Hej... nigdy nie pisałam o swoich problemach w sieci ale postanowiłam zrobić to właśnie dziś ponieważ kompletnie nie wiem co mam robić ☹️ Zacznę od początku... Minął właśnie 5 rok jak ze sobą jesteśmy, to mój pierwszy tak poważny związek, mój partner jest po rozwodzie (7 lat starszy ode mnie), ja mam. 23 on 30 lat. To bardzo trudny związek, wiele trudności przeszliśmy aby ze sobą być.... rozwód na początku związku, ukrywany związek, później wieloletnia batalia sądowa z zazdrosną ex... mimo to wszystko wiedziałam, ze chce z nim być bo kocham go na zabój.... na początku naszego związku żyliśmy rok czasu na odleglosc... on ponad 1500 km ode mnie, mimo to poświęcaliśmy każda chwile aby spędzić ze sobą czas, często spędzaliśmy dwa dni w drodze aby być ze sobą ten jeden dzień. Po roku zamieszkaliśmy razem... strasznie długo na to czekałam ale wytrwaliśmy pomimo ze było bardzo trudno. Po czterech latach, trudnych ale pięknych oświadczył mi się, planowaliśmy ślub i..... zaszłam w ciąże. Pomimo ze od oświadczyn minęło kilka miesięcy odkryłam coś co zwaliło mnie kompletnie z nóg. Pomimo to ze było świeżo po zaręczynach czułam ze się od siebie oddalamy, w naszym związku było coraz mniej czułości i zbliżeń pomimo ze bardzo chciałam i niejednokrotnie zachęcałam go do sexu to on tego nie chciał. Nie mogłam w to uwierzyć bo wcześniej uwielbialiśmy się ze sobą kochać, zawsze i wszędzie ! Nastał ten dzień, ja w 5 miesiącu ciąży z ogromnym libido (w ciąży x 2) pełna podejrzeń sprawdziłam historie przeglądania w jego telefonie i aż mnie zmurowalo. Każdego dnia rano kiedy ja jeszcze śpię i wieczorem w toalecie ogląda porno ! Z historii wynikało ze robił to jeszcze zanim mi się oświadczył i zanim byłam w ciazy o każdej porze dnia i przede wszystkim nagminnie dzień w dzień ! Załamałam się.... jednocześnie czuje do niego ogromny wstręt i czuje się odrzucona, nieatrakcyjna, totalnie okłamana ! Zrobiłam mu straszna awanturę, powiedziałam co czuje, przyznał się ze od wielu lat zmaga się z nałogiem masturbacji, ze wiele razy próbował z tym walczyć ale to zawsze wracało, obiecał ze podejmie leczenie... nie wiem co mam o tym wszystkim sadzić.... strasznie mi z tym źle, cały fakt boli jeszcze bardziej bo nosze pod sercem jego dziecko które tak strasznie kochamy a ja nie wiem czy potrafię z nim po tym wszystkim być.....
Poczytaj ten wątek:
http://www.netkobiety.pl/t12599.html
Poczytaj ten wątek:
http://www.netkobiety.pl/t12599.html
Jaki związek widzisz między masturbacją - czyli realizowaniem swoich potrzeb - a aseksualizmem, czyli brakiem potrzeb?
Nie rozumiem czym sie kierowałas podajac akurat taki link?
Hej.....
Wydaje mi się, że rozumiem Twój ból, wściekłość i rozżalenie. Jesteś zszokowana i w tym momencie jest to normalne, że masz wątpliwości co do przyszłości Waszego związku.
Spróbuj do swojego problemu podejść racjonalnie. Związałas się z człowiekiem uzależnionym, co właśnie odkryłaś. Jesli obie strony są zdeterminowane to spróbujcie z tym powalczyć. Twój partner wymaga specjalistycznej kuracji - pomocy seksuologa i psychologa. Z tego nałogu można wyjść. Tylko on musi chcieć, a Ty powinnaś sie określić czy masz wole wsparcia go w walce z nałogiem i w kuracji, czy osiągnęłaś stan zobojetnienia i rezygnacji.
Na razie tyle. Masz jakieś dalsze przemyślenia, ochłonęłaś troszkę?
