Moi drodzy, mam ojca alkoholika który nie cały rok temu odezwał się do mnie po 10 latach przerwy.. otóż odezwał się tylko w sprawie alimentów sprawa w sądzie, przelana wina na mnie ze to ja go zostawiłam w ciężkim okresie w jego życiu teraz jest w zamkniętym oddziale psychiatrycznym. No nie powiem że mnie ta sprawa nie ruszyła, był przy mnie chłopak z którym byłam 7 lat od miesiąca nie jesteśmy razem. Przez tą sytuację z dzieciństwa dużo czasu mi poświęciła mama i tak jest do dziś.. dzwonimy do siebie często, prawie wszystko sobie mówimy o to miał pretensje mój chłopak potem już to nawet zaakceptował. Doszły inne problemy: nie dbalam o dom, nie interesowałam sie wystarczająco nim.. on kiedyś czul się przy mnie ważny ponoć teraz nie, prosił o zerwanie przyjaźni z koleżanką która mną manipulowala ja go nie słuchałam tylko ukrocilam kontakt ale nie całkiem bo nie umiałam się jej przeciwstawić poza tym myślałam z jakiej racji on ma mi mówić co robić? Teraz żałuję.. bardzo. On męczył mnie cichymi dniami trwały po kilka dni, tymi pretensjami które zamiast jakoś spokojnie wytłumaczyć to z tego były fochy na kilka dni i teraz oczy mi się otwarly jak się wyprowadzilam.. nie potrafię bez niego żyć. On mi mowil co robić doradzał, był.. teraz nawet przy rozstaniu się o mnie martwi ale kontakt się urywa a ja nie potrafię.. co robić? To moja wina? Jest szansa na powrót?
Temat: Gdzie tkwi problem?
Zobacz podobne tematy :
Odp: Gdzie tkwi problem?
Czy zasady panujące na forum są naprawdę aż tak trudne do przyswojenia i niezrozumiałe, że co kilka godzin musisz zakładać kolejny wątek na dokładnie ten sam temat? Proszę, zapoznaj się z regulaminem forum i zacznij go przestrzegać, w przeciwnym razie Twoje konto będzie musiało zostać zablokowane.