Chciałbym porozmawiać o samotności. A właściwie znaleźć na nią sposób.
Nie chodzi o burzliwą teoretyczną dyskusję. Różne teorie można znaleźć w Internecie lub nawet tu na forum. Raczej adresuję ją do kobiet, które czasem pojawiają się na forum, piszą nawet interesująco o samotności ale ich posty pozostają praktycznie bez odpowiedzi. Pewnie i ten watek spotka się z prawie zerowym odzewem ale to taka specyfika forum. Tu raczej ludzi wpadają po porady, ze swoim problemem.
Chodzi raczej o grupę, która chce coś zmienić. Dobrze jest jednak, by reszta wiedział jak ktoś rozumie samotność. Zacznę od siebie.
Jeśli dla kogoś samotność to brak partnera i/lub przyjaciółki do płotek, bo gdy kogoś takiego znajdzie to problemu już nie będzie, to nie warto skupiać się nad zastanawianiem się nad samotnością. Lepiej skoncentrować się na szukaniu jednego lub drugiego. Chodzi o tych co nie mogą już szukać partnera z różnych przyczyn lub choć go mają, chcą poszerzyć krąg znajomych.
cdn.
PS Wątek adresuję do kobiet, bo i tak wartościowe, kobiety przyciągną wartościowszych facetów. Proszę osoby aroganckie i przemądrzałe o znalezienie innego wątku na wykazanie się swoją ekspresją i wiedzą. Tu raczej miejsce jest dla osób z dystansem do siebie, poczuciem humoru i otwartuch na nowych ludzi. Wiek nie ma znaczenia. Można również do mnie napisać na email, przecież znając forum nie będę ciągle zaglądał, by zobaczyć pustkę. Przepraszam za brak ciągłego śledzenia pustki.
Idź do->Szukam koleżanki z wyobraźnią z okolic W-wy
Jeśli uważasz, że to co piszę to dla mnie prawdy absolutne, to znaczy, że absolutnie mnie nie rozumiesz.