Ciężko z tego ochłonąć bo żyłam z tym człowiekiem 5 lat, myślałam ze znam go jak własną kieszeń a okazało się że nie wiem najważniejszego ! Uzależnienia z którym zmaga sie od lat.... jest mi z tym strasznie źle, to okropne uczucie ale brzydzę się nim ☹️ Obiecał ze pójdzie do seksuologa bo jak sam stwierdził sam sobie z tym nie poradzi.... myśle ze gdyby nie fakt ze właśnie spodziewamy się dziecka to bym odeszła.... przerosło mnie to i nie wiem jak sobie z tym poradzić ☹️☹️☹️ Nie potrafię spędzać z nim czasu, meczy mnie jego obecność a jeszcze pare dni temu kochałam go nad życie
Ciężko z tego ochłonąć bo żyłam z tym człowiekiem 5 lat, myślałam ze znam go jak własną kieszeń a okazało się że nie wiem najważniejszego ! Uzależnienia z którym zmaga sie od lat.... jest mi z tym strasznie źle, to okropne uczucie ale brzydzę się nim ☹️ Obiecał ze pójdzie do seksuologa bo jak sam stwierdził sam sobie z tym nie poradzi.... myśle ze gdyby nie fakt ze właśnie spodziewamy się dziecka to bym odeszła.... przerosło mnie to i nie wiem jak sobie z tym poradzić ☹️☹️☹️ Nie potrafię spędzać z nim czasu, meczy mnie jego obecność a jeszcze pare dni temu kochałam go nad życie
Ciężko z tego ochłonąć bo żyłam z tym człowiekiem 5 lat, myślałam ze znam go jak własną kieszeń a okazało się że nie wiem najważniejszego ! Uzależnienia z którym zmaga sie od lat.... jest mi z tym strasznie źle, to okropne uczucie ale brzydzę się nim ☹️ Obiecał ze pójdzie do seksuologa bo jak sam stwierdził sam sobie z tym nie poradzi.... myśle ze gdyby nie fakt ze właśnie spodziewamy się dziecka to bym odeszła.... przerosło mnie to i nie wiem jak sobie z tym poradzić ☹️☹️☹️ Nie potrafię spędzać z nim czasu, meczy mnie jego obecność a jeszcze pare dni temu kochałam go nad życie
Ciężko z tego ochłonąć bo żyłam z tym człowiekiem 5 lat, myślałam ze znam go jak własną kieszeń a okazało się że nie wiem najważniejszego ! Uzależnienia z którym zmaga sie od lat.... jest mi z tym strasznie źle, to okropne uczucie ale brzydzę się nim ☹️ Obiecał ze pójdzie do seksuologa bo jak sam stwierdził sam sobie z tym nie poradzi.... myśle ze gdyby nie fakt ze właśnie spodziewamy się dziecka to bym odeszła.... przerosło mnie to i nie wiem jak sobie z tym poradzić ☹️☹️☹️ Nie potrafię spędzać z nim czasu, meczy mnie jego obecność a jeszcze pare dni temu kochałam go nad życie
9 2017-11-12 16:50:00 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-11-12 16:53:01)
Ciężko z tego ochłonąć bo żyłam z tym człowiekiem 5 lat, myślałam ze znam go jak własną kieszeń a okazało się że nie wiem najważniejszego ! Uzależnienia z którym zmaga sie od lat.... jest mi z tym strasznie źle, to okropne uczucie ale brzydzę się nim ☹️
Z tego co tutaj przekazujesz, widać że jesteś bardzo młoda. Powinnaś brzydzić się tak pisać.
Minął właśnie 5 rok jak ze sobą jesteśmy, to mój pierwszy tak poważny związek, mój partner jest po rozwodzie (7 lat starszy ode mnie), ja mam. 23 on 30 lat.
Całkiem normalne po takim czasie. Już nie wystarczy ściągnąć majtek, żeby wszystkim się chciało. Twoja atrakcyjność czy jej brak, raczej nie ma tutaj wiele znaczenia. Biologia też działa w pewien sposób, wobec postrzegania kobiet w ciąży przez mężczyzn. Ty masz duże potrzeby. Może spróbujcie razem od masturbacji.
Hmmm nie wiem czy powinnam się brzydzić tak pisać czy nie... być może masz racje ale gdy widzę ze mój mężczyzna masturbuje się rano i wieczorem oglądając porno to jest to dla mnie obrzydliwe, co gorsze wybiera to zamiast mnie... co bardzo boli. I jak pisałam wyżej problem nie pojawił się od momentu kiedy jestem w ciazy a dużo wcześniej i jak widzę w historii wyszukiwarki ze nawet 2 godziny przed oswiadczynami musiał to zrobić to robi mi się źle...
