czas, żebyście mogli poznać waszych znajomych. Jeśli ktoś jest zakochany w swojej dziewczynie/chłopaku to przedstawią ją/go na lewo i prawo...tak myślę.

I o ile nie byłabym zazdrosna o spotkania z wieloletnimi znajomymi z dzieciństwa, których się zna od 20 lat i nigdy nic nie było to z nowymi znajomościami bym uważała. Moim zdaniem jeżeli osoba w udanej relacji spotyka kogokolwiek do którego wie, że z czasem mogłaby coś poczuć to po prostu ucina tą znajomość bo szanuje chłopaka/dziewczynę. A jeżeli nie jest tak szczęśliwa w relacji i ma wątpliwości to kontynuuje.

33 Ostatnio edytowany przez Longina Graf (2017-12-20 19:06:30)

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Autorka nie odpisała, a pytałam czy on chce ją z nimi poznać. Ta reakcja może wiele powiedzieć.

Ja  nie pytałam czy chce mnie z nimi poznać, on również tego nie proponował, z resztą one mieszkają w innym mieście i on na spotkania chodzi(ł) kiedy był przejazdem( przynajmniej tak mi mówił). Też nie chce wymuszać na nim spotkań z koleżankami bo stwierdzi, ze chce kontrolować go na każdym kroku.Ostatnio kiedy się posprzeczaliśmy powiedział, że niedługo zabronie mu nawet przyjmowania młodych kobiet w pracy. Owszem może i mam problem z zazdrością, niemniej jednak zachowania typu informacje od innych kobiet, czy spotkania bez mojej wiedzy są według mnie przyczyną moich zachowań i on dobrze o tym wie. Ja tak jak pisałam nigdy nie dałam mu odczuć że coś z kimś, gdzieś...

34

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

jesteś zaborczą zazdrośnicą, jak to sobie wyobrażasz, że jesteście razem i do konca życia facet ma już nowych kobiet nie poznawać a ty masz być w epicentrum jego wszechświata i może się spotykać przez kolejne kilkadziesiąt lat tylko z tobą?

35

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
sosenek napisał/a:

jesteś zaborczą zazdrośnicą, jak to sobie wyobrażasz, że jesteście razem i do konca życia facet ma już nowych kobiet nie poznawać a ty masz być w epicentrum jego wszechświata i może się spotykać przez kolejne kilkadziesiąt lat tylko z tobą?

Nie przesadzasz trochę z reakcją? Zazdrość tutaj nie bierze się z powietrza. Dostała już jasną informację od jednej z tych koleżanek co on robi na spotkaniach z nimi. To, że zdecydowała się kontynuować po tym i wepchnąć się z rolę zazdrosnej co powinna się leczyć to już inna inszość... Widać tak lubi i on i ona.

36

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Nie rozumiem zazdrości. Jeśli mu nie ufa to powinni ten związek zakończyć. Nie wyobrażam sobie być w związku zazdrosną o każdą koleżankę faceta albo nowe znajomości.

37

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
sosenek napisał/a:

Nie rozumiem zazdrości. Jeśli mu nie ufa to powinni ten związek zakończyć.

I z tym się zgadzam. Dlatego zadałam wcześniej pytania, na które nie uzyskałam odpowiedzi, bo wydaje mi się, że lepiej dla niej nie odpowiadać sobie wink
Ona chce być w związku z nim, a z drugiej strony doskonale zdaje sobie sprawę, że na nim nie można polegać. Chce, żeby był zaangażowany w związek z nią i nie szukał atrakcji poza nim, więc prosi i grozi i mówi i tłumaczy, są wymówki, są sceny, czyli generalnie coś robi, więc jakieś tam pozory szacunku do siebie niby zachowuje wink I o to chodzi. O te pozory, bo rzeczywisty szacunek nakazywałby takiego lovelasa już po pierwszej akcji kopnąć w tyłek. Tymczasem była pierwsza akcja, były i kolejne, a autorka pozwalała i pozwala, żeby rozchodziły się po kościach i właściwie jakichkolwiek konsekwencji braku lojalności nie ma. Jej „partner” usłużnie podpowiada: lecz się. Złoty chłopak wink

38

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Czytam, czytam i się zastanawiam, kto tu przegina. Albo autorka jest chorobliwie zazdrosna i w każde niewinne spotkanie chłopaka z koleżankami wyolbrzymia, albo coś jest na rzeczy.
Trochę dziwnie- w moim odczuciu- jest fakt, że chłopak twierdzi, iż autorka ma schizy i powinna się udać do psychologa- chyba, że autorka urządza sceny zazdrości.
Osobiście nie widzę nic złego w poznawaniu koleżanek chłopaka i nie przypomina mi to kontroli.
Ciekawi mnie, czy te koleżanki wiedzą, że chłop ma dziewczynę.
Ps. W pierwszej chwili- po odczytaniu pierwszego posta- uznałam, że gość gra trochę nią fair.

39

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
Klio napisał/a:

Tu nie ma czego sprawdzać i kontrolować, bo wszystko jest jasne jak słońce i to od dawna. Widać od dawna co to za mężczyzna.
Powstaje więc pytanie: dlaczego nie zareagowałaś za pierwszym razem? Dlaczego uznałaś wtedy, że wchodzisz w to, że budujesz dalej związek z nim? Co teraz niby się zmieniło?

