Hej mam 26 lat przyleciałam za moim obecnym już narzeczonym do Anglii. Nie znając w ogóle języka, nie mając zapewnionej pracy. Poleciałam zakochana. Z K. odnowiliśmy znajomość po kilku latach sporadycznego kontaktu. W listopadzie przyjechał na urlop i wtedy zapytał czy nie chce zmienić pracy otoczenia i w ogóle. Zgodziłam się a że był to czas świąteczny wiec wylot miałam dopiero 14.01 z początku było jak w bajce. Może nie przynosił kwiatów i prezentów ale to nie są moje priorytety ja wole rozmowę, spacer czy wspólny obejrzany film. Od jakiś 3 miesięcy podejrzewałam że on coś może brać. Zaczęłam szukać informacji w necie jak również rozmawiać z naszym współlokatorem dla którego temat ćpania K. też nie był obcy. On potwierdził tylko moje przypuszczenia :( K. nie wie że ja wiem. Ostatniego sierpnia lecimy do Polski i nie wiem czy po prostu zostawić K. samego zjeżdżając na stałe czy po prostu zostać z nim i dalej milczeć. Gryzie mnie to wszystko od środka,nie wiem co zrobić. Proszę pomocy....
Ostatniego sierpnia lecimy do Polski i nie wiem czy po prostu zostawić K. samego zjeżdżając na stałe...
Gryzie mnie to wszystko od środka,nie wiem co zrobić. Proszę pomocy....
Tak, zostaw.
Zostaw i uloz sobie zycie po swojemu. Bo on jest uzalezniony i wykreci sie ze wszystkiego. A potem bd wracal do nalogu i tak. Szkoda twoich nerwow.
Przeczytałam twój post i tak na prawdę (o ile on ćpa) to w jaki sposób to tobie przeszkadza? Że coś może brać tzn co się z nim dzieje?
Porozmawiaj z nim. Jak się przyzna to już Twoja decyzja czy na to pozwalasz i akceptujesz czy nie. Papierosy to też uzywki tak samo jak alkohol. Ze wszystkim w życiu trzeba znać granice
Każ mu wybierać. Ty albo koledzy i używki.
Przeczytałam twój post i tak na prawdę (o ile on ćpa) to w jaki sposób to tobie przeszkadza? Że coś może brać tzn co się z nim dzieje?
Przeszkadzam mi ze nie umie powiedzieć ze bierze i huj mi do tego..... Tylko kłamie w twarz.
Mój facet gdy mnie poznał, kilka lat "jarał" zielone. W ciągu miesiąca odstawił. Tak od ręki. Na szczęście nie brał nigdy chemii, ale palił jedynie czystą sprawdzoną marihuaninę. Temat zamknięty od kilku lat.
10 2017-08-11 14:05:12 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-08-11 14:06:08)
Mój facet gdy mnie poznał, kilka lat "jarał" zielone. W ciągu miesiąca odstawił. Tak od ręki. Na szczęście nie brał nigdy chemii, ale palił jedynie czystą sprawdzoną marihuaninę. Temat zamknięty od kilku lat.
Jakiej chemii? Pochodzenia naturalnego lepsze? Przecież też syntezowane Ale idąc Twoim tokiem rozumowania to hera lepsza od mety?