No kurde. Taka jestem zła. Nie wszystko chyba poszło tak jak chciałam. To była druga randka. Minęło 12 godzin ani słychu ani widu. A taki fajny facet. Może nie trzeba chodzić na randki jak ma się PMS. Wszystko zepsułam. Bo poszłam niewyspana, wcześniej byłam na zajęciach na studiach, potem w pracy a na koniec randka. Nie czułam sie sobą i on pewnie źle mnie odebrał. Tak mi dzisiaj źle
2 2017-11-26 11:22:15 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-11-26 11:23:09)
Nie martw się... Na przyszłość będzie lepiej. Możesz mu też wysłać takiego maila jak napisałaś posta...
"Hej cześć! Podobało mi się spotkanie z Tobą... Super jesteś... Czułam się trochę niefajnie, bo bo poszłam niewyspana, wcześniej byłam na zajęciach na studiach, potem w pracy a na koniec randka z Tobą. Mam nadzieję, że Cię niczym nie uraziłam. Buziaki :* :* "
Zgadzam się z Garym. Jeśli zachowywałaś się dziwnie, niefajnie - przeproś. Jeśli nie zrozumie, to będziesz miała nauczkę na przyszłość. Czasem warto przełożyć randkę na inny termin.
Po pierwszej randce odezwał się zaraz. Pierwszy raz komuś się spodobałam. To takie przyjemne uczucie. Bardzo się cieszyłam na kolejną randkę. Jak czytam te wszystkie tematy, że drugiej randce jednak nie zaiskrzyło to chce mi się ryczeć. Bo u mnie to samo. Nie chce do niego pisać. Nie chcę się narzucać. Nie było jakiegoś przypału. Było miło, randka trwała 4 godziny, ale czuję, że to był ostatni raz. Bo gdyby było super to odezwałby sie od razu. Może faktycznie nauczka na przyszłość. Ale mimo wszystko jest mi cholernie źle.
Nie załamuj się. To nie koniec świata.
Napisz maila "ostatniej szansy"...
Nie martw się. Jeśli byłaś niemiła to nauczka na przyszłość.
7 2017-11-26 12:45:39 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-11-26 12:46:49)
Po pierwszej randce odezwał się zaraz. Pierwszy raz komuś się spodobałam. To takie przyjemne uczucie. Bardzo się cieszyłam na kolejną randkę. Jak czytam te wszystkie tematy, że drugiej randce jednak nie zaiskrzyło to chce mi się ryczeć. Bo u mnie to samo. Nie chce do niego pisać. Nie chcę się narzucać. Nie było jakiegoś przypału. Było miło, randka trwała 4 godziny, ale czuję, że to był ostatni raz. Bo gdyby było super to odezwałby sie od razu. Może faktycznie nauczka na przyszłość. Ale mimo wszystko jest mi cholernie źle.
A dlaczego niby on mialby sie odezwac od razu? Zrobil to po pierwszej randce wiec mogl uznac ze teraz Twoj ruch szczegolnie jesli zachowywalas sie jakos specyficznie i mogl uznac ze nie podoba Ci sie randka. Ale nie Ty wolisz z gory zalozyc cos i uzalac sie nad soba zamiast zwyczajnie go zagadnac bo korona z glowy Ci spadnie i "to bedzie narzucanie sie" . Dla mnie to jest niepojete szczegolnie jesli mialabym poczucie ze moze na tej randce zachowywalam sie momentami nieodpowiednio. Odezwalabym sie nawet nie po to zeby ratowac znajomosc ale zwyczajnie wyjasnic i przeprosic za jakies wpadki. Jesli facet mimo to wygasilby znajomosc to trudno, mialabym chociaz swiadomosc ze zachowalam sie na koniec normalnie a nie jak jakis tchorz. Serio zaczynam sie zastanawiqc jak czytam rozne watki czy ja jestem z jakiejs innej planety
Jeżeli po tym jak szczerze mu napiszesz jak się czujesz w związku z tą znajomością on uzna, że spadła Ci korona z głowy, to chyba nie był wart tych dwóch randek. Wiec zrób jak napisał Gary, poczekaj na odpowiedź i zobaczysz jego reakcję. Po jego reakcji dowiesz się więcej o nim niż przy gadkach szmatkach na kawie. O nieporozumienie łatwo, ale od czego mamy język?
Napisz do Niego, tak jak w tym pierwszym poście, niczego nie ryzykujesz, a jeśli to będzie tak czy siak porażka, to trudno. Do nich także trzeba przywyknąć i nauczyć się je przyjmować na klatę
Kobietki dzięki za rady. Facetom też dziękuję. Napisał. Napisał. Napisał. Jednak nie wszystko stracone. Jaka ulga.
Kobietki dzięki za rady. Facetom też dziękuję. Napisał. Napisał. Napisał. Jednak nie wszystko stracone. Jaka ulga.
To fajnie, że napisał ale nie nakręcaj się aż tak
Meliski? żartowałam..
Szkoda że sama nie napisałaś wcześniej... Może czekał aż się odezwiesz. Może myśli, że masz go gdzieś... Raczej się otwórz, bo lepiej kochać i przegrać niż nie kochać nigdy.
Nic nie pisałam o wczorajszym dniu. Pisaliśmy chwilę na messengerze i powiedział, że miło wczoraj spędził ze mną czas, więc nie będę go wyprowadzała z błędu, że byłam przemęczona Teraz zaprasza mnie do kina i pytał się czy może już rezerwować bilety. Może niepotrzebnie panikowałam. Jeszcze raz dzięki za rady
Jesteście kochani
Nic nie pisałam o wczorajszym dniu. Pisaliśmy chwilę na messengerze i powiedział, że miło wczoraj spędził ze mną czas, więc nie będę go wyprowadzała z błędu, że byłam przemęczona
Ale dlaczego nie? To może nawet zadziałać na Twoją korzyść, bo jeśli pomimo tego, że byłaś zmęczona, jego zdaniem było miło, to wyobraźnia z automatu może podpowiadać co będzie, kiedy będziesz wypoczęta i będziesz w pełni sobą. To przecież tylko zachęca!
nie wiem jaka byłas na tej randce, ale to ładny przykład, że jak facet jest naprawdę zainteresowany kobietą to nie zrażą go do niej żadne jej słabości, gafy czy inne faux pas powodzenia
I co z tego, że PMS czy inne gady? On ideał? Jak normalny, to się odezwie. Jak pajac... to daj sobie z nim spokój.
R_enia napisał/a:Nic nie pisałam o wczorajszym dniu. Pisaliśmy chwilę na messengerze i powiedział, że miło wczoraj spędził ze mną czas, więc nie będę go wyprowadzała z błędu, że byłam przemęczona
Ale dlaczego nie?
To może nawet zadziałać na Twoją korzyść, bo jeśli pomimo tego, że byłaś zmęczona, jego zdaniem było miło, to wyobraźnia z automatu może podpowiadać co będzie, kiedy będziesz wypoczęta i będziesz w pełni sobą. To przecież tylko zachęca!
To tak sobie podniesie poprzeczkę w jego wyobraźni, że nie będzie mogła jej potem sprostać