Zareagowałam za pierwszym razem. Niemalże się wtedy rozstaliśmy, ale prosił, błagał, zapewniał że nie ma żadnej innej więc stwierdziłam, że każdy zasługuje na szanse i może faktycznie był to jednorazowy wybryk.
Uważam, że moja zazdrość nie bierze się z niczego i jest poniekąd uzasadniona. Nie jestem chorobliwie zazdrosna i nie zamierzam trzymać go w złotej klatce żeby broń Boże nie spojrzał na inną, rozumiem że każdy ma prawo mieć koleżanki i jest to absolutnie naturalne. Chciałam tylko poznać wasz pogląd na sprawy spotkań o których partnerka nie wie. Czy was jako kobiety też by to wkurzyło i czy dla was facetów też byłoby to normalne...

40

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
Longina Graf napisał/a:

Cześć, chciałabym się was poradzić bo sama już nie wiem co o tym myśleć. Jestem z moim chłopakiem od ok roku, mieszkamy kawałek od siebie więc widujemy się co weekend(on przyjeżdża do mnie).

Autorka nie zdradziła, czy w ogóle zna i bywa w jego towarzystwie. Zastanawiające jest też to, dlaczego tylko on do niej przyjeżdża, a nie na odwrót.
Od roku są niby parą, spotkania tylko w weekendy, on uatrakcyjnia sobie dzień powszedni spotkaniami z licznymi koleżankami, więc dokąd ten związek zmierza?

41

Odp: Czy to normalne? Czy ja się czepiam?
Longina Graf napisał/a:

Zareagowałam za pierwszym razem. Niemalże się wtedy rozstaliśmy, ale prosił, błagał, zapewniał że nie ma żadnej innej więc stwierdziłam, że każdy zasługuje na szanse i może faktycznie był to jednorazowy wybryk.
Uważam, że moja zazdrość nie bierze się z niczego i jest poniekąd uzasadniona. Nie jestem chorobliwie zazdrosna i nie zamierzam trzymać go w złotej klatce żeby broń Boże nie spojrzał na inną, rozumiem że każdy ma prawo mieć koleżanki i jest to absolutnie naturalne. Chciałam tylko poznać wasz pogląd na sprawy spotkań o których partnerka nie wie. Czy was jako kobiety też by to wkurzyło i czy dla was facetów też byłoby to normalne...

Nie każdy zasługuje na szanse. Nie zawsze trzeba ją dawać. Nie ma w ogóle takiego przymusu. Twierdzenie, że każdy zasługuje na szanse prowadzi do naginania swoich granic, do odsuwania na bok siebie. Jak dla mnie szanse miał do momentu, gdy zdecydował się szukać atrakcji gdzie indziej. Wtedy ją stracił. Tymczasem okazuje sie, że on ma nielimitowaną ilość szans w imię zasady: każdy zasługuje na szansę.
Zgadzam się ze zdaniami, że każdy ma prawo spotykać się ze swoimi znajomymi i fakt ten sam w sobie nie stanowi podstawy do podejrzliwości. Czy to będą umówione spotkania, czy to spontaniczne, nie ma problemu. Problem pojawia się jednak w sytuacji jaką Ty przedstawiłaś: on ma już za sobą uderzanie do innej kobiety w czasie gdy byliście w związku. Dowiedziałaś się od niej, a jego reakcja na to: „nie chciałem Cię denerwować”. Łaskawca wink Oprócz teatrzyku urządzonego na potrzeby kontynuacji związku, zero wyrzutów sumienia, żadnego spojrzenia krytycznie na własne zachowanie, tylko wskazanie palcem na Ciebie i Twoje zachowanie: gdybym Ci powiedział, to byś się zdenerwowała, a tego chcemy uniknąć wink
Zachwiał zaufaniem i zamiast starać się o to, żeby jego partnerka nie miała teraz wątpliwości co do zachowania i intencji, zamiast dążyć do odbudowania tego zaufania, on zachowuje się w podobny sposób, który doprowadził do pierwszego kryzysu. Czujesz więc co sie kryje za tymi spotkaniami, ale tym razem nie ma koleżanki, która wprost Ci powie co on robi. A co on robi, gdy wypominasz mu spotkania, gdy wiadomo, że wcześniej skrewił i łatwo można sobie dopowiedzieć co się dzieje teraz: znowu to z Tobą jest problem, nie z nim. To Ty się denerwujesz, to Ty się powinnaś leczyć, generalnie się czepiasz. Zero samokrytycyzmu, a jedyne co dostajesz to odwracanie kota ogonem.
Josz też wskazała kolejne rzeczy, które świadczą o tym, że idealnym stanem w waszej relacji dla niego nie jest stworzenie atmosfery szczerości i bliskości. Potrzebna mu „szara strefa” wiadomo do czego. Dziwi mnie, że w to weszłaś wtedy i wchodzisz nadal, bo na co Tobie potrzebna jest ta szara strefa?

Posty [ 41 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Czy to normalne? Czy ja się czepiam?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024