Potrzebuje porady - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Potrzebuje porady

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4 ]

Temat: Potrzebuje porady

Witam !
Potrzebuje waszej porady/pomocy bo nie wiem już co robić i od czego zacząć.
Mam 22 lata, myślałam że jestem w stanie dać sobie rade sama, ale niestety z biegiem czasu jest coraz gorzej i upadam coraz niżej. W dzieciństwie byłam wykorzystywana seksualnie i trwało to przez 7 lat, mówiłam o tym rodzicom ale nie zareagowali, nie próbowali nawet sprawdzić czy mówie prawdę bo dla nich najważniejsza jest opinia ludzi, a gdyby takie coś wyszło byli by na językach każdego że nic nie zauważyli i nie zrobili. Szkoła też nie reagowała, gdy mówiłam że dzieje mi się krzywda, nikt mi nie wierzył, a ja teraz ciągle żyje z poczuciem winy i wstyd mi mówić o tym komukolwiek co się wydarzyło przez strach że znów nikt mi nie uwierzy. Wiem że ludzią najprościej jest zarzucić komuś kłamstwo niż pomóc w takiej sytuacji, a też moi rodzice wręcz zabraniali mi zawsze chodzić po pedagogach, psychologach bo przynosze im wstyd. Zaczęłam sie okaleczać w wieku 14 lat i trwa to po dziś dzień, rodzice też nie widzieli w tym problemu, nigdy nawet nie zapytali dlaczego to robie i widząc u mnie nowe ślady na rękach za każdym razem ojciec mnie bił mówiąc że w taki sposób nauczy mnie rozumu... Później zaczęłam brać narkotyki i mniej sie okaleczać, bo to było mniej widoczne dla otoczenia, ale z czasem stało się moim kolejnym uzależnieniem. Pod koniec technikum poznałam chłopaka, dla którego z dnia na dzień przestałam sie okaleczać i ćpać wiedział jaką miałam przeszłość i co przeżyłam, zmieniłam całe swoje życie dla tego człowieka i wiązałam z nim swoją przyszłość, bo w końcu miałam dla kogo żyć. Po krótkim czasie bycia razem oświadczył mi się i odrazu po zaręczynach ustaliliśmy jak najszybszy termin ślubu, jednak miesiąc przed ślubem przyjechał do mnie ze swoją matką i bez powodu zerwał zaręczyny, załamałam się bo pokochałam tego człowieka i oddałam mu  całe swoje serce na tacy, a on mnie tak podle potraktował i odszedł bez słowa. Zaraz po tym zdarzeniu wróciłam do starych nawyków znów zaczęłam brać i okaleczać się,  też w tym czasie znalazłam prace, żeby choć na chwile zapomnieć, jakoś zająć myśli, wyjść do ludzi, ale to nie pomogło, pojawiły się myśli i próby samobójcze. W tym roku to już drugi raz jak targnęłam się na życie, niestety nieskutecznie jak widać. Prawda jest taka że nie uzyskałam żadnej pomocy będąc w szpitalu, a jestem tak pogubiona że nie wiem gdzie szukać pomocy, najbardziej boje sie odrzucenia i tego że ktoś mi nie uwierzy w to co przeżyłam. Nie mam w nikim wsparcia ani w rodzinie, ani nie mam też takich przyjaciół którzy by mi pomogli, ja nie jestem w stanie sama nic dla siebie zrobić, mam takie wrażenie że zasłużyłam sobie na to wszystko co do tej pory mnie spotkało w życiu. Chce coś zrobić dla siebie, bo w tej chwili znów poszłam na łatwizne, a to sprowadza mnie tylko na dno i w końcu może być już za późno na jakikolwiek ratunek i pomoc dla mnie, a dostałam kolejną szanse od Boga bo żyje i nadal tu jestem, to nie ja dałam sobie to życie i nie mam prawa go sobie odbierać, dostałam taki krzyż a nie inny i muszę jakoś iść przez to życie tylko bez wspomnień związanych z przeszłością  i uzależnień bo to mnie zabija.
Proszę doradzcie mi co powinnam zrobić.

Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :
Odp: Potrzebuje porady

Cześć Justyna. Z tego co opisałaś, masz za sobą trudne doświadczenia, bo i molestowanie kilkuletnie, ucieczka w narkotyki, rozpad związku i przede wszystkim brak zrozumienia u najbliższych osób. Mimo, że prosiłaś o pomoc i wykazałaś się odwagą mówiąc otwarcie o problemach, nie uzyskałaś wsparcia. Wierzę, że jest Ci teraz ciężko skoro podejmowałaś próby odebrania sobie życia, ale wierz mi.. to nie jest rozwiązanie, tylko ucieczka. Potrzebujesz specjalistycznego wsparcia. Dowiedz się czy w Twojej miejscowości czy gminie nie jest świadczone poradnictwo psychologiczne lub terapeutyczne. Wiele pracy przed Tobą, ale nie możesz się poddawać, kuj żelazo póki gorące. To że przedstawiłaś swój problem tutaj oznacza, że chcesz dać sobie pomóc i chcesz zawalczyć o siebie.

3

Odp: Potrzebuje porady

Bardzo przykre są Twoje przeżycia Justynko, nie możesz się obwiniać za to co Cię spotkało. Bardzo dobrze, ze widzisz, ze dostałaś kolejną szansę, że chcesz walczyć o lepsze życie. Wg mnie to, ze nie dostałaś pomocy wynika z faktu, ze zwracałaś się do niewłasciwych osób. Rodzice (bezduszni) ignorowali problem, a nawet zabraniali szukać pomocy u szkolnego pedagoga.

Na Twoim miejscu juz dzis poszukałabym psychologa, koniecznie to zrób! Po takich traumach jest to konieczne, sama sobie nie poradzisz. Pierwszym krokiem w dobrym kierunku jest napisanie tutaj.
Bedę tu zaglądać, trzymam kciuki za dobre decyzje. :*

4 Ostatnio edytowany przez nataliabukwas (2017-09-20 12:40:31)

Odp: Potrzebuje porady

Justynko, przede wszystkim musisz zastanowic się jak bys chciała zeby wygladało Twoje zycie. Co bys chciała robic w zyciu, gdzie pracowac, wsrod jakis ludzi chciałabys byc. Rodziców masz jakich masz-ich juz nie zmienisz, facet podjal taka a nie inna decyzje-na to tez juz wpływu nie masz. Ale! Masz wpływ na to jak bedzie dalej wygladało Twoje zycie. Albo chcesz zyc dalej wsrod toksycznych ludzi i uciekac w nałogi, albo podejmiesz ten trud i pojdziesz do psychologa. On cie dalej pokieruje. Pomoze podjac ci wlasciwe decyzje zeby uciec od tej patologii.

Kiedys orzymałam wazna rade od pewnej madrej osoby: Jezeli ktos chce zawalczyc o siebie to zawalczy. I jedyne na kogo mozesz liczyc to Ty sama. To trudne, ale wykonalne smile

Ja tez nie pochodze z jakiejs bogatej czy wyksztalconej rodziny. Był i alkohol, byla przemoc...brak wsparcia. Ale staram sie podejmowac wlasciwe decyzje i przebywac z dobrymi ludzmi. Trzeba tez myslec pozytywnie. Ty tez mozesz smile Kochana, zyjesz. To znaczy ze mozesz zrobic ze swoim zycie co zechcesz, a przeciez jestes mlodziutka wiele przed Tobą smile Naprawde, sa ludzie dobrzy, ktorzy pomoga, sa ludzie zyczliwi. Jak tylko bedziesz mogła-wyprowadz sie z domu, zmien otoczenie, znajdz pracę i zobaczysz ze pomału wzejdzie słońce. Masz moze jakas osobe, ktora jest dla ciebie wzorem?  Trzymam kciuki za Ciebie :*

Posty [ 4 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Potrzebuje porady

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024