Witam
Od jakiegoś czasu mam okropne mysli. Typu jestem beznadziejna, głupia, do niczego sie nie nadaje itp itd. Wiem, że mam niska samoocenę i to bardzo . Ostatnio przytrafiła mi się taka przykra sytuacja i ona również bardzo odbiła się na moim poczuciu wartości. Facet mnie wykorzystal nie radzę sobie z tym, często płacze. Nie mam za bardzo z kim pogadać bo też nie chce zadreczac tymi bzdetami.
Od zawsze mialam problem z kontaktem z innymi a relacje damsko-meskie porażka. Przykladowo w gimnazjum zawsze byłam cicha na uboczu nikt mnie nie zapraszał itd itp . Mama mowila pojdziesz dalej do szkoły to kogoś poznasz i co powtórka z rozrywki. Minęło już dużo lat już nawet tam Nie mieszkam z nikim ze szkoły nie utrzymuje kontaktu. Smutne ale niestety ....
Uważam się jednak za osobę miła, można mi zaufać i jestem pomocna . Nie weim co jest ze mną nie tak, że tak wszystkich odpycham od siebie. W tamtej miejscowosci tak na prawdę czułam się jak w klatce zawsze chciałam uciec no i się udało mieszkam w pięknym mieście nad morzem ;-) zawsze chcialam tu być.
Wracając do tematu mojej niskiej samooceny to próbowałam się skupić bardziej na pracy ale tez nie potrafię . Czuje, ze tez się Nie nadaje na te stanowisko a od nowego roku zostałam kierownikiem sklepu odzieżowego. Nie mam predyspozycji, nie potrafię delegowac zadan itd i wole czasami coś sama zrobić. Zgodzilam się na to bo raz większa stawka dwa ładnie wygląda w cv ale co z tego jak ja sobie z tym nie radzę. Nie wiem c robic ide do pracy bo ide robie swoje i do domu, wyniszczajace.Wiele rzeczy mogę jeszcze napisać na temat mojej samooceny ale to może być zbyt chaotyczNe .
Wiem, że nie ma co myśleć w ten sposób ale to jest silniejsze . Różne doświadczenia nas uczą, każdy człowiek napotkany na swojej drodze . Każdy popełnia bledy. Tez się zastanawiam nad terapia może mi pomoże nie wiem.