Dzisiaj zastanawiałam się, jak to jest z tym wewnętrznym głosem. Czasem się słyszy rady w stylu "idź za głosem serca", albo "wsłuchaj się w swój wewn. głos", itp. Trochę jak w kreskówka aniołek lub diabełek podszeptuje.
Z jednej strony to fajne np patrzysz się w oczy tego jedynego i twój wewnętrzny głos mówi "to ten, ten jedyny" i masz taką pewność, że to prawda!
Ale z drugiej strony - patrzysz się np. na ciasteczko i ten sam (?) wewn. głos mówi, że to jest właśnie to, co najbardziej na świecie pragniesz (to nic, że potem będzie ci mówił, ile to kalorii)
Słuchacie wewnętrznego głosu? Aniołek czy diabełek wam doradza?