Nie mam pojęcia co zrobić. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie mam pojęcia co zrobić.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

Temat: Nie mam pojęcia co zrobić.

Witam drogie forumowiczki! Piszę tutaj bo sama nie wiem co mam zrobić.

Mianowicie zacznijmy od tego, że mam 19 lat a mój były chłopak 17. Poznaliśmy się rok temu przez internet i od razu między nami zaiskrzyło - oboje wiele zmieniliśmy w swoim nastawieniu, życiu. Była to osoba która wkładała siebie całego w związek - tak samo zresztą i ja. Oboje jesteśmy niezwykle podobni - nasze charaktery, problemy, lęki są praktycznie identyczne. I on i ja baliśmy się, że kiedyś się rozstaniemy, byliśmy o siebie szalenie zazdrośni, skupiliśmy się na sobie.
Wszystko zaczeło się psuć dopiero we wrześniu, mocno pokłóciliśmy się o jego wyjazd na zawody i chodzenie do szkoły ponieważ był mocno chory. Prawie go zaszantażowałam bo byłam tak zdesperowana. Ostatecznie tego nie zrobiłam. Potem miał mocne problemy ze zdrowiem, ja zresztą też.. wszystko to nas od siebie bardzo oddaliło. Strasznie źle czułam się w tej sytuacji - przez co nie byłam zbyt przyjemna.
W pewnym momencie doszło do tego, że strasznie się rozhisteryzowałam i pocięłam się pierwszy raz w życiu, a potem podczas kłótni opowiedziałam mu wszystko od początku, wspomniałam, że chciałam go zaszantażować bo byłam tak zdesperowana.
I cóż.. wściekł się, kazał mi iść do psychologa, powiedzieć o tym mamie i pod tym warunkiem ze mną nie zerwie. Kolejna kłótnia - zaczęła się tylko od tego, że podczas pytania o psychologa napisałam, że zaraz mu napisze tylko kolega prosi zdjęcie tej ręki. Okropnie mocno się zdenerwował, wyrzucił z siebie cały ten ból, kazał mi się pierdolić.
Na następnym spotkaniu zerwaliśmy ze sobą. Przeszło to.. dramatycznie patrząc na mnie i na niego. On po zerwaniu łapał mnie za rękę a ja próbowałam całować go w policzek wbrew jemu samemu. Potem był niezwykle obojętny co do mnie.. i cóż, ja strasznie to przeszłam - nie mogłam jeść, spać, jedynie płakałam. W pewnym momencie nie wytrzymałam i zaczełam mu wypisywać moje bóle i żale.. czuł się atakowany. Miałam dać sobie już spokój ale poprosiłam go żeby napisał albo zadzwonił jeśli mu zależy jakkolwiek.. zrobił to.
Usłyszałam, że chciałby wrócić ale go coś stopuje, rozmawialiśmy potem w sobotę i obiecał, że się zbierze w sobie i zadzwoni. Miał zrobić to tego samego dnia ale nie zrobił - w nocy napisałam mu znowu wiadomości, że nie potrafię sobie z tym poradzić. Następnego dnia mnie zablokował mówiąc "przepraszam, nie potrafię" - spanikowałam i napisałam do jego dwóch koleżanek. Wiem, że to było głupie ale nie umiałam myśleć w takim momencie racjonalnie. Po którymś razie odebrał mój telefon - był zapłakany i mocno się pokłóciliśmy.
Dwa dni potem sama usunęłam kontakty do niego, ściągnęłam wisiorek od niego i napisałam smsa, żeby odezwał jak coś zdecyduje - okropnie się wściekł i zadzwonił do mnie, krzycząc co ja robię, że miałam mu dać spokój (kazał "odpierdolić się wszystkim")
Wczoraj jak mnie prosił napisałam mu smsa związanego z moim stanem zdrowia, odebrał i porozmawialiśmy dłuższą chwilę. Rozmawialiśmy po raz pierwszy w miarę normalnie - spytał jak się z tym czuje, i że żałuje, że zerwał w taki sposób przez telefon (chyba chodziło mu o rozmowę kiedy tak się wściekł, wtedy wykrzyczał mi, że mnie nie kocha (a potem dodał, że zawsze mówi gorszą wersję) i, że to dla niego zakończona historia (a potem dodał, że na ten moment tak)) i, że żałuje, że kiedyś mi obiecał, że będziemy zawsze razem.
Mimo to zadzwonił, na pytanie czy mu zależy słyszę, że inaczej by nie dzwonił. Teraz stoi twardo, że chce iść do wojska - gdy powiedziałam, że przecież chciał założyć rodzinę, stwierdził, że owszem. Ale ze mną a potem się rozłączył "bo zbyt wiele z niego wyciągam"

Nie wiem co teraz zrobić.. dać mu spokój? Próbować z nim porozmawiać? Ratować to w jakiś sposób? Jest chyba bardzo zagubiony a ja okropnie go kocham.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie mam pojęcia co zrobić.

