Spotykam się z facetem już jakiś czas i spotkaliśmy się kilka razy, a w tym raz ja zaproponowałam spotkanie i zastanawiam się, czy to przystoi, żebym go zaprosiła luźnie do kina, czy to jednak facet powinien to zrobić? Co myślicie? :-)
nie,nie przystoi
nie rób nic, a juz bron boze nie dawaj mu do zrozumienia, ze jestes nim zainteresowana
nie pisz pierwsza, nie mow, ze go lubisz,nie odzywaj sie sama, najlepiej w ogole nic nie rob
nie zgadzaj sie na pierwszy ani na drugi termin randki.na trzeci lepiej tez nie,bo inaczej dasz mu do zrozumienia, ze Ci zalezy
a wtedy klops...
nie,nie przystoi
nie rób nic, a juz bron boze nie dawaj mu do zrozumienia, ze jestes nim zainteresowana
nie pisz pierwsza, nie mow, ze go lubisz,nie odzywaj sie sama, najlepiej w ogole nic nie rob
nie zgadzaj sie na pierwszy ani na drugi termin randki.na trzeci lepiej tez nie,bo inaczej dasz mu do zrozumienia, ze Ci zalezy
a wtedy klops...
Dokładnie i to jeszcze do kina, jak Ci nie wstyd
nie wypada
A poważnie to w czym ogólnie jest problem? Wstydzisz się zaprosić do kina? Zaproś na konkretny film, który chcesz obejrzeć...
no ale właśnie...to ma być do kina czy na film?
bo to jednak spora różnica
Ladacznica jedna, obcego chłopa chce do kina zaciągnąć! Jak Ci nie wstyd?
A pewnie że wypada, jak dobrze pokombinujesz to nawet widzę pewne korzyści na przyszłość.
Zabierz go na jakiegoś Greya 3D director's cut. Skoro już chcesz nadwyrężyć żeńską swoją dumę, to niech pocierpi za kare.
Ewentualne korzyści na przyszłość, wystarczy wspomnieć że obejrzała byś sobie film, to możesz być pewna że wystraszony widmem kinowej wersji M jak miłość, sam na biegu sam wszystko zorganizuje.
Pozdrawiam