Cześć, na początku września poznałem na aplikacji Bad... dziewczynę, po tygodniu kontakt się urwał (zaznaczę jeszcze że mam 18lat <za 2 tyg 19>)
pewnego dnia będąć na politechnice zobaczyłem dziewczynę, blondynkę, całkiem ładną, stała z jakąś dziewczyną, brunetką i się ciąglę na mnie patrzyła, jak w obrazek, co chwile przy każdej okazji i to tak ostentacyjnie, później dosłownie 3-4dni po tym zdarzeniu napisała do mnie ta dziewczyna, popisaliśmy tydzień i się spokaliśmy, dużo rozmawialiśmy, zapytała czy chce się jeszcze spotkać, odparłem, że tak. Rozmawialiśmy dużo przez telefon, przez sms i messengera, wysyłaliśmy sobie dużo zdjęć, pokazała mi swoją najlepsza koleżąnkę, która ją namówiła żeby do mnie napisać, była identyczna do tamtej z politechniki, potem jak przejzałem zdjęcia, była jeszcze jedna dziewczyna brunetka też podobna, ale na nią nie zwróciłem uwagi, 2 ostatnie tygodnie były dziwne, mieślimy się spotkać u niej w domu (ona otwarcie mi mówiłą, że chcę związku, żę nchce zwyczajnej znajomości i się na nią nie piszę) ale byłem chory i nie pojechałem, miałem jechać na drugi tydzień ale znowu nie pojechałem, było to dla mnie dziwne, że dziewczyna na drugie spotkanie proponuje od razu jej dom, nie znałem jej tak jeszcze, wydawało mi się to dziwne, potem nie odzywaliśmy się do siebie z dwa dni, ja pierwszy ją przeprosiłęm ona odparła, że chcę ze mną utrzymywać kontakt i to bardzo ,na drugi dzień pokazała mi wiadomości, że koleżąnka ja namawią na spotkanie z jakimś facete +/- 20lat( ona 18) ta sama koleżanka też wiedziała o tym, ze ona ze mną coś "knuje" haha w cudzysłowie, to wszystko było po tym zdarzeniu, do tego powiedziała mi, że jak ją tak "olałem" to przestała mnie traktować jak .. swojego "prawie' chłopaka, jak osobę którą darzy czymś więcej niż przyjaźnią, powiedziała, ze wszystko można naprawić tylko trzeba się postarać - to wyglądało tak jakbym miał się bardziej postarać, przez całą znajomość widziałem, że jest bardzo zaangażowana, mówiła mi, że lepiej się czuje odkąd zaczęliśmy tę relacje, że jest inaczej czuje to. Ja mam problemy ze sobą, nerwicę lekową, stres itd. mam wrażenie że mi drętwieje pół twarzy,że mam niedowład ręki, że mam ciśnienie, codziennie mnie głowa boli , że obraz mi faluje, - w sytuacjach kiedy się nakręcam, tylko wtedy, jak jestem z kimś lub po prostu jestem czymś zajęty takie sytuacje nie występują, kiedyś wydawało mi się, żę mam ciśnienie, sprawdziłęm 120/80, jak się dowiedziałem pewnej rzeczy (prywatne problemy) w tamtym roku to od tego czasu te rzeczy mi się przytrafiają, czasami ma ataki paniki, żę się boje, czasami ten lęk jest po prostu nieuzasadniony, dziwne to jest... moje życie jest bardzo stresujące, było jest i będzie niestety i ja jakoś się wtedy zasmuciłem i przerwałem relacje z wielkim bólem, nie wiem dlaczego, miałem/mam problemy ze soba mniejsze /wieksze, rodzicę o nich wiedzą, że mmnie stresujące sytuacje do takich dziwnych rzeczy prowadzą, napadów paniki itd. no po prostu nerwica lękowa... przez ten miesiąc, szukałem kogoś na bad.. i na tind. ale czułęm i czuje niechęć do każdej innej dziewczyny < w kontekście zarywania> ona była idealna, charakter mi odpowiadał, rozumieliśmy się bez słów, tęsknie za nią i żałuje swojego błędu, na tinderze znalazłem jej koleżankę, która nazwałą mnie "niedoje. mozgówym" czy mniej wiecej jakoś tak.
Myślę o niej często, ale nie wiem, czy w ogóle wznowienie kontaktu coś da.
p.s. eraz przypomniała mi się jedna rzecz, miała mi coś odpisać chyba w tej sprawie co na samym końcu pisałem, po czy 3 dni mi nie odpisywała, potem napisałem jej żeby usuneła mój numer.
Po prostu rozrywa mnie na strony, nie mogę się stresować, denerwować, mam tak, że np. w szkole rozmawiamy o jakiś chorobach to mnie NAGLE od razu boli np. głowa.
Brakuje mi jej tak bardzo, warto odnowić kontakt? czy poszukać kogoś z blizszego otoczenia żeby nie być samotnym, bo kontakty ze znajomymi też sie pogorszyły i w sumie na chwile obecną jestem sam jak palec, ale mam przed sobą maturę, która muszę bardzo dobrze napisać więc jakieś zajecie mam.
Co robić