Dać mu spokój.
Próbowałaś już tyle razy i sama widzisz jak on reaguje. A Ty nie potrafisz podejść do tego bez emocji. Ty skup się na psychologu i terapii, żebyś nie odreagowywała rzeczy przez cięcie się

3

Odp: Nie mam pojęcia co zrobić.

Trudno mi to zrobić patrząc na to jaki to był związek. Zresztą on otwarcie twierdzi, że to był najlepszy rok w jego życiu i po prostu.. sama nie wiem jak postąpić. Bardzo chciałabym aby był chociaż dalej bliską mi osobą.

4

Odp: Nie mam pojęcia co zrobić.

No dobrze, ale nawet najlepsze związki się kończą. Oboje musicie popracować nad sobą, poczuciem własnej wartości, oczekiwaniami od życia. On ma 17 lat, to jeszcze dziecko. Faceci dojrzewają później niż kobiety, więc ta różnica tylko wzrasta.
Ty pracuj nad sobą, przebolej rozstanie. Jak tego nie zrobisz, to nawet przyjaciółmi nie będziecie.

5

Odp: Nie mam pojęcia co zrobić.

Oboje jesteście niedojrzałymi dzieciakami, które nie potrafią dogadać się i w sposób normalny rozwiązywać problemów.

Ogarnij się, samookaleczanie się to naprawdę nie jest pikuś. A jemu daj spokój, bo już teraz widać, że nie umie być wsparciem dla Ciebie.

Odp: Nie mam pojęcia co zrobić.

Powiem tak: W takich chwilach cieszę się że nie mam 19 lat. Z perspektywy osoby dojrzałej wasza dramatyczna relacja wygląda zupełnie inaczej z drugiej strony rozumiem tą młodzieńczą moc uczuć.

Żadna miłość nie jest na zawsze. To tylko puste slogany. Czy dwoje ludzi może spędzić ze sobą całe życie? Tak. Czy można obiecać że tak będzie? Tak pod warunkiem że jest się masochistą lub młodą osobą w innych wypadkach - nie. Można obiecać dbanie o relacje nic więcej.

Twoja ręka pocięta nie powinna być wysyłana do osób trzecich. W ogóle nie robi się takich zdjęć podobnie jak nagich czy półnagich.

Masz problemy z silnymi emocjami. Wizyta u psychologa to dobry pomysł jednak w wieku 19 lat nie musisz mówić o tym mamie. Idziesz do lekarza pierwszego kontaktu dostajesz skierowanie idziesz na wizytę. Ewentualne leki kupujesz np z kieszonkowego.

7

Odp: Nie mam pojęcia co zrobić.

Zdaje sobie z tego sprawę, mnie samą momentami bawi jak dramatycznie do tego podchodzimy i jak to wszystko jest rozdmuchane. Wiem też, że on prawdopodobnie zmieni plany jeszcze co najmniej kilka razy.
Trudno mi odciąć się od niego bo nigdy nie miałam tak bliskiej mi osoby, na ten moment niczego się nie nauczyłam bo ciągle chce się do niego odezwać, zadzwonić, cokolwiek - byleby żeby ten kontakt był zachowany. Ciągle nalegam na rozmowę o tym co poszło nie tak co też nie ma sensu - nie umiem pogodzić mi się z tym, że prawdopodobnie to się zakończyło a oboje nie umiemy odnaleźć się w tej sytuacji jeśli chodzi o nasz kontakt. Wciąż bezsensownie liczę na to, że on się odezwie sam z siebie.
A do psychologa chodzę od kiedy tylko mi on sam nakazał - tak samo mama doskonale wie co zrobiłam i jak się zachowałam. Nie chciałam tego robić bo nie mam z nią cudownego kontaktu i zrobiłam to wyłącznie z jego powodu. Mimo to nadal emocjonalnie sobie nie do końca radzę i liczę nie wiadomo na co. Wiem, że powinnam odpuścić, dać mu przemyśleć to wszystko ale po prostu boję się, że tak skończy się nasza znajomość i ta myśl na ten moment mnie niezwykle smuci.

8

Odp: Nie mam pojęcia co zrobić.

Wasza relacja i tak się już skończyła. Ty grzebiesz patykiem w wygasłym ognisku szukając żaru, którego nie ma. Jest resztka ciepła, ale ona też za chwilę wygaśnie. Zacznij żyć po swojemu. Nie pisz do niego, nie dzwoń do niego, prawda jest taka, że nawet jeżeli na początku były jakieś szanse na zmianę decyzji, to już ich nie ma, bo swoją namolnością sprawiłaś, że on już nie chce próbować.

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie mam pojęcia co zrobić.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024