11 2017-11-13 00:54:14 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-11-13 00:55:09)
Hmmm nie wiem czy powinnam się brzydzić tak pisać czy nie... być może masz racje ale gdy widzę ze mój mężczyzna masturbuje się rano i wieczorem oglądając porno to jest to dla mnie obrzydliwe,
To całkiem naturalne. Możecie spróbować wspólnie. Problemem może być jednak częstotliwość.
co gorsze wybiera to zamiast mnie... co bardzo boli.
Nie bądź egoistką. Jeśli to uzależnienie, nie powinnaś w tym przypadku siebie na pierwszym miejscu stawiać. Nie w kwestii jego wyboru. Jeśli potrzebuje wyciągnięcia ręki, nie możesz na ten moment go atakować.
I jak pisałam wyżej problem nie pojawił się od momentu kiedy jestem w ciazy a dużo wcześniej i jak widzę w historii wyszukiwarki ze nawet 2 godziny przed oswiadczynami musiał to zrobić to robi mi się źle...
Jeśli to faktycznie uzależnienie, nie da się go zostawić od tak. Skupiasz się nad czynnością, nad którą bądź co bądź, może do końca nie mieć kontroli.
Milycham - myślisz ze powinnam mu pomóc ? To dla mnie bardzo trudne, jestem w ciazy pełnej komplikacji i do tego jeszcze to.... kosztuje mnie to straszni dużo nerwów. Do tego czytałam wiele opinii że ten nałóg jest jak alkoholizm i bardzo trudno się z niego wychodzi i popada się w niego spowrotem jak bumerang.
A dlaczego nie? Masturbacja w normalnych ilościach jest ok, nawet w związku. Pogadaj z nim, zróbcie to czasem razem
Gdyby to było normalne to bym tu o tym nie pisała ! On sam stwierdził że to nie normalne, ze masturbacja utrudnia mu kontakt ze mną. Wiesz jakie konsekwencje może mieć uzależnienie od masturbacji ? Poczytaj sobie może artykuły w internecie ze jest to straszny nałóg a w tej sytuacji potrzebny jest seksuolog a nie masturbacja we dwoje !
I ja nie pisze tu o masturbacji w normalnych ilościach tylko o masturbacji kilka razy dziennie która jest strasznym nałogiem i oddala od siebie ludzi w związku. Wiesz i czym mówię ? Jak nie to może się poprostu nie udzielaj !
16 2017-11-13 22:40:49 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-11-13 22:52:45)
Milycham - myślisz ze powinnam mu pomóc ?
Jesteście partnerami, nie wrogami. Wobec siebie się starajcie.
To dla mnie bardzo trudne, jestem w ciazy pełnej komplikacji i do tego jeszcze to.... kosztuje mnie to straszni dużo nerwów.
Niestety, ale z jednej twoje trudy, z drugiej jego. Dla siebie najlepiej zrobisz, gdy nie będziesz się aż tak tego brzydziła, a spojrzysz na to jako jego problem. Odpoczniesz nieco psychicznie. Zapewne przyjdzie się z tym zmierzyć. Ale określonym podejściem zadbasz również o siebie. Zrozumienie pewnych rzeczy, naprawdę daje odpocząć. Życie po prostu jest trudne i nieprzewidywalne. A właściwie do czego te denerwowanie doprowadziło? Nic się nie zmieniło, poza Twoim samopoczuciem. Chyba że się mylę? Pogadajcie razem, że fakt nieraz trzeba, ale trzeba pomyśleć co dalej i się starać bez presji. Widzi że ma problem. To dobrze.
Do tego czytałam wiele opinii że ten nałóg jest jak alkoholizm i bardzo trudno się z niego wychodzi i popada się w niego spowrotem jak bumerang.
Generalnie niezbyt dobrze wygląda, gdy ma problem, a Ty piszesz o nim obrzydliwy. Masturbacja daje przyjemność i przez to pewnie wpadł zbyt głęboko. Może był dłuższy czas sam i przesadzał coraz bardziej. Nie wiem. Wszystkie nałogi opierają się na jednym schemacie: