Pytam, bo sytuacja jest nie do wytrzymania. Mężczyzna ma bardzo chwiejne, zmienne zachowanie, które czasem potrafi sie zmienić w kilka chwil. Raz jest "do rany przyłóż", przejmuje, się martwi, troskliwy, a gdy mu coś odbije staje agresywny, wulgarny(w najpaskudniejszy sposób, żeby nie przytaczać przykładów) - często zdawało by się z błahych powodów. Wymyśla sobie co ktoś o nim pomyślał, powiedział, co czasem kompletnie nie jest prawda, ale nie da mu sie tego wytłumaczyć, bo jak się nakręci, to następuje u niego reakcja łańcuchowa. Potem jest chwile spokoju, jak już się wyładuje agresywnie, potrafi być znów jak miód, po czym wszystko sie powtarza..
Czy ktoś potrafi zdefiniować taki przypadek? Czy to wymaga leczenia?
Czy ktoś potrafi zdefiniować taki przypadek? Czy to wymaga leczenia?
To są pytania do lekarza, nie do forumowiczów, poza tym pacjent musi się chcieć leczyć
Czy to jest ten sam, który pożyczył od ciebie kasę? (jak się tamta historia skończyła?) - jeśli tak, to raczej ty powinnaś się wyleczyć z tej chorej miłości. Być może to choroba, albo zwykłe szczeniackie chamstwo, pytanie jest - czy chcesz być ofiarą jego wulgarnych, agresywnych zachowań.
3 2017-08-19 14:51:22 Ostatnio edytowany przez panabiamka (2017-08-19 14:55:28)
panabiamka napisał/a:Czy ktoś potrafi zdefiniować taki przypadek? Czy to wymaga leczenia?
To są pytania do lekarza, nie do forumowiczów, poza tym pacjent musi się chcieć leczyć
Czy to jest ten sam, który pożyczył od ciebie kasę? (jak się tamta historia skończyła?) - jeśli tak, to raczej ty powinnaś się wyleczyć z tej chorej miłości. Być może to choroba, albo zwykłe szczeniackie chamstwo, pytanie jest - czy chcesz być ofiarą jego wulgarnych, agresywnych zachowań.
Nie to nie ten sam, tutaj chodzi o bliską osobę z rodziny. Ale możliwe, że mam szczęście do takich przypadków po prostu...
Tamta historia się jeszcze nie skończyła(chociaż może dla mnie już tak). Pisał do mnie jeszcze później i dzwonił, że mi te kasę odda, zagadywał, a mnie to już tak wszystko psychicznie zmęczyło, że postanowiłam się odciąć, nawet nie chciało mi się z tym nigdzie iść, bo pracę sobie znalazłam obecnie i nie jest mi ta kasa tak mocno potrzebna. Stwierdziłam, że olewam to, odda to odda, nie to nie, nie chce już o tym myśleć więcej i się z nim kontaktować, bo to działa destruktywnie...
4 2017-08-19 15:39:40 Ostatnio edytowany przez Averyl (2017-08-19 19:41:29)
Nic, możesz tylko rozmawiać, próbować mówić o swoich uczuciach, jeśli ta osoba ma w sobie odrobinę empatii, może zrozumie, jeśli nie, to chyba jakaś forma izolowania się, chociaż to też nie jest proste skoro to osoba bliska.
Okiem laika to wyglada na dwubiegunowke lub schizofrenie ale tu lekarz psychiatra jest potrzebny. Moze udaje takie reakcje bo tak mu wygodnie.
Psychiatra, definitywnie potrzebny. Wyslac chlopa do lekarza, niech go zbada.
7 2017-08-24 09:44:21 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-08-24 09:44:51)
Może jest po prostu wybuchową osobą, która nie potrafi zapanować nad nerwami, do tego przewrażliwioną na swoim punkcie (stąd te zmyślone historie na temat jego osoby). Nie każde "przerysowane" zachowanie musi od razu oznaczać zaburzenia/chorobę psychiczną.